Połącz się z nami

Kościół

Trzecia Niedziela Wielkiego Postu: Jak siódmy mężczyzna w życiu Samarytanki odmienił jej życie?

Opublikowano

dnia

Jezusowa koncepcja mesjanizmu była inna od tej, którą przyjmowali Mu współcześni. W rozmowie z Samarytanką Chrystus ujawnia się jako prorok, który zna jej trudną sytuację życiową oraz jako Mesjasz, który wie, że o własnych siłach nie potrafi ona pokonać swego grzechu i poskładać swego życia – o tym, w jaki sposób Samarytanka rozpoznała w napotkanym Żydzie Mesjasza i jak to spotkanie zmieniło jej życie w komentarzu dla Centrum Heschela KUL mówi biblista ks. prof. zw. dr hab. Mariusz Rosik.

„Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem” (J 4, 17-18).

Co stało się z owymi pięcioma? Trudno przypuścić, że kobieta była pięciokrotną wdową, bo długość życia mężczyzn była znacznie dłuższa niż kobiet. A może Samarytanka nie mogła mieć dzieci i dlatego była odsyłana przez kolejnych mężów albo nie potrafiła zachować wierności?

Komentarz do Ewangelii III niedzieli Wielkiego Postu przybliża nieoczywistość i złożoność spotkania Jezusa z Samarytanką oraz kontekst sytuacji, w jakiej znajdowała się kobieta.

Publikujemy pełną treść komentarza:

W dialogu z Samarytanką Jezus przyznaje wprost, że jest Mesjaszem. Na szczere wyznanie kobiety „Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko” (J 4,25), Jezus z rozbrajającą szczerością, nie pozostawiającą miejsca na wątpliwość, stwierdza: „Jestem nim Ja, który z tobą mówię” (J 4,26).

Aby ułatwić czytelnikowi połapanie się w zawiłościach samarytańskich wierzeń, Jan uprościł nieco całą sprawę. Aby być dokładnym, ewangelista winien włożyć w usta rozmówczyni Jezusa słowa: „Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Taeb”, takim bowiem tytułem określali Pomazańca Bożego Samarytanie.

Tak w Izraelu, jak i wśród mieszkańców Samarii oczekiwania mesjańskie były wciąż żywe.

Jezusowa koncepcja mesjanizmu jest zgoła odmienna od tej, którą przyjmowali Mu współcześni. Jezus marzy o królestwie Bożym, jednak Jego wizja odbiega od powszechnie przyjmowanej.

Żydzi tęsknią za wyzwoleniem politycznym z niewoli Rzymian. Jezus tęskni za wyzwoleniem duchowym z niewoli grzechu. Żydzi marzą o mocnym państwie o nienaruszalnych granicach. Jezus pragnie, by granice królestwa biegły przez ludzkie serca.

Żydzi kreślą wizję przyszłości rządzonej przez niezawisłego króla, przed którym drżeć będą narody pogańskie. Jezus widzi raczej na tronie Syna Człowieczego, przed którego majestatem staną z pokłonem i czcią wszystkie narody świata. Rękojmią władzy Mesjasza w rozumieniu Żydów jest oręż i mocna armia, w rozumieniu Jezusa – krzyż, cierpienie i śmierć.

O ile w lustrze żydowskich oczekiwań mesjańskich odbija się postać niezwyciężonego króla, w zwierciadle Jezusa widać raczej cierpiącego Sługę Jahwe, o którym rozpisywał się prorok Izajasz.

Samarytanka przy Jakubowej studni wcale nie pyta Jezusa o szczegóły Jego mesjańskiej misji, a On nie kwapi się, by je ujawniać. Wystarczyło, że Jezus przejrzał jej przeszłość i niczym prorok mówił o oddawaniu czci Bogu. Wystarczyło, że powiedział o jej pięciu mężach i zinterpretował symbol wody żywej.

A może wystarczyło już to, że nie podporządkował się żydowskim zwyczajom i zaczął rozmowę z mieszkanką pogardzanej Samarii. Kobieta dziwiła się przecież: „Jakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym dała Ci się napić?” (J 4,9).

Nie wiadomo, który moment dialogu był dla czerpiącej wodę kobiety przełomowy. Nie wiadomo, w której chwili przekonała się w sercu, że Jezus jest prorokiem i oczekiwanym Mesjaszem. Wiadomo natomiast, że ta świadomość otworzyła przed nią nową perspektywę.

Rezolutna rozmówczyni rozpoznaje więc w wędrownym Rozmówcy proroka i Mesjasza. Rolą proroka jest odczytywanie bieżących wydarzeń w świetle woli Bożej. Rolą Mesjasza jest wprowadzenie ludzi do królestwa niebieskiego poprzez skłonienie ich do porzucenia drogi grzechu.

Jezus ujawnia się jako prorok, gdy odczytuje bieżącą sytuację kobiety: „Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą” (J 4, 17-18).

Jezus ujawnia swą mesjańską godność, gdy zapowiada nowy początek dla tych, którzy w Niego uwierzą: „Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu” (J 4,13-14).

Jezus jako prorok interpretuje obecną sytuację kobiety, jako Mesjasz stawia ją przed kolejną szansą zmiany życia.

Przypuszczenie, że Samarytanka kilkukrotnie zaczynała budować swe życie od nowa, graniczy niemal z pewnością. Miała pięciu mężów, obecnie zaś żyje z mężczyzną, który nie jest jej mężem. Co stało się z owymi pięcioma? Trudno przypuścić, że kobieta była pięciokrotną wdową.

Badania statystyków dowodzą, że w czasach Jezusa średnia długość życia mężczyzn była znacznie dłuższa niż kobiet. Kobiety w wieku dwunastu lub trzynastu lat zaczynały rodzić dzieci, które przychodziły na świat najczęściej rok po roku. Bywało, że w wieku trzydziestu lat kobieta była matką ośmiorga pociech. Organizm szybko się wyniszczał, a to zwiększało umieralność.

Mało prawdopodobne więc, by Samarytanka aż pięć razy owdowiała. To raczej panowie narażeni byli na stan wdowców. A może kobieta z Samarii otrzymywała od poszczególnych mężów listy rozwodowe z powodu braku potomstwa?

Właśnie w tym kierunku najczęściej odczytywano treść zapisu Prawa: „Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, a potem odeśle ją od siebie” (Pwt 24,1). „Czymś odrażającym” była niepłodność.

Czyżby więc Samarytanka nie mogła mieć dzieci i dlatego była odsyłana przez kolejnych mężów? I taką możliwość trudno dopuścić, a to z tego względu, iż jeśli kobieta raz została uznana za niepłodną i oddalona, nikt inny nie chciał już brać jej za żonę.

Dlaczego więc zostawiło ją aż pięciu mężczyzn? Prawdopodobna odpowiedź nasuwa się jedna: nie potrafiła zachować wierności. Różniące się w wielu poglądach szkoły rabinów Szammaja, Hillela i Akiby, były zgodne co do jednego: zdrada małżeńska to wystarczający, a nawet zmuszający do rozwodu powód.

Jeśli więc przyjąć, iż Samarytanka była oddalana przez poszczególnych mężów z powodu niewierności, staje się jasne, że jej świat aż pięciokrotnie zawalił się. Za każdym jednak razem próbowała się pozbierać. Za każdym razem stawała na nogi i wierzyła, że teraz się uda. Nie traciła nadziei i wciąż o własnych siłach próbowała układać sobie życie.

Łączyła się z kolejnymi mężczyznami. Ostatni był już na tyle ostrożny, że nie dopuścił do zaślubin. Dla Jezusowej rozmówczyni była to już szósta próba budowania wszystkiego na nowo. Budowania ludzkimi siłami. Układania życia własnym wysiłkiem.

I właśnie w tym ważnym momencie życia Samarytanki pojawia się siódmy mężczyzna – sam Jezus. Pojawia się, by powiedzieć: człowiek o własnych siłach nie potrafi pokonać swego grzechu i poskładać swego życia.

Może to jednak uczynić Duch Święty.

To On jest wodą życia, która zmywa grzech, przynosi oczyszczenie i daje orzeźwienie. Kto Go otrzyma, nie będzie pragnął na wieki. Stanie się On źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu.

Ks. prof. dr hab. Mariusz Rosik – biblista, profesor nauk teologicznych, dyrektor i pracownik badawczo-dydaktyczny Instytutu Nauk Biblijnych na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu,. Specjalizuje się w teologii Nowego Testamentu, egzegezie Ewangelii synoptycznych oraz starożytnej historii Żydów. Autor licznych publikacji naukowych, popularnonaukowych i duszpasterskich.

Centrum Heschela KUL

 

Foto: YouTube, istock/Dennis Swanson – Studio 101 West Photographysedmak/ artplus/ Wirestock

Kościół

Pary zmagające się z niepłodnością powinny poznać świętych: Annę i Joachima

Opublikowano

dnia

Autor:

Wiele par dzisiaj zmaga się z bezdzietnością i niepłodnością. Jednym z pierwszych małżeństw, które doświadczyło tego problemu, są święci Anna i Joachim, znani jako dziadkowie Jezusa i rodzice Maryi. Ich święto przypada dzisiaj, 26 lipca. Możemy się zastanowić co nam mówią te postaci, proponuje Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Jak głosi historia, święci Anna i Joachim zmagali się z bezdzietnością przez dziesięciolecia, w czasach, gdy istniało niewiele środków na leczenie niepłodności, a brak dzieci był uważany za coś wstydliwego. Ich historia może zainspirować do refleksji współczesne pary, a ich wstawiennictwo może być źródłem pocieszenia i pomocy.

Uważa się, że Anna i Joachim zmagali się z niepłodnością przez dwie dekady przed poczęciem Maryi.

Chociaż ich historia nie została opowiedziana w Nowym Testamencie, dokumenty spoza kanonu biblijnego, takie jak „Protoewangelia Jakuba” zawierają pewne szczegóły na temat ich życia. Choć pisma te nie są uznawane za autorytatywne, pomogły ukształtować niektóre z opowieści i legendy przekazywane przez wieki o Joachimie, Annie i ich córce, Marii.

Joachim i Anna spędzali czas w samotności na modlitwie. „Protoewangelia Jakuba” szczegółowo opisuje modlitwy pary o dziecko. Jest w niej mowa o tym, że Joachim wyszedł na pustynię, aby się modlić i pościć, podczas gdy Anna pozostała w domu.

Joachim „nie przyszedł do swojej żony, lecz udał się na pustynię” – głosi ta historia. Tam pościł i modlił się przez 40 dni i nocy. Podczas jego nieobecności Anna opłakiwała ich bezdzietność i lamentowała nad nieobecnością Joachima, jakby był martwy. Następnie zwróciła się ku modlitwie.

Chociaż początkowo para postrzegała swoją niepłodność jako wielki smutek i wstyd, Bóg ostatecznie działał w ich cierpieniu i poprzez nie. Joachim powrócił z pustyni; Anna przebrała się z żałobnych ubrań w szaty ślubne. Ich historia została przemieniona dzięki łasce Boga.

Wiara i wytrwałość pary ostatecznie zaowocowały radością poczęcia i wychowania niepokalanej i bezgrzesznej kobiety, Maryi, która miała urodzić Zbawiciela świata.

Święta Anna jest obecnie znana jako patronka matek i osób zmagających się z niepłodnością, a ona i jej mąż są patronami dziadków i małżeństw.

 

Źródło: cna
Foto: catholic.org
Czytaj dalej

Kościół

Rodziny z dziećmi uczestniczyły w Kongresie Eucharystycznym w Indianapolis

Opublikowano

dnia

Autor:

X Narodowy Kongres Eucharystyczny zakończył się w niedzielę w Indianapolis wezwaniem uczestników do dzielenia się z innymi miłością i radością wiary katolickiej, której właśnie doświadczyli. Dla wielu rodziców, którzy przyprowadzili tu małe dzieci było to inspirujące wydarzenie. O jego znaczeniu dla rodzin mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Rodzina McKenzieBrendan i Laura oraz ich ośmioro dzieci – wybrała się na kongres z Evansville w stanie Indiana, leżącym kilka godzin na południe od Indianapolis, na granicy z Kentucky.

Brendan powiedział, że w przypadku swoich starszych dzieci ma nadzieję, że zobaczenie dużej liczby księży i ​​osób zakonnych obecnych na kongresie będzie czymś w rodzaju „normalizującego” doświadczenia, które pomoże pokazać jego dzieciom tego rodzaju powołania jako życiową drogę.

W przypadku młodszych dzieci Brendan docenił wysiłki organizatorów, aby nawiązać kontakt z maluchami i sprawić, że było to zabawne i niezapomniane przeżycie. Twierdzi, że muzycy i animatorzy „wykonali świetną robotę, nawiązując kontakt z dziećmi, podrywając je do tańczenia i śpiewania.”

Kongres obfitował w liczne możliwości adoracji eucharystycznej i uczestnictwa w Mszy św., a także w warsztaty, konferencje i zajęcia edukacyjne.

W sobotę wiele rodzin uczestniczyło w sesji poświęconej rodzinie, prowadzonej przez Damona i Melanie Owens, katolickich mówców z Filadelfii i rodziców ośmiorga dzieci. Owensowie powiedzieli, że na początku ich małżeństwa trudno było znaleźć inne rodziny podzielające ich wartości.

Damon i Melanie opowiadali o znaczeniu katolickich par z dziećmi poszukujących innych rodzin o podobnych poglądach, z którymi mogliby się zaprzyjaźnić.

