audycje
Impreza Walentynkowa Klubu Pojawie. 200 osób bawiło się i pomagało
Tańce przy muzyce zespołu Casablanka trwały do godziny drugiej w nocy. Nastrój walentynkowej zabawy klubu Pojawie zapamięta z pewnością pani Halina, dla której była to niepowtarzalna impreza. Niezapomniany czas spędzony przy dobrej muzyce w doborowym towarzystwie. „Wspaniały dzień i wspaniałe wspomnienia” – powiedziała uśmiechnięta i szczęśliwa uczestniczka walentynkowej zabawy.
Relacja Andrzeja Baraniaka
Dochód z serduszkowej imprezy zasili klubową kasę. Ale nie wielkość dochodu z tej zabawy była dla organizatorów najważniejsza, zapewniał honorowy prezes klubu Edward Mika. „Przede wszystkim walentynkową imprezę robimy po to, żeby wszyscy dobrze się zabawili, a nie tylko po to, żeby mieć duży dochód (…). Cieszymy się, że dzisiaj mamy pełną salę. To są przeważnie nasi znajomi, to są kluby, które z nami współpracują” – powiedział Edward Mika.
Galeria zdjęć
O historii walentynek mówiła znawca kultury ludowej, etnograf Alina Szymczyk. „Wiadomo, że w ten dzień walentynkowy pan da pani jakiś kwiatuszek lub czekoladki. Początki Walentynek były zupełnie inne. Zwyczaj przywędrował z Anglii, a jeszcze wcześniej Walentynki obchodzono w starożytnej Grecji” – powiedziała pani Alina.
Dla uczestników walentynkowych tańców kuchnia przygotowała różne przysmaki. Dużym zainteresowaniem cieszyła się loteria fantowa, w której do wygrania był między innymi wielkoformatowy telewizor oraz rower. Równie udanie wypadła sprzedaż kwiatów, którymi panowie obdarowywali swoje partnerki.
W swoich charytatywnych działaniach chicagowscy mieszkańcy Pojawia nie ustają i już tylko w tym roku przekazali rodzinnej wiosce kolejne wsparcie. W tej chwili już daliśmy ponad 3 tysiące dolarów. O ile będą potrzebowali więcej pomocy, będą pisać i prosić. Dlatego urządzamy zabawy, pikniki, żeby im pomóc” – powiedziała prezes Władysława Nowosad. Klub Pojawie w swojej stuletniej historii ma wiele osiągnięć. Tylko w ostatnich paru dekadach uczestniczył w najważniejszych przedsięwzięciach inwestycyjnych na terenie Pojawia. „Nie było żadnej inicjatywy społecznej na Pojawiu, w której nasz klub by nie uczestniczył. Lista jest niesamowicie długa. Od mostu, szkoły po elektryfikację, wodociągowanie, telefonizację, gazyfikację, budowę Domu Ludowego, zakup wozów strażackich. Praktycznie nie było przedsięwzięcia, do którego klub by się nie dołożył” – powiedział Edward Mika.
Andrzej Baraniak
abaraniak@radiodeon.com
Źródło: Inf. własna
Zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP
audycje
Wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” w Muzeum Polskim w Ameryce. Zaprasza Filip Frąckowiak
„Generał Kukliński. Polska samotna misja” to tytuł wystawy, którą będzie można zwiedzić w Chicago 15 grudnia w Muzeum Polskim w Ameryce. Ekspozycja przedstawia życiorys Ryszarda Kuklińskiego, a także prezentuje sowieckie, amerykańskie i peerelowskie dokumenty, które były zbierane przez ponad dwadzieścia lat.
Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci płk. Kuklińskiego w Warszawie, mówi, że dzięki wystawie Polacy mieszkający poza granicami swojej ojczyzny mogą bliżej poznać postać płk. Kuklińskiego. Zachęca więc do jej zobaczenia
Jak mówi Filip Frąckowiak, wystawa „Generał Kukliński. Polska samotna misja” będzie podróżować po Stanach Zjednoczonych przez kilka tygodni. Oprócz podziwiania eksponatów, będzie można wziąć udział także w wykładach dotyczących postaci Ryszarda Kuklińskiego
Więcej informacji na temat wystawy można znaleźć na stronach internetowych www.polshmuseuminamerica.com lub www.generalkuklinski.com
Marta Kędzior
redakcja@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała, www.polshmuseuminamerica.com
audycje
Sukces pierwszego Rodzinnego Kongresu Modlitewnego w Chicago. Tysiące uczestników
Uroczysta msza święta w chicagowskiej archikatedrze pw. Najświętszego Imienia Jezus zakończyła dwutygodniowy pierwszy Rodzinny Kongres Modlitewny “Przyjdź i rozbudź wiarę”. Podczas nabożeństwa życzenia wiernym złożył osobiście kardynał Blase Cupich.
Relacja Andrzeja Baraniaka
22 kwietnia, w katedrze matce wszystkich kościołów w aglomeracji Chicago spotkali się uczniowie polonijnych szkół, rodzice i pedagodzy. Mszę odprawił ks. Przemysław Wójcik w asyście o. Łukasza Buksy i ks. Ryszarda Fedka, opiekuna Polonii z ramienia archidiecezji. Punktem kulminacyjnym nabożeństwa było rozdanie nagród w konkursie plastycznym pt. “Jezus mówi do ciebie w modlitwie”, zorganizowanym w ramach kongresu. Pierwsze miejsce zajęła Julianna Mulica ze szkoły im. św. Błażeja. W sumie spośród 140 prac wyłonionych zostało 12, które trafią do kalendarza ewangelizacyjnego dla polskich szkół na terenie Chicago.
Galeria zdjęć
Rodzinny Kongres Modlitewny trwał dwa tygodnie, podczas których w licznych spotkaniach w siedmiu parafiach polonijnych archidiecezji Chicago wzięło udział 3 i pół tysiąca osób, mówiła Marta Stępniak odpowiedzialna w archidiecezji za współpracę z Polonią, która wraz z ks. Markiem Smółką organizowała kongres.
O znaczeniu kongresu mówił franciszkanin, o. Łukasz Buksa z Krakowa, który przewodniczył modlitewnym spotkaniom.
“Był to wyjątkowy czas, kiedy mieliśmy możliwość otwierania swego serca i budzenia w sobie świadomości, jak Bóg jest blisko każdego z nas, jak Bóg nas kocha, jak Bóg wychodzi nam ciągle naprzeciw, jak Bóg ofiaruje nam siebie. Przepiękny czas spotkań z Kościołem dzieci, młodych, dorosłych, rodzin, katechetów i sióstr zakonnych. Wszystko po to, żeby się przebudzić i odkryć obecność Boga, który daje nam siłę, żeby żyć jeszcze piękniej, godniej, szczęśliwiej i treściwiej”.
Inicjatorem Rodzinnego Kongresu Modlitewnego był ks. Marek Smółka, który chciał, aby rekolekcje dla kilkuset uczniów przygotowujących się do sakramentu bierzmowania, które rok temu poprowadził o. Łukasz Buksa, miały swoją kontynuację. I tak zrodził się pomysł na kongres.
Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP
audycje
Wielki sukces Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej. „Ten bal jest tym wszystkim, co naprawdę kocham”
Dom Podhalan pękał w szwach, parkingi były wypchane po brzegi, a przed wejściem ustawiała się kolejka. Tak wyglądał Bal Królowej Związku Podhalan w Ameryce Północnej, Karoliny Nowobilskiej, w którym wzięło udział ponad 700 gości.
Relacja Andrzeja Baraniaka
Podczas sobotniej imprezy sam prezes Związku Józef Cikowski przecierał oczy ze zdumienia twierdząc, że przynajmniej od dwudziestu lat Dom Podhalan nie przyjął pod swoją strzechę za jednym razem takiego tłumu ludzi. Wielkim sukcesem najprawdopodobniej okaże się również wynik zbiórki charytatywnej. Jeszcze przed balem, królowa Karolina Nowobilska cieszyła się, że uzbierała już 30 tysięcy dolarów. Liczyna to, że końcowa kwota sięgnie 50 tysięcy. Wszystko będzie wiadomo po podliczeniu wszystkich kosztów. Uzbierane w ramach balu fundusze tegoroczna królowa ma zamiar w całości przeznaczyć na rzecz potrzebujących dzieci w Polsce oraz w Illinois.
Galeria zdjęć
Karolina Nowobilska w swojej nowej roli odnajduje się znakomicie.
“Pół roku jestem królową i powiem szczerze, ja to bardzo lubię. To mi taką radość daje być między ludźmi, rozmawiać, pośmiać się, zaśpiewać, to jest naprawdę takie niesamowite. Ten bal jest wszystkim tym, co naprawdę kocham (…) Cieszę się bardzo, że mogę tutaj być, a dzieki ofiarności licznej grupy ludzi uzbierać pieniążki na pomoc dla chorych dzieci tam pod Tatrami i tutaj nad jeziorem Michigan (…) Znalazłam już organizacje i fundacje, które będę chciała wesprzeć” – mówiła Karolina Nowobilska.
Za szczodrość sponsorów wdzięczni są również rodzice królowej, którzy są dumni z bardzo odpowiedzialnej i konsekwentnej córki, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, jak mówi tata Karoliny, Stanisław Nowobilski.
Dla królowej to bardzo intensywny rok. Lada moment zostanie absolwentką szkoły średniej i zamierza rozpocząć studia biomedyczne. Imprezę rozpoczął występ zespołu Ślebodni, którego członkiem królowa jest od wielu lat. Gratulacje Karolinie Nowobilskiej składali przedstawiciele Związku Podhalan w Ameryce Północnej z Józefem Cikowskim na czele, konsul generalny Piotr Janicki, kapelani Jacek Palica i Wacław Lech, wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Bogdan Strumiński i prezes Koła 42 Białka Tatrzańska Marian Łukaszczyk.
Emocjonalnym momentem spotkania było wykonanie przez królową piosenki dedykowanej jej rodzicom. Serca gości zdobyła również mała Gabrysia Mulica, która wyrecytowała wiersz o bohaterce wieczoru.
Dopełnieniem części artystycznej była pełna góralskiego humoru sztuka teatralna, do której scenariusz napisała mama królowej, Maria Nowobilska.
Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com
Źródło: inf. Własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP
-
News USA4 tygodnie temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane
-
News USA3 tygodnie temu
Gubernator Newsom obniży koszty energii elektrycznej dla mieszkańców Kalifornii
-
News Chicago4 tygodnie temu
„Kosmiczny” dom z połowy wieku w Barrington sprzedano w jeden dzień
-
News USA3 tygodnie temu
Sprawca brutalnego zabójstwa nauczycielki z Memphis nie wyjdzie na wolność
-
News Chicago3 dni temu
Illinois inwestuje w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych. Nowa stacja w Joliet
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Modlitwa i wdzięczność – polska tradycja Wszystkich Świętych na emigracji i w Ojczyźnie
-
News Chicago4 tygodnie temu
Chicago zatrudnia setki pracowników mimo zamrożenia naboru – czy nastąpi finansowy krach?
-
News Chicago3 tygodnie temu
Groźny wypadek w Niles: Kierowca, który uderzył w dom jest w stanie krytycznym