Ciekawostki
Facebook zabrał wspomnienia z 13 ostatnich lat życia mieszkańcowi Glenview. „Wymazali egzystencję naciskając przycisk”
Kiedy jego 94-letnia matka zmarła w kwietniu 2020 roku, a przepisy związane z pandemią ograniczyły jej pogrzeb do ośmiu osób, Jon Rachiele z Glenview opłakiwał ją na Facebooku wraz z ponad 200 przyjaciółmi i krewnymi, którzy opublikowali wspaniałe historie o jego mamie. Te wspomnienia zniknęły wraz z innymi umieszczanymi na portalu przez 13 lat.
Jon Rachiele z Glenview stracił konto na Facebooku a wraz z nim zdjęcia, wpisy przyjaciół i wiele innych wspomnień
Np. hołd, który Rachiele złożył na cześć swego dawno zmarłego ojca ze starymi fotografiami i artykułami z II wojny światowej albo zbiór ponad 450 przepisów, które udokumentował na Facebooku z komentarzami i zdjęciami przygotowywanych przez niego posiłków.
A także jego posty o kościele, zjazdach z braćmi z bractwa, spotkaniach z innymi absolwentami Uniwersytetu w Valparaiso, rodzinnych studiach, tańcach i wakacjach.
„To rodzaj science fiction” — mówi Rachiele. „Wymazują twoją egzystencję, naciskając przycisk. Właśnie minęło trzynaście lat”.
Nie rozumie, dlaczego Facebook to zrobił i nie wie, jak może to odzyskać.
Rachiele, 55-letni lider technologii, analityki i wdrożeń w Alight Solutions w Lincolnshire, był częścią społeczności Facebooka od 13 lat.
„Korzystam z Facebooka wiele razy dziennie”, mówi, oceniając, że spędzał około trzech godzin dziennie czytając posty i wiadomości, kontaktując się z przyjaciółmi i publikując rzeczy o swoim życiu.
Zmieniło się to w lutym. „Byłem na spotkaniu w pracy, właściwie w biurze po raz pierwszy od miliona lat” – mówi Rachiele. Chciał pokazać swoim współpracownikom wideo z Facebooka i otrzymał wiadomość, że jego konto zostało wyłączone.
„Powiedzieli, że naruszyłem standardy społeczności na Facebooku”
– mówi Rachiele, który mówi, że nie ma pojęcia, jak mogło do tego dojść, ponieważ wszystko, co publikuje, jest widziane przez jego dzieci, pastora i innych, których nie chce urazić.
Odwiedził strony pomocy sugerowane przez Facebooka i przestrzegał zasad, aby odwołać się od tej decyzji, otrzymując w odpowiedzi wiadomość z napisem:
„Jeśli stwierdzimy, że Twoje posty lub komentarze nie były zgodne z naszymi Standardami społeczności, Twoje konto pozostanie wyłączone”.
Późniejsza wiadomość informowała go: „Nie możemy zweryfikować tej decyzji, ponieważ minęło zbyt dużo czasu od wyłączenia konta”.
Sąsiadka powiedziała mu, że została zablokowana, ponieważ Facebook sądził, że nie spełnia minimalnego wieku 13 lat, aby otworzyć konto, mimo że ma prawie 60 lat.
Złożyła odwołania i wysłała im dowód swojego wieku, więc Facebook pozwolił jej otworzyć nowe konto, ale jej stare wpisy zniknęły.
Złożyła skargę i otrzymała wiadomość, w której odpowiedź „zazwyczaj zajmuje od 2 do 3 dni”. To było we wrześniu 2020 roku. Jej odręczne listy nie były lepsze w uzyskaniu jakiejkolwiek odpowiedzi.
„Ich polityka to zakaz komunikacji” – mówi Rachiele.
Rachiele mówi, że obawia się, że niektórzy ludzie pomyślą, że się z nimi zerwał, i dlatego nie widzą już jego postów. Jeśli został zhakowany przez kogoś, kto opublikował obraźliwe treści pod jego nazwiskiem, nie mógłby powiadomić Facebooka, ponieważ jego konto zostało wyłączone.
Badając swoje możliwości, Rachiele dołączył do prawie 10 000 osób, które narzekały na Facebooka, teraz nazywanego Meta Technology Co., na stronie internetowej Better Business Bureau.
Znalazł pozew złożony przeciwko Facebookowi o odszkodowanie za wyłączenie konta w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Północnego Dystryktu Kalifornii, który Facebook stara się o oddalić.
Ponieważ Facebook uznał, że naruszył standardy społeczności, Rachiele ma również zakaz korzystania z Instagrama, WhatsAppa, Oculusa i innych podmiotów zakupionych przez Facebooka.
Mieszkaniec Glenview Znalazł wiele podobnych historii opublikowanych w Internecie oraz film na YouTube od kobiety w podobnej sytuacji, która ostatecznie odniosła sukces po tym, jak skontaktowała się z Oculusem, aby powiedzieć, że chce kupić nowy sprzęt Oculus i potrzebuje przywrócenia konta na Facebooku.
Rachiele, która ma konto Oculus, twierdzi, że firma po prostu zwróciła mu pieniądze bez oferty przywrócenia konta na Facebooku.
Mówiąc, że chce ostrzec innych, że może im się to przydarzyć, Rachiele nie spodziewa się, że artykuł w gazecie przekona Facebooka do przywrócenia 13 lat jego postów. Ale nie porzucił wszelkiej nadziei.
„To tam jest”, mówi Rachiele o swoich ostatnich 13 latach postów na Facebooku.
„Ktoś musi po prostu przekręcić klucz i je oddać”.
Źródło: chicagotribune
Foto: Jon Rachele, You Tube, istock/tylim
News USA
SS United States: Ostatnia podróż transatlantyckiej legendy
Wkrótce zakończy się historia jednego z najsłynniejszych transatlantyków XX wieku. SS United States, niegdyś duma amerykańskiej inżynierii morskiej, który w latach 50. ustanowił rekord prędkości w przepłynięciu Atlantyku, wyruszy w swoją ostatnią podróż. Celem nie będzie jednak kolejny port, lecz spoczynek na dnie oceanu u wybrzeży Florydy, gdzie statek stanie się sztuczną rafą – nowym domem dla morskiego życia i atrakcją dla nurków.
Ikona swoich czasów
Zbudowany w czasach zimnej wojny, SS United States był projektem wyjątkowym. Zaprojektowany przez Williama Francisa Gibbsa, statek łączył luksusowy charakter liniowca pasażerskiego z militarnymi zabezpieczeniami. Marynarka Wojenna USA sfinansowała jego budowę, widząc w nim potencjalny transportowiec zdolny do przewiezienia tysięcy żołnierzy na pola bitew w przypadku konfliktu.
Jego prędkość – maksymalna wynosząca 44 mile na godzinę – była imponująca, przewyższając nawet większość ówczesnych okrętów wojennych. Innowacyjne rozwiązania, takie jak wodoszczelne przedziały i zastosowanie ognioodpornego aluminium zamiast drewna w wystroju wnętrz, czyniły go niemal niezniszczalnym.
Jak powiedziała Susan Gibbs, wnuczka projektanta: „Gdyby SS United States uderzył w górę lodową, która zatopiła Titanica, nie zatonąłby”.
Lata świetności i zmierzch epoki
Od dziewiczego rejsu w 1952 roku do wycofania z eksploatacji w 1969 roku, statek obsługiwał pasażerów na trasie między USA a Europą. Na jego pokładzie podróżowali prezydenci, celebryci i muzycy, w tym Duke Ellington, który grał na mahoniowym fortepianie w sali balowej.
Rekordowa podróż z Nowego Jorku do Europy w czasie zaledwie 3 dni, 10 godzin i 40 minut przyniosła mu sławę, której nie udało się przebić innym liniowcom.
Jednak rozwój lotnictwa odrzutowego szybko uczynił transatlantyki nieopłacalnymi. SS United States został odstawiony do portu w Filadelfii, gdzie przez ponad 50 lat rdzewiał przy nabrzeżu, stając się reliktem przeszłości.
Nowy rozdział na dnie oceanu
Mimo wieloletnich prób zachowania statku – w tym planów przekształcenia go w pływający hotel – żaden z projektów nie doszedł do skutku. Ostatecznie powiat Okaloosa na Florydzie zaoferował przekształcenie liniowca w największą na świecie sztuczną rafę, o czym informowaliśmy 17 października.
Plan zakłada zatopienie statku w kontrolowany sposób, po usunięciu jego charakterystycznych, czerwono-biało-niebieskich kominów. Kominy te zostaną zachowane jako centralne eksponaty muzeum morskiego, upamiętniając spuściznę SS United States.
Susan Gibbs, która przez dekady walczyła o ocalenie statku, przyznała, że decyzja była emocjonalnie trudna „Uroniłam kilka łez, ale widzę w tym godny koniec. To nowy rozdział, który nada statkowi nowe znaczenie”.
Dziedzictwo „niezatapialnej” damy
SS United States to nie tylko statek. To symbol amerykańskiego ducha innowacji, determinacji i marzeń. Susan Gibbs nazywa go „ikoną feminizmu”: „Jest twardy, silny i odporny – jak wiele kobiet, które inspirują mnie każdego dnia”.
Choć jego historia na wodach zakończy się na dnie oceanu, statek pozostanie źródłem fascynacji i inspiracji. Jego spuścizna – od rekordów prędkości po rolę w zimnowojennej historii – będzie kontynuowana dzięki muzeum i pamięci tych, którzy widzą w nim coś więcej niż zwykły liniowiec.
SS United States wypływa na ostatnią podróż – tym razem, by stać się częścią ekosystemu, który będzie żył przez kolejne dziesięciolecia.
Źródło: npr
Foto: wikipedia, SS United States Conservancy
NEWS Florida
Luksusowy rejs na ukojenie wyborczych emocji wyruszył w 4-letnią podróż dookoła świata
Firma Villa Vie Residences z Florydy zaproponowała niecodzienne rozwiązanie dla osób rozczarowanych wynikami wyborów prezydenckich w USA – luksusowy rejs dookoła świata. Ten czteroletni projekt to szansa na ucieczkę od politycznych zawirowań i życie w spokojniejszym rytmie. Podróż obejmuje odwiedzenie 140 krajów i ponad 400 portów.
„Czy istnieje lepszy sposób na ucieczkę niż rejs, który pozwala na zwolnienie tempa i odkrywanie świata?” – mówi Mikael Petterson, założyciel i dyrektor generalny Villa Vie Residences. Rejs oferuje miejsce dla 600 pasażerów, a roczny koszt uczestnictwa to 40 000 USD, wliczając posiłki, napoje, sprzątanie co dwa tygodnie oraz usługi pralnicze.
Po ostatnich wyborach firma zauważyła wyraźny wzrost zainteresowania wśród podróżnych pragnących odciąć się od politycznej atmosfery USA.
„Obecnie liczba połączeń wzrosła od pięciu do ośmiu razy w porównaniu do normalnego poziomu. Jesteśmy wyjątkowo zajęci” – przyznaje Petterson, dodając, że choć nie spodziewali się tak silnego politycznego wydźwięku, sukces kampanii jest niezaprzeczalny.
Co ciekawe, oferta przyciągnęła pasażerów z różnych stron sceny politycznej, którzy chcą odetchnąć od codziennego zgiełku. Mikael Petterson zaznacza, że marketing rejsu był zaplanowany niezależnie od wyników wyborów.
Teraz podróż, która już się rozpoczęła, staje się azylem dla tych, którzy marzą o globtroterskim, spokojnym życiu na morzu.
Źródło: fox35
Foto: Villa Vie Residences
News USA
„NIE GŁASKAĆ”: Posiadłość Mar-A-Lago Donalda Trumpa chronią robo-psy
W ramach wzmocnienia środków bezpieczeństwa, Secret Service USA zaczęła wykorzystywać zaawansowane technologicznie roboty przypominające psy do patrolowania terenu Mar-a-Lago — rezydencji i ośrodka Donalda Trumpa w Palm Beach na Florydzie.
Te czworonożne maszyny, wyprodukowane przez Boston Dynamics, pełnią rolę dodatkowych strażników, zwiększając ochronę w miejscu, które Donald Trump regularnie odwiedza, a które w przeszłości było celem niebezpiecznych incydentów, w tym próby zamachu we wrześniu.
Robotyczne psy patrolują obwód ośrodka, poruszając się po nim w pełni autonomicznie lub pod kontrolą zdalnego operatora. Chociaż wyposażone są w zaawansowane systemy monitoringu, kamery i czujniki, to nie posiadają żadnej broni, co podkreśla ich rolę jako środków nadzoru, a nie ofensywy.
W trosce o bezpieczeństwo i ostrożność, każda z maszyn nosi na swoich metalowych nogach wyraźne ostrzeżenie: „NIE GŁASKAĆ”.
Wprowadzenie robotycznych psów to kolejny krok Secret Service w kierunku łączenia tradycyjnych metod ochrony z nowoczesną technologią, mający na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa na terenie posiadłości.
Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube
-
News USA4 tygodnie temu
Biden o Trumpie: „Musimy go zamknąć” – polityczna metafora czy dosłowna groźba?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Johnson powołał siódmego członka nowej Rady Edukacji, która spotka się już jutro
-
News Chicago4 tygodnie temu
Ronnie Reese, szef ds. komunikacji burmistrza Chicago, odchodzi w trybie natychmiastowym
-
News USA3 tygodnie temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane
-
News USA3 tygodnie temu
Gubernator Newsom obniży koszty energii elektrycznej dla mieszkańców Kalifornii
-
News Chicago4 tygodnie temu
Chicago po raz 10-ty liderem w rankingu najbardziej „szczurzych” miast w USA. Fuj
-
News USA4 tygodnie temu
McDonald’s zmienia dostawcę cebuli. W kanapkach Quarter Pounder były bakterie E. coli
-
News USA4 tygodnie temu
Zacięty wyścig prezydencki: Harris traci, Trump zyskuje. Kto zatriumfuje na finiszu?