Paolo i Jessica Laorden z Mishawaka w stanie Indiana, niedaleko South Bend, wzięli udział w tym przemówieniu wraz z pięciorgiem dzieci. Dynamika ich rodziny różni się od sytuacji wiekszości ich rówieśników – Jessica jest lekarzem rodzinnym, a Paolo jest tatą niepracującym, zajmującym się ich pięciorgiem dzieci w domu.

Wysłuchana konferencja, a także doświadczenie spotkania z wieloma innymi rodzinami na Kongresie uświadomiły im, że nie ma idealnej rodziny katolickiej. Natomiast ważnym zadaniem jest dzielić się tym, co mają, wspierać się nawzajem i znajdować wsparcie, polegać na innych ludziach, zamiast się podporządkowywać.

Traktując kongres jako „rodzinne wakacje”, Paolo stwierdził, że najważniejszym wydarzeniem była możliwość zabrania dzieci, aby każdego dnia mówiły Jezusowi w kaplicy adoracji „dzień dobry” i „dobranoc”.

 

Źródło: cna
Foto: YouTube
Czytaj dalej

Polonia Amerykańska

Aktor Michał Koterski pójdzie z nami w Pieszej Polonijnej Pielgrzymce do Merrillville

Opublikowano

dnia

Autor:

Gościem specjalnym tegorocznej XXXVII Pieszej Polonijnej Pielgrzymki Maryjnej do Merrillville będzie Michał Koterski – polski aktor, satyryk i prezenter telewizyjny. Zapisy na pielgrzymkę trwają do 9 sierpnia.

Michał Koterski podzieli się z uczestnikami pielgrzymi niezwykłym, choć bolesnym świadectwem swojego życia, opowie o swoim nawróceniu i dzisiejszej relacji z Panem Bogiem. Będzie obecny podczas całej trasy pielgrzymki i usłyszeć będzie Go można zarówno w sobotę jak i niedzielę.

Michał Koterski zadebiutował na wielkim ekranie rolą Sylwusia, syna Adama Miauczyńskiego w filmie Marka Koterskiego Ajlawju (1999). W następnych latach zagrał tę postać jeszcze w dwóch filmach reżyserowanych przez swojego ojca: Dzień świra (2002) i Wszyscy jesteśmy Chrystusami (2006).

Wiosną 2023 r. premierę miała jego książka biograficzna pt. „Michał Koterski. To już moje ostatnie życie”, w której opisał m.in. walkę z uzależnieniem i nawrócenie do Boga.

Ks. bp Radosław Orchowicz, biskup pomocniczy archidiecezji gnieźnieńskiej będzie także gościem z Polski. Bp Orchowicz będzie przewodniczył Mszy św. na rozpoczęcie i zakończenie pielgrzymki, przejdzie także jej trasę.

XXXVII Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna do Merrillville odbędzie się w dniach 10-11 sierpnia. Zapisy online dostępne są tutajW razie jakichkolwiek pytań można dzwonić do Pana Leszka Olechno, który jest odpowiedzialny za zapisy, pod numer tel.: (847) 293-3466.

W dniach od 28 lipca do 9 sierpnia będą także możliwe zapisy stacjonarne w dni powszednie w następujących miejscach:

  • Księgarnia “Źródło” 5517 W. Belmont Ave. Chicago, IL
  • Doma 5517 10144 S Roberts Road, Palos Hills
  • Polamer 901 E Rand Rd, Mt Prospect
  • Polamer 4747 N Harlem Ave, Harwood Heights
  • Kościół Św. Alberta 8000 S Linder Ave. Burbank

Ks. bp Radosław Orchowicz

W niedziele 28 lipca i 4 sierpnia zapisywać można się także w kościołach:

  • Kościół św. Konstancji, 5843 W. Strong St. Chicago,
  • Jezuicki Ośrodek Milenijny, 5835 W. Irving Park Rd. Chicago,
  • Kościół św. Alberta, 8000 S Linder Ave Burbank,
  • Kościół św. John Brebeuf, 8301 N Harlem Ave. Niles,
  • Misja Miłosierdzia Bożego, 21W410 Sunset Ave. Lombard,
  • Parafia św. Tomasza w Palatine, 1201 East Anderson Drive, Palatine,
  • Ojcowie Salwatorianie, 5755 Pennsylvania St. Merrillville (również w tygodniu do 9 sierpnia)

Więcej informacji oraz regulamin uczestnictwa dostępne są na stronie internetowej.

 

Źródło: Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna, wikipedia
Foto: Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

marzec 2023
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Popularne w tym miesiącu