Połącz się z nami

News Chicago

Anne Burke, Prezes Sądu Najwyższego stanu Illinois, odchodzi na emeryturę. Jej miejsce zajmie Joy Cunningham

Opublikowano

dnia

Prezes Sądu Najwyższego stanu Illinois, Anne Burke, ogłosiła w poniedziałek, że 30 listopada przechodzi na emeryturę po 16 latach pracy w nim. Jej mąż i Radny Chicago, Edward Burke, czeka na proces o korupcję.

Sędzia apelacyjny stanu Illinois Joy Cunningham została wyznaczona przez Sąd Najwyższy na stanowisko Burke do grudnia 2024 roku.

Cunningham, demokratka, zostanie drugą czarnoskórą kobietą zasiadającą w stanowym Sądzie Najwyższym.

Sąd ogłosił również w poniedziałek, że sędzinaa Mary Jane Theis zastąpi Burke na stanowisku sędziego głównego, obejmując 26 października trzyletnią kadencję.

Anne Burke jest demokratką, a jej odejście następuje tuż przed wyborami w listopadzie, kiedy to większość Demokratów 4-3 w Sądzie Najwyższym stanie przed wyzwaniem republikanów.

Jej mąż, długoletni Radny Chicago Edward Burke, (14), czeka na proces w sprawie federalnych zarzutów korupcyjnych.

„Byłam błogosławiona pełnieniem funkcji sędziego Sądu Najwyższego przez ostatnie 16 lat i uwielbiałam pracować z moim personelem, kolegami i pracownikami wymiaru sprawiedliwości, aby służyć mieszkańcom Illinois” – powiedziała Burke w oświadczeniu.

Anne Burke, obecnie mająca 78 lat, została powołana do Sądu Najwyższego w dniu 6 lipca 2006 r., po przejściu na emeryturę sędziny Mary Ann McMorrow, i została wybrana na stanowisko w 2008 r.

Następnie została wybrana na drugą, 10-letnią kadencję, w 2018 r. z 81% poparciem.

Zanim trafiła do Sądu Najwyższego, spędziła dziesięć lat jako sędzina stanowego Sądu Apelacyjnego.

Podczas swojej kadencji w Sądzie Apelacyjnym Burke zasiadała w krajowej komisji rewizyjnej powołanej przez amerykańskich biskupów katolickich w celu zbadania zarzutów wykorzystywania seksualnego przez duchownych.

Kontrowersje co do jej osoby pojawiły się podczas jej kadencji w Sądzie Najwyższym.

Pojawiły się pytania dotyczące długoletniej roli jej męża jako lidera sądowego w Partii Demokratycznej Powiatu Cook, wpływowej pozycji w obsadzaniu stanowisk.

Pojawiły się również niejasności dotyczące politycznej zbiórki pieniędzy dla Prezes Zarządu Powiatu Cook, Toni Preckwinkle, która odbyła się w domu Burke w 2018 r., ale stanowa rada nadzorcza stwierdziła, że ​​nie naruszyła ona zasad postępowania sądowego.

Sędzina Anne Burke odegrał kluczową rolę w niektórych ważnych decyzjach Sądu Najwyższego.

W 2013 roku napisała opinię, która pozwoliła na wejście w życie stanowego prawa dotyczącego powiadamiania rodziców nieletnich kobiet ubiegających się o aborcję. Ustawa ta została uchylona w tym roku przez gubernatora J.B. Pritzkera i legislaturę kontrolowaną przez demokratów.

Burke jest również autorem opinii sądu z 2014 r., która pozwoliła zhańbionemu byłemu komendantowi policji z Chicago, Jonowi Burge, zachować emeryturę, pomimo wyroku skazującego w 2010 r. za kłamstwo na temat torturowania podejrzanych przez policję.

Burke stanęła także po stronie trzech republikańskich sędziów trybunału w 2019 r., aby odrzucić wniosek o wydanie ponownego wyroku dla byłego policjanta z Chicago, Jasona Van Dyke’a, w związku ze śmiercią Laquana McDonalda w 2014 r.

Van Dyke został skazany na niecałe siedem lat więzienia i został zwolniony na początku tego roku po odbyciu kary ponad trzech lat.

 

 

Źródło: chicagotribune
Foto: You Tube

 

News Chicago

Strzelanina w Franklin Park. Nie żyje mężczyzna, funkcjonariusz ICE w szpitalu

Opublikowano

dnia

Dramatyczne sceny rozegrały się w piątek po południu we Franklin Park na zachód od Chicago. Podczas próby zatrzymania podejrzanego mężczyzny przez agentów amerykańskiej służby imigracyjnej i celnej (ICE) doszło do strzelaniny, w wyniku której jedna osoba zginęła, a funkcjonariusz trafił do szpitala.

Według informacji przekazanych przez funkcjonariuszy policji imigracyjnej, ofiarą ma być prawdopodobnie nielegalny imigrant, który próbował uniknąć aresztowania. Do zdarzenia doszło przy 9800 Grand Avenue, gdzie agenci ICE podjęli próbę zatrzymania tego mężczyzny. Z relacji służb wynika, że podejrzany stawiał opór, a następnie próbował uciec, wjeżdżając samochodem w agentów. Jeden z funkcjonariuszy został potrącony i ciągnięty przez pojazd. Wówczas agent oddał strzały, raniąc kierowcę.

“Podczas kontroli pojazdu podejrzany stawiał opór i próbował wjechać samochodem w funkcjonariuszy, potrącając jednego z nich. W obawie o swoje życie agent użył broni palnej” – poinformowało ICE w oficjalnym oświadczeniu.

Ranny mężczyzna oraz potrącony agent zostali przewiezieni do szpitala. Podejrzany zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, natomiast stan funkcjonariusza – jak przekazano – został ustabilizowany, choć jego obrażenia są poważne. W komunikacie ICE podkreślono również, że treści publikowane w mediach społecznościowych, zachęcające imigrantów do stawiania oporu organom ścigania, „rozpowszechniają dezinformację i zagrażają bezpieczeństwu publicznemu oraz funkcjonariuszy”.

Do strzelaniny doszło w trakcie trwającej w nasszym stanie Illinois federalnej operacji „Midway Blitz”, prowadzonej od minionego poniedziałku z polecenia prezydenta Donalda Trumpa. Jej celem jest walka z nielegalną imigracją na terenie stanu.

żródło: ICE –  U.S. Customs and Border Protection sign and Department of Homeland Security
photo: iStock-Yuriy T, Lawrey

Czytaj dalej

News Chicago

Chicago: żyjemy dłużej, ale różnice między dzielnicami wciąż są ogromne

Opublikowano

dnia

Autor:

czarny pacjent

Pięć lat po wybuchu pandemii COVID-19 długość życia mieszkańców Chicago zbliża się do poziomu sprzed kryzysu zdrowotnego. Z najnowszego raportu Departamentu Zdrowia Publicznego Chicago wynika, że w 2023 roku przeciętny mieszkaniec miasta mógł oczekiwać, że dożyje 78,7 roku – to wzrost o 1,5 roku w porównaniu z 2022 r. i o 3,5 roku w stosunku do pandemicznego 2020 r. Jeszcze w 2019 roku średnia ta wynosiła 78,8 roku.

Mniejsza różnica między czarnoskórymi a resztą mieszkańców

Raport pokazuje także, że różnica w oczekiwanej długości życia między czarnoskórymi mieszkańcami Chicago a resztą populacji zmniejszyła się do około 11 lat. To poprawa względem 2021 roku, kiedy przepaść ta była największa i wynosiła prawie 13 lat.

Przyczyniły się do tego m.in.:

  • spadek liczby zgonów z powodu COVID-19,
  • mniejsza liczba zabójstw,
  • lepsze wyniki w leczeniu nowotworów dzięki badaniom przesiewowym.

Największy wzrost długości życia odnotowali czarnoskórzy i latynoscy mieszkańcy. Przykładowo, średnia życia Latynosów wydłużyła się o 4,5 roku w latach 2020–2023.

„Jesteśmy bardzo daleko od miejsca, w którym chcemy być, ale cieszymy się, że obserwujemy rosnący trend w zmniejszaniu luki w oczekiwanej długości życia” – podkreśliła dr Simbo Ige, komisarz ds. zdrowia publicznego w Chicago.

Chicago wciąż rekordzistą nierówności

Pomimo poprawy, nierówności zdrowotne pozostają dramatyczne.

  • W dzielnicy Loop średnia długość życia sięga 87 lat,
  • w West Garfield Park – zaledwie 67 lat.

To aż 21 lat różnicy – największa przepaść spośród wszystkich dużych miast USA, według badań z 2019 roku. Średnia krajowa wynosi 5 lat.

Mieszkańcy północnej części miasta żyją najdłużej, podczas gdy osoby z zachodniej, południowej i dalekiego południa często umierają w wieku, w którym wielu Amerykanów dopiero przechodzi na emeryturę.

Będzie lepiej?

Eksperci ostrzegają, że dalsze postępy są zagrożone przez:

  • planowane cięcia federalne w programach społecznych, takich jak Medicaid i pomoc żywnościowa,
  • spadek poziomu szczepień, który może prowadzić do większej liczby przedwczesnych zgonów,
  • utrzymujące się choroby cywilizacyjne – choroby serca, przedawkowania opioidów i nowotwory.

Nadzieje i wyzwania

Departament Zdrowia Publicznego Chicago planuje wzmocnić współpracę z uniwersytetami i fundacjami, aby poprawić dostęp do profilaktyki i leczenia w najbardziej dotkniętych dzielnicach. Największy nacisk w działaniach ma być położony na zachodnie i południowe dzielnice Chicago, gdzie różnice w zdrowiu i długości życia są najbardziej dramatyczne.

Źródło: WBEZ
Foto: istock/stefanamer/LightFieldStudios/
Czytaj dalej

News Chicago

Miasto zapłaci 90 mln dolarów za niesłuszne skazania związane z sierżantem Ronaldem Wattsem

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek przedstawiciele Chicago zobowiązali się do wypłaty 90 milionów dolarów w ramach ugody obejmującej kilkadziesiąt procesów o niesłuszne skazanie. Sprawy te dotyczą nadużyć byłego sierżanta policji Ronalda Wattsa i jego zespołu taktycznego, którzy przez lata dopuszczali się fałszowania dowodów i bezpodstawnych aresztowań.

Najważniejsze ustalenia

  • Ugoda musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Radę Miasta.
  • Obejmuje 176 pozwów i blisko 200 osób, które w sumie spędziły w więzieniu ponad 200 lat.
  • Każda sprawa wynikała z sfabrykowanych dowodów i fałszywych oskarżeń, co – zdaniem prawników – stanowi jeden z największych skandali policyjnych w historii Chicago.

Ronald Watts i jego współpracownik, funkcjonariusz Kallatt Mohammed, zostali skazani w 2012 roku i odbyli kary więzienia federalnego. Jednak skutki ich działań odczuwane są do dziś – wiele wyroków unieważniono, a poszkodowani otrzymali oficjalne zaświadczenia o niewinności.

Ile otrzymają poszkodowani?

Według wydziału prawnego miasta, kwoty odszkodowań będą zależne od długości niesłusznie odbytych kar:

  • najniższe odszkodowanie wyniesie ok. 150 tys. dolarów,
  • najwyższe – nawet 3,9 mln dolarów w przypadku osób, które spędziły w więzieniu blisko dekadę.

Konsekwencje dla miasta

Chicago wypłaciło już wcześniej 36 mln dolarów w podobnych sprawach związanych z działalnością Wattsa. Urzędnicy ostrzegają jednak, że jeśli pozostałe procesy trafią na drogę sądową, koszt dla podatników może sięgnąć nawet 500 mln dolarów w najbliższych latach.

Źródło: fox32
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

wrzesień 2022
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
2627282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu