News Chicago
“Szczegółowo zaplanowane samobójstwo”. Joe Gliniewicz zastrzelił się z własnej broni. Kłamliwy wizerunek porucznika G.I. Joe
Po dwóch miesiącach śledztwa, prowadzący sprawę funkcjonariusze poinformowali na konferencji prasowej, że „popełnił on szczegółowo zaplanowane samobójstwo”. Było ono wynikiem wielkiego stresu osobistego i zawodowego.
Jak twierdzi komandor George Filenko, który od samego początku prowadzi śledztwo, Gliniewicz kradł oraz prał pieniądze z policyjnego programu instruktażowego skierowanego dla młodych kadetów. Według Filenko, Gliniewicz przez ostatnie siedem lat przywłaszczył tysiące dolarów z funduszu policyjnego niejednokrotnie fałszując podpisy na oficjalnych dokumentach. Pieniądze wydał na prywatne podróże, spłacenie pożyczki na dom oraz między innymi opłacanie stron dla dorosłych.
Dowody
Jednym z dowodów są tysiące wiadomości tekstowych, które zostały odzyskane w toku śledztwa. Te wiadomości według badających sprawę policjantów zostały skasowane przed popełnieniem samobójstwa.
Komandor Filenko na zorganizowanej konferencji prasowej przedstawił również wyniki badań balistycznych z których wynika, że Gliniewicz oddał dwa strzały – jeden w kamizelkę kuloodporną po którym nie odniósł żadnych obrażeń. Według koronera drugi, śmiertelny strzał oddał do siebie pod kamizelkę. Funkcjonariusz żył jeszcze przez minutę lub dwie w trakcie których najprawdopodobniej zmienił pozycję ciała.
Kłamliwy wizerunek
Według śledczych na miejscu zbrodni nie odnaleziono oznak walki, mundur policjanta nie nosił śladów szarpaniny. Obok zwłok leżał odbezpieczony gaz pieprzowy oraz rozwinięta pałka policyjna. Nad głową porucznika znaleziono broń.
Komandor George Filenko podsumowując dowody w sprawie poinformował, że nie ma w niej wygranych. Porucznik Joe Gliniewicz przez lata zwodził funkcjonariuszy oraz członków lokalnej społeczności kłamliwym wizerunkiem jaki sam stworzył.
„Zbrodnia prawie doskonała”
Do dramatu doszło we wtorek 1 września około 8 rano kiedy Gliniewicz na służbie rozpoczął rzekomy pieszy pościg za trójką uzbrojonych mężczyzn.
Błyskawicznie na miejscu pojawiło się wiele służb, które rozpoczęły obławę oraz śledztwo. Domniemanymi podejrzanymi było dwóch białych i jeden ciemnoskóry mężczyzna.
Józef Gliniewicz w policji służył przez ostatnie 32 lata. Przez znajomych nazywany był G.I. Joe. Dziennikarze telewizji WGN poinformowali, że w sierpniu porucznik miał przejść na emeryturę. Komendant posterunku poprosił go jednak o pozostanie na służbie jeszcze przez jeden miesiąc. Policjant zostawił żonę i osierocił czworo dzieci.
Rafał Muskała
rmuskała@radiodeon.com
Agnieszka Warzecha
awarzecha@radiodeon.com
Sławomir Budzik
sbudzik@radiodeon.com
Źródło: fox32chicago.com, nbcchicago.com, wgntv.com, chicagotribune.com
Foto: twitter.com/ Kevin Lyons
News Chicago
Kultowa pizzeria z „Kevina samego w domu” otworzy się dzisiaj w Chicago
W środę, na kilkanaście dni przed Bożym Narodzeniem, fikcyjna pizzeria Little Nero’s znana z filmu „Kevin sam w domu” stanie się rzeczywistością dzięki specjalnej akcji w lokalu Prince Street Pizza w dzielnicy Fulton Market.
Filmowa legenda wraca po 35 latach
Mija niemal 35 lat od premiery kultowego filmu, w którym Kevin McCallister spędza święta samotnie w Chicago, zamawiając słynną pizzę z Little Nero’s. Choć restauracja istniała dotąd wyłącznie na ekranie, teraz fani filmu będą mogli symbolicznie spróbować jej odpowiednika.
W ramach współpracy platformy Disney+ z Prince Street Pizza, lokal przy 939 W Randolph St #1W zostanie tymczasowo przekształcony w Little Nero’s. Akcja potrwa od 10 do 17 grudnia 2025 roku.
Specjalne menu i kolekcjonerskie dodatki
Na czas wydarzenia restauracja przygotuje specjalne kartony na pizzę z brandingiem Little Nero’s, zmodyfikowane menu oraz kolekcjonerskie opakowania. Klasyczna pizza serowa Prince Street Pizza zmieni nazwę na „The Lovely Cheese Pizza”, nawiązując bezpośrednio do filmu.
Gdzie i kiedy pojawi się Little Nero’s
Pop-up będzie działał wyłącznie przez kilka dni w jednej lokalizacji w Chicago, co czyni wydarzenie wyjątkowym i skierowanym przede wszystkim do fanów filmu oraz świątecznej tradycji związanej z filmem “Home Alone”.
Organizatorzy zapowiadają, że to jedna z najbardziej nostalgicznych akcji tego sezonu świątecznego w Chicago, łącząca popkulturę, kino i klasyczną nowojorską pizzę.
Źródło: secretchicago
Foto: Prince St. Pizza
News Chicago
Roboty dostawcze na chodnikach Chicago wywołują spór wśród mieszkańców
Mieszkańcy północnej części Chicago, dzielnic Lakeview, Lincoln Park i Uptown, coraz częściej spotykają na chodnikach autonomiczne roboty dostawcze. Choć dla jednych są symbolem nowoczesności – dla innych stały się one źródłem obaw o bezpieczeństwo i dostępność przestrzeni publicznej.
Futurystyczna nowość czy zagrożenie dla pieszych
Autonomiczne roboty o imionach takich jak Stacey, Quincy czy Rajesh poruszają się po osiedlowych ulicach i chodnikach, dostarczając jedzenie m.in. z Shake Shack czy Taco Bell. Maszyny szybko stały się tematem gorących dyskusji, zarówno wśród mieszkańców, jak i w mediach społecznościowych.
Część osób uważa je za sympatyczne i innowacyjne, inni wskazują na ryzyko kolizji, utrudnienia dla pieszych oraz problemy w zimowych warunkach.
Petycja i rosnący sprzeciw
Jednym z liderów sprzeciwu jest mieszkaniec Lincoln Park, Josh Robertson, który zainicjował petycję wzywającą władze miasta do wstrzymania programu pilotażowego. Jak argumentuje, „chodniki w Chicago są dla ludzi, a nie dla robotów dostawczych”.
Petycja apeluje do miejskich wydziałów transportu i biznesu o ujawnienie analiz bezpieczeństwa i zgodności z przepisami ADA, ocenę wpływu na lokalne miejsca pracy oraz wprowadzenie jasnych zasad funkcjonowania robotów. Do 2 grudnia dokument podpisało ponad 1,500 osób, z czego 350 dołączyło opisy własnych zdarzeń z udziałem robotów.
Zainteresowanie radnych i głos mieszkańców
Narastające kontrowersje zwróciły uwagę części chicagowskich radnych. Biuro Radnej Angeli Clay (46. Okręg) i Radnego Bennetta Lawsona (44. Okręg) rozesłały ankiety do mieszkańców, pytając o ich doświadczenia oraz stosunek do obecności robotów w przestrzeni publicznej. Zebrane opinie mają posłużyć do dalszych rozmów z urzędami miejskimi i operatorami technologii.
Mieszkańcy, tacy jak Gaby Rodriguez z Uptown, podkreślają, że chcą mieć realny wpływ na to, co dzieje się na ich chodnikach, zwłaszcza w kontekście osób z niepełnosprawnościami.
Program pilotażowy i stanowisko firm
Program pilotażowy robotów dostawczych ruszył w Chicago w 2022 roku za kadencji ówczesnej Burmistrz Lori Lightfoot. Obecnie w mieście działają m.in. firmy Coco oraz Serve Robotics. Serve, współpracujący z aplikacjami takimi jak UberEats, rozszerzył działalność jesienią 2025 roku, obejmując 14 dzielnic i ponad 100 restauracji.
Firma argumentuje, że większość dostaw odbywa się na dystansach krótszych niż 2.5 mile, a roboty mogą zmniejszyć ruch samochodowy i poprawić bezpieczeństwo.
Przedstawiciele operatorów deklarują otwartość na dialog. Serve Robotics zapewnia, że roboty są stale monitorowane i bezpieczniejsze niż rozproszeni kierowcy, a Coco podkreśla stosowanie rygorystycznych procedur dotyczących bezpieczeństwa i reagowania na incydenty.
Podzielone opinie i pytania o przyszłość
Część mieszkańców przyznaje, że zdążyła polubić autonomiczne maszyny, inni obawiają się, że uroczy design i „ludzkie” imiona maskują realne problemy związane z dostępnością przestrzeni publicznej. Pojawiają się także pytania o to, czy wraz z rozwojem technologii mieszkańcy nie stracą wpływu na decyzje dotyczące chodników.
Dyskusja wokół robotów dostawczych pokazuje szerszy dylemat, przed którym stoi Chicago: jak pogodzić innowacje technologiczne z bezpieczeństwem, dostępnością i charakterem sąsiedzkich przestrzeni. Wiele wskazuje na to, że temat pozostanie przedmiotem intensywnej debaty w nadchodzących miesiącach.
Źródło: blockclubchicago
Foto: YouTube
News Chicago
Nowy, ogromny sklep LEGO otwarto pod Chicago w sam raz przed świętami
Koncern LEGO otworzył nowy firmowy sklep w centrum handlowym Westfield Old Orchard Mall w Skokie pod Chicago. Oferuje klientom jedną z najszerszych kolekcji produktów tej marki w regionie – tuż przed sezonem świątecznym.
Nowa lokalizacja i rozmiar sklepu
Nowy sklep LEGO zajmuje powierzchnię 2,067 stóp kwadratowych i jest kolejną dużą lokalizacją marki w aglomeracji chicagowskiej. Placówka została zaprojektowana jako nowoczesna przestrzeń łącząca sprzedaż z interaktywną zabawą.
Szeroka oferta dla fanów klocków
Sklep w Old Orchard oferuje najbardziej rozbudowany asortyment produktów LEGO, w tym zestawy ekskluzywne, dostępne tylko w sklepach firmowych. Klienci znajdą tam także ścianę pick-and-build, miniwieżę do swobodnego konstruowania oraz stoły do zabawy dla dzieci.
Godziny otwarcia i położenie
Nowy sklep znajduje się po wschodniej stronie centrum handlowego, w pobliżu sklepów Nordstrom, J.Crew oraz Lululemon. Zgodnie z mapą galerii, jest czynny codziennie w godzinach od 10 a.m. do 8 p.m.
Otwarcie nowej lokalizacji ma przyciągnąć zarówno dzieci, jak i dorosłych fanów klocków, szukających pomysłów na świąteczne prezenty oraz kreatywną rozrywkę dla całej rodziny.

Źródło: secretchicago
Foto: LEGO
-
News USA4 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago2 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
News Chicago4 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA7 dni temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA3 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW7 dni temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell










