Połącz się z nami

Kościół

Decyzją Sądu Najwyższego USA instytucje katolickie będą dostawać pieniądze od państwa

Opublikowano

dnia

Zmienia się nastawienie państwa do działalności katolickich ośrodków pomocowych i edukacyjnych. Decyzją Sądu Najwyższego nie będą już wykluczane z finansowania stanowego lub federalnego za postępowanie zgodne ze swoimi przekonaniami religijnymi. Dzięki temu będzie mogła działać np. katolicka agencja adopcyjna w Michigan. Sprawę omawia Jezuita Ojciec Paweł Kosiński.

Katolicka agencja adopcyjna w Michigan osiągnęła we wtorek porozumienie ze stanem, które umożliwi agencji dalsze umieszczanie dzieci w domach w sposób zgodny z jej katolicką tożsamością.

Stan Michigan nałożył wymóg w 2019 r., zmuszający agencje adopcyjne do oddawania dzieci do adopcji również parom osób tej samej płci, aby otrzymać fundusze państwowe. Decyzja oznaczała możliwe zamknięcie katolickiej organizacji charytatywnej św. Wincentego, jednej z najstarszych agencji adopcyjnych i opieki zastępczej w stanie.

„Nauczanie Kościoła katolickiego, a co za tym idzie, polityka adopcyjna św. Wincentego jest zakorzeniona zarówno w wierze, jak i rozsądku: ogólnie rzecz biorąc, dzieci radzą sobie najlepiej w życiu, gdy dorastają z mamą i tatą, którzy są małżeństwem” – oświadczył Rich Budd, dyrektor ds. małżeństwa i życia rodzinnego w diecezji Lansing.

W 2019 r. grupa prawna Becket  złożyła pozew w imieniu St. Vincent Catholic Charities, a także osób, które skorzystały z ich pracy: Shamber Flore, byłego przybranego dziecka umieszczonego w rodzinie przez St. Vincent oraz Melissy i Chada Buck, małżeństwa, które adoptowało pięcioro dzieci ze specjalnymi potrzebami za pośrednictwem św. Wincentego.

Wcześniej stan Michigan zawarł umowę z American Civil Liberties Union (ACLU) – organizacją, której celem jest ochrona praw obywatelskich gwarantowanych przez Konstytucję. Porozumienie zostało zawarte w wyniku pozwu z jakim zwróciły się dwie kobiety w 2017 roku, kiedy adopcji odmówiły im dwie największe organizacje adopcyjnie w stanie: St. Vincent Catholic Charities oraz Bethany Christian Services.

Po zawarciu tej ugody Prokurator Generalna stanu Dana Nessel zamierzała zatrzymać finansowanie publiczne dla organizacji adopcyjnych, które nie przyznają prawa do adopcji tzw. „związkom jednopłciowym”

Według ugody zawartej 25 stycznia tego roku, Departament Zdrowia i Opieki Społecznej stanu Michigan zgodził się nie podejmować żadnych działań przeciwko St. Vincent, a także zgodził się zapłacić 550 000 USD tytułem honorarium i kosztów adwokata firmie Becket.

Do ugody doszło po ważnym orzeczeniu Sądu Najwyższego z zeszłego roku, w którym sąd stwierdził, że miasto Filadelfia naruszyło prawa Pierwszej Poprawki względem katolickiej agencji adopcyjnej, odmawiając współpracy z agencją, chyba że zgodziłaby się ona umieścić dzieci z parami osób tej samej płci .

Melissa i Chad Buck wyrażali swoją radość z decyzji państwa.

„Cieszymy się, że stan Michigan dostrzegł teraz ważną rolę, jaką odgrywają religijne adopcje i agencje opieki zastępczej, takie jak organizacje charytatywne Saint Vincent Catholic Charities, w pomaganiu dzieciom w znalezieniu kochających domów” – powiedziała Melissa Buck.

„Z ulgą przyjęliśmy, że Saint Vincent, we współpracy ze stanem Michigan, może teraz w końcu wrócić do umieszczania bezbronnych dzieci w rodzinach takich jak nasza, bez groźby zamknięcia”.

W 2018 r. Becket poinformował, że katolickie organizacje charytatywne św. Wincentego znalazły więcej nowych rodzin zastępczych niż prawie 90 procent innych agencji w swoim okręgu usługowym, ze szczególnym powodzeniem w znalezieniu domów dla dzieci, które trudno znaleźć. Do tej grupy należą dzieci ze specjalnymi potrzebami, większe grupy rodzeństwa, lub dzieci starsze.

„Dzisiejsze porozumienie to dobra wiadomość dla bohaterskich rodzin zastępczych i agencji wyznaniowych, które współpracują z nimi, aby służyć dzieciom”

– oświadczył Will Bloomfield, główny radca prawny diecezji Lansing, we wtorek.

„Jednomyślna decyzja Sądu Najwyższego z zeszłego roku była jasna: wyznaniowe agencje zastępcze odgrywają ważną rolę i nie należy ich wyłączać z służenia dzieciom i rodzinom”.

 

Źródło: CNA

Foto: You Tube, pixabay/ArtWithTammy

News USA

AI zamiast żałoby? Kościół ostrzega przed „cyfrowym wskrzeszaniem zmarłych”

Opublikowano

dnia

Autor:

W ostatnim czasie coraz większe emocje budzą aplikacje wykorzystujące sztuczną inteligencję do tworzenia cyfrowych odpowiedników osób zmarłych. Narzędzia te pozwalają prowadzić „rozmowy” z awatarami bliskich, generowanymi na podstawie archiwalnych nagrań głosu i obrazu. Zdaniem duchownych i teologów to zjawisko może poważnie ingerować w naturalny proces żałoby i prowadzić do duchowych konsekwencji – zaznacza Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Nowa technologia przedstawiana jest przez jej twórców jako sposób zachowania wspomnień i podtrzymania więzi emocjonalnej.

Krytycy podkreślają jednak, że w praktyce nie chodzi już wyłącznie o pamięć, lecz o tworzenie złudzenia dalszej obecności osoby, która odeszła.

Granica między pamięcią a symulacją

Teologowie zwracają uwagę, że cyfrowe awatary nie są neutralnym narzędziem. Ks. Michael Baggot, bioetyk, podkreśla, że algorytm nie jest w stanie oddać wolności, sumienia ani duchowej głębi człowieka. Generowane odpowiedzi mogą sprawiać wrażenie autentycznych, ale w rzeczywistości są jedynie symulacją opartą na danych, a nie prawdziwą relacją.

Podobne stanowisko prezentuje Brett Robinson, który ostrzega, że technologia kształtuje sposób myślenia o życiu i śmierci. Jego zdaniem narzędzia sugerujące „powrót” zmarłych mogą osłabiać zdolność do zaakceptowania straty i zmieniać rozumienie ludzkiej obecności.

Żałoba w nauczaniu Kościoła

Kościół katolicki postrzega żałobę jako bolesny, ale konieczny etap, który prowadzi do wewnętrznego uzdrowienia i nadziei. Papież Franciszek wielokrotnie podkreślał, że doświadczenie straty pomaga odkryć wartość życia i uczy zawierzenia Bogu.

Z kolei papież Leon XIV wskazywał, że żałoba przeżywana bez odniesienia do Boga może prowadzić do poczucia pustki i bezsensu.

Z tej perspektywy technologia, która utrzymuje osobę pogrążoną w żałobie w stanie ciągłego „kontaktu” ze zmarłym, może blokować proces pogodzenia się z rzeczywistością śmierci.

Doświadczenia duszpasterzy

Osoby zajmujące się duszpasterstwem żałobnym zauważają, że naturalnym odruchem po stracie jest wracanie do zdjęć, nagrań czy listów. Jak podkreśla Donna MacLeod, wieloletnia animatorka programów wsparcia dla osób w żałobie, różnica polega na tym, że tradycyjne pamiątki nie udają dialogu.

Natomiast cyfrowy awatar może utrwalać zaprzeczenie i opóźniać moment, w którym człowiek zaczyna na nowo układać swoje życie.

Kościół od wieków przestrzega przed próbami „przywoływania zmarłych”. Choć aplikacje AI nie wpisują się wprost w klasyczne praktyki spirytystyczne, duszpasterze widzą w nich realne ryzyko emocjonalne i duchowe.

Nadzieja nie jest w algorytmie

Eksperci podkreślają, że pamięć o zmarłych jest czymś dobrym i głęboko ludzkim. W chrześcijaństwie wyraża się ona poprzez modlitwę, liturgię i wiarę w życie wieczne. Problem zaczyna się w momencie, gdy technologia zaczyna zastępować te formy, oferując iluzję obecności zamiast drogi prowadzącej ku uzdrowieniu.

Zdaniem teologów, przenoszenie nadziei z Boga i relacji międzyludzkich na algorytm może sprawić, że żałoba przestanie być etapem przejścia, a stanie się stanem zawieszenia, z którego coraz trudniej się wydostać.

Źródło: cna
Foto: istock/Liudmila Chernetska/m-gucci/
Czytaj dalej

Kościół

Pasterka dziecięca na Trójcowie 2025. Fot. Wojciech Adamski

Opublikowano

dnia

Autor:

Czytaj dalej

Kościół

Przedostatnie Drzwi Święte zostały zamknięte, u grobu św. Pawła

Opublikowano

dnia

Autor:

W Bazylice św. Pawła za Murami zamknięte zostały przedostatnie Drzwi Święte Roku Jubileuszowego 2025 r. Drzwi się zamykają, ale trwa droga nawrócenia i nadziei, która rozpoczęła się w tym świętym roku – powiedział kard. James Michael Harvey, archiprezbiter tej bazyliki.

Wczoraj Drzwi Święte zostały zamknięte w Bazylice Laterańskiej, a w ubiegły czwartek w Bazylice Matki Bożej Większej. Ostatnie Drzwi Święte zostaną zamknięte przez Leona XIV w Bazylice Watykańskiej 6 stycznia na zakończenie Roku Jubileuszowego.

Początek misji, świat potrzebuje Chrystusa

Kard. Harvy przyznał, że zamknięcie Drzwi Świętych uwidacznia koniec Roku Świętego, ale jest też zarazem początkiem misji. Kto przeszedł przez Drzwi Święte musi być teraz świadkiem tego, co doświadczył, ponieważ świat potrzebuje Chrystusa.

Przejście przez próg zaufania

Amerykański kardynał przypomniał, że zamknięte dziś drzwi „są czymś więcej niż tylko fizycznym przejściem. Były one duchowym progiem, wezwaniem skierowanym do każdego, aby porzucił to, co obciąża serce, i wszedł w przestrzeń miłosierdzia. Przejście przez nie oznaczało uznanie, że zbawienie wynika z pokornego zaufania Temu, który jako jedyny może nadać pełny sens naszemu życiu, przezwyciężając wszelkie pretensje do samowystarczalności”.

Nadzieja zawieść nie może, jeśli opiera się na Bogu

Kard. Harvey przypomniał, że mottem kończącego się Roku Świętego były słowa pochowanego w tej Bazylice św. Pawła: Spes non confundi – nadzieja zawieść nie może.

Cytując Encyklikę Benedykta XVI Spe salvi amerykański purpurat podkreślił, że choć człowiek potrzebuje w swym życiu wiele różnych nadziei, małych i większych, to wszystkie one znajdują swoje spełnienie w wielkiej nadziei, którą jest sam Bóg. To On jest nadzieją, która zawieść nie może, bo opiera się na Jego wiernej miłości.

Krzysztof Bronk – Watykan

 

Foto: Vatican Media
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

styczeń 2022
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu