Połącz się z nami

News Chicago

Wyścig o fotel burmistrza Chicago w 2023. Zawodnicy pomału ustawiają się na starcie

Opublikowano

dnia

Kto będzie kolejnym burmistrzem Wietrznego Miasta po wyborach w 2023r? Tworzy się lista tych, którzy twierdzą, że będą startować, tych, którzy wciąż o tym myślą i tych, którzy zrezygnowali. Będziemy ją aktualizować, gdy kandydaci podejmą ostateczne decyzje.

Dzień wyborów burmistrza Chicago to 28 lutego 2023 r. Jeśli żaden kandydat nie uzyska większości głosów w lutym, druga tura wyborów odbędzie się 4 kwietnia 2023 r.

Kandydaci, którzy potwierdzili swój start:

Raymond Lopez, Radny 15. Okręgu


Lopez reprezentował 15. Okręg – która obejmuje dzielnice takie jak Back of the Yards i Brighton Park – od 2015 roku. Wyrobił sobie markę jako konsekwentny krytyk burmistrz Lori Lightfoot.

Dorastał w Southwest Side i pracował w Southwest Airlines. Gdyby został wybrany, byłby pierwszym latynoskim burmistrzem Chicago i pierwszym otwarcie gejem w biurze.

 

Willie Wilson, zamożny właściciel firmy i poprzedni kandydat na burmistrza


Najbardziej znany z rozdawania milionów dolarów na pomoc nieznajomym w opłaceniu rachunków lub podatków od nieruchomości, Wilson trafił na pierwsze strony gazet w 2022 r., rozdając ponad 2 miliony dolarów w postaci darmowego paliwa.

W ciągu ostatnich siedmiu lat stał się również znacznie bardziej aktywny w polityce. Wcześniej dwukrotnie kandydował na burmistrza, a także kandydował do Senatu Stanów Zjednoczonych, a nawet na prezydenta USA w 2016 roku.

Wilson zarobił miliony na Omar Medical Supplies i kilku franczyzach McDonalda po tym, jak dorastał w Luizjanie i pracował jako dzierżawca. Jego poprzednie oferty burmistrza zyskały znaczące poparcie wyborców w okręgach większościowych czarnych.

Kandydaci oczekiwani na starcie:

Lori Lightfoot, 56. burmistrz Chicago

Lightfoot nie ogłosiła jeszcze, że startuje o reelekcję, ale powszechnie oczekuje się, że będzie ubiegać się o drugą kadencję. Pochodząca z Ohio, Lightfoot uczęszczała do University of Chicago Law School, zanim pracowała jako prokurator federalny i dla firmy Mayer Brown.

Została wyznaczona przez ówczesnego burmistrza Rahma Emanuela do kierowania Zespołem Zadaniowym ds. Odpowiedzialności Policji po zabójstwie Laquana McDonalda. W swoim pierwszym w historii kandydowaniu na urząd publiczny w 2019 r. Lightfoot kandydowała na burmistrza jako postępowiec polityczny i wygrała z 14 kandydatami.

Podczas swojej pierwszej kadencji poprowadziła Chicago przez pandemię COVID-19 i dwie rundy niepokojów społecznych, ale była również krytykowana za to, że nie dotrzymała obietnic wyborczych.

Kandydaci, którzy się wycofali:

Arne Duncan, były sekretarz edukacji USA i szef organizacji non-profit przeciwdziałającej przemocy

Duncan zyskał rozgłos w Chicago po tym, jak został wybrany przez ówczesnego burmistrza Richarda M. Daleya do nadzorowania chicagowskich szkół publicznych. Później został wybrany przez prezydenta Baracka Obamę, z którym się przyjaźni, na sekretarza edukacji USA.

Duncan był często omawiany jako potencjalny pretendent do fotela burmistrza i potwierdził swoje zainteresowanie wyścigiem, ale w marcu ogłosił, że nie będzie kandydował na burmistrza w 2023 roku, ponieważ chce skupić się na prowadzeniu Chicago CRED, organizacji non-profit, której celem jest zapobieganie przemocy.

 

Mike Quigley, amerykański Kongresman 5. Dystryktu

Wieloletni mieszkaniec North Side, który od 2009 roku reprezentuje 5. Okręg Kongresowy Illinois, Quigley od dawna był dyskutowany jako potencjalny kandydat na burmistrza, ale nigdy nie startował. W 2022 wydał 50,000 na ankietę, aby ocenić swoje szanse w starciu z burmistrz Lori Lightfoot i utworzył lokalny komitet kampanii politycznej.

Jednak w kwietniu Quigley ogłosił, że nie będzie startował. Członek Izby Specjalnej ds. Wywiadu, a także współprzewodniczący Izby Ukraińskiej Izby, powiedział, że chce skupić się na swojej pracy w Kongresie podczas wojny na Ukrainie. Wcześniej pełnił funkcję komisarza Cook County.

Kto rozważa kandydowanie?

Kam Buckner, Reprezentant Stanu na 26. Dystrykt

Buckner dorastał na Far South Side i ukończył szkołę średnią Morgan Park a następnie University of Illinois. Po studiach pracował dla senatora USA Dicka Durbina w służbach wyborczych, a także jako sekretarz prasowy byłego burmistrza Nowego Orleanu Mitcha Landrieu.

W 2019 r. został mianowany Reprezentantem Stanu w okręgu rozciągającym się od Gold Coast do południowego Chicago, choć prześladowały go dwa wyroki skazujące za prowadzenie pod wpływem alkoholu.

 

Paul Vallas, były dyrektor generalny Chicagowskich Szkół Publicznych

Vallas jest długoletnim mieszkańcem Chicago, który stał się dobrze znany w kręgach rządowych w latach 90. jako dyrektor ds. budżetu burmistrza Richarda M. Daleya, a następnie osoba, którą Daley wybrał na kierowanie Chicagowskimi Szkołami Publicznymi. Był także kierownikiem systemów szkół publicznych w Nowym Orleanie i Filadelfii.

Bezskutecznie startował przeciwko Rodowi Blagojevichowi w prawyborach Demokratów na gubernatora w 2002 roku i kandydował na burmistrza w 2019 roku, ale zajął dziewiąte miejsce. Od czasu przegranej w wyścigu na burmistrza Vallas pomagał Braterskiemu Zakonowi Policji w negocjacjach pracowniczych i krytykował sposób, w jaki Lightfoot radzi sobie z przestępczością.

 

Stacy Davis Gates, wiceprezes Związku Nauczycieli w Chicago

Davis Gates jest liderem w Chicago Teachers Union. Pochodząca z South Bend w stanie Indiana Davis Gates pracowała w Englewood High School jako nauczycielka historii, ale opuścił szkołę w 2011 roku.

Pełniła funkcję dyrektora politycznego Chicago Teachers Union, zanim została wiceprezesem i była otwartym krytykiem burmistrz Lori Lightfoot. Davis Gates jest także przewodniczącą United Working Families, quasi-politycznej partii, która wspiera postępowych kandydatów na urzędy publiczne.

 

Brandon Johnson, Komisarz Cook County dla 1. Dystryktu

Johnson, niegdysiejszy organizator Związku Nauczycieli w Chicago, pokonał komisarza powiatu Cook, Richarda Boykina. W Zarządzie Powiatu Johnson przeforsował środek zakazujący pokazywania lub wynajmu nieruchomości osobom z pewnymi zapisami kryminalnymi, a także przygotował symboliczną rezolucję, która wspierała przekierowanie pieniędzy z policji.

 

La Shawn Ford, Reprezentant Stanu dla 8. Dystryktu

Jako deweloper nieruchomości i były nauczyciel Chicago Public Schools, Ford reprezentuje swoją dzielnicę State House — obejmującą część Austin i Berwyn, oraz Brookfield, Forest Park, La Grange, La Grange Park, North Riverside i Oak Park — od 2006 roku.

W 2014 roku, dwa lata po tym, jak został oskarżony o oszustwo, Ford został skazany na sześć miesięcy w zawieszeniu za wykroczenie podatkowe w wyniku ugody z prokuratorami federalnymi, którzy wnieśli przeciwko niemu 17 zarzutów o przestępstwo. Kandydował na burmistrza w 2019 roku, ale zajął 11. miejsce.

 

Judy Frydland, była Komisarz ds. Budynków w Chicago

Córka ocalałych z Holokaustu, Frydland pracowała w wydziale prawnym Chicago jako szefowa Wydziału Egzekwowania Budownictwa i Licencji, gdzie była odpowiedzialna za egzekwowanie naruszeń prawa budowlanego.

Frydland i Lightfoot spotkały się z krytyką po nieudanym wyburzeniu w Little Village, które spowodowało, że chmura pyłu opadła na dzielnicę Southwest Side. Urzędnicy miejscy nałożyli grzywny na firmę i jej kontrahentów i powiedzieli, że to oni ponoszą winę za zaniedbanie. Frydland przeszła na emeryturę w 2020 roku.

 

Roderick Sawyer, Radny 6. Okręgu

Były szef Czarnego Klubu Rady Miejskiej, Sawyer zajmuje stanowisko w South Side, które zajmował jego ojciec, Eugene Sawyer, zanim został burmistrzem po śmierci Harolda Washingtona.

Sawyer jest znanym pragmatykiem. Poparł byłego burmistrza Rahma Emanuela w wielu inicjatywach, a burmistrz Lori Lightfoot wybrała Sawyera, aby poprowadził Komitet ds. Zdrowia i Stosunków międzyludzkich i był w jej zespole kierowniczym.

Mimo to Sawyer i Lightfoot mieli czasami kruche relacje, ponieważ on od czasu do czasu krytykował jej styl przywództwa. Kandydował w wyścigu 2019.

 

Brian Hopkins, Radny 2. Okręgu

Zanim został Radnym 2. Okręgu w 2015 roku, Brian Hopkins był szefem sztabu Komisarza Cook County Johna Daleya i  dyrektorem Illinois Coalition to End Homelessness.

Jako radny był szczerym krytykiem fabryki złomu General Iron w Lincoln Park i zagorzałym zwolennikiem megarozwoju Lincoln Yards, który wywołał kontrowersje po tym, jak były burmistrz Rahm Emanuel obiecał ponad miliard dolarów subsydiów podatkowych dla projektu.

Hopkins, który reprezentuje część śródmieścia, skrytykował burmistrz Lori Lightfoot za próbę przejęcia władzy od radnych i nie robienie wystarczająco dużo, by przygotować się na niepokoje społeczne.

 

John Catanzara, przewodniczący Loży Braterskiego Zakonu Policji 7

Catanzara nie jest już członkiem chicagowskiej policji po odejściu z wydziału w 2021 roku, aby uniknąć zwolnienia z powodu zarzutów, które wygłaszał w mediach społecznościowych.

W czasie swojej pracy dla Departamentu Policji w Chicago zebrał co najmniej 35 skarg, w tym wiele dotyczących naruszeń personelu, był kilkakrotnie zawieszany i dwukrotnie był przedmiotem zwolnień przez nadinspektorów policji. Catanzara spędził większość zeszłego roku bezskutecznie walcząc z burmistrz Lori Lightfoot o nakaz szczepienia, który porównał z Holokaustem.

 

Ja’Mal Green, działacz społeczny

W ostatnich latach Green zyskał na znaczeniu jako protestujący w akcji Black Lives Matters i jawny krytyk policyjnej przemocy. Założył również organizację non-profit, która pomaga ludziom kupować domy.

W 2019 r. Green kandydował na burmistrza, ale nie dostał się do głosowania po tym, jak kampania właściciela firmy Willie Wilsona zakwestionowała jego podpisy.

 

Bill Conway, portfolio menager

Conway w swojej pierwszej próbie objęcia urzędu publicznego zakwestionował prokurator stanową Cook County Kim Foxx w prawyborach Demokratów w 2020 roku, ale przegrał. Wcześniej pracował jako asystent prokuratora stanu Cook County, służył w marynarce wojennej i jest adiunktem profesorem Uniwersytetu DePaul.

Conway był krytyczny wobec sposobu, w jaki Lightfoot radzi sobie z przestępczością.

 

Źródło: chicagotribune
Foto: fb, twitter, gov, istock/viafilms

News Chicago

Johnson sięga do kieszeni bogatych: Nowy plan podatkowy ma uratować Chicago przed cięciami

Opublikowano

dnia

Autor:

Burmistrz Chicago, Brandon Johnson, po raz kolejny postanowił zaryzykować. W czwartek zaprezentował plan budżetu, który zakłada ponad 617 milionów dolarów nowych podatków – głównie dla najbogatszych mieszkańców i największych korporacji. To odważny ruch, mający załatać dziurę po cięciach federalnych wprowadzonych przez administrację Trumpa i uchronić miasto przed falą zwolnień oraz paraliżem usług publicznych.

„Nie możemy pozwolić sobie na cofanie się”

Brandon Johnson, przemawiając do Rady Miasta, nie szczędził dramatyzmu.

„Na naszych ulicach stoją uzbrojone grupy, federalny rząd jest w stanie zawieszenia. Nie możemy pozwolić, by chaos przejął Chicago” – mówił burmistrz.

W jego narracji nowy budżet to tarcza przed kryzysem, zarówno finansowym, jak i społecznym.
Plan na 2026 rok opiewa na 16,6 miliarda dolarów i ma zlikwidować prognozowany deficyt w wysokości 1,19 miliarda. Przy czym Johnson obiecuje, że nie podniesie podatku od nieruchomości, a nawet zlikwiduje 1-procentowy stanowy podatek od żywności z końcem roku.

Nowe podatki dla gigantów i miliarderów

Zamiast sięgać do kieszeni klasy średniej, burmistrz chce, by najwięksi gracze wzięli na siebie większy ciężar. Proponuje m.in. 21 dolarów podatku od każdego pracownika w dużych firmach – co ma przynieść 100 mln dolarów na programy przeciwdziałania przemocy i zatrudnienia młodzieży.

Innym nowatorskim pomysłem jest podatek od firm z branży mediów społecznościowych50 centów miesięcznie za każdego użytkownika powyżej 100 tys. – który ma sfinansować miejskie kliniki zdrowia psychicznego i programy reagowania kryzysowego.

„Nie boimy się konkurować z gigantami Big Tech o finansowanie bezpłatnej opieki psychiatrycznej” – powiedział Johnson.

Największym źródłem nowych dochodów ma być jednak podwyżka podatków od usług cyfrowych i chmurowych – w praktyce uderzająca w firmy takie jak Google, Amazon czy Salesforce. Ten ruch ma przynieść ponad 333 miliony dolarów, a stawka podatku wzrosłaby z 9% w 2024 do 14% w 2026 roku.

Gniew biznesu i satysfakcja lewicy

Plan Brandona Johnsona wywołał natychmiastową burzę. Izba Handlowa Chicago, Illinois Manufacturers’ Association i Civic Federation zgodnie oceniły, że propozycje burmistrza to „gospodarczy sabotaż”.

„To budżet, który zniechęca do inwestowania, przenoszenia się do Chicago i tworzenia miejsc pracy” – stwierdził Jack Lavin, prezes Izby Handlowej.

Ale po drugiej stronie politycznego spektrum słychać entuzjazm. Postępowi radni, dotąd sceptyczni wobec Johnsona, mówią o „odważnym kroku w stronę sprawiedliwości podatkowej”.

„Musimy znaleźć innowacyjne sposoby finansowania rządu” – skomentowała radna Maria Hadden, liderka miejskiej frakcji progresywnej.

Dla Johnsona to szansa na odkupienie. W zeszłym roku jego budżet przeszedł w Radzie Miasta minimalną większością głosów – dziś burmistrz wyraźnie stara się odzyskać zaufanie lewicy, nie tracąc poparcia klasy pracującej.

Chicago na krawędzi

Za retoryką i ideologiczną walką kryje się jednak brutalna rzeczywistość finansowa. Chicago wciąż zmaga się z rosnącym zadłużeniem, kosztami emerytur i brakiem stabilnych dochodów. Federalne środki covidowe dawno się skończyły, a inflacja i możliwe spowolnienie gospodarcze nie wróżą niczego dobrego.

Na domiar złego miasto stoi przed „klifem fiskalnym” – momentem, w którym skończą się jednorazowe rezerwy i trzeba będzie zmierzyć się z realnymi kosztami utrzymania usług publicznych.

„Ta rosnąca nierówność majątkowa nie jest zrównoważona dla naszego miasta” – powtarza Johnson. „Nie możemy oddzielić bogactwa nielicznych od ubóstwa wielu”.

Odważna wizja czy ryzykowny eksperyment?

Brandon Johnson stawia na narrację: „bogaci zapłacą więcej, by miasto mogło oddychać”. Jego plan to mieszanka ideologii, pragmatyzmu i desperacji.

Dla zwolenników – to krok w stronę sprawiedliwości społecznej i ratunek dla usług publicznych. Dla krytyków – to niebezpieczny eksperyment gospodarczy, który może wypchnąć biznes z miasta.

Jedno jest pewne: Chicago stoi przed wyborem między reformą a stagnacją. A Burmistrz Brandon Johnson – między byciem odważnym wizjonerem a politykiem, który zaryzykował zbyt wiele.

Źródło: wttw
Foto: Chicgao Mayor’s Office, YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Sędzina z Chicago zarządza użycie kamer nasobnych po starciach z protestującymi

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek, tydzień po wydaniu tymczasowego nakazu mającego powstrzymać brutalne działania agentów federalnych wobec protestujących przeciwko polityce imigracyjnej administracji Donalda Trumpa, sędzina okręgowa Sara Ellis ponownie zwołała strony na salę sądową w Chicago. „Na podstawie tego, co widzę i czytam, mam poważne wątpliwości, czy mój nakaz jest przestrzegany” – powiedziała, nakazując agentom używanie kamer nasobnych.

Sędzina Sara Ellis rozszerzyła swój nakaz sprzed tygodnia, wymagając od wszystkich agentów federalnych biorących udział w „Operacji Midway Blitz” noszenia kamer nasobnych podczas interakcji z protestującymi.

„Zaletą kamer jest to, że rejestrują wydarzenia zanim dojdzie do incydentu, który je prowokuje” – wyjaśniła.

Początkowo sędzina nakazała natychmiastowe wyposażenie wszystkich funkcjonariuszy w kamery, jednak po sprzeciwie strony rządowej zgodziła się na częściową elastyczność. Prawnik administracji Trumpa, Sean Skedzielewski, argumentował, że logistyka, przechowywanie i przegląd materiałów wideo byłyby „ogromnym obciążeniem” dla agencji.

Starcia po wypadku w Chicago

Nakaz Ellis był odpowiedzią na pozew złożony przez koalicję dziennikarzy i protestujących, którzy twierdzili, że federalni funkcjonariusze atakowali osoby zaangażowane w pokojowe demonstracje. Według pozwu, wśród poszkodowanych byli reporterzy, do których strzelano kulkami pieprzowymi mimo wyraźnej identyfikacji prasowej.

W ostatnich dniach, jak twierdzą powodowie, doszło do kolejnych naruszeń – między innymi po wypadku drogowym z udziałem funkcjonariuszy Straży Granicznej w południowo-wschodnim Chicago, gdy funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego wobec tłumu. O tym zdarzeniu informowaliśmy tutaj.

Sędzina skrytykowała taktykę federalnych: „Nie jesteśmy na granicy. Znajdujemy się w gęsto zaludnionym obszarze miejskim. Kontrola tłumu tutaj wymaga zupełnie innego podejścia” – podkreśliła.

Nakazała również, by dyrektor terenowy ICE, Russell Hott, stawił się w poniedziałek w sądzie i wyjaśnił doniesienia o użyciu gazu łzawiącego bez ostrzeżenia.

Zakaz używania siły wobec dziennikarzy i pokojowych demonstrantów

Pierwotny nakaz Sary Ellis zakazywał federalnym agentom:

  • atakowania dziennikarzy, którzy nie zakłócają pracy funkcjonariuszy,
  • używania gazu łzawiącego, granatów hukowych i kul pieprzowych wobec osób niebędących bezpośrednim zagrożeniem,
  • oraz ataków pojazdami w tłumie.

„Problem polega na tym, że DHS używa siły w sposób naruszający konstytucyjne prawa pokojowych demonstrantów, dziennikarzy i duchownych” – powiedziała sędzia.

Przypomniała również głośny przypadek pastora, który został wielokrotnie postrzelony kulkami pieprzowymi przed ośrodkiem ICE pod Chicago, co wywołało oburzenie opinii publicznej.

Niechęć agentów do kamer

Wewnętrzne źródła federalne, cytowane przez CNN, wskazują, że temat kamer nasobnych od dawna powoduje tarcia między agentami FBI a funkcjonariuszami ICE i Straży Granicznej.

Podczas gdy FBI już od dawna wymaga używania kamer w operacjach terenowych, niektórzy agenci imigracyjni sprzeciwiali się ich stosowaniu – obawiając się, że ich taktyka zostanie nagrana. W kilku przypadkach agenci imigracyjni mieli nawet odmówić udziału agentom FBI w wspólnych akcjach, by uniknąć nagrań.

Według źródeł CNN, napięcia te narastają od miesięcy. Część agentów FBI zgłaszała przełożonym obawy o nielegalne działania partnerów z Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), takie jak wjazdy na prywatne posesje bez nakazu czy profilowanie rasowe.

Rząd: „Sędzina opiera się na wybiórczych doniesieniach”

Skedzielewski zasugerował, że media mogły przedstawić niepełny obraz sytuacji, a sędzina Ellis kieruje się „jednostronnymi, wybiórczo edytowanymi relacjami”. Sędzina przyznała, że część informacji może wymagać weryfikacji, ale dodała, że właśnie dlatego żąda osobistego wyjaśnienia od dyrektora ICE.

Reakcje polityczne

Gubernator Illinois J.B. Pritzker, choć nie jest stroną pozwu, pochwalił decyzję sędzi o rozszerzeniu nakazu „Agenci powinni nosić kamery, bo – jak widać – nie zawsze mówią prawdę o tym, co się dzieje” – powiedział Pritzker, dodając, że spodziewa się kolejnych pozwów przeciwko ICE i CBP.

Z kolei Departament Bezpieczeństwa Krajowego stwierdził, że funkcjonariusze są „niesprawiedliwie oczerniani” i „każdego dnia ryzykują życie, egzekwując prawo”.

Tło polityczne

To kolejny spór sądowy między administracją Trumpa a władzami Illinois. W innej sprawie federalny sędzia zablokował wysłanie Gwardii Narodowej do Chicago, co rząd USA już zapowiedział, że zaskarży.

Źródło: wttw
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Hanover Park: agenci ICE aresztowali policjanta za nielegalny pobyt w USA

Opublikowano

dnia

Autor:

radule bojovic

W czwartek rano agenci federalni aresztowali funkcjonariusza policji z podmiejskiego Hanover Park, oskarżając go o nielegalny pobyt w Stanach Zjednoczonych po wygaśnięciu wizy turystycznej. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) poinformował, że zatrzymany Radule Bojovic pochodzi z Czarnogóry i przebywał w kraju nielegalnie od 2015 roku, kiedy wygasła jego wiza.

Według komunikatu, Radule Bojovic został „namierzony podczas ukierunkowanej operacji imigracyjnej” prowadzonej przez agencję Immigration and Customs Enforcement (ICE) w Illinois.

W sierpniu Departament Policji w Hanover Park opublikował na Facebooku wpis informujący, że ukończył Suburban Law Enforcement Academy i rozpoczął 15-tygodniowe szkolenie terenowe, przygotowujące go do pełnienia służby w lokalnej społeczności.

Reakcja władz federalnych

Zastępca sekretarza DHS, Tricia McLaughlin, skrytykowała sytuację, w której osoba przebywająca nielegalnie w kraju mogła zostać funkcjonariuszem policji.

„Radule Bojovic przebywał nielegalnie w Stanach Zjednoczonych przez 10 lat. Jak to możliwe, że wydział policji wydaje odznaki i broń osobom bez prawa pobytu? Samo posiadanie broni palnej przez cudzoziemca jest przestępstwem. To nieakceptowalne, by funkcjonariusz egzekwujący prawo sam je łamał” – podkreśliła McLaughlin.

Aresztowanie Bojovicia to kolejny przypadek w ostatnich tygodniach, gdy agenci ICE zatrzymali urzędników publicznych za naruszenia imigracyjne.

We wrześniu funkcjonariusze agencji aresztowali kuratora największego okręgu szkolnego w stanie Iowa, który – jak twierdzi ICE – przebywał w USA nielegalnie od początku lat 2000-nych. Mężczyzna usłyszał dodatkowe zarzuty dotyczące nielegalnego posiadania broni palnej.

Źródło: wttw
Foto: Departament Policji w Hanover Park
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

maj 2022
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu