News USA
R. Kelly skazany za przemoc seksualną i handel ludźmi. Znany piosenkarz R&B sprzedał miliony płyt
R. Kelly, został skazany w środę na 30 lat więzienia po tym, jak we wrześniu ubiegłego roku uznano go za winnego handlu ludźmi w celach seksualnych i ściągania haraczy. Słynny piosenkarz R&B, który miał miliony fanów na całym świecie, przebywa w więzieniu od 2019r.
Przez łzy i gniew oskarżyciele R. Kelly’ego opowiedzieli w sądzie w środę, jak żerował na nich i wprowadzał w błąd swoich fanów, gdy piosenkarz słuchał ze spuszczonymi oczami, czekając na wyrok skazujący za handel ludźmi w celach seksualnych.
„Zmusiłeś mnie do robienia rzeczy, które łamały mi ducha. Dosłownie żałowałam, że nie umarłam z powodu tego, jak nisko się czułam”
– powiedziała jedna z kobiet. “Czy pamiętasz to?”
Ława przysięgłych sądu federalnego w Brooklynie zeszłej jesieni uznała Kelly’ego, lat 55, winnego ściągania haraczy i innych przestępstw w zeszłym roku podczas procesu, który był postrzegany jako kluczowy moment w ruchu MeToo.
Oburzenie z powodu postępowania Kelly’ego z młodymi kobietami i dziećmi było po części podsycane przez szeroko oglądane filmy dokumentalne Surviving R. Kelly, które dały głos oskarżycielkom, które zastanawiały się, czy ich historie były wcześniej ignorowane, ponieważ były czarnymi kobietami.
Kelly zmanipulował miliony fanów, aby uwierzyli, że jest kimś innym niż człowiek, którego widziała ława przysięgłych, powiedziała jedna z poszkodowanych.
Inna kobieta szlochając powiedziała, że skazanie Kelly’ego przywróciło jej wiarę w system prawny.
„Kiedyś straciłam nadzieję”, powiedziała, zwracając się do sądu i prokuratorów, „ale przywróciliście mi wiarę”.
Kobieta zeznała, że Kelly prześladował ją po tym, jak poszła na jego koncert, gdy miała 17 lat. Nie powiedziała o tym nikomu, ponieważ „bała się, była naiwna i nie wiedziała, jak poradzić sobie z tą sytuacją”.
„Cisza”, powiedziała, „to bardzo samotne miejsce”.
Prokuratorzy poprosili amerykańską sędzię okręgową Ann Donnelly o nałożenie co najmniej 25-letniego wyroku, podczas gdy obrona stwierdziła, że wyrok 10 lat lub krótszy to wszystko, na co zasługuje.
Donnelly ustaliła, że federalne wytyczne dopuszczają karę dożywotniego więzienia.
Prawnicy Kelly’ego przekonywali, że piosenkarz powinien być łagodniej potraktowany po części dlatego, że „doświadczył traumatycznego dzieciństwa z udziałem ciężkiego, długotrwałego wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie, ubóstwa i przemocy”.
Zdobywca nagrody Grammy jest znany z piosenek, w tym hitu z 1996 roku I Believe I Can Fly oraz kultowego hitu Trapped in the Closet.
Zarzuty, że Kelly wykorzystywał młode dziewczyny, zaczęły krążyć publicznie już w latach 90. XX wieku.
Został pozwany w 1997 roku przez kobietę, która twierdziła, że była nieletnia i napastowana seksualnie, a później został oskarżony o kryminalną pornografię dziecięcą związaną z inną dziewczyną w Chicago.
Tamtejsza ława przysięgłych uniewinniła go w 2008 roku a przez cały ten czas Kelly sprzedawał miliony albumów.
Ława przysięgłych sądu federalnego w Brooklynie skazała go po tym, jak usłyszał o tym, jak wykorzystywał swoją świtę menedżerów i doradców do umawiania spotykań z kobietami i utrzymywania wśród nich posłuszeństwa. Według prokuratorów było to kryminalne przedsięwzięcie.
Kilku oskarżycieli zeznało, że Kelly poddawał ich perwersyjnemu i sadystycznemu traktowaniu, gdy były nieletnie.
Robert Sylvester Kelly, wykorzystał swoją „sławę, pieniądze i popularność” do systematycznego „polowania na dzieci i młode kobiety dla własnej satysfakcji seksualnej” – napisali prokuratorzy w zgłoszeniu na początku tego miesiąca.
Kobiety twierdziły, że kazano im podpisać formularze o zachowaniu poufności i grożono pobiciem, jeśli złamałyby to, co nazywano „zasadami Roba”. Niektóre myślały, że nagrania wideo, na których uprawiali seks, zostaną wykorzystane przeciwko nim, jeśli ujawnią, co się dzieje.
Przedstawiono również dowody na oszukańczy plan małżeństwa, który miał chronić Kelly’ego po tym, jak obawiał się, że piosenkarka R&B Aaliyah zaszła z nim w ciążę w 1994 roku, gdy miała zaledwie 15 lat.
Aaliyah pracowała z Kelly’m, który wyprodukował jej album. Zginęła w katastrofie lotniczej w 2001 roku w wieku 22 lat.
Kelly przebywa w więzieniu bez możliwości zwolnienia za kaucją od 2019 roku.
Postawiono mu także zarzuty związane z pornografią dziecięcą i utrudnianiem postępowania sądowego w Chicago, gdzie proces ma się rozpocząć 15 sierpnia.
Źródło: cbc
Foto: You Tube
News USA
Trump chce uznać Bractwo Muzułmańskie za zagraniczną organizację terrorystyczną
W niedzielę Prezydent Donald Trump zapowiedział, że jego administracja finalizuje proces uznania Bractwa Muzułmańskiego za zagraniczną organizację terrorystyczną. Jak podkreślił, decyzja ma zostać ogłoszona „w najmocniejszych i najbardziej stanowczych słowach”.
„Finalne dokumenty są przygotowywane” – powiedział Donald Trump w porannym wywiadzie dla Just the News.
To kolejna próba takiej decyzji – proces został rozpoczęty już podczas pierwszej kadencji Trumpa, jednak wówczas nie zakończył się formalnym uznaniem organizacji za terrorystyczną, choć podobne kroki podjęły już m.in. Egipt, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, Austria i Jordania.
Szczegóły i wyzwania prawne
Sekretarz Stanu Marco Rubio poinformował 12 sierpnia, że administracja wznowiła działania w tej sprawie. Wskazał jednak, że procedura może być skomplikowana i prowadzić do postępowań sądowych:
„Wszystko jest w toku. Bractwo Muzułmańskie składa się z różnych odłamów, trzeba będzie wyznaczyć każdą z tych grup osobno. Te działania z pewnością będą kwestionowane w sądzie.”
Eksperci wskazują, że organizacje objęte takim statusem mogą żądać unieważnienia decyzji, argumentując, że nie mają charakteru terrorystycznego.
Czym jest Bractwo Muzułmańskie?
Założone w 1928 roku w Egipcie przez Hassana al-Bannę, Bractwo Muzułmańskie uchodzi za najstarszy i jeden z najbardziej wpływowych ruchów islamistycznych na świecie. Według Programu ds. Ekstremizmu Uniwersytetu George’a Waszyngtona organizacja:
„Postuluje oddolną, stopniową islamizację społeczeństwa, która miałaby doprowadzić do stworzenia państwa opartego w pełni na zasadach islamu”.
W Jordanii, gdzie zakazano działalności Bractwa na początku tego roku, ministerstwo spraw wewnętrznych uzasadniało decyzję „działaniami destabilizującymi kraj oraz naruszającymi porządek publiczny”.
Wsparcie polityczne w USA
W Kongresie trwają ponadpartyjne działania na rzecz formalnego uznania Bractwa za organizację terrorystyczną.
W lipcu tego roku Kongresmeni Mario Díaz-Balart (R–Floryda) i Jared Moskowitz (D–Floryda) złożyli projekt ustawy Muslim Brotherhood Terrorist Designation Act of 2025, wzywający prezydenta i sekretarza stanu do podjęcia działań sankcyjnych.
Napięcia wokół CAIR
Zapowiedź Prezydenta Trumpa nastąpiła zaledwie kilka dni po tym, jak Gubernator Teksasu Greg Abbott uznał Bractwo Muzułmańskie i Council on American-Islamic Relations (CAIR) za zagraniczne organizacje terrorystyczne i międzynarodowe organizacje przestępcze.
Decyzja ta zakazuje im nabywania lub posiadania ziemi w Teksasie, oraz umożliwia stanowym władzom występowanie o ich zamknięcie.
CAIR stanowczo zaprzecza powiązaniom z Bractwem Muzułmańskim, a po ogłoszeniu decyzji organizacja pozwała gubernatora Abbotta oraz prokuratora stanowego Kena Paxtona.
„Pan Abbott pomawia nas i innych amerykańskich muzułmanów, ponieważ skutecznie działamy na rzecz sprawiedliwości” – przekazał oddział CAIR w Teksasie.
Organizacja deklaruje dalszą działalność jako grupa broniąca praw obywatelskich i wolności religijnej.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
News USA
Trump i Mamdani zaskakująco zgodni podczas spotkania w Białym Domu
W piątek w Gabinecie Owalnym doszło do niespodziewanie spokojnego i konstruktywnego spotkania między Prezydentem USA Donaldem Trumpem a nowo wybranym Burmistrzem Nowego Jorku Zohranem Mamdanim. Mimo wcześniejszych ostrej retoryki i wzajemnych oskarżeń, obaj politycy zaprezentowali się jako gotowi do współpracy w kwestii poprawy warunków życia mieszkańców Nowego Jorku.
Spotkanie miało charakter roboczy i koncentrowało się na kwestiach dostępności mieszkań, kosztów życia, cen żywności oraz usług komunalnych. Obaj politycy, choć ze skrajnie różnych obozów ideowych, zgodzili się, że to właśnie rosnące koszty codziennego życia stanowią główny problem mieszkańców miasta.
Donald Trump, który wcześniej określał Mamdaniego jako „100% komunistycznego szaleńca”, a także kwestionował jego obywatelstwo, podczas piątkowego spotkania mówił o nim z uznaniem. „Myślę, że zaskoczy wielu konserwatystów” – stwierdził, stojąc obok Mamdaniego.
Zohran Mamdani – demokratyczny socjalista, który w kampanii nazywał siebie „najgorszym koszmarem Donalda Trumpa” – przyznał, że spotkanie przebiegło w duchu współpracy. „To, co doceniam, to skupienie na tym, co nas łączy, a nie dzieli” – powiedział.
Rozmowa o inflacji i kosztach życia
Obaj politycy przyznali, że wzrost cen był jednym z głównych tematów dyskusji. Mamdani odniósł sukces wyborczy, wykorzystując niezadowolenie wyborców z powodu inflacji, Trump również oparł część swojej kampanii na obietnicy walki z drożyzną. „Niektóre z jego pomysłów w sprawie inflacji są dokładnie tym, co ja proponuję” – ocenił prezydent.
Trump broni Mamdaniego przed dziennikarzami
Podczas pytań ze strony reporterów prezydent kilkukrotnie wziął Mamdaniego w obronę, m.in. gdy padło pytanie, czy wciąż uważa go za faszystę. „Mówiono o mnie gorsze rzeczy niż despota” – skwitował Trump.
Kiedy Mamdani został zapytany, dlaczego przyleciał do Waszyngtonu zamiast skorzystać z bardziej ekologicznego środka transportu, Trump przerwał mówiąc: „W porządku, będę cię bronił”.
Możliwa współpraca dla dobra miasta
Donald Trump przyznał, że rozważał nawet wstrzymanie środków federalnych dla Nowego Jorku, jeśli nie będzie porozumienia z nowym burmistrzem. Jednak po spotkaniu stwierdził: „Nie chcemy do tego doprowadzić. Myślę, że do tego nie dojdzie”.
Zohran Mamdani także podkreślił, że celem rozmów była przystępność mieszkaniowa i poprawa bezpieczeństwa. Jak przekazała jego przyszła szefowa gabinetu Elle Bisgaard-Church, obie strony zgodziły się, że miasto musi być bezpieczne, a ceny – niższe.
Spotkanie w Gabinecie Owalnym przebiegło spokojnie. Prezydent stwierdził nawet, że popiera plany Mamdaniego dotyczące budowy mieszkań: „Ludzie będą zszokowani, ale chcę tego samego.”
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
Sąd Federalny: Urząd Skarbowy nie może przekazywać danych służbom imigracyjnym
W piątek sędzina federalna Colleen Kollar-Kotelly z Sądu Okręgowego w Dystrykcie Kolumbii wydała decyzję o zablokowaniu porozumienia między Urzędem Skarbowym (IRS) a organami imigracyjnymi, uznając, że działania agencji naruszały federalne przepisy oraz prawo do prywatności dziesiątek tysięcy podatników.
Umowa między resortami
W kwietniu Sekretarz Skarbu Scott Bessent oraz Sekretarz Bezpieczeństwa Narodowego Kristi L. Noem formalnie podpisali porozumienie, umożliwiające przekazywanie przez IRS poufnych danych podatkowych osób podejrzewanych o nielegalny pobyt w USA. O porozumieniu zatwierdzonym przez sąd informowaliśmy tutaj.
Zgodnie z jego założeniami, organy imigracyjne miały dostarczać Urzędowi Skarbowemu nazwiska, adresy i inne dane identyfikacyjne osób przeznaczonych do zatrzymania i deportacji, a agencja podatkowa miała je weryfikować w swoich bazach.
Informacja o porozumieniu doprowadziła do gwałtownego spadku liczby składanych deklaracji podatkowych w społecznościach imigrantów.
Wnioskowano o przekazanie danych 1,2 mln osób
Według danych sądowych, w sierpniu Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego wystąpił do IRS o dane 1,2 mln osób. Agencja podatkowa potwierdziła zgodność danych w przypadku około 47 tys. osób, które mogły zostać zlokalizowane przez organy imigracyjne.
Argumentacja sądu: zagrożenie deportacją i spadek liczby rozliczeń
W piątkowym uzasadnieniu wydanego wstępnego zakazu współpracy sędzina Kollar-Kotelly uznała, że porozumienie narusza przepisy dotyczące tajemnicy podatkowej, która stanowi fundament systemu podatkowego w USA.
„Gdyby ryzyko się zmaterializowało, członkowie organizacji powodowej byliby narażeni na poważną krzywdę, w tym nielegalne usunięcie ze Stanów Zjednoczonych” – napisała w orzeczeniu.

Sędzina zwróciła uwagę, że strach przed deportacją spowodował rezygnację wielu imigrantów z ubiegania się o należne ulgi podatkowe, co przekłada się na wymierne straty finansowe dla państwa.
„Choć członkowie powodów ponoszą natychmiastowe szkody, to społeczeństwo jako całość ponosi długoterminowe straty wynikające z braku wpływów podatkowych” – podkreśliła.
Nie wiadomo jeszcze, czy IRS złoży odwołanie do Sądu Apelacyjnego okręgu Dystryktu Kolumbii. W przypadku ewentualnego wstrzymania postanowienia, kontynuacja współpracy między agencjami mogłaby dotknąć nawet setek tysięcy osób.
Źródło: washington post
Foto: istock/utah778/silvermanmediaservices/
-
News Chicago3 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA3 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA2 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
News Chicago2 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP
-
News USA4 tygodnie temuMiliony Amerykanów straci pomoc żywnościową. Świadczenia SNAP nie zostaną wypłacone 1 listopada
-
News Chicago4 tygodnie temuAgenci federalni ponownie użyli gazu łzawiącego w Chicago. Sędzia żąda wyjaśnień
-
Polonia Amerykańska5 dni temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!










