Małym hodowcom drobiu w Illinois może być wkrótce łatwiej produkować i sprzedawać swoje produkty dzięki nowej ustawie, która trafiła na biurko gubernatora. Tzw. „ustawa o kurczakach” znosi wiele wieloletnich ograniczeń biurokratycznych i znacząco rozszerza możliwości sprzedaży drobiu przetwarzanego na farmach.

Większy próg, większa swoboda

Zgodnie z ustawą HB2196, rolnicy przetwarzający do 7500 ptaków rocznie zostaną zwolnieni z obowiązku korzystania z zatwierdzonych przez Departament Rolnictwa USDA zakładów przetwórczych – dotąd limit wynosił 5000 ptaków. Co ważniejsze, będą mogli sprzedawać swój drób poza własną farmą: na targach rolniczych, przydrożnych stoiskach i poprzez dostawy.

„To ogromny krok dla drobnych rolników” – powiedziała Senator Sally Turner (R-Beason), współautorka projektu. „Pozwoli im nie tylko przetrwać, ale rozwinąć działalność i dostarczyć zdrowe produkty do lokalnych społeczności”.

Ustawa została przyjęta jednogłośnie: 116–0 w Izbie i jednomyślnie przez Senat 22 maja.

Nowe możliwości, nowe wymagania

Choć ustawa znacząco liberalizuje przepisy, nie oznacza to rezygnacji z zasad bezpieczeństwa. Nowelizacja wprowadza wymogi dotyczące mięsa drobiu:

• kontroli temperatury podczas przechowywania, transportu i dostaw,
• szczelnego, bezpiecznego opakowania,
• jasnego oznakowania każdego produktu (nazwa i adres farmy, masa netto, oświadczenie o braku kontroli stanowej lub federalnej).

Wspólna sprawa producentów i ustawodawców

W czasach, gdy polityczna polaryzacja często paraliżuje inicjatywy legislacyjne, ustawa HB2196 jest przykładem rzadkiej współpracy między rolnikami, instytucjami zdrowia publicznego i politykami obu partii.

„To wsparcie dla rodzinnych gospodarstw” – podsumował Kongresmen Charlie Meier (R-Okawville), sam rolnik. „Jeśli dzięki temu jeszcze jedna rodzina zostanie na farmie i przekaże ją dzieciom – to już ogromny sukces”.

Źródło: wttw
Foto; istock/Ирина Мещерякова/

Naper Settlement zaprasza odwiedzających na wyjątkową podróż w przeszłość dzięki nowej interaktywnej wystawie „Thresher Experience”, która prezentuje młocarnię Wood Brothers z 1912 roku. Wystawa została otwarta tej wiosny i jest dostępna m.in. dla uczestników wycieczek szkolnych oraz zwiedzających indywidualnych.

To nie tylko pokaz zabytkowego sprzętu – dzięki zastosowaniu cyfrowej technologii, projekcji i sztucznej inteligencji, goście mogą zobaczyć, jak wyglądały żniwa na początku XX wieku oraz poznać ewolucję maszyn rolniczych, która zmieniła amerykańskie rolnictwo.

W centrum wystawy znajduje się autentyczna młocarnia, która kiedyś należała do rodziny Hageman – jednej z wielu rodzin rolniczych z Naperville.

Maszyna zyskała nowe życie dzięki projekcji animowanej na jej powierzchni, która krok po kroku wyjaśnia proces oddzielania ziarna od plew. To innowacyjne podejście łączy mechanikę z narracją, tworząc fascynujące widowisko edukacyjne.

Postacie z przeszłości przemawiają dzięki AI

Unikalnym elementem „Thresher Experience” są cyfrowe postacie historyczne, stworzone z wykorzystaniem sztucznej inteligencji i technologii holograficznej. Każda z nich reprezentuje inny aspekt życia rolniczego w Naperville – od rolników po wynalazców – i może prowadzić rozmowę z odwiedzającymi, odpowiadając na pytania i dzieląc się swoją perspektywą.

Dziedzictwo rodziny Hageman

Eksponowana młocarnia została przekazana muzeum kilka lat temu, ale dopiero teraz została centralnym elementem nowo otwartej Herman and Anna Hageman Memorial Thresher Hall – specjalnej przestrzeni w muzeum poświęconej rolniczemu dziedzictwu regionu.

Dr Larry Hageman, potomek rodziny Hageman i były mieszkaniec farmy mleczarskiej w Naperville, z dumą wspiera wystawę:

„Thresher Experience” pokazuje nie tylko, jak wiele zmieniło się w rolnictwie – od ręcznego sierpa po nowoczesne kombajny – ale również uczy, jak inżynieria i kreatywność kształtują naszą przyszłość. Mam nadzieję, że ta wystawa zainspiruje młodych ludzi do eksplorowania współczesnych dziedzin związanych z rolnictwem” – mówi Hageman.

Wstęp „Thresher Experience” jest wliczony w cenę biletu do muzeum i dostępny dla wszystkich odwiedzających przez cały sezon.

Zródło: dailyherald
Foto: Naper Settlement

Pasażerowie korzystający z usług kolejowych Metry będą musieli poczekać jeszcze co najmniej do końca 2026 roku, zanim zobaczą na torach nowe wagony wyposażone m.in. w uchwyty na kubki, gniazdka elektryczne oraz nowoczesne systemy informacji pasażerskiej. O przesunięciu terminu poinformowali przedstawiciele przewoźnika podczas posiedzenia zarządu w maju.

Opóźnienia i rosnące koszty

Metra podpisała umowę z firmą Alstom w 2021 roku na dostawę 200 nowoczesnych wagonów pasażerskich. Pierwotnie pierwsze jednostki miały trafić do użytku w 2024 roku. Jak wyjaśnił Sean Cronin, starszy dyrektor ds. projektów inwestycyjnych firmy, złożoność opracowywania wagonów „od zera” znacznie wydłużyła proces projektowania i budowy.

W wyniku zmian w zamówieniu oraz korekt dokonywanych pod koniec 2024 i na początku 2025 roku, wartość kontraktu wzrosła z 845 do 901 milionów dolarów. Dodatkowo, zarząd Metry zatwierdził podwyżkę o 4,5 miliona dolarów dla firmy STV – konsultanta projektowego, co zwiększyło wartość ich kontraktu do 14,5 miliona.

Pierwsze egzemplarze dopiero za dwa lata

Obecnie prace są na wczesnym etapie produkcji – Alstom montuje sekcje dachów i ścian grodziowych pierwszego wagonu. Latem tego roku ma ruszyć budowa szkieletów, które będą testowane jesienią. Gotowe wagony mają być dostarczone dopiero w trzecim kwartale 2026 roku, a pełna dostawa będzie miała miejsce w latach od 2027 do 2029 roku.

Rzecznik Metra Michael Gillis zaznaczył, że projekt nie opiera się na gotowych rozwiązaniach i konieczne są rozbudowane testy oraz zgodność z przepisami federalnymi. Ponadto poddostawcy muszą zwiększyć swoje moce produkcyjne, a niektóre komponenty technologiczne wymagają dalszego dopracowania.

Co się zmieni w nowych wagonach?

Nowe wagony mają być znacznie bardziej komfortowe i przyjazne dla pasażerów. Wśród zapowiedzianych udogodnień znajdują się:

• niższe wejścia ułatwiające dostęp z peronu,
• większe okna poprawiające widoczność,
• uchwyty na kubki i gniazdka elektryczne przy niemal każdym miejscu,
• ekrany informacyjne z aktualizacjami dotyczącymi trasy i opóźnień.

Nowe jednostki będą stopniowo wdrażane na wszystkie linie Metry z wyjątkiem linii Metra Electric, która już wcześniej została wyposażona w nowy tabor. Umowa zawiera również możliwość rozszerzenia zamówienia do 500 wagonów, co może oznaczać dalszą modernizację floty w przyszłości.

Źródło: dailyherald
Foto: metra