Obecnie wyznawców islamu jest w USA mniej niż żydów (5,7 mln), ale więcej niż hinduistów (2,1 mln) i sikhów. Nie są jednak równomiernie rozmieszczeni na terytorium tego państwa. W niektórych miastach stanowią więcej niż 1 proc. mieszkańców. Są też stany, takie jak New Jersey, w których jest ich dwa lub trzy razy więcej niż średnia krajowa.

Na podstawie wzrostu liczby wyznawców islamu od 2007 r., Pew Research Center opracował szacunki dotyczące przyszłości. Z prognoz tych wynika, że muzułmanów będzie przybywać szybciej niż hinduistów i znacznie szybciej niż żydów. W rezultacie jeszcze przed 2040 r. staną się oni drugą, po chrześcijanach, największą grupą religijną w Stanach Zjednoczonych. W 2050 r. będzie ich 8,1 mln, czyli 2,1 proc. ogółu ludności.

Główną przyczyną tego ponaddwukrotnego wzrostu będzie przyrost naturalny, gdyż amerykańscy muzułmanie mają więcej dzieci niż wyznawcy innych religii. Są też młodsi niż ogół Amerykanów, wkrótce więc spora ich część wejdzie w wiek reprodukcyjny.

Co ciekawe, na przyrost liczby muzułmanów nie mają większego wpływu konwersje na islam. Okazuje się bowiem, że choć co piąty muzułmanin wychował się w innej religii lub w rodzinie niewierzącej, to jednocześnie podobna liczba osób wychowanych w wierze muzułmańskiej nie identyfikuje się już z islamem. Mniej więcej tyle samo Amerykanów staje się więc muzułmanami, co przestaje nimi być – podkreśla Pew Research Center.

źródło:KAI
foto:CNS photo/Simone Orendain