Połącz się z nami

News Chicago

100 lat w eterze Chicago. Jubileusz świętowało WGN Radio

Opublikowano

dnia

W czwartek WGN-AM 720 świętowało setną rocznicę, wciąż będąc silnym „Głosem Chicago” po stuleciu nadawania. 19 maja 1922 roku entuzjaści radia z Chicago, Thorne Donnelley i Elliott Jenkins, włączyli nowomodny nadajnik z Wrigley Building i uruchomili jedną z pierwszych eksperymentalnych stacji w USA.

Pionierska firma WDAP przeniosła swoje studia na szczyt hotelu Drake w lipcu 1922 roku po tym, jak nagła gwałtowna burza zniszczyła jej inauguracyjną antenę.

Stacja zyskała kilku wczesnych słuchaczy, w tym wydawcę Chicago Tribune, pułkownika Roberta McCormicka, który napisał do swojej matki: „Nie możesz nie być podekscytowany małym pudełkiem, które zbiera dźwięki z powietrza”.

McCormick nabył stację w 1924 roku, zmieniając litery nazwę na WGN, co oznaczało „Najlepszą gazetę świata”, hasło, które zdobiło pierwszą stronę Tribune.

Od tego czasu WGN Radio jest integralną częścią rozmów i kultury w Chicago, transmitując wiadomości, sport, rozrywkę i ważne wydarzenia na całym Środkowym Zachodzie z mocą 50 000 watów.

Wyemitował swój pierwszy mecz baseballowy w 1924 r. — pojedynek między miastami Cubs i Sox — i prowadził Cubs przez 90 lat, aż do utraty praw do transmisji w 2014 r.

Od lat 60. do 80., kiedy Wally Phillips, Bob Collins, Roy Leonard i inni legendarni nadawcy rządzili w eterze, WGN Radio,  miało dwucyfrowe udziały w oglądalności i miliony stałych słuchaczy.

Wiosną 1986 roku, kiedy Phillips po prawie 20 latach oddał poranny program Collinsowi, wciąż miał 15,7-krotny udział w widowni, prawie dwukrotnie większy od najbliższego konkurenta.

WGN zajmuje 11. miejsce w Chicago z 3,1 udziałem w kwietniu, według najnowszych rankingów Nielsena.

Hasła podczas szczytu popularności obejmowały „WGN Radio is Chicago”, odważne stwierdzenie wygłaszane w spotach telewizyjnych przez ptaka z kreskówek, odzwierciedlające zarówno dominację rynkową stacji, jak i znaczenie kulturowe.

Jednak w nowym tysiącleciu w WGN Radio pojawiły się zmiany, ponieważ cyfrowy krajobraz zmniejszył widownię i dochody tradycyjnych mediów.

W 2018 roku, kiedy Tribune Tower sprzedano, WGN Radio opuściło swoje wieloletnie studio na ulicy North Michigan Avenue i przeprowadziło się na 303 E. Wacker Drive.

Obecnie stacja zbliża się do swoich radiowych korzeni pod kierownictwem 46-letniej Mary Sandberg Boyle.

“Należymy do słuchaczy” – mówi Boyle.

„ To służba publiczna dla ludzi, którzy ją słuchają, nie chodzi o budowanie gwiazd, własnej marki czy ego”.

 

Źródło: chicagotribune
Foto: You Tube, wgnradio

 

 

 

 

 

News USA

Od skibidi do tradwife: Co wpadło do słownika w tym roku?

Opublikowano

dnia

Autor:

słownik

Pod wpływem mediów społecznościowych i celebrytów, w ciągu ostatnich 12 miesięcy Cambridge Dictionary dodał tysiące nowych słów. Wśród świeżych haseł znalazły się m.in. skibidi, delulu, tradwife czy broligarchy.

„Kultura internetowa zmienia język angielski i niezwykle fascynujące jest obserwowanie tego procesu oraz dokumentowanie go w słowniku” – podkreślił Colin McIntosh, menedżer programu leksykalnego w Cambridge Dictionary.

Według danych instytucji w ciągu roku przybyło 6 212 nowych haseł. Część z nich powstała pod wpływem celebrytów i polityków, inne rozprzestrzeniły się dzięki pokoleniom Gen Z i Gen Alpha. „Dodajemy tylko te słowa, które – naszym zdaniem – mają szansę przetrwać dłużej w języku” – zaznaczył McIntosh.

Najciekawsze nowe słowa w Cambridge Dictionary:

  • skibidi
    Termin spopularyzowany przez twórcę animowanej serii „Skibidi Toilet” na YouTube. W mediach społecznościowych szybko stał się elementem żartów i memów („What the skibidi are you doing?”, „That wasn’t very skibidi rizz of you”). W słowniku opisany jako słowo, które może oznaczać coś „fajnego” albo „złego”, a czasem nie mieć żadnego konkretnego znaczenia – używane dla zabawy.

  • delulu
    Skrót od delusional. Oznacza „wierzenie w rzeczy nierealne lub nieprawdziwe, zazwyczaj dlatego, że ktoś chce w nie wierzyć”. Pojęcie trafiło nawet do dyskursu politycznego – premier Australii Anthony Albanese stwierdził w tym roku: „They are delulu with no solulu.”

  • tradwife
    Hasło związane z kontrowersyjnym trendem na Instagramie i TikToku. Skrót od traditional wife, czyli „tradycyjna żona”. Oznacza mężatkę, często aktywną w mediach społecznościowych, która świadomie wybiera tradycyjne role – zajmuje się domem, gotowaniem, sprzątaniem i dziećmi.

  • broligarchy
    Zbitka słów bro i oligarchy. Opisuje „niewielką grupę mężczyzn, szczególnie związanych z branżą technologiczną, którzy są niezwykle bogaci i wpływowi oraz starają się odgrywać rolę polityczną”. Termin użyty m.in. w kontekście obecności Elona Muska, Jeffa Bezosa i Marka Zuckerberga na inauguracji Donalda Trumpa.

  • lewk
    Gra słów z look. Popularne na Instagramie i TikToku określenie wyjątkowego stylu, outfitu czy wizerunku – zwłaszcza takiego, który jest nietypowy i robi wrażenie.

  • inspo
    Skrót od inspiration. Używane w internecie na określenie czegoś, co inspiruje – np. zdjęcia, wpisu czy stylizacji, które motywują do działania.

  • mouse jiggler
    Urządzenie lub oprogramowanie, które symuluje ruch myszki komputerowej, sprawiając wrażenie, że użytkownik pracuje – mimo że faktycznie tego nie robi. Termin pojawił się w kontekście wzrostu pracy zdalnej po pandemii koronawirusa.

 

Źródło: cbs
Foto: istock/Atitaya Pimpa/
Czytaj dalej

News USA

Taylor Swift nie do zatrzymania. Majątek gwiazdy przekroczył 1,6 miliarda dolarów

Opublikowano

dnia

Autor:

Taylor Swift to dziś nie tylko globalna supergwiazda muzyki, lecz także jedna z najbogatszych kobiet w Ameryce. W najnowszym rankingu Forbesa 2025 artystka znalazła się w pierwszej 25-ce zestawienia najbogatszych kobiet, które samodzielnie dorobiły się fortuny.

Pierwsza piosenkarka w rankingu miliarderów

Taylor Swift przeszła do historii jako pierwsza wokalistka, która trafiła do prestiżowego grona miliarderów Forbesa. Jej majątek, szacowany obecnie na 1,6 miliarda dolarów, opiera się głównie na gigantycznych zyskach z tras koncertowych i sprzedaży muzyki. Status miliarderki osiągnęła już w 2023 roku – dziś tylko umacnia swoją pozycję.

Potęga „The Eras Tour”

Kluczowym źródłem sukcesu okazała się trasa „The Eras Tour”, która pobiła wszelkie rekordy – sprzedaż biletów przekroczyła 2 miliardy dolarów, czyli dwukrotność wyniku jakiejkolwiek wcześniejszej trasy koncertowej. Występy Swift obejrzało ponad 10 milionów fanów na całym świecie.

Popularność wydarzenia była tak ogromna, że przeciążyła system Ticketmaster, co ostatecznie doprowadziło do interwencji Kongresu.

Walka o prawa do muzyki

Droga Taylor Swift do pełnej kontroli nad swoją twórczością była długa i głośna medialnie. W 2019 roku prawa do jej pierwszych sześciu albumów przejął Scooter Braun poprzez Ithaca Holdings. Artystka nie miała wtedy możliwości ich wykupu. Później katalog został sprzedany firmie Shamrock Capital.

W odpowiedzi Swift rozpoczęła projekt „Taylor’s Version”, czyli ponowne nagrywanie dawnych albumów. Przedsięwzięcie okazało się ogromnym sukcesem – nowa wersja albumu 1989 w tydzień od premiery sprzedała się w ponad 1,3 miliona egzemplarzy, przebijając wynik oryginału.

W maju 2025 roku Swift ostatecznie odkupiła swoje oryginalne nagrania od Shamrock Capital, płacąc 360 milionów dolarów – dokładnie tyle, ile firma zapłaciła wcześniej.

Biznes, album i nieruchomości

Fortuna Taylor Swift nie kończy się na muzyce. Według Forbesa:

  • na trasach koncertowych i z tantiem zebrała już prawie 800 milionów dolarów,
  • katalog muzyczny artystki wyceniany jest na 600 milionów dolarów,
  • dodatkowo posiada portfel nieruchomości wart około 110 milionów dolarów.

Swift nie zwalnia tempa. Niedawno ogłosiła swój najnowszy album „The Life of a Showgirl” – i zrobiła to w niecodzienny sposób, w podcaście New Heights, prowadzonym przez jej partnera, gwiazdora NFL Travisa Kelce’a. Odcinek zebrał ponad 11 milionów wyświetleń w mniej niż dobę.

Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, Raph_PH
Czytaj dalej

News USA

Z zarodka zamrożonego 30 lat temu urodził się chłopiec. Para z Ohio pobiła rekord

Opublikowano

dnia

Autor:

Lindsey i Tim Pierce z Ohio, którzy przez lata zmagali się z niepłodnością, doczekali się w końcu upragnionego dziecka. Ich syn, Thaddeus, przyszedł na świat w lipcu dzięki transferowi zarodka zamrożonego… ponad trzy dekady temu. Według lekarzy to prawdopodobnie nowy rekord – zarodek, z którego urodził się chłopiec, został zamrożony w 1994 roku i przechowywany przez 11 148 dni.

„Nie zależało nam na rekordach. Chcieliśmy po prostu zostać rodzicami” – podkreśla Lindsey Pierce.

Czym jest adopcja zarodków?

Adopcja zarodków, stosowana od lat 90., polega na przekazaniu niewykorzystanych zarodków innym parom pragnącym mieć dzieci. Rozwiązanie to zyskuje popularność zwłaszcza w środowiskach konserwatywnych i chrześcijańskich, gdzie podkreśla się, że każde życie zaczyna się w chwili poczęcia i zasługuje na szansę.

Dzięki tej procedurze rodziny, które zakończyły już swoją drogę do rodzicielstwa metodą in vitro, mogą oddać zarodki innym parom, często w ramach otwartych adopcji.

Historia dawczyni

Zarodki, które umożliwiły narodziny Thaddeusa, przekazała 62-letnia obecnie Linda Archerd. W 1994 roku zdecydowała się na zapłodnienie in vitro, na skutek którego powstały cztery zarodki. Po narodzinach córki jej życie osobiste się zmieniło – rozwód sprawił, że nie planowała już kolejnych dzieci.

Przez lata zmagała się jednak z poczuciem winy i pytaniem, co zrobić z zamrożonymi zarodkami. Ostatecznie zwróciła się do programu Snowflakes prowadzonego przez organizację Nightlight Christian Adoptions, który pośredniczy w otwartych adopcjach zarodków.

„Chciałam, żeby te zarodki miały szansę żyć. I chciałam poznać rodzinę, która je adoptuje” – mówi Archerd.

Trudny proces i nowe życie

Donacja wymagała odnalezienia archiwalnej dokumentacji medycznej i bezpiecznego transportu zarodków z Oregonu do kliniki Rejoice Fertility w Tennessee. Ostatecznie państwo Pierce otrzymali trzy zarodki – jeden nie przetrwał rozmrożenia, dwa zostały przeniesione do macicy Lindsey, gdzie jeden z nich rozwinął się w zdrową ciążę.

W szerszym kontekście

Szacuje się, że w USA przechowuje się obecnie około 1,5 mln zamrożonych zarodków. Dla wielu rodzin to źródło trudnych decyzji – czy zachować je na przyszłość, przekazać innym, czy poddać utylizacji. Około 2% wszystkich narodzin w Stanach Zjednoczonych to efekt zapłodnienia in vitro, ale tylko niewielka część pochodzi z zarodków dawczych.

Dr John David Gordon, specjalista ds. leczenia niepłodności, podkreśla, że narodziny Thaddeusa to nie tylko medyczny rekord ale też przypomnienie o etycznych i praktycznych wyzwaniach związanych z przechowywaniem zarodków.


Dzięki nauce, determinacji i decyzji podjętej 30 lat temu, w Ohio dorasta dziś chłopiec, którego życie zaczęło się jeszcze w ubiegłym stuleciu.

Źródło: fox32
Foto: Snowflakes, embryostorage, istock/iLexx/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

maj 2022
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu