News Chicago
Michele Guzik nowym kuratorem oświaty na przedmieściach Chicago w Norridge i Harwood Hts.
Specjalna komisja w miasteczku Norridge i części Harwood Hts. pod Chicago awansowała Michele Guzik na najwyższe stanowisko w lokalnym kuratorium. Okręg, którym będzie kierować Guzik obejmuje dwie ważne szkoły: James Giles School oraz John Leigh School. Do tych placówek uczęszcza duża liczba dzieci z polskich rodzin.
Michale Guzik pracowała przez wiele lat w lokalnym okręgu szkolnym w Norridge i Harwood Hts. W 1994 roku zaczynała pracę w miejscowym przedszkolu. Przez lata pięła się po szczeblach kariery w oświacie. W zeszłym roku była już asystentem tymczasowego kuratora Ralpha Grimma. W 2015 roku Michale Guzik była dyrektorką jednej ze szkół w tym okręgu – Szkoły James Giles. Poźniej, az do 2021 roku kierowała drugą placówką w okręgu – była dyrektorką szkoły John Leigh.
„Z pewnością na to zasługuje” — powiedział przewodniczący rady szkolnej Sam Palazzo. Najważniejszym czynnikiem było to, że Michele jest tu tak długo i naprawdę rozumie wartości i ludzi, którzy tu mieszkają”.
„To zdecydowanie spełnienie moich marzeń. Ten okręg szkolny był i nadal będzie moim domem”- powiedziała Guzik. To było naprawdę ekscytujące być najpierw nauczycielem, dyrektorem, zastępcą kuratora, a ostatecznie zostać kuratorem” – dodała Michael Guzik.
Michele Guzik mieszka w Villa Park. Studiowała pedagogikę przedszkolną i wczesnego nauczania na Uniwersytet DePaul. Uzyskała tytuł magistra w zakresie pedagogiki specjalnej oraz specjalizację z zakresu organizacji edukacji szkolnej.

W ostatnich miesiącach Michael Guzik wspóltworzyła plan strategiczny, który zakłada usunięcie azbestu z lokalnych szkół. Wartość projektu to 100 000 USD. Inny projekt, który nadzoruje to projekt hydrauliczny. Zakłada zastąpienie wszystkich ocynkowanych rur w szkolach rurami miedziowymi. I ostatni projekt, który prowadzi, to ogolna modernizacja szkół poprzez malowanie i wymianę szkolnych mebli.
W trudnych czasach Michale Guzik pomogła poprowadzić lokalny okręg szkolny w Norridge i Harwood Hts. przez trudności finansowe.
„Rada Szkoły przeprowadziła z panią Michael Guzik formalną rozmowę kwalifikacyjną” – powiedział Palazzo. „Uważamy, że rozumie społeczność i wizję zarządu, i powierzamy jej realizację tego zadania. Ma kontrakt jako kurator na kolejne trzy lata szkolne, które rozpoczęły się 1 lipca i za ten rok wynosi on 160 000 dolarów”.
Chociaż Guzik jest podekscytowana programami edukacyjnymi na nadchodzący rok szkolny, troska o bezpieczeństwo w szkole jest dla niej zadaniem numerem jeden:
“Chcemy mieć pewność, że nasze dzieci i nasi uczniowie w szkole będą bezpieczni. to jest dla nas piorytet”.
Michele Guzik przewiduje, że ilość uczniów nie zmieni się i pozostanie na poziomie ponad tysiąc. To będzie około 600 uczniów w Leigh School i prawie 500 w Giles School. Dzieci uczą się w średniej wielkości klasach liczących 24 osoby.
Do 76 obecnie zatrudnionych nauczycieli zostanie dodanych dwóch nowych, dzięki dotacji w wysokości 324 000 USD przekazanej za pośrednictwem Illinois State Board of Education ISBE.

Michael Guzik zapowiedziała, że druga subwencja od Illinois State Board of Education ISBE zostanie wykorzystana na uruchomienie nowych zajęć pozalekcyjnych we współpracy z miastem Norridge. Będą to zajęcia z robotyki, szachy i nowy program, który łączy taniec, aktorstwo i śpiew, oferujący dzieciom wszechstronny rozwój.
Dyrektorzy szkół Giles i Leigh wraz ze swoimi zarządami przygotowali własne plany rozwoju placówek w Norridge i Harwood Hts.
Życzymy powodzenia.
Źródło: chicagotribune
Foto: Michele Guzik, You Tube
News Chicago
48-letni Tomasz Stundzia z Buffalo Grove zaginął bez śladu. Trwają poszukiwania
Od dwóch tygodni policja oraz bliscy 48-letniego Tomasza Stundzi z Buffalo Grove bezskutecznie próbują ustalić, co stało się z mężczyzną, który 7 grudnia zaginął w tajemniczych okolicznościach. Jego samochód odnaleziono zaparkowany przy North Point Marina w Winthrop Harbor, jednak do dziś nie pojawiły się żadne nowe tropy.
Ostatni kontakt i zagadkowa podróż na północ
Tomasz Stundzia był ostatnio widziany – a właściwie słyszany – 7 grudnia około godziny 5:00PM, gdy wysłał wiadomość tekstową. Dane z systemu I-Pass wykazały, że tego samego dnia około godziny 10:00AM jego samochód poruszał się autostradą I-94 w kierunku północnym, w pobliżu Wadsworth.
Następnie znajomi mężczyzny odnaleźli jego szarego Toyotę 4Runner z 2019 r. na parkingu przy North Point Marina. Tam też Stundzia przechowywał swoją łódź – jednak łódź pozostała nietknięta. Jak potwierdził właściciel magazynu, mężczyzna nie pojawiał się tam od co najmniej dwóch tygodni.
Brak nagrań, brak sygnału z telefonu, żadnych śladów
Znajomi zaginionego – Paulius Abromavicius oraz Marta Dominika Wysocka – relacjonują, że sytuacja jest skrajnie trudna ze względu na brak dowodów wskazujących na jakiekolwiek przestępstwo lub samookaleczenie „Niestety, ponieważ nie ma dowodów na niebezpieczeństwo, policja ma związane ręce” – mówi Abromavicius.
Sytuację dodatkowo komplikują:
- brak działających kamer monitoringu w marinie (trwa modernizacja systemu),
- wyłączony telefon Stundzi,
- brak dostępu do jego komputera z powodu nieznanego hasła.
Jedynym źródłem informacji pozostają dane z bramek I-Pass. Buffalo Grove Police potwierdziła, że analiza sygnału telefonu wykazała jego ostatnią aktywność 8 grudnia rano w marinie. Od tego momentu nie pojawił się żaden sygnał.

Poszukiwania na lądzie i wodzie
Organizacja Salmon Unlimited Inc., zrzeszająca wędkarzy z Illinois i Wisconsin, przeprowadziła 12 grudnia szeroko zakrojone poszukiwania na terenach przyjeziornych. Niestety, nie natrafiono na żadne ślady. Także przyjaciele zaginionego prowadzili własne poszukiwania, jednak tymczasowo je zawieszono z braku jakichkolwiek wskazówek.
Tomasz Stundzia ma córkę, która mieszka za granicą.
Policja apeluje o pomoc
Zaginiony ma:
- 6 stóp 1 cal wzrostu (ok. 185 cm),
- wagę około 210 funtów (ok. 95 kg),
- włosy brązowe,
- oczy zielone,
- zarost.

W dniu zaginięcia miał na sobie szarą bluzę z kapturem. Każda, nawet pozornie drobna informacja może okazać się kluczowa.
Policja w Buffalo Grove prosi o kontakt wszystkich, którzy mogli widzieć Tomasza Stundzię 7 lub 8 grudnia – w marinie, na I-94 lub w okolicy. Informacje można zgłaszać pod numerem: 847-459-2560.
Źródło: lakemchenryscanner
News Chicago
W Brookfield Zoo przyszło na świat dziesięć zagrożonych wyginięciem likaonów
Największe zoo w aglomeracji chicagowskiej ogłosiło niedawno wyjątkowy sukces hodowlany. W Brookfield Zoo urodziły się szczenięta likaona pstrego (African Painted Dog) – drapieżnika, którego populacja w naturze dramatycznie spada.
25 listopada pierwszorazowi rodzice – Roanne i Kellan – powitali na świecie około dziesięcioro młodych. Dokładną liczbę opiekunowie ustalają na podstawie nagrań z wewnętrznego wybiegu, ponieważ w tym okresie zwierzęta potrzebują spokoju i minimalnej ingerencji człowieka.
Nowo narodzone likaony rodzą się ślepe, z zagiętymi uszami, a ich futerko już od pierwszych dni ma niepowtarzalne wzory, które pozwalają odróżnić każde zwierzę.
Gatunek zagrożony wyginięciem
Likaony żyjące w Afryce Subsaharyjskiej należą dziś do jednych z najbardziej zagrożonych drapieżników. Ich populację w naturze szacuje się na około 7 tysięcy osobników. Narodziny tak licznej grupy młodych to ważny krok w ochronie gatunku i ogromny sukces dla Brookfield Zoo.
Kiedy będzie można zobaczyć młode?
Obecnie szczenięta przebywają w legowisku, blisko rodziców, ucząc się chodzić, wspinać i stopniowo otwierać oczy. Opiekunowie monitorują ich rozwój – od karmienia i wokalizacji, po pierwsze oznaki ząbkowania. Jeśli wszystko będzie przebiegać prawidłowo, odwiedzający zobaczą młode likaony już na początku 2026 roku.

