Połącz się z nami

News Chicago

Ten dokument to pomoc w odkrywaniu sensu życia. Jezuita Marek Janowski o tym jakiego Kościoła pragną młodzi

Opublikowano

dnia

Przygotowując Synod Biskupów w 2018 roku pod hasłem „Młodzież, wiara i powołanie” Watykan po raz kolejny przeprowadził ankietę. Katalog pytań i odpowiedzi stanowi dokument dający biskupom kompas, który wyznaczy kierunek ku jasnemu zrozumieniu młodych ludzi.

Ojciec Marek Janowski wyjaśnia, że dokument bazuje na opiniach zebranych i opracowanych podczas spotkania z udziałem ok. 300 delegatów i 15 tysięcy uczestników online, którzy obradowali od 19 do 24 marca w Rzymie z woli Ojca Świętego. Zawiera wiele ważnych postulatów, z których jednym z głównych jest wspieranie rodzin

„Rodzina, która ma być tą pierwszą wspólnotą, w której człowiek wzrasta i nabiera pewności siebie, takiej funkcji zdaje się już dziś nie spełniać. Przechodzi ona głęboki kryzys  i młodzi ludzie to widzą. Stąd ich apel do Kościoła, aby umacniać rodzinę. Żeby stawać bardziej w obronie rodziny, jako pierwotnej komórki społecznej”.

Młodzi autorzy zwracają uwagę na trudności ich pokolenia w budowaniu relacji. Jak podkreśla ojciec Marek Janowski w wielokulturowym i zglobalizowanym świecie w młodym pokoleniu bardzo często przeważa lęk przed brakiem akceptacji i poczucie dyskryminacji. Młodzi ludzie marzą o bezpieczeństwie, poczuciu przynależności i spełnieniu

 “Istnieje realne niebezpieczeństwo, że młodzi, którzy spędzają mnóstwo czasu w mediach społecznościowych, tracą zdolność budowania relacji. Oni żyją w relacjach wirtualnych, a mają problem z nawiązywaniem relacji realnych. To jest coś, co zostało przez młodych zauważone i podkreślone. W związku z tym apelują do Kościoła, który ma do dyspozycji Ewangelię, nauczanie społeczne i wielu mądrych ludzi, żeby także w tej dziedzinie zabierał głos”.

Młodzi chcą być częścią Kościoła

Młodzi ludzie szczerze mówią też o tym, że dla ich pokolenia – także dla części katolików, część nauczania Kościoła wydaje się dziś niezrozumiała i kontrowersyjna. Jak twierdzi jezuita młodzi katolicy, mimo wszystko chcą pomimo wszystko być jego częścią

„Młodzi ludzie oczekują od Kościoła większej jasności. Zwłaszcza w kwestiach etycznych i bioetycznych. Młodzi szukają jakiegoś autorytetu, który mógłby się konkretnie wypowiedzieć w kluczowych sprawach. W tym dokumencie padają obszary, w których młodzi oczekują zdecydowanego stanowiska i odważnego głosu ze strony Kościoła. To głównie sprawy aborcji, eutanazji, homoseksualizmu czy ideologii gender”.

Ojciec Marek Janowski jest współprowadzącym program “Kościół Pod Lupą” w każdy piątek po godzinie 10:40

Marta Kędzior
mkedzior@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała, CNS photo/Paul Haring

News Chicago

Weź udział w zabawie i pokaż swoją dynię na Pumpkins on Main w Glen Ellyn

Opublikowano

dnia

Autor:

Glen Ellyn Park District zaprasza wszystkich miłośników Halloween do udziału w tworzeniu wystawy. Nieważne, czy jesteś doświadczonym rzeźbiarzem, czy po prostu lubisz jesienne dekoracje – liczy się kreatywność i dobra zabawa!

Dynie można dostarczyć do Main Street Recreation Center w: poniedziałek, 27 października lub wtorek, 28 października w godzinach 8:30AM–8:00PM.

Każda dynia zostanie zaprezentowana na wystawie, a autorzy najlepszych prac zdobędą atrakcyjne nagrody – m.in. bony podarunkowe Glen Ellyn Park District o wartości 25 dolarów, darmowe rundy minigolfa w Holes & Knolls, zestawy słodyczy i inne niespodzianki.

Udział jest bezpłatny — zarejestruj się już dziś!

Udział w wydarzeniu jest całkowicie bezpłatny, ale obowiązuje rejestracja na stronie gepark.org/register. Uczestnicy muszą przynieść własną, wcześniej przygotowaną dynię.

Pomóż rozświetlić Glen Ellyn w tegoroczne Halloween i spraw, by Pumpkins on Main stało się nową, radosną tradycją naszej społeczności. Kto wie — może to właśnie Twoja dynia stanie się największą atrakcją wystawy?

Źródło: dailyherald
Foto: Glen Ellyn Park District
Czytaj dalej

News USA

Stellantis zainwestuje 13 mld USD w amerykańską produkcję – największy projekt w historii firmy

Opublikowano

dnia

Autor:

Koncern Stellantis, właściciel marek takich jak Chrysler, Jeep i Ram, ogłosił we wtorek rekordową inwestycję o wartości 13 miliardów dolarów w rozwój swojego amerykańskiego sektora produkcyjnego w ciągu najbliższych czterech lat. To największy pojedynczy projekt kapitałowy w historii firmy, który będzie miał także wpływ na Illinois.

Środki mają wesprzeć wprowadzenie pięciu nowych modeli w kluczowych segmentach rynku, uruchomienie produkcji całkowicie nowego silnika czterocylindrowego oraz stworzenie ponad 5000 miejsc pracy w zakładach w Illinois, Ohio, Michigan i Indianie.

Firma poinformowała, że inwestycja zwiększy jej roczną produkcję pojazdów w USA o około 50% w stosunku do obecnego poziomu. W planach jest także modernizacja 19 istniejących modeli i ich jednostek napędowych do 2029 roku.

Inwestycja w obliczu ceł i presji gospodarczej

Decyzja o zwiększeniu produkcji w USA ma związek z wprowadzonymi przez Prezydenta Donalda Trumpa nowymi cłami mającymi na celu powrót miejsc pracy do kraju, zwłaszcza w sektorze motoryzacyjnym. Stellantis szacuje, że obciążenia celne mogą kosztować firmę nawet 1,7 miliarda dolarów w 2025 roku.

W ubiegłym roku ponad 40% z 1,2 miliona sprzedanych w USA pojazdów koncernu pochodziło z importu – głównie z Meksyku i Kanady – gdzie obowiązują 25-procentowe cła.

Nowe fabryki, nowe modele, nowe miejsca pracy

Największą część środków – ponad 600 milionów dolarówStellantis przeznaczy na ponowne otwarcie zakładu montażowego w Belvidere (Illinois), który wznowi produkcję modeli Jeep Cherokee i Jeep Compass. Start produkcji planowany jest na 2027 rok, a projekt ma stworzyć około 3300 miejsc pracy.

Zamknięta fabryka Stellantis w Belvidere, Illinois

Kolejne 400 milionów dolarów trafi do zakładów w Toledo (Ohio), gdzie powstanie zupełnie nowy średniej wielkości pickup. Będzie on produkowany obok modeli Jeep Wrangler i Jeep Gladiator, a uruchomienie linii ma wygenerować blisko 900 nowych etatów. Premiera rynkowa pojazdu zapowiedziana jest na 2028 rok.

W Michigan koncern zainwestuje około 100 milionów dolarów w modernizację zakładu Warren Truck Assembly Plant, aby rozpocząć produkcję nowego SUV-a z silnikiem spalinowym oraz elektrycznego pojazdu o wydłużonym zasięgu. To przedsięwzięcie przyniesie kolejne 900 miejsc pracy.

Z kolei w Indianie Stellantis zainwestuje ponad 100 milionów dolarów w rozbudowę zakładów w Kokomo, gdzie od 2026 roku ruszy produkcja nowego czterocylindrowego silnika GMET4 EVO. W ramach tego projektu powstanie ponad 100 nowych stanowisk pracy.

Fabryka Stellantis w Kokomo, Indiana

Ameryka kluczowym centrum działalności Stellantis

Obecnie Stellantis posiada w USA 34 zakłady produkcyjne, centra dystrybucyjne oraz ośrodki badawczo-rozwojowe w 14 stanach. Firma zatrudnia ponad 48 tysięcy pracowników, współpracuje z 2300 dostawcami i dysponuje siecią 2600 dealerów w całym kraju.

Nowe inwestycje są dowodem długoterminowego zaangażowania firmy w amerykańską gospodarkę i mają na celu umocnienie jej pozycji na największym rynku motoryzacyjnym świata.

Źródło: foxbusiness
Foto: Stellantis Media, istock/jetcityimage/
Czytaj dalej

News Chicago

Kontrolerzy ruchu lotniczego na O’Hare wciąż pracują choć bez pełnej pensji

Opublikowano

dnia

Autor:

Zamknięcie federalnych instytucji w USA trwa już ponad dwa tygodnie, a wśród najbardziej dotkniętych grup pracowników są kontrolerzy ruchu lotniczego – osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo tysięcy pasażerów każdego dnia. Choć wciąż pracują, wielu z nich nie otrzymało pełnego wynagrodzenia od początku kryzysu.

Na lotnisku O’Hare w Chicago – jednym z najbardziej ruchliwych w kraju – ruch odbywa się bez zakłóceń. Jednak, jak mówią przedstawiciele związkowi, za tą pozorną normalnością kryje się rosnące zmęczenie i frustracja.

„Wczoraj otrzymaliśmy pierwszą częściową wypłatę. To zaczyna naprawdę boleć” – przekazał Drew MacQueen, wiceprezes Stowarzyszenia Kontrolerów Ruchu Lotniczego (NATCA) w regionie Wielkich Jezior. Jak podkreśla, ponad 16 tysięcy kontrolerów w całych Stanach Zjednoczonych pracuje bez pełnej pensji, mimo że są uznawani za pracowników kluczowych.

„Można by sądzić, że skoro jesteśmy niezbędni, będziemy traktowani jak niezbędni. Ale tak nie jest” – dodał.

MacQueen wraz z innymi przedstawicielami związku spotyka się z pracownikami na lotniskach, by zapewnić ich o wsparciu. Choć kontrolerzy nie mogą legalnie wziąć zwolnienia z powodu protestu, niektórzy doświadczeni pracownicy decydują się na wcześniejsze przejście na emeryturę.

„Mówią: Nie będę czekać na to, co się wydarzy dalej. Nie chcę żyć w ciągłym stresie” – wyjaśnia MacQueen. – „To osłabia naszą kadrę, bo właśnie ci starsi, doświadczeni pracownicy są mentorem dla młodszych.”

Według związku, młodsi kontrolerzy zaczynają szukać dodatkowych źródeł dochodu, co jeszcze bardziej zwiększa ich obciążenie i ryzyko błędu w pracy, która już sama w sobie jest niezwykle stresująca.

„Nie powinniśmy dokładać presji ludziom, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo milionów pasażerów” – podkreślił MacQueen.

Choć obecne zamknięcie nie jest jeszcze najdłuższe w historii (rekord to 35 dni w 2018–2019 r.), związkowcy są zaniepokojeni brakiem działań ze strony Kongresu. „Najbardziej niepokojące jest to, że ustawodawcy nawet nie wracają do rozmów. Tymczasem nasi ludzie wciąż przychodzą do pracy, by utrzymać kraj w ruchu” – dodał.

Źródło: cbs
Foto: istock/gorodenkoff/gildi/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

kwiecień 2018
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu