Połącz się z nami

Kościół

Post – relikt przeszłości czy trening prowadzący do doskonałości?

Opublikowano

dnia

Ojcowie Kościoła uważają, że ciało człowieka ma decydujące znaczenie dla jego wzrostu duchowego – mówi Family News Service o. prof. Bazyli Degórski, patrolog Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu i Instytutu Duchowości „Teresianum” w Rzymie, wyjaśniając sens praktyk wielkopostnych, podejmowanych od początków chrześcijaństwa. A zatem po co nam ten post?

„Jeśli postawimy sobie pytanie, co było przyczyną przewagi postu nad innymi formami ascetycznymi w tradycji Kościoła, nietrudno znaleźć odpowiedź, sięgając do pism Ojców Kościoła” – twierdzi o. Degórski.

Nauka tych teologów z okresu wczesnego chrześcijaństwa po dziś dzień jest w Kościele punktem odniesienia w sprawach wiary i doktryny. Jak mówi o. prof. Degórski, „ich motywacje w tym względzie możemy zasadniczo sprowadzić do czterech: naśladowanie Chrystusa, zdobycie doskonałości, panowanie nad ciałem i kontemplacja”.

Podejmujemy post, ponieważ Jezus pościł.

„Według stałego i niezmiennego przekonania Ojców Kościoła Chrystus zachowywał postną wstrzemięźliwość, a po Nim, za Jego przykładem, tę samą ascezę praktykowali również Apostołowie. Święty Paweł Apostoł w listach stwierdza, że dobrze jest nie jeść mięsa i nie pić wina (1 Kor 9, 27 i Rz 14, 21)” – podkreśla o. Degórski.

Dodaje jednak, że Ojcowie Kościoła uważali, że nie ma pokarmów nieczystych. Nakazywali wstrzemięźliwość wyłącznie jako pomoc w osiągnięciu doskonałości chrześcijańskiej i zdobyciu celu, jakim jest raj, szczęście wieczne.

„Ojcowie Kościoła uważają, że ciało człowieka ma decydujące znaczenie dla jego wzrostu duchowego” – mówi patrolog – „Ciało może być dla tego wzrostu przeszkodą, ale może też mu sprzyjać, jeśli jest dobrze używane. Stąd pojawiają się u Ojców wskazówki dotyczące stylu życia, ubioru i odżywiania”.

Troska, by zachować ciało w zdrowiu i oczyścić z niekorzystnych czynników jest ważna, ponieważ ma wpływ na aktywność psychiczną i duchową człowieka. Odpowiednia dieta ma tu szczególną rolę.

O. Degórski podkreśla jednak, ze nie chodzi o samą wstrzemięźliwość w jedzeniu, bo ma być ona jedynie przygotowaniem do medytacji i kontemplacji, przypominając, że „właściwy sposób odżywania się, wolny od mięsa, wina i innych szkodliwych składników, według Ojców Kościoła, sprzyja modlitwie”.

Post pomaga też w kształtowaniu charakteru i rozwijaniu dobrych cech.

„Św. Hieronim wyjaśnia, że zmysły mogą zdominować ludzki umysł poprzez łakomstwo, uważane przez Ojców za źródło i początek innych wad” – zaznacza paulin. Wstrzemięźliwość natomiast sprzyja nabywaniu wszelakich innych cnót, ponieważ pomaga w opanowaniu namiętności i korygowaniu wad.

Do naszych czasów przetrwała ważna wielkopostna modlitwa liturgiczna wczesnego chrześcijaństwa – modlitwa św. Efrema Syryjczyka. Znawca nauczania Ojców Kościoła wyjaśnia, że „jest to tekst, który prawosławni i wschodni chrześcijanie odmawiają kilka razy dziennie w czasie Wielkiego Postu, ale jest on również dobrze znany na Zachodzie”.

W tej modlitwie przywołuje się pokorę i uznaje siebie za grzesznika przed Panem, aby prosić Go o ducha łagodności, miłości. Modlący się prosi również: „Spraw, abym nigdy nie osądzał brata, ale udziel mi serca pełnego miłosierdzia i współczucia”.

„Jesteśmy na etapie naszej ziemskiej wędrówki, podczas której potrzebujemy przejścia przez miłosierdzie i współczucie” – mówi o. Degórski, zaznaczając, że modlimy się też, aby wszyscy odczuwali tę potrzebę przywoływania Bożego miłosierdzia i bycia miłosiernymi dla innych.

Według tradycji modlitwie tej mają towarzyszyć głębokie pokłony. O. prof. Degórski wyjaśnia ich znaczenie:

„Zewnętrzne znaki, sposoby zachowania się, jeśli zapewniają jedność ciała z umysłem i sercem, są także bardzo ważne. Nie możemy modlić się tylko umysłem, a utrzymywać ciało w pozycjach, które nie mają nic wspólnego z modlitwą, byłaby to bowiem +duchowa schizofrenia+. Kiedy więc ktoś prosi Boga o pokorę, to jest czymś oczywistym, że bije pokłony, pada na kolana, leży krzyżem”.

