Połącz się z nami

News Chicago

Rusza program Bike Chicago. W ciągu 4 lat rozda 5000 rowerów mieszkańcom miasta

Opublikowano

dnia

rowerzyści w chicago

5000 rowerów i akcesoriów zostanie rozdanych w ciągu najbliższych czterech lat w Chicago, a co najmniej jedna dziesiąta już w pierwszym roku, poinformowali urzędnicy miejscy. W poniedziałek ogłoszono szczegóły projektu.

Pod koniec marca, podczas lunchu dla miejskiej elity politycznej i biznesowej, komisarz ds. transportu w Chicago Gia Biagi ogłosiła, że miasto rozda 5000 rowerów. „Darmowe rowery. I kask. I zamek rowerowy” – powiedziała w swoim przemówieniu w City Club.

Od miesięcy Departament Transportu w Chicago ukrywał kluczowe szczegóły programu, ale w poniedziałek opublikował oś czasu pokazującą, że projekt rozdawania rowerów będzie się powoli rozwijał.

Departament Transportu zakupił do tej pory 680 rowerów do programu. Miasto szacuje, że jak dotąd program kosztował 231 068 USD.

Miasto podało, że kolejne 330 rowerów, które miasto przygotowuje do programu, zostało wstępnie zamówionych w ramach Greencorps Youth Program, programu szkoleniowego dla uczniów szkół średnich w zakresie zielonej pracy, którego uczestnicy są teraz wśród tych, którzy otrzymają rowery w ramach upominku.

Departament zapowiedział, że będzie stopniowo zwiększać dystrybucję rowerów w nadchodzących latach, aż do momentu dostarczenia wszystkich 5000 jednobiegowych modeli rowerów dojazdowych.

Miasto nie oszacowało całkowitego kosztu programu, a ​​urzędnicy mają nadzieję, że w tym roku uda się znaleźć konkurencyjne oferty na dostarczenie rowerów na późniejsze lata programu.

„CDOT dokłada wszelkich starań, aby jazda na rowerze stała się bardziej popularną i praktyczną opcją dla wszystkich mieszkańców – a Bike Chicago właśnie to zrobi”

– powiedziała Biagi w oświadczeniu.

Miasto niedawno ogłosiło plan działań na rzecz klimatu, który wzywał do priorytetowego traktowania pieszych, rowerzystów i użytkowników transportu zbiorowego w celu obniżenia emisji spalin.

„Każdy mieszkaniec naszego miasta zasługuje na sprawiedliwy dostęp do bezpiecznych, niezawodnych i niedrogich opcji czystego transportu” – oświadczyła burmistrz Lori Lightfoot.

Bike Chicago wpłynie zarówno na klimat miasta, jak i cele równości, zapewniając nowe ścieżki zatrudnienia, rowery i zasoby pomocnicze, które promują bezpieczną jazdę na rowerze i zdrowy, niskoemisyjny ekosystem transportu dla wszystkich mieszkańców Chicago”.

Wśród tych, którzy otrzymają rowery w pierwszym roku, są uczestnicy programów mobilności CDOT, takich jak Chicago SAFE Ambassadors i Open Boulevards, a także Greencorps Youth Program, w którym uczniowie szkół średnich uczą się między innymi montażu i konserwacji rowerów.

Rowery będą dystrybuowane do kwalifikujących się kandydatów według kolejności zgłoszeń.

Miasto szacuje, że około 250 rowerów będzie dostępnych dla tych, którzy zgłoszą się pocztą lub online.

Kandydaci do programu muszą być mieszkańcami Chicago w wieku co najmniej 14 lat i mieć dochód gospodarstwa domowego równy lub niższy od mediany dochodu dla danego obszaru w mieście.

Nie mogą już posiadać roweru albo uczestniczyć w jednym z programów mobilności CDOT.

Zgłoszenia zostaną otwarte 18 lipca, a dystrybucja ma się rozpocząć w sierpniu.

Lightfoot przygotowuje się do trudnej walki o reelekcję w lutym 2023 roku.

Jak dotąd burmistrz ogłosiła rozdawanie kart paliwowych, odwróciła swój poprzedni sprzeciw wobec programu dochodu podstawowego, a także udziela rabatów właścicielom domów i firmom, aby mogli kupić kamery bezpieczeństwa.

Seria niedawnych wypadków śmiertelnych wśród rowerzystów i pieszych doprowadziła do ponownych apeli ze strony zwolenników infrastruktury ogólnomiejskiej, która stawia na pierwszym miejscu bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów, np. tworząc więcej ścieżek rowerowych i lepiej chronionych pasów.

Miasto ma około 400 mil ścieżek rowerowych na ulicach miasta i poza nimi, a ostatnio podjęto prace, które ochronią około 45 mil za pomocą betonowych krawężników.

