Połącz się z nami

Ciekawostki

Czy Holendrzy zdemontują zabytkowy most by wielki jacht Jeffa Bezosa z Amazon wypłynął na morze?

Opublikowano

dnia

O tymczasowy demontaż historycznego i niedawno odrestaurowanego mostu w sercu Rotterdamu stara się firma budująca jacht dla Jeffa Bezosa, właściciela Amazon. Ogromna jednostka przeznaczona dla potentata nie będzie mogła w inny sposób wypłynąć na otwarte Morze Północne. Czy Holendrzy pójdą na rękę Bezosowi i wydadzą takie pozwolenie?

Ogromny i ekstremalnie luksusowy jacht Y721 ma 417 stóp długości i jest wart 500 milionów dolarów.

We wrześniu 2021 r. ukazała się książka zatytułowana Amazon Unbound , która potwierdziła pogłoski, że założyciel Amazon, Jeff Bezos, jest właścicielem budowanej jednostki.  Superjacht opisano jako „jeden z najlepszych istniejących jachtów żaglowych”, z „kilkoma pokładami” i „trzema ogromnymi masztami”. Książka informuje, że towarzysząca łódź pomocnicza jest również w budowie.

Zaopatrzony jest także w lądowisko dla helikopterów.

Przedsiębiorstwo stoczniowe Oceanco ma doświadczenie w budowie super luksusowych jednostek pływających. W 2018 roku stocznia dostarczyła 106,7-metrową Black Pearl, która wciąż pozostaje największym jachtem żaglowym DynaRig na świecie, charakteryzującym się trzema 70-metrowymi masztami z włókna węglowego.

Rzecznik Oceanco oświadczył: „Oceanco ceni prywatność i poufność wszystkich naszych klientów i potencjalnych klientów, dlatego nie komentuje naszego zaangażowania lub braku zaangażowania w określone projekty”.

Jacht Y721 będzie największą taką jednostką na świecie.

Jego wielkość stanowi jednak problem. Doniesienia z minionego tygodnia, że miasto już zgodziło się na rozbiórkę mostu Koningshaven, znanego lokalnie jako De Hef, wywołały gniew, gdy na Facebooku zorganizowano wydarzenie wzywające ludzi do obrzucania zgniłymi jajkami super drogiego jachtu.

Jednak rzeczniczka burmistrza Ahmeda Aboutaleba poinformowała w piątek, że chociaż stoczniowiec złożył wniosek o tymczasowe rozebranie mostu w okresie letnim, nie wydano jeszcze takiego pozwolenia.

„Myślę, że łatwo zrozumieć, dlaczego jest to tak kontrowersyjne, ponieważ jest to bardzo piękny, niedawno odrestaurowany stary most” – mówi mieszkanka Rotterdamu Lizette Touber. „To naprawdę jest nasze dziedzictwo. I myślę, że jeśli bogaci mogą zapłacić za jego otwarcie, czego normalnie nikt inny nie byłby w stanie zrobić, to budzisz kontrowersje”.

W pisemnym oświadczeniu Aboutaleb, który przebywa z wizytą w Kolumbii, powiedział, że po złożeniu wniosku o pozwolenie zostanie on oceniony na podstawie kilku czynników, w tym wpływu ekonomicznego, uciążliwości dla środowiska i możliwego ryzyka dla „monumentalnej konstrukcji” mostu. .

„Gdy wpłynie wniosek o pozwolenie, gmina może podjąć decyzję w tej sprawie, szczegóły mogą być dalej dopracowywane, a plan może być sporządzony w przypadku pozytywnej decyzji” – czytamy w oświadczeniu. Gmina odmówiła skomentowania, kto jest właścicielem danego jachtu, ani nie zidentyfikowała stoczniowca.

Obecny most kolejowy Hef został otwarty dla pociągów przejeżdżających przez rzekę Mozę w 1927 roku i wycofany z eksploatacji w 1993 roku, kiedy został zastąpiony tunelem. Publiczne protesty uchroniły go przed rozbiórką i ostatecznie przeszedł trzyletnią renowację, która zakończyła się w 2017 roku. Środkową część mostu można podnieść, aby umożliwić przepłynięcie pod nią statków, ale najwyraźniej nie jest wystarczająco wysoka dla masztów nowego jachtu.

Ton Wesselink, przewodniczący towarzystwa historycznego w Rotterdamie, obawia się, że decyzja o przepuszczeniu jednego jachtu przez most może stanowić precedens dla innych. „To, czego nie chcemy, to to, że ten problem z jachtem otworzy stoczniom możliwość korzystania z niego w ten sam sposób” – oświadczył.

Ale pojawiły się także głosy poparcia dla propozycji.

„Myślę, że to w porządku. Niech Bezos zapłaci wysoką cenę. Tworzy pracę. Widzę tylko zalety” – powiedziała mieszkanka Rotterdamu Ria van den Vousten. „Jeśli za to zapłaci i wszyscy zarabiają, nie narzekaj. Nie mów, ale działaj, jak mówimy w Rotterdamie” – dodała.

 

Źródło: tampabay, boatinternational

Foto: You Tube

News USA

Christopher Gray miał niezwykłe ostatnie życzenie: Zostać szkieletem

Opublikowano

dnia

Autor:

Christopher Gray był człowiekiem, który żył zafascynowany przeszłością i tym, co po niej pozostaje. Przez 25 lat pisał dla The New York Times, prowadząc kolumnę Streetscapes, w której opisywał historię starych budynków. Zanim umarł przekazał rodzinie swoje wyjątkowe życzenie – zostać szkieletem.

Jego córka, Olivia Konrath, wspomina, pasję ojca do starych budynków: „Teraz, gdy odszedł, naprawdę to rozumiem i doceniam. Nie pisał tylko o architekturze – pisał o czasie, pamięci, o tym, co zostaje po ludziach i miejscach” – mówi Olivia.

Pragnienie, by stać się szkieletem

Christopher Gray przez całe życie był otwarty na nietypowe pomysły – także w kwestii własnej śmierci. Pewnego dnia, siedząc przy stole w kuchni, oznajmił rodzinie swoją decyzję:

„Chciałem wam tylko powiedzieć, że podjąłem decyzję. Kiedy umrę, chcę zostać szkieletem” – wspomina Olivia słowa ojca.

Dla niej rozmowy o śmierci nigdy nie były tematem tabu. Już od dzieciństwa ojciec wielokrotnie dzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego, co stanie się z jego ciałem po śmierci. „To było coś zupełnie normalnego. Jego decyzja nie była dla mnie szokiem” – mówi.

Miesiąc przed śmiercią Christopher wysłał rodzinie e-mail, w którym sprecyzował swoje ostatnie życzenie: chciał, aby jego kości zostały zachowane, a szkielet trafił do jego byłej szkoły i kościoła św. Pawła. Nikt nie spodziewał się, że tak szybko trzeba będzie to życzenie spełnić.

Spełnienie ostatniej woli

Christopher trafił do szpitala nagle i już z niego nie wyszedł. Po jego śmierci Olivia nie tylko musiała poradzić sobie ze stratą, ale także zmierzyć się z wyzwaniem realizacji jego nietypowego życzenia.

„Płakaliśmy i śmialiśmy się jednocześnie. Mój tata wciągnął nas w jeszcze jedną podróż” – mówi Olivia.

Rodzina zaczęła szukać sposobu na przekształcenie jego ciała w szkielet. Lekarze nie wiedzieli, jak im pomóc. Taksydermista odmówił. Program donacji kości na uniwersytecie nie przewidywał zwrotu szczątków.

Aż w końcu wpadli na pomysł. Okazało się, że Smithsonian Institution w Waszyngtonie współpracuje z programem donacji zwłok Uniwersytetu Tennessee. Rodzina szybko nawiązała kontakt, a w ciągu 48 godzin wszystko zostało ustalone. Christopher Gray miał naprawdę zostać szkieletem.

Teraz jednak pojawiło się kolejne wyzwanie – jak przetransportować jego szczątki do szkoły w New Hampshire?

Ostatnia podróż Christophera

Olivia postanowiła osobiście przewieźć szkielet ojca do jego szkoły. W podróż zabrała swoją ciotkę Erin, zawodową fotografkę, aby uwiecznić ten niezwykły moment.

Podróż liczyła 400 mil, a zdjęcia z niej stały się internetową sensacją. Kadry ukazujące Christophera w różnych miejscach były jednocześnie surrealistyczne, zabawne i wzruszające.

Ich wyprawa trwała dziesięć dni i stała się inspiracją do stworzenia filmu dokumentalnego pt. Mój martwy tata.

Reakcje i przesłanie

Historia Christophera Graya budzi różne emocje. Niektórzy początkowo czują się zszokowani lub zażenowani, inni uznają ją za niezwykle inspirującą.

„Najpierw pojawia się uczucie zdziwienia, nawet lekkiego niepokoju, ale potem ludzie zaczynają to akceptować. A młodsze pokolenie uważa to po prostu za niesamowite” – mówi Erin.

To jednak nie jest opowieść o śmierci, lecz o życiu. O człowieku, który nawet po śmierci potrafił jednoczyć ludzi, rozśmieszać ich i przypominać, że warto być sobą. „Mój tata naprawdę zrozumiał sens życia. Myślę, że byłby z nas bardzo dumny” – podsumowuje Olivia.

 

Źródło: fox32
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Lot United Airlines do Chin zawrócił ponieważ pilot ..zapomniał paszportu

Opublikowano

dnia

Autor:

Lot United Airlines 198, zmierzający z Los Angeles do Szanghaju, musiał wykonać niespodziewany zwrot do USA po tym, jak jeden z pilotów zapomniał paszportu. Boeing 787-9 wrócił na międzynarodowe lotnisko w San Francisco, gdzie wymieniono załogę.

Według oświadczenia linii lotniczych: „Lot United 198 z Los Angeles do Szanghaju wylądował na międzynarodowym lotnisku w San Francisco, ponieważ pilot nie miał paszportu na pokładzie”.

Przedstawiciele United Airlines dodali, że natychmiast zorganizowały nową załogę, aby pasażerowie mogli dotrzeć do celu jeszcze tego samego wieczoru. Podróżnym przyznano bony na posiłki oraz rekompensatę, choć szczegóły dotyczące wysokości odszkodowania nie zostały ujawnione.

Decyzja o zawróceniu samolotu spotkała się z ostrą krytyką. Jeden z pasażerów, użytkownik X @ParamSinghKalra, wyraził swoje niezadowolenie: „UA198 przekierowany do SFO, ponieważ pilot zapomniał paszportu? Teraz utknąłem na ponad 6 godzin. Zupełnie nie do przyjęcia” – napisał, domagając się rekompensaty od linii lotniczej.

Na pokładzie znajdowało się 257 pasażerów i 13 członków załogi. Według serwisu FlightAware samolot wystartował z Los Angeles (LAX) o 1:54PM czasu PDT, a wylądował w San Francisco (SFO) o 5:52PM czasu CST.

Czy można było tego uniknąć?

Chociaż błąd pilota wydaje się błahy, skutkował on znacznym opóźnieniem i frustracją pasażerów. Wydarzenie to rodzi pytania o procedury kontroli przed lotem i to, czy linie lotnicze mogły wcześniej wykryć brak dokumentów.

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/Laser1987/
Czytaj dalej

News USA

Waymo wkracza do Waszyngtonu. Autonomiczne taksówki już na ulicach, ale bez pasażerów

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek przedstawiciele firmy Waymo, pioniera w branży autonomicznych taksówek, ogłosili rozszerzenie swojej działalności na Waszyngton, D.C.. Stolica USA dołącza do rosnącej listy miast, w których firma testuje swoje robotaxi, jednak pasażerowie będą musieli poczekać do przyszłego roku, zanim będą mogli skorzystać z przejazdów bez kierowcy.

Na razie tylko testy – z kierowcą bezpieczeństwa

Chociaż pojazdy Waymo już poruszają się po ulicach Waszyngtonu, na razie nie będą przyjmować pasażerów. Samochody będą mapować miasto i zbierać dane, a za kierownicą pozostanie kierowca bezpieczeństwa, gotowy przejąć kontrolę w razie potrzeby. To środek ostrożności wynikający z obowiązujących w Dystrykcie Kolumbii przepisów.

Waymo testuje swoje pojazdy w Waszyngtonie już od początku roku, po krótkim okresie próbnym przeprowadzonym w 2024 r. Firma jest jednak przekonana, że w 2025 r. uda się uzyskać zgodę na całkowicie autonomiczne przejazdy.

Waszyngton i Miami kolejnymi miastami Waymo

Jeśli plany firmy się powiodą, Waszyngton i Miami dołączą w przyszłym roku do listy miast, w których robotaxi Waymo już przewożą pasażerów. Obecnie usługa działa w Phoenix, Los Angeles, San Francisco i Austin – o czym informowaliśmy 4 marca a także rozwija współpracę z Uberem w Atlancie.

Waymo nie jest jedyną firmą rozwijającą technologię autonomicznych taksówek – na rynku liczą się również Amazon i Tesla, które zapowiadają uruchomienie własnych flot. Lyft również ogłosił, że wkrótce wprowadzi robotaxi w Atlancie i Dallas.

Od eksperymentu Google do milionów przejazdów

Waymo, które rozpoczęło działalność jako tajny projekt Google w 2009 roku, od lat wyznacza kierunek dla branży pojazdów autonomicznych. Od 2016 r. funkcjonuje jako oddzielna spółka należąca do Alphabet Inc..

Rozwój firmy jest imponujący – do końca 2024 r. Waymo wykonało ponad 4 miliony bezzałogowych kursów, a obecnie realizuje około 200 000 płatnych przejazdów tygodniowo.

Dzięki temu firma stało się liderem w dziedzinie autonomicznego transportu – i choć konkurencja rośnie, to właśnie ono jako pierwsze może uczynić robotaxi codziennością na ulicach amerykańskich miast.

Źródło: scrippsnews
Foto: waymo
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

luty 2022
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu

07:53 AM