Postawa modlącego upodabnia się wtedy do postawy celnika w świątyni, który prosi: „Boże, miej litość dla mnie grzesznika” (Łk 18, 13). A taki właśnie jest sens Wielkiego Postu: nawrócenie i otwarcie serca na miłosierdzie Boga, pojednanie z Bogiem i ludźmi.

Family News Service

 

Foto: istock/ Liudmila ChernetskaKhanchit Khirisutchalual/ Motortion

Polonia Amerykańska

Wigilia dla osób samotnych, starszych i bezdomnych, Bazylika Św. Jacka, 24 grudnia. Fot. StelmachLens

Opublikowano

dnia

Autor:

Czytaj dalej

Kościół

Papieskie orędzie Urbi et Orbi: Narodziny Pana to narodziny pokoju

Opublikowano

dnia

Autor:

Jezus jest Zbawicielem. Dzięki Jego łasce każdy z nas może i musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby oddalić nienawiść, przemoc i antagonizmy, a praktykować dialog, pokój i pojednanie – podkreślił Papież Leon XIV w orędziu Urbi et Orbi. Prawdziwy pokój wymaga odpowiedzialności i otwarcia serca na cierpiących, a jego źródłem jest przyjęcie Dzieciątka z Betlejem, które przynosi nadzieję całemu światu.

„Dzisiaj narodził się nam Zbawiciel” – rozpoczął Leon XIV swoje pierwsze orędzie Urbi et Orbi na Boże Narodzenie. Podkreślił, że Jezus Chrystus jest naszym pokojem, który zwycięża nienawiść i wrogość miłosierną miłością Boga. Dlatego „Narodziny Pana to narodziny pokoju”.

Pokój zaczyna się w sercu człowieka

Ojciec Święty wyjaśnił, że „Jezus Chrystus jest naszym pokojem przede wszystkim dlatego, że uwalnia nas od grzechu, a następnie, ponieważ wskazuje nam drogę, którą należy podążać, aby przezwyciężyć konflikty, wszystkie konflikty, od międzyludzkich po międzynarodowe”. Pokój zaczyna się w sercu człowieka, który przyjmuje Boże przebaczenie i wchodzi w dialog oraz solidarność z cierpiącymi.

Odpowiedzialność i miłość – warunek pokoju

Zaznaczył, że w Narodzeniu widzimy wybór Chrystusa: „On sam go poniósł za nas, wziął go na siebie. Tylko On mógł to uczynić. Ale jednocześnie pokazał nam to, co tylko my możemy zrobić, a mianowicie, aby każdy wziął na siebie własną część odpowiedzialności”.

Leon XIV przypomniał, że pokój wymaga miłości i osobistego zaangażowania: „Kto nie kocha, nie zbawia się, jest zgubiony”. Wezwał „wszystkich do odnowienia z przekonaniem naszego wspólnego zaangażowania w pomoc tym, którzy cierpią”.

Bliski Wschód i świat – wołanie o pokój

Papież przywołał sytuacje konfliktów i cierpienia na świecie, modląc się o sprawiedliwość, bezpieczeństwo i pokój dla Libanu, Palestyny, Izraela, Syrii oraz Ukrainy, wzywając do odważnego, pełnego szacunku dialogu i zakończenia przemocy.

Leon XIV powierzył Księciu Pokoju „cały kontynent europejski, prosząc, aby nadal inspirował go duchem wspólnoty i współpracy, wiernym jego chrześcijańskim korzeniom i historii, solidarnym i otwartym na tych, którzy są w potrzebie”.

Orędzie obejmuje także cierpiących w Sudanie, Sudanie Południowym, Mali, Burkina Faso, Demokratycznej Republice Konga, Haiti, Mjanmie, Tajlandii, Kambodży, Jemenie, w Azji Południowej i Oceanii, a także uchodźców i migrantów szukających bezpieczeństwa oraz godnego życia.

Nadzieja, która pozostaje

Ojciec Święty podkreślił, że Rok Jubileuszowy dobiega końca, ale Chrystus pozostaje z nami na zawsze: „On jest Bramą zawsze otwartą, która wprowadza nas do Bożego życia”. „Dziecię, które się narodziło, jest Bogiem, który stał się człowiekiem; nie przychodzi On, aby potępiać, ale aby zbawiać” – zaznacza Papież.

W Nim każda rana zostaje uleczona i każde serce znajduje ukojenie i pokój.

s. Amata Nowaszewska, CSFN

 

Foto: Vatican Media, YouTube
Czytaj dalej

News USA

AmFest 2025: JD Vance przedstawia wizję „chrześcijańskiej polityki” w USA

Opublikowano

dnia

Autor:

Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych JD Vance, drugi w historii kraju katolicki wiceprezydent, wygłosił w tym tygodniu szeroko komentowane przemówienie podczas konferencji AmFest 2025 organizowanej przez Turning Point USA. Przed ponad 30 tys. młodych konserwatystów Vance nakreślił jednoznacznie chrześcijańską wizję amerykańskiej polityki, twierdząc, że „jedyną rzeczą, która przez wieki naprawdę stanowiła kotwicę dla Stanów Zjednoczonych, jest fakt, iż byliśmy – i z Bożej łaski zawsze będziemy – narodem chrześcijańskim”.

Chrześcijaństwo jako moralny fundament Ameryki

Wiceprezydent przypomniał, że od czasu założenia państwa to właśnie chrześcijaństwo dostarczało Amerykanom „wspólnego moralnego języka” – rozumienia naturalnego prawa, obowiązku troski o bliźniego, przekonania o potrzebie ochrony słabszych oraz szacunku dla sumienia jednostki.

„Chrześcijaństwo to credo Ameryki” – podkreślił JD Vance, zaznaczając jednocześnie, że nie każdy obywatel musi być chrześcijaninem, ale sama koncepcja wolności religijnej ma chrześcijańskie korzenie.

W swoim wystąpieniu ostro skrytykował ostatnie dekady życia publicznego, które – jego zdaniem – przyniosły „wojnę z chrześcijaństwem”, doprowadziły do wypychania religii ze szkół, miejsc pracy i instytucji publicznych, a w konsekwencji „wypełniły pustkę ideami, które żerują na najgorszych cechach ludzkiej natury”.

Rodzina, tożsamość i krytyka ideologii

Vance wskazał, że współczesna kultura zastąpiła chrześcijańską wizję człowieka ideologiami tożsamościowymi, a nauczanie o rodzinie – „ideą, że mężczyzna może stać się kobietą, o ile kupi odpowiednie pigułki od wielkiej farmacji”.

Podziękował Prezydentowi Donaldowi Trumpowi za – jak to ujął – „zakończenie wojny prowadzonej przeciwko chrześcijanom”, wskazując m.in. na polityki administracji dotyczące seniorów, rodzin, ubogich czy służby zdrowia jako realizację chrześcijańskiej troski o potrzebujących.

Świadectwo wiary i śmierć Charliego Kirka

JD Vance wrócił również do momentu głębokiej osobistej straty – śmierci założyciela Turning Point USA, Charliego Kirka. Przyznał, że ogarnęła go wówczas rozpacz, jednak siłę odnalazł w samej istocie wiary chrześcijańskiej – „historii ogromnej straty, po której następuje jeszcze większe zwycięstwo”.

O męskości i chrześcijańskiej służbie

Wiceprezydent przedstawił swoją wizję chrześcijańskiej męskości: „Owoce prawdziwego chrześcijaństwa to dobrzy mężowie, cierpliwi ojcowie, budowniczowie wielkich rzeczy i pogromcy smoków”.

Przytoczył przykład męskiego duszpasterstwa, które pomaga osobom uzależnionym i bezdomnym. „To, co ich uratowało, to nie wspólnota rasowa, nie ideologia, nie czek socjalny. To fakt, że stolarz sprzed 2 tysięcy lat oddał życie i odmienił świat.”

„Chrześcijańska polityka” według Vance’a

Wiceprezydent zaznaczył, że polityka inspirowana chrześcijaństwem nie może ograniczać się wyłącznie do ochrony życia czy wzmacniania rodziny. Musi przenikać całą wizję rządu i państwa.

Spór z biskupami i papieżem w sprawie imigracji

JD Vance, który często krytykował stanowisko amerykańskich biskupów i papieży w sprawach migracyjnych, ponownie bronił surowej polityki granicznej administracji Donalda Trumpa. Użył pojęcia ordo amoris – „właściwie uporządkowanej miłości” – argumentując, że najpierw należy troszczyć się o własną rodzinę i współobywateli, a dopiero potem o innych.

Po apelu papieża Leo XIV wzywającym do humanitarnego traktowania migrantów, Vance odparł:

„Zabezpieczenie granicy jest działaniem humanitarnym – otwarte granice nie chronią godności ludzi, nawet samych nielegalnych migrantów”.

W przemówieniu podkreślił sukcesy administracji w kontrolowaniu migracji, mówiąc o siedmiu kolejnych miesiącach braku zatrzymań migrantów na granicy i o „ujemnej migracji netto po raz pierwszy od ponad 50 lat”.

Przesłanie do młodych: „Bóg daje zbawienie – ja obiecuję bezpieczną Amerykę”

Kończąc wystąpienie, Vance zwrócił się do zgromadzonej młodzieży: „Tylko Bóg może obiecać wam zbawienie w niebie, jeśli macie wiarę. Ja obiecuję zamknięte granice, bezpieczne społeczności, dobre miejsca pracy i godne życie. Razem możemy wypełnić obietnicę największego narodu w historii świata.”

Źródło: cna
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

luty 2023
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu