Połącz się z nami

News Chicago

W poszukiwaniu złotego środka. Jezuici o światowym kryzysie migracyjnym. Kościół stawia sprawę jasno

Opublikowano

dnia

Imigracja to problem, który obecnie dotyczy całego świata. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości będzie się on pogłębiał. Wojny, prześladowania, głód oraz coraz bardziej dotkliwe zmiany klimatyczne zmuszają ludzi do ucieczki. Kościół z papieżem Franciszkiem na czele jednoznaczne wskazują, jak ma wyglądać zaangażowanie na rzecz uchodźców.

Temat imigracji we współczesnym świecie podejmowali na antenie Radia Deon jezuici: o. Paweł Kosiński i o. Wiesław Faron. Obaj zgodnie podkreślają, że Kościół opowiada się jasno za centralnym traktowaniem osoby ludzkiej, której należy bronić przed wszelkimi zagrożeniami

 „Na pewno trzeba sformułować jasny program dla tych przybyszów. Naukę języka lokalnego, dostęp do rynku pracy, czy akceptowanie fundamentalnych wartości. Należy zagwarantować wolność sumienia, wyznania i przede wszystkim rozdzielać religię od polityki. Sprzyjające warunki dla imigrantów powinny być stworzone zwłaszcza na początku”- mówi o. Wiesław Faron.

Papież Franciszek, od początku swojego pontyfikatu, dołącza swoje jednoznaczne gesty i czyny wskazując, jak ma wyglądać pomoc ludziom, którzy zmuszeni są do ucieczki ze swojego kraju. Mówi o tym ojciec Paweł Kosiński

„Papież wielokrotnie mówił na ten temat. Kościół nie postrzega migracji jako zagrożenia, ale w pewien sposób domaga się sprawiedliwości, domaga się dobrego traktowania tych ludzi. Twierdzi, że wspólnota międzynarodowa powinna zrobić wszystko, aby ulżyć ich losowi”.

Kościół domaga się dobrego traktowania imigrantów

Chrześcijańska propozycja przyjmowania uchodźców i imigrantów nie może być jednak traktowana w sposób naiwny, bez gwarancji bezpieczeństwa i wyobraźni przewidującej skutki nawet najszlachetniejszych celów. Według ojca Pawła Kosińskiego integracja oznacza konsekwentne przestrzeganie nie tylko obowiązków strony przyjmującej, ale też obowiązki przyjmowanego

„Oczywiście wymagamy też tego, żeby oni dostosowali się do życia i zaakceptowali pewne ograniczenia. Muszą też zaakceptować wartości, które obowiązują w danym państwie, np. wolności kobiet i mężczyzn, demokracja, wrażliwość i wolność religijna. To są rzeczy, których imigranci nie mogą wykorzystywać , po to, żeby narzucać swoje, obce nam wzorce”.

Jezuita Wiesław Faron zwraca także uwagę na fakt, iż powinno się w sposób jednoznaczny zwalczać nielegalne organizacje zarabiające na współczesnych formach niewolnictwa

 „Warto także zwrócić uwagę na problem organizacji, które chcą zarabiać na nieszczęściu drugiego człowieka. Wykorzystują one ludzi, którzy z różnych racji muszą migrować, bo pozostanie w kraju grozi im śmiercią. Warto jest więc głośno takie zachowania potępiać i eliminować”.

Według danych Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców w roku 2016 liczba migrantów na świecie przekroczyła 65 milionów.

Marta Kędzior
mkedzior@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała, CNS photo/Yannis Kolesidis, EPA

 

 

News Chicago

Illinois jako pierwszy stan wprowadza opłatę od każdego zakładu online – rosną przychody i ..kontrowersje

Opublikowano

dnia

Autor:

online-betting

Internetowe zakłady sportowe to obecnie jeden z najszybciej rozwijających się segmentów branży rozrywkowej w USA. Stan Illinois, korzystając z rosnącej popularności hazardu online, wprowadził przełomowe rozwiązanie – pierwszą w kraju opłatę od każdego pojedynczego zakładu (per-wager fee). Choć nowa regulacja generuje znaczące wpływy do budżetu, specjaliści ostrzegają, że koszty mogą w praktyce obciążać nie operatorów, a zwykłych graczy.

Pierwsza taka opłata w USA

Ustawa HB 2755, podpisana w czerwcu 2025 r. przez Gubernatora JB Pritzkera, wprowadziła podatek od każdego zakładu online. Zgodnie z przepisami:

  • do 20 milionów zakładów rocznie – opłata wynosi $0,25 za zakład,
  • po przekroczeniu tego progu – $0,50 za zakład.

Próg 20 milionów został osiągnięty już w pierwszym miesiącu obowiązywania przepisów, co przełożyło się na $5 milionów wpływów. Łącznie nowa opłata przyniosła stanowi ponad $21 milionów.

Co istotne, środki trafiają najpierw do funduszu sportowych zakładów, a następnie do ogólnego budżetu stanowego. Nie przewidziano ich przeznaczenia na konkretne cele społeczne lub edukacyjne.

Gracze odczuwają skutki

Analiza DePaul Center for Journalism Integrity & Excellence wykazała, że w związku z wprowadzonym podatkiem operatorzy platform podnieśli minimalne kwoty zakładów lub przerzucili koszt podatku bezpośrednio na użytkowników.

To uderza przede wszystkim w osoby obstawiające niskie stawki. Profesor ekonomii sportowej Noah Henderson ocenia, że podatek ma charakter regresywny, czyli nieproporcjonalnie obciąża graczy o mniejszych budżetach.

“Jeśli ktoś obstawia zakład za $5 lub $10, dodatkowy koszt podatku stanowi znaczną część kwoty. Przy dużych zakładach wpływ podatku jest mniej odczuwalny” – wyjaśnia Henderson.

Rosną obawy o zdrowie psychiczne

Eksperci zwracają uwagę nie tylko na kwestie ekonomiczne. Chris Tuell, dyrektor ds. uzależnień w Lindner Center of Hope, przypomina, że spośród wszystkich uzależnień to właśnie uzależnienie od hazardu wiąże się z najwyższym odsetkiem prób samobójczych.

Według danych około 25% mężczyzn poniżej 30. roku życia obstawia zakłady online, a 10% z nich ma problem z uzależnieniem.

Specjaliści od uzależnień wiążą to również ze wzrostem popularności mikrotransakcji i loot boxów w grach komputerowych, które imitują mechanikę hazardową.

Protest branży i możliwe zmiany

Lobby branżowe, zrzeszone w Sports Betting Alliance (m.in. DraftKings, FanDuel, BetMGM), podjęło działania przeciwko nowemu podatkowi, wysyłając do prawodawców niemal 100 tysięcy wiadomości sprzeciwu. Według SBA opłata jest „dyskryminująca i destabilizująca dla branży”.

Tymczasem na poziomie lokalnym pojawiają się kolejne inicjatywy fiskalne. Chicago rozważa dodatkową opłatę od zakładów online, która mogłaby przynieść miastu około $26 milionów, co wpisuje się w próbę zmniejszenia deficytu budżetowego wynoszącego $1,1 miliarda.

Źródło: nbc
Foto: istock, Baishampayan Ghose
Czytaj dalej

News Chicago

Boom na uczelniach publicznych w Illinois: Najwyższa liczba studentów od dekady

Opublikowano

dnia

Autor:

W roku akademickim 2025–2026 na publicznych uczelniach w stanie Illinois rozpoczęło naukę prawie 190 000 studentów, co oznacza najwyższy poziom rekrutacji od dziesięciu lat. To drugi z rzędu rok wzrostu liczby osób studiujących w tych placówkach.

Informację o rekordowych zapisach ogłosili Gubernator JB Pritzker oraz Illinois Board of Higher Education (IBHE), podkreślając, że wyniki te są efektem wieloletnich inwestycji w szkolnictwo wyższe.

Gubernator Pritzker zaznaczył: „Illinois dokonało znaczących inwestycji w szkolnictwo wyższe i to się opłaca — uczelnie publiczne osiągnęły najwyższy poziom rekrutacji od dekady.”

“Niezależnie od pochodzenia, mieszkańcy Illinois zasługują na dostępną, wysokiej jakości edukację — a wysoka liczba studentów w naszych uczelniach publicznych oznacza, że więcej mieszkańców realizuje swój pełny potencjał” dodał.

Według danych stanowych łączna liczba studentów wzrosła tej jesieni o 2,3%, co wynika przede wszystkim z większego zainteresowania studiami wśród studentów czarnoskórych (+9,7%) oraz latynoskich (+8,3%).

Więcej studentów pierwszego roku i osób przenoszących się

  • Studenci pierwszego roku (pierwszoroczni, pełnoetatowi): +6,8%
  • Studenci przenoszący się z innych uczelni: +6,5%
  • Wskaźnik retencji studentów rok do roku: +1,4%

Dane wskazują nie tylko na skuteczną rekrutację, ale również na poprawę w utrzymaniu studentów na uczelni.

Największe wzrosty na konkretnych uczelniach

Wzrost liczby studentów odnotowano na 8 z 12 publicznych uczelni w Illinois. Największy przyrost nastąpił na: Chicago State University (+15%) oraz na Southern Illinois University Edwardsville (+10,7%).

Trend ten potwierdza zwiększenie atrakcyjności regionalnych uczelni oraz skuteczność działań na rzecz inkluzywności i dostępności edukacji.

Źródło: wttw
Foto: Illinois2011 (Tyler Warren), Chicago State University
Czytaj dalej

News Chicago

Liczba osób przetrzymywanych w ośrodku ICE w Broadview gwałtownie spadła

Opublikowano

dnia

Autor:

Liczba osób przetrzymywanych w ośrodku przetwarzania Imigracyjnego i Celnego (ICE) w Broadview, położonym na zachodnich przedmieściach Chicago, znacząco zmniejszyła się w ostatnich dniach. Spadek nastąpił po odejściu federalnych agentów z miasta oraz na skutek nakazu sądowego dotyczącego poprawy warunków bytowych w placówce.

Z ponad 100 osób do zaledwie czterech

Podczas wtorkowego przesłuchania asystent prokuratora federalnego Patrick Johnson poinformował, że obecnie w ośrodku przebywają tylko cztery osoby. To drastyczna zmiana w porównaniu z wcześniejszymi tygodniami, kiedy zatrzymani zeznawali, że byli upychani w pomieszczeniach z ponad 100 osobami nawet przez kilka dni.

Spadek liczby przetrzymywanych zbiegł się z wygaszaniem działań federalnych w ramach operacji „Operation Midway Blitz” prowadzonej przez administrację Prezydenta Donalda Trumpa. Agenci mają opuścić Chicago przed zimą, z możliwym powrotem wiosną.

Ponad 3 200 zatrzymań w rejonie Chicago

W trakcie operacji przeprowadzono ponad 3 200 zatrzymań osób podejrzanych o naruszenie prawa imigracyjnego w Chicago i okolicach. Obecnie, według urzędników Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, działania są przenoszone do Charlotte w Karolinie Północnej, gdzie trwa nowa fala akcji egzekwujących przepisy imigracyjne.

Ośrodek Broadview pod lupą sądu i organizacji praw człowieka

Placówka w Broadview służy jako tymczasowy punkt przetwarzania, w którym osoby powinny być przetrzymywane tylko przez kilka godzin przed przeniesieniem do innych ośrodków. W ostatnich miesiącach była jednak wykorzystywana niezgodnie z tym przeznaczeniem, co było przedmiotem licznych protestów.

Sprawa trafiła do sądu w ramach pozwu zbiorowego złożonego przez MacArthur Justice Center oraz ACLU Illinois, domagających się natychmiastowej interwencji w związku z warunkami określanymi jako „nieludzkie i niezgodne z prawem”.

Nakaz sądowy i relacje byłych zatrzymanych

Po jednodniowym przesłuchaniu na początku miesiąca sędzia Robert Gettleman wydał tymczasowy nakaz, po tym jak byli zatrzymani zeznali, że:

  • byli ściśnięci w przepełnionych pomieszczeniach,
  • mieli utrudniony kontakt z rodziną i prawnikami,
  • nie mogli się umyć ani przebrać nawet przez kilka dni,
  • część osób została nakłoniona do podpisania dobrowolnych dokumentów deportacyjnych, mimo że – według zeznań – zostali wprowadzeni w błąd lub zastraszeni przez agentów.

O nakazie informowaliśmy 6 listopada.

broadview

Postępy i dalsze działania

Według prokuratorów rządowych agencja ICE wprowadza obecnie znaczące poprawy, lecz przedstawiciele zatrzymanych twierdzą, że wciąż mają trudności z kontaktem z klientami.

W ubiegłym tygodniu sędzina Laura McNally wraz z prawnikami przeprowadziła wizytację ośrodka, o czym pisaliśmy tutaj. Podczas wizyty przebywało tam około 20 osób, a zgłaszane problemy dotyczyły m.in.: jakości żywienia oraz utrudnionego dostępu do pomocy prawnej.


Pełnomocnicy zatrzymanych wystąpili o wydanie wstępnego nakazu sądowego, który przekształciłby decyzję sędziego Gettlemana w rozwiązanie bardziej trwałe. Przesłuchanie w tej sprawie odbędzie się w grudniu.

Źródło: wttw
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

lipiec 2017
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu