Połącz się z nami

News USA

Dzieci brata Michelle Obamy usunięte z University School of Milwaukee. „To odwet!”

Opublikowano

dnia

Brat Michelle Obamy Craig Robinson i jego żona Kelly byli zszokowani otrzymaniem listu informującego ich, że ich dzieci nie będą kontynuować nauki jako uczniowie prestiżowej University School of Milwaukee (USM). Uważają decyzję szkoły za odwet.

Dzieci Robinsonów w wieku 11 i 9 lat, zostały skutecznie usunięte ze szkoły.

„Czujemy, że to odwet, ponieważ poruszyliśmy pewne kwestie, które były drażliwe dla administracji”, powiedział Craig Robinson.

Robinson mówi, że zaczęło się od przekazania szkole informacji zwrotnej na temat praktyk nauczania, które on i jego żona uważali za kłopotliwe, zwłaszcza w okresie nauki wirtualnej w zeszłym roku.

„Pierwszą rzeczą, jaką zauważyliśmy, było wielokrotne stosowanie stereotypów rasowych i etnicznych w rzeczywistych zadaniach w klasie” – mówi Robinson.

Chociaż on i jego żona, Kelly Robinson, nie przedstawili szczegółów, podkreślili, że chodziło bardziej o to, jak szkoła potraktowała ich obawy.

„To sposób, w jaki sobie z tym poradzili i fakt, że nie chcieli konfrontować się z faktycznym problemem, a zamiast tego zemścili się na nas i naszych dzieciach” – stwierdziła Kelly Robinson.

Tak więc para, wraz ze swoim prawnikiem Kim Motley, złożyła w poniedziałek pozew cywilny w tej sprawie.

W zarzutach czytamy m.in.: „Szkoła działała w sposób niedopuszczalny, aby uciszyć i zemścić się na osobach poszkodowanych przez niesprawiedliwe traktowanie uczniów kolorowych i niedostatecznie reprezentowanych studentów”.

Robinsonowie chcą teraz procesu przed ławą przysięgłych i odszkodowania za szkody.

Szkoła jednak zaprzeczyła zarzutom, twierdząc, że ​​Robinsonowie „pozbawili naszych nauczycieli i administratorów środowiska bezpiecznego fizycznie i emocjonalnie”.

W liście szkoły do ​​Robinsonów, datowanym na czerwiec 2021 r., wysłanym przez dyrektora szkoły Stevena Hancocka, stwierdzono, że decyzja sprowadza się do tego, jak para traktowała nauczycieli i administratorów.

„Ani nie okazywaliście szacunku dla ich wiedzy i profesjonalizmu, ani konsekwentnie nie odnosiliście się z nimi w sposób pełen szacunku, zaufania, uczciwy lub życzliwy” – czytamy w części listu skierowanego do Robinsonów.

Po doniesieniach wyemitowanych w CNN i innych mediach, Hancock wydał kolejne oświadczenie społeczności University School of Milwaukee.

„USM jest w pełni przygotowany do energicznej obrony przed zarzutami postawionymi w rodzinnym pozwie, a także dezinformacją, którą ta rodzina rozprzestrzeniła w mediach” – powiedział Hancock.

„Powtórzę moje poprzednie stwierdzenie, że nieprzedłużenie przyjęcia do rodziny szkolnej jest opcją ostateczną, ale taką, którą należało podjąć w tej konkretnej sytuacji – nie z powodu jakichkolwiek działań uczniów, ale z powodu działań rodziców”.

Pismo o zakończeniu rekrutacji nie zawierało w swoim uzasadnieniu żadnej wzmianki o zachowaniu dzieci. Opisywano ich jako uczniów, którzy ucieleśniają „portret absolwenta” USM.

„Nasze dzieci naprawdę ucierpiały z tego powodu” – powiedziała Kelly Robinson

W Internecie krąży wezwanie do działania wśród „grupy rodziców oraz obecnych i byłych studentów University School of Milwaukee”, wzywając kierownictwo szkół do odwrócenia tego, co nazywa kulturą „stronniczości i niewrażliwości”.

Zarejestrowało się do niej ponad 200 absolwentów, rodziców, a nawet uczniów.

„Słyszałam również od wielu ludzi, których historii nie ma na tej stronie i którzy nie będą publicznie się wypowiadać, ponieważ nadal boją się odwetu” – powiedziała Kelly Robinson.

„Dlatego nie chodzi tylko o nas, chodzi o wszystkich innych ludzi, którzy również przez to przeszli”.

 

 

Źródło: abc7
Foto: You Tube, istock/:jferrer

News USA

Aktywiści pro-life, skazani przez administrację Bidena, czekają na prezydenturę Trumpa

Opublikowano

dnia

Autor:

Ponad tuzin działaczy pro-life wciąż przebywa w więzieniach lub oczekuje na wyroki w związku z zarzutami federalnymi wynikającymi z protestów w klinikach aborcyjnych. Prezydent-elekt Donald Trump zapowiedział, że rozważy ułaskawienia dla skazanych, co wzbudza nadzieje w środowiskach antyaborcyjnych. O oburzających wyrokach dla pokojowych demonstrantów walczących o życie nienarodzonych dzieci mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Ustawa FACE, przyjęta w 1994 roku, zwiększa kary dla osób utrudniających dostęp do klinik aborcyjnych. Administracja Bidena w ciągu ostatnich lat intensywnie korzystała z tego prawa, stawiając zarzuty ponad 30 aktywistom pro-life za demonstracje w takich miejscach jak Nashville, Mount Juliet, Waszyngton czy Sterling Heights.

Chociaż część demonstrantów uniknęła więzienia, kilku otrzymało surowe wyroki. Najdłuższa kara to 4 lata i dziewięć miesięcy więzienia. Wśród skazanych znajdują się osoby starsze, w tym 76-letnia Joan Bell, oraz aktywistka Lauren Handy, która otrzymała najwyższy wyrok.

Trump: „Wolność dla więźniów politycznych”

Donald Trump kilkakrotnie wyraził poparcie dla uwięzionych działaczy pro-life, krytykując działania DOJ. We wrześniu nazwał skazanie pięciu aktywistów w Waszyngtonie „rezultatem działań marksistowskiej administracji Bidena”. Podkreślił, że rozważy ich sprawy już w pierwszym dniu swojej prezydentury, w celu przywrócenia ich rodzinom.

W czerwcu, na forum Faith and Freedom Coalition, Trump odniósł się do uwięzienia 75-letniej Paulette Harlow, jednej z aktywistek. Obiecał, że działania na rzecz jej uwolnienia będą priorytetem. O jej skazaniu informowaliśmy tutaj.

Paulette Harlow

Skazani aktywiści: Przykłady i historie

  • Paulette Harlow (75 lat): Skazana na 24 miesiące więzienia za udział w blokadzie kliniki aborcyjnej w Waszyngtonie. Harlow cierpi na wiele problemów zdrowotnych, a jej pobyt w więzieniu jest szczególnie trudny ze względu na wiek.
  • Joan Bell (76 lat): Otrzymała wyrok 27 miesięcy więzienia. Jej mąż, Chris Bell, podkreślił, że rozłąka z żoną to wielkie wyzwanie dla ich rodziny.
  • Lauren Handy (30 lat): Liderka protestu w Waszyngtonie, skazana na 4 lata i 9 miesięcy więzienia. Handy zapowiedziała, że nie przestanie walczyć o ochronę życia nienarodzonych, nawet zza krat.
  • Eva Edl (89 lat): Ocalała z sowieckiego obozu koncentracyjnego, skazana za udział w proteście w Sterling Heights. Edl ma również inne wyroki w zawieszeniu za podobne działania.

O wyroku Evy Edl pisaliśmy 23 sierpnia.

Eva Edl

Dysproporcje w działaniach DOJ

Pomimo aktywnego ścigania protestów pro-life, ataki na centra pomocy kobietom w ciąży i kościoły pro-life pozostają w dużej mierze nierozwiązane. Odnotowano ponad 100 takich incydentów w ostatnich czterech latach.

Prokurator Generalny Merrick Garland tłumaczy tę różnicę faktem, że aktywiści pro-life działali w biały dzień, co ułatwia ich identyfikację, podczas gdy ataki na centra pro-life często miały miejsce nocą.

 

Źródło: cna
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Potężna burza w Kalifornii i na Północnym-Zachodzie: ofiary, zniszczenia i rekordowe opady

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek północna Kalifornia i północno-zachodnie stany USA zmagały się ze skutkami potężnej burzy, która przyniosła rekordowe opady deszczu i śniegu. Żywioł spowodował śmierć dwóch osób, zalanie wielu obszarów, osuwiska i przerwy w dostawie prądu, które dotknęły setki tysięcy ludzi.

Kalifornia pod wodą: rekordowe opady deszczu i ewakuacje

Burza, zasilana przez tzw. „rzekę atmosferyczną” – pióropusz wilgoci unoszący się nad oceanem – przyniosła wyjątkowo intensywne opady. W Santa Rosa spadło aż 6,5 cala deszczu w ciągu jednej doby, ustanawiając nowy rekord od 1998 roku. Lotnisko w powiecie Sonoma odnotowało ponad 11 cali opadów w ciągu 48 godzin.

Niektóre domy zostały ewakuowane. W regionie North Bay wystąpiły lokalne osuwiska, a na State Route 281 doszło do wypadku samochodowego z powodu nagromadzenia błota i gruzu. Uszkodzenia spowodowały też spadające drzewa – w Forestville jedna osoba została ranna, gdy drzewo przewróciło się na dom.

Waszyngton: masowe przerwy w dostawie prądu i powalone drzewa

W stanie Waszyngton, szczególnie w rejonie Seattle, ponad 204 000 mieszkańców zostało pozbawionych prądu. Linie energetyczne zerwane przez silny wiatr i powalone drzewa sparaliżowały ruch na wielu drogach, a lokalne służby użyteczności publicznej przewidują, że usuwanie skutków burzy może potrwać do soboty.

Władze otworzyły centra ogrzewania, w których mieszkańcy mogli ładować urządzenia i korzystać z internetu. Gubernator Jay Inslee podziękował służbom za ich wysiłki i zapowiedział, że pełne oszacowanie strat zajmie tygodnie. Wstępnie mówi się o możliwościach ubiegania się o pomoc federalną.

Śnieg uderza w górach a powódź na wybrzeżu

W górach Sierra Nevada na północy Kalifornii obowiązuje ostrzeżenie przed burzą śnieżną. Prognozy zapowiadają do 15 cali śniegu i podmuchy wiatru przekraczające 75 mil na godzinę. Ośrodki narciarskie, takie jak Sugar Bowl Resort i Palisades Tahoe, planują wcześniejsze otwarcie sezonu dzięki gwałtownym opadom śniegu.

Tymczasem na północ od San Francisco zalane zostały odcinki malowniczej Alei Olbrzymów, znanej z wysokich nadbrzeżnych sekwoi, co doprowadziło do zamknięcia dróg. Intensywne opady na nasyconych wodą zboczach zwiększyły ryzyko osuwisk i spływów błotnych, szczególnie na terenach, które w ostatnich latach dotknęły pożary lasów.

Rekordowy deszcz w północno-wschodnich USA przynosi ulgę

Podczas gdy zachodnie wybrzeże zmaga się z żywiołem, północno-wschodnie stany USA powitały deszcz jako długo wyczekiwane złagodzenie zagrożenia pożarowego i suszy. Nowy Jork i New Jersey odnotowały ponad 2 cale deszczu, a wyższe tereny otrzymały mieszankę deszczu i śniegu. „Każdy opad deszczu jest na wagę złota” – powiedział meteorolog Brian Ciemnecki.

Skutki burzy na wielu frontach

Choć burza osłabła w czwartek wieczorem, meteorolodzy ostrzegają, że intensywne opady deszczu powrócą w piątek rano. Władze kontynuują działania mające na celu minimalizowanie szkód i ochronę mieszkańców. Przyszłe dni przyniosą więcej wyzwań, zwłaszcza jeśli intensywne deszcze i śnieg będą się utrzymywać.

 

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Donald Trump mianuje Pam Bondi na Prokuratora Generalnego USA

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent-elekt Donald Trump ogłosił w czwartek, że mianuje Pam Bondi, swoją wieloletnią sojuszniczkę, nowym kandydatem na stanowisko prokuratora generalnego USA. To posunięcie kończy burzliwy tydzień związany z kandydaturą Matta Gaetza, który kilka godzin wcześniej wycofał swoje nazwisko z rozpatrzenia po fali oskarżeń o molestowanie seksualne.

Pam Bondi – nowa twarz na czele Departamentu Sprawiedliwości

Jeśli nominacja Bondi zostanie zatwierdzona przez Senat, byłaby ona odpowiedzialna za kierowanie Departamentem Sprawiedliwości, zarządzając m.in. FBI, Drug Enforcement Administration (DEA) i Bureau of Prisons.

Bondi, która była prokuratorem generalnym Florydy w latach 2011–2019, zdobyła reputację jako twarda przeciwniczka handlu narkotykami i obrończyni bezpieczeństwa publicznego. Jej awans jest częścią planu Trumpa, by ponownie skoncentrować Departament Sprawiedliwości na walce z przestępczością, co zapowiadał sam prezydent-elekt.

„Przez zbyt długi czas Departament Sprawiedliwości był wykorzystywany przeciwko mnie i innym Republikanom. To się kończy” – napisał Donald Trump na Truth Social. – „Pam ponownie skupi departament na walce z przestępczością i zapewnieniu bezpieczeństwa Amerykanom”.

Pam Bondi ma długą historię współpracy z Trumpem, która rozpoczęła się już w 2016 roku, gdy była jednym z głównych obrońców jego kampanii prezydenckiej. W 2020 roku była zaangażowana w wysiłki mające na celu podważenie wyników wyborów, twierdząc, że Trump wygrał w Pensylwanii.

Kontrowersje wokół powiązań Trump-Bondi

W przeszłości relacje między Trumpem a Bondi były przedmiotem kontrowersji. W 2013 roku Fundacja Trumpa przekazała 25 000 dolarów na kampanię Bondi, gdy ta pełniła funkcję prokuratora generalnego Florydy.

Darowizna ta zbiegła się w czasie z dochodzeniem dotyczącym oszustw związanych z Trump University, którego Bondi nigdy nie podjęła. Mimo tych kontrowersji, obie strony zaprzeczyły jakimkolwiek nieprawidłowościom.

Reakcje na nominację Bondi

Po ogłoszeniu nominacji, reakcje wśród republikańskich senatorów były zdecydowanie pozytywne. Senator Lindsey Graham z Karoliny Południowej określił wybór Pam Bondi jako „grand slam”, dodając, że to „wybór złotego medalu olimpijskiego”. Grahama czeka rola w senackiej komisji sądowniczej, która przeprowadzi przesłuchania kandydatki na prokuratora generalnego.

Bondi jest jednym z wielu kandydatów prezydenta-elekta, którzy mają korzenie na Florydzie i byli jego bliskimi współpracownikami. Do tego grona należy także Susie Wiles, nowa szefowa sztabu Białego Domu, oraz Senator Marco Rubio, którego Trump wybrał na sekretarza stanu.

Zamieszanie wokół Matta Gaetza

Nominacja Bondi przychodzi po kontrowersyjnym wycofaniu się Matta Gaetza, kongresmena z Florydy, który początkowo był rozważany na stanowisko prokuratora generalnego. Gaetz ogłosił, że rezygnuje z kandydowania, tłumacząc swoją decyzję chęcią uniknięcia odwracania uwagi od „kluczowej pracy Trump/Vance Transition”. Gaetz, który został oskarżony o seks z nieletnią, zaprzeczył zarzutom.

Matt Gaetz

Kontrowersje wokół innych nominacji Trumpa

Wybór Bondi to nie jedyny kontrowersyjny ruch Trumpa w związku z jego nowymi nominacjami. Inni kandydaci, tacy jak Pete Hegseth na sekretarza obrony, spotkali się z zarzutami o napaść seksualną, a Tulsi Gabbard, kandydatka na dyrektora wywiadu narodowego, została oskarżona o szerzenie prorosyjskiej propagandy.

Wybór Roberta F. Kennedy’ego Jr. na sekretarza zdrowia i usług społecznych spotkał się z krytyką Demokratów z powodu jego poglądów na szczepienia i prawo do aborcji.

Donald Trump prowadzi teraz rozmowy z senatorami, starając się o zatwierdzenie swoich nominacji w nowym Kongresie, w którym Republikanie będą mieli większość 53-47 w Senacie.

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama
Reklama
Reklama

Kalendarz

kwiecień 2022
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  

Popularne w tym miesiącu