Brookfield Zoo zachęca do śledzenia informacji o rozwoju młodych oraz do planowania wizyty, podczas której będzie można zobaczyć jedne z najrzadszych drapieżników Afryki.
Ogród zoologiczny oferuje w przyszłym roku długą serię zimowych darmowych dni wstępu – od 5 stycznia do 28 lutego, o czym informowaliśmy 22 grudnia.
Źródło: secretchicago
Foto: Brookfield Zoo
News Chicago
Pickle Haus w Algonquin zmienia wizerunek. Teraz jedzenie zamówisz w Erne’s Restaurant & Bar
Pickle Haus – znany w Algonquin przede wszystkim jako największy w okolicy kompleks gry w pickleball – przechodzi ważną metamorfozę. Aby podkreślić, że jego restauracja potrafi funkcjonować jako samodzielne miejsce kulinarne, właściciele zdecydowali się na rebranding. Od teraz część gastronomiczna będzie działała pod nazwą Erne’s Restaurant & Bar.
Nazwa pochodzi od zagrania w pickleballu, jednak sama restauracja ma być kojarzona przede wszystkim z dopracowaną kuchnią i przyjazną atmosferą, a nie wyłącznie z obiektem sportowym. Jak wyjaśnia współzałożyciel Pickle Haus, Graham Palmer, konieczne było wyjście poza skojarzenia z halą sportową.
Nowe menu, nowy klimat i odświeżone wnętrza
Pickle Haus przy Randall Road działa od 2023 roku i jest jedyną krytą halą pickleballową w powiecie McHenry. Na powierzchni 40 tys. stóp kwadratowych funkcjonuje 17 krytych kortów, dwa symulatory golfowe, kawiarnia oraz pełne zaplecze gastronomiczne i barowe.
Wraz z rebrandingiem generalny menedżer restauracji, Peter De Castro, wprowadził świeże menu – część dań zachowano, inne unowocześniono, a do karty trafiły zupełnie nowe propozycje. Odnowiono także wystrój wnętrz – teraz dominują ciemniejsze barwy i dużo zieleni.
Zmiany objęły również patio, zwane „oazą”, które zyskało wygodne kanapy, rośliny oraz przeszkloną ścianę oddzielającą je od parkingu.
Szef z doświadczeniem w najlepszych restauracjach Chicagolandu
De Castro, pochodzący z Glenview, ma imponujące doświadczenie – współtworzył lub prowadził takie miejsca jak Keefer’s, Tavern at the Park, Sophia Steak w Wilmette i Lake Forest czy Pomeroy w Winnetce. Erne’s Restaurant & Bar to jego pierwsze przedsięwzięcie o bardziej casualowym charakterze.
Właściciele zapowiadają, że jednym z popisowych dań pozostaną żeberka z sosem cherry-bourbon BBQ, a pizza – jeden z hitów sprzedażowych – przejdzie kulinarną rewizję. Rozbudowane zostanie też menu deserów.

Erne’s będzie nadal obsługiwać wszystkich klientów obiektu – również graczy zamawiających jedzenie prosto z kortów.
Plany na przyszłość: rozbudowa strefy zewnętrznej
Aby ożywić obiekt w cieplejszych miesiącach, Pickle Haus przygotowuje wiosenno-letnią rozbudowę przestrzeni zewnętrznej o dodanie kilku nowych atrakcji outdoorowych.
Rebranding na Erne’s Restaurant & Bar ma być oficjalnie ogłoszony wkrótce. Właściciele liczą, że nowa marka pozwoli mieszkańcom Algonquin spojrzeć na to miejsce nie tylko jako na centrum sportowe, ale również jako pełnoprawną, atrakcyjną restaurację.
Źródło; dailyherald
Foto: Pickle Haus
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News USA3 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA3 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19
-
NEWS Florida4 tygodnie temuKlientów Florida Power & Light czeka rekordowa podwyżka cen energii elektrycznej
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temuMsza Św. w intencji ofiar stanu wojennego zostanie odprawiona 14 grudnia w Kościele Św. Trójcy
-
News Chicago3 tygodnie temuKawiarniany wagon Metry: Pasażerowie zachwyceni, przewoźnik planuje kolejny krok










