Połącz się z nami

News Chicago

Użytkownicy Google z Illinois otrzymają 19,5 mln dolarów z multistanowej ugody dotyczącej śledzenia

Opublikowano

dnia

Google zgodził się na ugodę o wartości wysokości 391,5 miliona dolarów z 40 stanami w związku z dochodzeniem dotyczącym sposobu śledzenia lokalizacji użytkowników, ogłosili w poniedziałek prokuratorzy generalni stanów, nazywając to największą wielostanową ugodą dotyczącą prywatności w historii Stanów Zjednoczonych.

Dochodzenie przeprowadzone przez stany, które według urzędników zostało zainspirowane artykułem Associated Press z 2018 r., wykazało, że Google nadal śledził dane o lokalizacji ludzi nawet po tym, jak teoretycznie śledzenie było wyłączone.

„Konsumenci zostali oszukani przez Google co do tego, kiedy ich lokalizacja była śledzona i jak te informacje były wykorzystywane” – powiedział w oświadczeniu prokurator generalny Illinois Kwame Raoul.

Według Raoula Illinois otrzyma w ramach ugody ponad 19,5 miliona dolarów.

AP poinformował, że wiele usług Google na urządzeniach z Androidem i iPhone’ach przechowuje dane o Twojej lokalizacji, nawet jeśli korzystasz z ustawienia prywatności, które mówi, że to uniemożliwia. Informatycy z Princeton potwierdzili te odkrycia na prośbę AP.

Przechowywanie takich danych niesie ze sobą ryzyko dla prywatności i było wykorzystywane przez policję do ustalania lokalizacji podejrzanych.

AP poinformował w 2018 r., że problem prywatności związany ze śledzeniem lokalizacji dotknął około dwóch miliardów użytkowników urządzeń z oprogramowaniem operacyjnym Google Android oraz setki milionów użytkowników iPhone’ów na całym świecie, którzy polegają na Google w zakresie map lub wyszukiwania.

Prokuratorzy generalni, którzy badali Google, stwierdzili, że kluczową częścią działalności firmy w zakresie reklamy cyfrowej są dane lokalizacyjne, które nazwali najbardziej wrażliwymi i cennymi danymi osobowymi gromadzonymi przez firmę.

Nawet niewielka ilość danych o lokalizacji może ujawnić tożsamość i rutyny danej osoby.

Google wykorzystuje informacje o lokalizacji, aby kierować do konsumentów reklamy swoich klientów, wg urzędników państwowych.

Google wprowadzało użytkowników w błąd co do swoich praktyk śledzenia lokalizacji od co najmniej 2014 roku, naruszając stanowe przepisy dotyczące ochrony konsumentów.

W ramach ugody Google zgodziło się również uczynić te praktyki bardziej przejrzystymi dla użytkowników, w tym pokazać im więcej informacji, gdy włączają i wyłączają ustawienia konta lokalizacji oraz prowadzić stronę internetową, która dostarcza użytkownikom informacji o gromadzonych danych.

Inne stany zaangażowane w ugodę to: Alabama, Alaska, Kolorado, Connecticut, Delaware, Floryda, Georgia, Hawaje, Idaho, Iowa, Kansas, Kentucky, Luizjana, Maine, Maryland, Massachusetts, Michigan, Minnesota, Mississippi, Missouri, Nebraska, Nevada, Nowy Meksyk, Nowy Jork, Dakota Północna, New Jersey, Karolina Północna, Oregon, Ohio, Oklahoma, Pensylwania, Karolina Południowa, Dakota Południowa, Tennessee, Utah, Vermont, Virginia i Wisconsin.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube, istock/pressureUA

News Chicago

W Champaign IL lekarz przebił kobiecie macicę i zostawił część płodu w środku, podczas aborcji

Opublikowano

dnia

Autor:

Pacjentka z Indiany pozwała lekarza za rzekome zaniedbanie podczas aborcji, oskarżając go o przebicie jej macicy i pozostawienie połowy płodu w jej organizmie. Do zdarzenia doszło w 2023 roku w Champaign IL, a w wyniku komplikacji kobieta wymagała pilnej operacji ratującej życie.

Pozew o zaniedbanie medyczne wpłynął 21 marca do Sądu Okręgowego Powiatu Champaign. Skargę przeciwko dr. Keithowi Reisinger-Kindle z Equity Clinic, placówki oferującej usługi aborcyjne, złożyła kobieta określona w dokumentach jako Jane Doe.

Zgodnie z pozwem pacjentka, matka czworga dzieci, była w 22. tygodniu ciąży, gdy poddała się dwudniowemu zabiegowi zakończonemu 2 kwietnia 2023 roku. Według notatek medycznych lekarz stwierdził, że “produkty poczęcia zostały poddane oględzinom i potwierdzone jako kompletne”, a pacjentka została wypisana do domu.

Jednak następnego dnia kobieta zadzwoniła do kliniki, zgłaszając silne skurcze. Zalecono jej zażycie dostępnego bez recepty leku przeciwbólowego. Po pięciu godzinach ponownie zadzwoniła, skarżąc się na narastający ból, ucisk i problemy z oddychaniem – wtedy lekarz zalecił jej wzięcie środka przeczyszczającego.

Gdy dolegliwości nie ustąpiły, pacjentce poradzono, aby zrobiła lewatywę i “rozważyła wizytę na oddziale ratunkowym”.

4 kwietnia kobieta trafiła do Community Hospital South w Indianapolis, gdzie lekarze odkryli i chirurgicznie usunęli pozostałości płodu z jamy miednicy. Według pozwu części czaszki płodu były przyczepione do jelit. Dodatkowo naprawiono przebicie macicy o wielkości monety.

Do pozwu dołączono raport położnika-ginekologa, który stwierdził, że “gdyby dr Kindle przeprowadził odpowiednie badanie szczątków, powinno być oczywiste, że pozostały części płodu”. W skardze pacjentka domaga się procesu z udziałem ławy przysięgłych oraz odszkodowania w wysokości ponad 50 tysięcy dolarów.

Dr Keith Reisinger-Kindle

Dr Keth Reisinger-Kindle i Equity Clinic zostali opisani w artykule Tribune z czerwca 2023 roku, dotyczącym napływu dostawców usług aborcyjnych do Illinois po uchyleniu orzeczenia Roe v. Wade w 2022 roku.

W wywiadzie lekarz podkreślił swoje zaangażowanie w wykonywanie aborcji, twierdząc, że “jedynym powodem, dla którego poszedł na studia medyczne, była chęć pomagania pacjentkom w tym zakresie”.

Equity Clinic powstała w lutym 2023 roku, a jej założyciel regularnie podróżowała z Ohio do Illinois, aby przeprowadzać zabiegi w Champaign. Reisinger-Kindle posiada licencję w stanie Illinois od 2022 roku i według stanowych rejestrów nigdy nie był karany.

Od czasu cofnięcia Roe v. Wade liczba pacjentek przyjeżdżających do Illinois w celu dokonania aborcji wzrosła trzykrotnie.

Według Guttmacher Institute w 2023 roku ponad 37 tysięcy kobiet z innych stanów przyjechało do Illinois na zabieg, co czyni stan niechlubnym liderem w kraju pod względem liczby aborcji wykonywanych dla pacjentek spoza regionu.

 

Źródło: chicagotribune
Foto: Wright State University, istock, Equity Clinic

 

Czytaj dalej

News Chicago

Instytut Sloomoo: Kraina glutowej zabawy znajduje się w sercu Chicago

Opublikowano

dnia

Autor:

Instytut Sloomoo to wyjątkowe miejsce, które przenosi odwiedzających do sensorycznej krainy pełnej glutowatej rozrywki. Od momentu przekroczenia progu placówki przy 820 N. Orleans St. w Chicago, goście zanurzają się w kolorowym świecie glutów, w którym każdy zakamarek pobudza zmysły i wywołuje dziecięcą radość – bez względu na wiek.

Na odwiedzających czeka tu ponad 25 kadzi z różnorodnymi masami glutu (slime), każda o unikalnej konsystencji, kolorze i zapachu. Tematyczne pokoje zapewniają wciągającą, interaktywną zabawę, a gości wita specjalista od glutów, Keith, który rozbawia uczestników kreatywnymi piosenkami. Ugniatanie, rozciąganie i wyciskanie pachnącego slime to doświadczenie, które angażuje zmysły i pozwala na pełne odprężenie.

Jednym z najbardziej hipnotyzujących miejsc w Instytucie Sloomoo jest Rainbow Room, gdzie nad kadziami unoszą się głośniki emitujące delikatne dźwięki przypominające odgłosy gąbki. Liczne stacje z glutami sprawiają, że zawsze jest wystarczająco dużo przestrzeni do zabawy bez zbędnego czekania.

Nie można również ominąć Jeziora Sloomoo, w którym znajduje się aż 350 galonów miękkiego, lepkiego slime. Dzieci i dorośli z radością zanurzają ręce, doświadczając unikalnych tekstur i doznań, które sprawiają, że każdy ruch staje się sensoryczną eksploracją.

Dla poszukiwaczy bardziej ekstremalnych wrażeń idealnym miejscem będzie Wodospad Sloomoo. Zwiedzający ubierają specjalne stroje ochronne, by stanąć pod prysznicem lepkiego glutowego deszczu, podczas gdy pracownicy uzbrojeni w pistolety na wodę wypełnione glutem gwarantują jeszcze więcej zabawy.

Na zakończenie wizyty goście trafiają do DIY Slime Bar, przypominającego laboratorium szalonego naukowca – wypełnionego jednak brokatem i masami glutowymi. Każdy uczestnik może stworzyć własny, unikalny słoik gluta, korzystając z 40 kolorów, 60 zapachów i 120 rodzajów dodatków. To wyjątkowa pamiątka, która pozwala zabrać odrobinę tej niezwykłej magii do domu.

Dostosowane doświadczenia dla każdego

Instytut Sloomoo zadbał również o osoby wrażliwe na bodźce. W godzinach przyjaznych sensorycznie wyciszane są głośne dźwięki, a atrakcje, takie jak Slingshot i Sloomoo Falls, zostają wyłączone. Liczba gości jest wówczas ograniczona, co zapewnia spokojniejszą atmosferę.

Dodatkowo dostępne są zestawy słuchawkowe oraz zatyczki do nosa dla tych, którzy są bardziej wrażliwi na intensywne zapachy.

Jak odwiedzić Sloomoo?

Instytut Sloomoo posiada placówki w Atlancie, Houston, Los Angeles, Nowym Jorku i Chicago. W Chicago wejście znajduje się po prawej stronie budynku przy Orleans Street, obok czerwonej windy. Opiekunowie mogą skorzystać z bezpłatnej przechowalni odzieży, a parking dostępny jest po drugiej stronie ulicy za pośrednictwem aplikacji SpotHero.

Dodatkowo Instytut oferuje sale imprezowe, które można wynająć na specjalne okazje, gwarantując niezapomnianą zabawę w magicznie lepkiej atmosferze.

Bilety wstępu są do kupienia tutaj.

Bez względu na to, czy chcesz samodzielnie stworzyć własnego gluta, zanurzyć dłonie w gęstym slime czy po prostu cieszyć się żywą i lepką atmosferą – Sloomoo to miejsce, które dostarcza niezapomnianych wrażeń i budzi kreatywność u każdego, kto je odwiedza!

 

Źródło: chicagostarmedia
Foto: Instytut Sloomoo

 

 

Czytaj dalej

News Chicago

Agencja ds. Dzieci w Illinois nie publikowała raportów o ich zgonach i urazach

Opublikowano

dnia

Autor:

Stanowa agencja odpowiedzialna za ochronę najbardziej bezbronnych dzieci w Illinois nie wywiązała się z obowiązku sporządzania wymaganych prawnie raportów dotyczących śmierci dzieci i poważnych obrażeń, ujawniło śledztwo Illinois Answers Project.

Dane Departamentu ds. Dzieci i Usług Rodzinnych (DCFS), uzyskane na podstawie wniosku o dostęp do informacji publicznej, wskazują, że od lipca 2018 r. agencja odnotowała ponad 1200 zgonów oraz 3000 przypadków poważnych obrażeń dzieci, które spełniały kryteria wymagające publicznych raportów.

Mimo to dokumenty te nigdy nie zostały opublikowane.

Zgodnie z prawem Illinois, raporty powinny być przygotowywane w przypadku, gdy dziecko umiera w wyniku podejrzenia o przemoc lub zaniedbanie, a także gdy zgon lub poważny uraz następuje podczas pobytu dziecka pod opieką stanu. Brak takich raportów spotkał się z ostrą krytyką ze strony obrońców praw dzieci oraz skłonił urzędników do żądania wyjaśnień.

„Oszałamiające zaniedbanie”

Szeryf Powiatu Cook Tom Dart, który jako legislator w latach 90. był jednym z twórców przepisów nakładających obowiązek sporządzania raportów, nazwał zaniedbanie ze strony DCFS „lekkomyślnym” i „niedopuszczalnym”.

„Nie publikują nawet raportów… To jest oszałamiające! Jak można nie zadać sobie podstawowego pytania: ‘Co się stało z dzieckiem, które było pod naszą opieką i zmarło?’” – powiedział Dart.

W odpowiedzi na krytykę rzeczniczka Departamentu ds. Dzieci i Usług Rodzinnych (DCFS), Heather Tarczan, odmówiła wyjaśnień i zapewniła jedynie, że agencja „działa w przekonaniu”, iż jej inne raporty spełniają wymagania prawne. Nie przedstawiła jednak żadnych dowodów na ich faktyczne publikowanie.

Raporty, które miały chronić dzieci, nigdy nie powstały

Ustawa o zgłaszaniu przypadków znęcania się nad dziećmi i zaniedbań, obowiązująca od 1997 roku, nakłada na Departament ds. Dzieci i Usług Rodzinnych (DCFS) obowiązek publikowania raportów dotyczących śmierci dzieci. W 2008 roku ustawodawcy dodali dodatkowe zapisy, mające na celu zwiększenie przejrzystości i odpowiedzialności agencji.

Prawo stanowe jasno określa, że raporty „muszą” być upublicznione, choć dopuszczalne są pewne ograniczenia w zakresie ujawniania danych wrażliwych. Mimo to DCFS nie przedstawiło żadnego raportu, a na wniosek o udostępnienie najnowszego dokumentu odpowiedziało, że… nie istnieje ani jeden taki raport.

Co więcej, agencja przez wiele miesięcy unikała udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy w ogóle kiedykolwiek sporządziła wymagane dokumenty.

Tajne procedury i brak nadzoru

Departament ds. Dzieci i Usług Rodzinnych (DCFS) twierdzi, że przeprowadza wewnętrzne kontrole przypadków śmierci i poważnych obrażeń – m.in. za pośrednictwem swojego inspektora generalnego oraz zespołu ds. interwencji kryzysowej.

Jednak te raporty:

  • Nie są dostępne dla opinii publicznej,
  • Obejmują tylko wybrane przypadki (nie dotyczą wszystkich zgonów i obrażeń),
  • Nie są publikowane regularnie – ostatnie dostępne zestawienie zgonów dzieci pochodzi sprzed pięciu lat.

W konsekwencji ani opinia publiczna, ani ustawodawcy nie mają dostępu do kluczowych informacji, które mogłyby pomóc zapobiec kolejnym tragediom.

Navin Jones miał 8 lat, gdy w 2022 roku znaleziono go martwego w domu rodzinnym w Peorii. Oboje jego rodzice zostali skazani za jego śmierć. Jednakże Departament ds. Dzieci i Usług Rodzinnych stanu Illinois nigdy nie sporządził raportu na temat jego śmierci, mimo że wymagało tego prawo.

„To kwestia życia i śmierci”

Oburzenia nie kryje również Charles Golbert, kurator publiczny powiatu Cook, który nadzoruje sprawy tysięcy dzieci objętych ochroną sądową. W oficjalnym wniosku do stanowego audytora generalnego oraz inspektora generalnego DCFS zażądał śledztwa w sprawie naruszenia prawa przez agencję.

„Te raporty są kluczowe dla ochrony dzieci. To kwestia życia i śmierci. Musimy wiedzieć, co poszło nie tak, aby zapobiec kolejnym tragediom” – podkreślił Golbert.

Obecnie nie wiadomo, czy DCFS poniesie jakiekolwiek konsekwencje za wieloletnie zaniedbania. Śledztwo w tej sprawie dopiero się rozpoczyna.

Źródło: WBEZ
Foto: Illinois Department of Children and Family Services, Illinois Answers Project
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

listopad 2022
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu