News Chicago
Polacy na Marszu Życia w Chicago. Ewa Jedlina z rodziną przeciwko zabijaniu w Stanach Zjednoczonych

Życie ludzkie jest święte, od poczęcia do naturalnej śmierci. O tym miał przypomnieć Marsz za Życiem, który odbył się w niedzielę 15 stycznia w Chicago. Kilka tysięcy ludzi przeszło ulicami naszego miasta, aby bronić życia nienarodzonych. Zebrani w śródmieściu Wietrznego Miasta swoją obecnością dali też wyraz solidarności z uczestnikami marszu, który już po raz czterdziesty czwarty odbędzie się 27 stycznia w Waszyngtonie.
[youtube id=”TecELIudKB4″ width=”620″ height=”360″]
Wśród uczestników marszu znalazła się Ewa Jedlina, mama trójki dzieci. Na antenie Radia Deon mówiła o tym, że podczas pochodu sprzeciwiała się aborcji w ogóle, ale przede wszystkim dokonywaniu jej w późniejszych miesiącach ciąży
„Jestem przeciwko aborcji, a zwłaszcza przeciwko dokonywaniu jej już w zaawansowanych miesiącach ciąży. Do tej pory była taka ustawa i była na to zgoda. W tegorocznym marszu uczestniczyła kobieta, na której miała być dokonana aborcja, która miała być usunięta jako nienarodzone dziecko. Udało jej się przeżyć i swoją obecnością na marszu dawała świadectwo”.
Ewa Jedlina nie potrafi dokładnie określić liczby uczestników marszu. Potwierdza jednak, że swoje poglądy manifestowało co najmniej kilka tysięcy osób
„Było nas jak mrówek. Musiałam się przeciskać i ponieważ szłam z wózkiem dla dziecka, prosiłam ludzi o zrobienie przejścia. Policja apelowała do nas, żebyśmy trzymali się tego placu i nie wychodzili na ulice”.
Na antenie Radia Deon mówiła też o kontrmanifestacji, która miała miejsce w tym samym dniu i tym samym miejscu. Na szczęście obie grupy nie wykazywały się wrogością. Według Ewy Jedliny każda z nich swoją obecnością w marszach chciała jedynie podkreślić przekonania, które wyznaje
„Na szczęście policja była bardzo dobrze przygotowana, nie było żadnych agresywnych spięć. Każdy po prostu chciał zamanifestować to, w co wierzy. Oni stali na chodniku po drugiej strony ulicy, a liczebność ich była dużo mniejsza niż nasza”.
Marsz za Życiem w Waszyngtonie juz 27 stycznia
Ojciec Paweł Kosiński, jezuita przekonuje, że doskonałą okazją do zamanifestowania swoich poglądów w kwestii obrony życia nienarodzonego będzie Marsz dla Życia w Waszyngtonie. W tym roku odbędzie się on 27 stycznia
„To na pewno będzie wielka manifestacja. Organizatorzy spodziewają się, że weźmie w nim udział około sześćset tysięcy osób. To jest potężna grupa, która spotyka się co roku. 27 stycznia także będzie miała okazję do zamanifestowania swoich przekonań”.
W Stanach Zjednoczonych rocznie przeprowadzanych jest ok. 1,2 mln aborcji. Coraz więcej środowisk jednak staje w obronie życia poczętego. Z najnowszych sondaży opinii publicznej wynika, że coraz więcej obywateli USA sprzeciwia się zabijaniu dzieci nienarodzonych i uważa aborcję za zło. Marsze dla życia, które jasno opowiadają się przeciwko aborcji są organizowane w całych Stanach Zjednoczonych.
Marta Kędzior
mkedzior@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Fzcebook.com/ Ewa Jedlina
News Chicago
Lech Wałęsa – spotkanie w Chicago w ramach “Grand Lecture Tour 2025”, 4 października
News Chicago
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago

W piątek rano Dyrektor ds. budżetu Białego Domu, Russ Vought, poinformował, że administracja Donalda Trumpa wstrzyma 2,1 mld dolarów przeznaczonych na projekty infrastrukturalne w Chicago. Decyzja ta rozszerza trwający konflikt polityczny o finansowanie kluczowych inwestycji, zwłaszcza w dzielnicach kontrolowanych przez Demokratów, w czasie trwającego zamknięcia rządu.
Budowa Red Line pod znakiem zapytania
Najbardziej dotknięty jest plan przedłużenia linii kolejowej Red Line w Chicago, który od lat był priorytetem władz miasta. Projekt, o którym informowaliśmy tutaj, zakłada budowę czterech nowych stacji na południu metropolii. Jego celem jest poprawa dostępu do transportu publicznego dla społeczności zmagających się z problemami społecznymi i ekonomicznymi.
Vought uzasadnił decyzję stwierdzeniem, że środki „wstrzymano, aby upewnić się, że finansowanie nie opiera się na umowach związanych z kryteriami rasowymi”.
Podobny los Nowego Jorku
To nie pierwsza tego typu zapowiedź. Wcześniej w tym tygodniu Vought ogłosił wstrzymanie 18 mld dolarów dla Nowego Jorku, w tym środków na budowę nowego tunelu kolejowego pod rzeką Hudson – projektu kluczowego dla milionów codziennych dojazdów do pracy. O tej decyzji informowaliśmy wczoraj.
Demokraci oceniają działania Białego Domu jako polityczny manewr wymierzony w lidera senackiej mniejszości, Chucka Schumera, który pochodzi z Nowego Jorku i którego administracja obarcza winą za impas budżetowy.
Trump popiera twardą taktykę
Prezydent Donald Trump publicznie poparł tę strategię. W czwartek wieczorem zamieścił w internecie wideo przedstawiające go jako „żniwiarza” w kapturze i z kosą, sugerując twardą politykę wobec projektów.
Groźne konsekwencje dla gospodarki
Władze Nowego Jorku i Chicago alarmują, że wstrzymanie funduszy sparaliżuje nie tylko inwestycje infrastrukturalne, lecz także lokalną gospodarkę. Modernizacja linii czerwonej i fioletowej w Chicago, obejmująca przebudowę stacji i eliminację wąskich gardeł komunikacyjnych, również znalazła się na liście wstrzymanych projektów.
Uzasadnienie administracji
Według Departamentu Transportu administracji Trumpa wstrzymanie finansowania ma związek z analizą „potencjalnie niekonstytucyjnych praktyk” w projektach. Jednak przegląd został przerwany, ponieważ zamknięcie rządu zmusiło urzędników do urlopów bezpłatnych.
Źródło; chicagotribune
Foto: CTA
News Chicago
Setki aresztowań w Illinois. Obrońcy praw imigrantów uruchamiają własną bazę danych

W czwartek Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA (DHS) poinformował o ponad 900 aresztowaniach w Illinois w ramach nasilonych działań imigracyjnych. Jednocześnie organizacje broniące praw imigrantów w Chicago ogłosiły stworzenie publicznej bazy danych, która ma dokumentować aresztowania i deportacje, z uwagi na ograniczoną przejrzystość ze strony władz federalnych.
Operacja Midway Blitz
Od 8 września w Chicago i na przedmieściach prowadzona jest kampania deportacyjna pod nazwą „Operacja Midway Blitz”. DHS opublikował w mediach społecznościowych nagranie z nalotu na budynek mieszkalny w dzielnicy South Shore, podczas którego zatrzymano 37 osób podejrzanych o handel narkotykami, przestępstwa związane z bronią oraz naruszenia przepisów imigracyjnych.
Jednak, jak wskazują organizacje społeczne, wiele aresztowań odbyło się bez nakazów sądowych i z naruszeniem obowiązujących ugód prawnych. Według Narodowego Centrum Sprawiedliwości Imigrantów i ACLU Illinois, co najmniej 27 osób zatrzymano bez uzasadnionej przyczyny, a wśród zatrzymanych znalazło się co najmniej trzech obywateli USA.
Świadkowie nalotu w South Shore twierdzą, że agenci federalni wchodzili do niemal każdego mieszkania w przeszukiwanym budynku. Część obywateli USA została przetrzymywana przez wiele godzin, zanim ostatecznie zwolniono ich bez zarzutów.
Brak przejrzystości
DHS i ICE ujawniły nazwiska około 50 zatrzymanych, podkreślając ich kryminalną przeszłość. Wśród nich znaleźli się mężczyzna skazany za morderstwo oraz osoby oskarżone o napaści seksualne i przemoc domową. Jednak część zatrzymanych została oskarżona wyłącznie o nielegalny wjazd do USA.
Co istotne, około połowy nazwisk podanych przez DHS nie udało się powiązać z dokumentami sądowymi, a niektórzy zatrzymani zostali schwytani poza granicami Illinois.
Pomimo pytań ze strony mediów, DHS udostępnił jedynie lakoniczny komunikat prasowy, w którym poinformowano o ponad 800 aresztowaniach, bez podania szczegółowych danych dotyczących osób zatrzymanych.
Publiczna baza danych imigrantów
W odpowiedzi na brak oficjalnych informacji organizacja The Resurrection Project uruchomiła w czwartek publiczny panel online, który będzie co tydzień aktualizowany. Zawiera on informacje o aresztowaniach i deportacjach imigrantów w regionie Chicago.
Według danych organizacji, liczba połączeń na infolinię prawną dla imigrantów ponad dwukrotnie wzrosła we wrześniu, kiedy nasiliły się działania egzekwowania prawa. Najwięcej zgłoszeń pochodziło od rodzin z Meksyku i Wenezueli, mieszkających w Chicago, Cicero, Aurorze, Calumet City i Elgin.
“Staramy się dokumentować to, co naprawdę dzieje się w naszych społecznościach. Dane jasno pokazują, że imigranci, zwłaszcza Latynosi, są szczególnie narażeni na działania władz” – powiedziała Eréndira Rendón, wiceprezes ds. sprawiedliwości wobec imigrantów w The Resurrection Project.
Z panelu wynika również, że coraz częściej zatrzymywane są osoby, które przebywają w USA od 2 do 5 lat.
Źródło: WBEZ
Foto: YouTube
-
News Chicago2 dni temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago6 dni temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago4 dni temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News USA4 tygodnie temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago6 dni temu
W tym tygodniu Lech Wałęsa dotrze do Chicago, w ramach trasy po USA i Kanadzie