News Chicago
Żyć jak Michael Jordan… Chicagowska rezydencja gwiazdy NBA warta 15 mln$ od 10 lat na rynku

Wkrótce minie 10 lat odkąd rezydencja legendy koszykówki, Michaela Jordana, w Highland Park, jest dostępna do kupna na rynku nieruchomości. Posiadłość wyceniana teraz na 15 milionów dolarów została początkowo wystawiona na sprzedaż za 29 milionów. Kto kupi posiadłość sławnego gracza Chicago Bulls?
Rezydencja koszykarza Chicago Bulls, Legend Point, o powierzchni 32 683 stóp kwadratowych jest położona w Highland Park i wyceniona obecnie na 14,85 miliona dolarów czyli prawie dokładnie połowę z początkowej kwoty 29 milionów dolarów.
Posiadłość ma 9 pokoi i posiada działkę o powierzchni 7,37 akrów.
Agentka nieruchomości, Katherine Malkin z firmy Compass, że „właściwie mamy teraz spore zainteresowanie (kupującego)”.
„Nie jestem pewna, czy to z powodu programów telewizyjnych, które tu zrobili (miniserial dokumentalny „Ostatni taniec” 2020 na Netflix), czy też dlatego, że ludzie chcą spojrzeć na to trochę inaczej, ale nagle pojawiło się zainteresowanie” – oznajmiła.
Malkin poinformowała, że ostatnio niektórzy zainteresowani nabywcy sugerowali podzielenie nieruchomości na mniejsze części, co niekoniecznie jest łatwe ze względu na jej kształt.
„To piękna posiadłość i myślę, że nikt nie rozumie, jaka jest piękna, ponieważ nie pokazujemy jej jako domu otwartego, w trosce o prywatność” – mówi Malkin. „Dopiero gdy ludzie są w środku, naprawdę ją doceniają. Ale nie każdy kwalifikuje się finansowo (do oglądania domu).”
Zbudowana w 1995 roku, współczesna rezydencja ma 15 pełnych łazienek, 4 łazienki połówkowe, siłownię do koszykówki o regulowanej wielkości, okrągły basen bez krawędzi i palarnię cygar.
Nieruchomość ma łącznie 56 000 stóp kwadratowych powierzchni mieszkalnej, w tym piwnicę i garaż z miejscem na 15 samochodów, a na zewnątrz na terenie znajduje się kort tenisowy i pole golfowe do “putting”.
Posiadłość sąsiaduje z rezerwatem leśnym, co czyni ją bardziej odosobnioną i zaciszną.
Michael Jordan po raz pierwszy wystawił ją na sprzedaż na początku marca 2012 r. za 29 mln USD, a następnie obniżył cenę wywoławczą na początku 2013 r. do 21 mln USD. Pod koniec 2013 roku obniżył cenę wywoławczą do 16 milionów dolarów.
W końcu w maju 2015 roku dokonał ostatecznej obniżki ceny — do 14,855 miliona dolarów. Wybrał tę cenę wywoławczą, ponieważ cyfry sumują się do 23.
W roku podatkowym 2020 posiadłość była obarczona podatkiem od nieruchomości w wysokości 132 014 USD. Lokalny rzeczoznawca podatkowy przypisuje nieruchomości wartość rynkową 4,77 miliona dolarów.
Dziś Jordan jest właścicielem 11-pokojowej rezydencji o powierzchni 28 000 stóp kwadratowych i wartości 12,4 miliona dolarów w Jupiter na Florydzie, dwie przecznice od areny, na której gra należąca do niego drużyna NBA, Hornets.
Jest także właścicielem sześciopokojowej rezydencji o powierzchni 12 310 stóp kwadratowych w Cornelius w Karolinie Północnej, którą kupił w 2013 roku za 2,8 miliona dolarów.
W grudniu 2020 roku sprzedał dom z pięcioma sypialniami o powierzchni 9 574 stóp kwadratowych w pobliżu pola golfowego Glenwild w Park City w stanie Utah kupcowi z okolic Seattle za nieujawnioną cenę. Dom został wystawiony na 7,5 miliona dolarów.
Źródło: chicagotribune
Foto: You Tube
NEWS Florida
Domy w Miami znikają z rynku – sprzedający wycofują oferty zamiast obniżać ceny

Lipcowy raport Realtor.com pokazuje, że Miami jest obecnie liderem w kraju pod względem liczby wycofanych ogłoszeń w stosunku do nowych ofert. Na każde 100 wystawionych domów przypada aż 59 wycofanych, podczas gdy w maju wskaźnik ten wynosił 27 na 100.
Dlaczego sprzedający wycofują domy z rynku?
Według ekspertów nie oznacza to kryzysu. „To naturalny cykl rynkowy” – tłumaczy Joe Azar, agent i dyrektor zarządzający Douglas Elliman. „Jeśli właściciele wycofują nieruchomości, zmniejsza się podaż, co może zwiększyć poczucie pilności wśród kupujących”.
Azar podkreśla, że wielu sprzedających planuje powrócić na rynek w październiku lub listopadzie, czyli w tradycyjnie gorącym okresie na południu Florydy.
Sezonowe spowolnienie czy początek zmian?
Choć mogłoby się wydawać, że rynek w Miami traci na dynamice, eksperci wskazują, że to raczej typowe letnie spowolnienie, potęgowane oczekiwaniami na obniżki stóp procentowych oraz różnicami w sprzedaży nowych i starszych nieruchomości.
Wycofanie części ofert sprawia, że inne domy stają się bardziej atrakcyjne, a kupujący zaczynają działać szybciej.
Napływ kupujących wciąż trwa
Pomimo wycofywania ofert Miami nadal przyciąga nabywców z Nowego Jorku, Kalifornii, Chicago, a także z zagranicy. Styl życia, ulgi podatkowe i relokacje korporacji do Słonecznego Stanu wciąż napędzają popyt.
Dlatego eksperci patrzą optymistycznie na przyszłość południowej Florydy, która wciąż dynamicznie się rozwija.
Źródło: fox13
Foto: istock/ablokhin/
News USA
Linie Frontier Airlines uruchamiają 20 nowych tras – bilety już od 29 dolarów

Przedstawiciele Frontier Airlines ogłosili we wtorek uruchomienie 20 nowych tras krajowych i międzynarodowych, których ceny rozpoczynają się już od 29 dolarów. Nowe połączenia obejmą główne węzły komunikacyjne w takich miastach jak Houston, Detroit, Fort Lauderdale, Dallas, Charlotte i Baltimore. Pierwsze loty w ramach nowej siatki rozpoczną się pod koniec bieżącego roku i na początku przyszłego.
“Frontier to nie tylko niskie ceny biletów” – podkreślił w oświadczeniu Barry Biffle, prezes linii. “W ramach programu The New Frontier wprowadziliśmy znaczące ulepszenia: od udoskonaleń produktów, przez program lojalnościowy, po inwestycje w technologie i obsługę pasażera.”
Biffle dodał, że przewoźnik planuje stać się numerem jeden wśród tanich linii lotniczych w 20 największych obszarach metropolitalnych w USA.
Superpromocje – bilety od 29 dolarów
Nowe trasy Frontier obejmą m.in. loty z Baltimore/Washington International do George Bush Intercontinental Airport w Houston oraz połączenie między Houston a lotniskiem Fort Lauderdale-Hollywood. Ceny biletów mają wynosić od 29 do 89 dolarów, co może przyciągnąć pasażerów szukających tanich opcji podróży.
Frontier uderza w konkurencję – kłopoty Spirit Airlines
Ekspansja Frontier może być próbą przejęcia klientów od Spirit Airlines, które borykają się z poważnymi problemami finansowymi. Linia z Florydy ostrzegła, że może nie przetrwać kolejnego roku z powodu trudności z pozyskaniem gotówki, mimo że niedawno wyszła z bankructwa po restrukturyzacji zadłużenia.
Spirit Airlines ogłosiły upadłość w listopadzie 2024 roku, po nieudanych próbach fuzji zarówno z JetBlue, jak i z Frontier. Plany połączenia ze spółką JetBlue, warte 3,8 miliarda dolarów, zostały zablokowane przez organy regulacyjne w obawie przed ograniczeniem dostępu do tanich lotów.
Perspektywy branży i reakcja rynku
Problemy Spirit kontrastują z pozytywnymi sygnałami z rynku. W lipcu opublikowano dane wskazujące na poprawę cen biletów lotniczych, co zwiększyło optymizm inwestorów. Linie ograniczają liczbę oferowanych miejsc, by dostosować się do słabego popytu, co pomaga w utrzymaniu wyższych cen.
Akcje Frontier Group odnotowały silne wzrosty – 12 sierpnia ich wartość na zamknięciu sesji wzrosła o 29,6%, podała agencja Reuters.
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, Frontier
BIZNES
Trump grozi krajom z podatkiem cyfrowym: „Zniesiecie go albo zapłacicie cła”

Prezydent Donald Trump zapowiedział ostre działania wobec państw, które utrzymują podatek cyfrowy. W grę wchodzą zarówno dodatkowe cła na import, jak i ograniczenia w eksporcie amerykańskich chipów.
W poście opublikowanym na Truth Social Donald Trump skrytykował cyfrowe regulacje podatkowe wprowadzone w wielu krajach – głównie w Europie. Jego zdaniem mają one jeden cel: „szkodzenie i dyskryminowanie amerykańskiej technologii”.
“Oni również, co skandaliczne, dają całkowitą przepustkę największym chińskim firmom technologicznym. To musi się skończyć, i to TERAZ” – napisał prezydent.
Trump ostrzegł, że jeśli podatek cyfrowy nie zostanie zniesiony, kraje narażą się na „znaczne dodatkowe cła”. Waszyngton miałby również ograniczyć eksport chipów do tych państw. “Okażcie szacunek Ameryce i naszym niesamowitym firmom technologicznym albo rozważcie konsekwencje” – dodał prezydent, nie podając jednak szczegółów dotyczących ewentualnych stawek celnych.
Spór ciągnący się od lat
Podatek cyfrowy od dawna jest kością niezgody w stosunkach handlowych między Stanami Zjednoczonymi a częścią Europy. Wprowadzono go, aby opodatkować przychody gigantów takich jak Google (Alphabet), Facebook (Meta), Apple i Amazon, które – zdaniem rządów – zbyt łatwo przenoszą zyski do rajów podatkowych.
Administracje amerykańskie kolejnych prezydentów sprzeciwiały się temu rozwiązaniu, argumentując, że jest ono ukierunkowane niemal wyłącznie na amerykańskie firmy.
Nowy etap konfrontacji?
Groźba Donalda Trumpa pojawia się w momencie, gdy branża półprzewodników staje się jednym z kluczowych pól globalnej rywalizacji – nie tylko gospodarczej, lecz także geopolitycznej. Wprowadzenie ograniczeń w eksporcie amerykańskich chipów mogłoby wywołać efekt domina na całym rynku technologicznym.
Dla państw utrzymujących podatek cyfrowy oznaczałoby to konieczność wyboru między dodatkowymi obciążeniami celnymi a ryzykiem ograniczonego dostępu do kluczowych komponentów technologicznych.
Źródło: The Epoch Times
Foto: The White House
-
News USA4 tygodnie temu
Szpitale dziecięce wstrzymują operacje zmiany płci po dekrecie Prezydenta Trumpa
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
XXXVIII Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna do Merrillville – RELACJA NA ŻYWO
-
News USA4 tygodnie temu
Kamala Harris rezygnuje z ubiegania się o urząd gubernatora Kalifornii
-
NEWS Florida4 tygodnie temu
Floryda dokonała egzekucji Edwarda Zakrzewskiego osiągając rekord 9 osób straconych
-
News USA4 tygodnie temu
Tragedia w Devil’s Den State Park: Kobieta zginęła bo wróciła pomóc walczącemu mężowi
-
News USA4 tygodnie temu
Aresztowano mordercę małżeństwa w Arkansas. Rodzice zginęli, chroniąc swoje dzieci
-
News Chicago4 tygodnie temu
Rekordowy smog nad Chicago. Eksperci: „To efekt zmian klimatu”
-
News Chicago4 tygodnie temu
Ranking „U.S. News” 2025–2026: Szpitale z Chicago wśród najlepszych w kraju i stanie