 

 

Źródło: chicagotribune
Foto: You Tube, istock/starmaro

Ciekawostki

Nowy architekt zajmie się „najdoskonalszą salą balową, jaką kiedykolwiek zbudowano”

Opublikowano

dnia

Autor:

Donald Trump zatrudnił w tym tygodniu nową firmę architektoniczną do prac nad projektowaną salą balową w Białym Domu. Mimo to dotychczasowy główny architekt — z którym prezydent miał rozbieżności dotyczące projektu — pozostanie przy inwestycji w roli konsultanta.

Nowy zespół i zmiana koncepcji

Do projektu dołącza renomowana waszyngtońska pracownia Shalom Baranes Associates, znana z wieloletniego wpływu na architekturę stolicy USA. Rzecznik Białego Domu Davis Ingle podkreślił, że zmiana jest naturalnym etapem przechodzenia projektu do nowej fazy:

„Shalom to wybitny architekt, którego prace kształtowały architektoniczną tożsamość naszego kraju przez dekady. Jego doświadczenie będzie ogromnym atutem.”

Ingle dodał również, że nowa sala balowa będzie „najwspanialszym dodatkiem do Białego Domu od czasu powstania Gabinetu Owalnego”.

Dotychczasowe spory i udział obecnego architekta

Obecny architekt projektu, James McCrery, pozostanie w składzie zespołu, lecz w ograniczonej — konsultacyjnej — roli. McCrery i prezydent Trump wielokrotnie się ścierali, zwłaszcza w kwestii wielkości przyszłej sali oraz jej harmonizacji z główną strukturą Białego Domu.

Proces planistyczny i nadzór federalny

Jak zapowiedział Will Scharf, przewodniczący National Capital Planning Commission (NCPC), plany budowy sali balowej trafią do komisji jeszcze w tym miesiącu. NCPC będzie opiniować projekt w „normalnym, rozważnym tempie”. Scharf zaznaczył jednak, że komisja nie ma kompetencji w zakresie prac przygotowawczych czy wyburzeń związanych z inwestycją.

Kongres reaguje: projekt ustawy „No Palaces Act”

W dniu posiedzenia NCPC Senator Richard Blumenthal (Demokrata, Connecticut) przedstawił projekt ustawy obligujący Biały Dom do uzyskania zgody NCPC oraz Kongresu przed rozpoczęciem jakichkolwiek wyburzeń lub prywatnie finansowanych rozbudów.

Blumenthal argumentował:

Ustawa „No Palaces Act” ma „zapobiec temu, aby przyszli prezydenci lekkomyślnie niszczyli historyczne obiekty, takie jak wschodnie skrzydło Białego Domu”.

Komentarz Prezydenta Trumpa

Donald Trump zapewnił, że prace przebiegają dobrze, choć przyznał, że pierwsza dama Melania Trump nie jest zachwycona hałasem towarzyszącym budowie:

„Moja żona nie jest zachwycona. Słyszy młoty hydrauliczne cały dzień i całą noc. Mówi: ‘Kochanie, czy możesz je wyłączyć?’ A ja odpowiadam: ‘Przepraszam, kochanie, to postęp.’”

Mimo tego prezydent zapowiedział, że powstająca sala będzie „najdoskonalszą salą balową, jaką kiedykolwiek zbudowano”.

Źródło: cbs
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Oxford Dictionary ogłasza Słowo Roku 2025. Jest nim „Rage bait”

Opublikowano

dnia

Autor:

Oxford Languages ogłosiło Word of the Year 2025, a wybór nie tylko zaskakuje, lecz także celnie oddaje kierunek, w jakim zmierza komunikacja w sieci. Zwyciężył termin rage bait, pokonując inne finałowe wyrażenia, takie jak aura farming oraz biohack. To wyrażenie – choć składa się z dwóch słów – stało się symbolem nowej epoki internetowych zachowań, w której emocje stają się najbardziej pożądanym paliwem cyfrowego ruchu.

Co oznacza „rage bait”?

Według definicji Oxford Dictionary, rage bait to: „treści internetowe celowo zaprojektowane po to, aby wywoływać gniew lub oburzenie poprzez frustrację, prowokację lub obraźliwy charakter, zazwyczaj publikowane w celu zwiększenia ruchu lub zaangażowania pod konkretną stroną internetową lub treścią w mediach społecznościowych.”

Innymi słowy: to schemat komunikacyjny, który od lat dominuje w mediach społecznościowych, ale dopiero ostatnio zyskał globalne uznanie jako osobne zjawisko językowe.

Jedno słowo czy dwa?

Choć rage bait to technicznie dwa słowa, Oxford podkreśla, że tytuł Word of the Year może otrzymać zarówno pojedyncze słowo, jak i wyrażenie. Liczy się przede wszystkim wpływ danego terminu na język i kulturę w danym roku.

Manipulacja emocjami zamiast ciekawości

Casper Grathwohl, prezes Oxford Languages, komentując tegoroczny wybór, stwierdził, że gwałtowny wzrost użycia terminu rage bait pokazuje rosnącą świadomość społeczeństwa na temat mechanizmów manipulacji w internecie. Jak zauważył:

„Fakt, że słowo rage bait istnieje i zanotowało tak dramatyczny wzrost użycia, oznacza, że coraz lepiej dostrzegamy taktyki manipulacyjne, w które możemy zostać wciągnięci online. Wcześniej internet koncentrował się na przyciąganiu naszej uwagi poprzez wzbudzanie ciekawości, ale dziś obserwujemy gwałtowną zmianę – polegającą na przejmowaniu i kształtowaniu naszych emocji oraz reakcji.”

Według ekspertów to właśnie emocje – a zwłaszcza złość – są najskuteczniejszym mechanizmem napędzającym zaangażowanie odbiorców. Dlatego termin rage bait idealnie definiuje obecny krajobraz informacyjny.

Kolejny nieoczywisty wybór: „67”

Nie tylko Oxford postawił w tym roku na niestandardowe pojęcia. Dictionary.com ogłosił, że jego Word of the Year „67”. Liczba ta, wymawiana jako „six-seven”, funkcjonuje w internecie jako mem, slangowe powiedzenie lub żart kontekstowy – bez jasnej definicji, ale z dużą elastycznością użycia.

Źródło: scrippsnews
Foto: Philafrenzy, mrpolyonymous/Flickr
Czytaj dalej

News USA

Muzyka koi ból – pielęgniarz z San Diego gra pacjentom na gitarze i ukulele

Opublikowano

dnia

Autor:

Pielęgniarz Rod Salaysay, pracujący na oddziale pooperacyjnym UC San Diego Health, oprócz standardowych narzędzi medycznych – takich jak termometr czy stetoskop – korzysta również z gitary i ukulele, aby pomagać chorym w radzeniu sobie z bólem.

Muzyka w terapii bólu

Rod Salaysay, odpowiadając na prośby pacjentów, wykonuje różnorodne utwory – od angielskich i hiszpańskich piosenek folkowych, przez klasyczne kompozycje jak Minuet in G Major, po znane melodie filmowe, m.in. „Somewhere Over the Rainbow”.

Podczas występów pacjenci często się uśmiechają, przytakują, a według obserwacji pielęgniarza spada im tętno, obniża się ciśnienie krwi, a niektórzy proszą o mniejsze dawki leków przeciwbólowych.

Jak podkreśla Salaysay: „W szpitalu często pojawia się cykl: niepokój, ból, lęk. Muzyka może ten cykl przerwać.”

Naukowe podstawy działania muzyki

Choć intuicyjnie wydaje się, że muzyka łagodzi ból, badania naukowe nad tzw. analgezją indukowaną muzyką dopiero się rozwijają. Najnowsze publikacje w „Pain” oraz „Scientific Reports” wskazują, że muzyka może zmniejszać odczuwanie bólu lub zwiększać tolerancję na ból, ale nie zastąpi całkowicie leczenia farmakologicznego.

Najbardziej efektywne w tej terapii jest samodzielne wybranie muzyki przez pacjenta i skoncentrowane słuchanie.

Dlaczego muzyka działa?

Według psychologa dr. Adama Hanleya z Florida State University, ból to złożone doświadczenie – fizyczne, emocjonalne i poznawcze. Na to, jak bardzo boli, wpływa: stan psychiczny, poziom lęku, koncentracja na doznaniu.

Muzyka odciąga uwagę od bólu, aktywuje wiele obszarów mózgu i daje pacjentowi wsparcie emocjonalne.

Dr Caroline Palmer z McGill University dodaje, że muzyka działa nie tylko jako rozpraszacz – wpływa na percepcję bólu poprzez aktywację ścieżek neuronalnych.

Jaka muzyka działa najlepiej?

W badaniu Erasmus University Rotterdam z udziałem 548 osób sprawdzano wpływ 5 gatunków muzycznych (klasyczna, rock, pop, urban, elektroniczna) na tolerancję bólu podczas testu ekspozycji na zimno.

Wyniki wskazały, że każdy gatunek przyniósł ulgę, a najlepiej działała muzyka preferowana przez uczestnika, niezależnie od jej stylu.

„Recepta bez skutków ubocznych”

Niektórzy lekarze mówią już o muzyce jako o najprostszym środku wspomagającym, bez skutków ubocznych. Choćnie zastąpi leczenia medycznego, ale może być potężnym narzędziem wspomagającym terapię bólu.

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

lipiec 2022
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu