Połącz się z nami

News USA

Odpalił fajerwerki z czubka własnej głowy. Śmiertelny wypadek dwudziestolatka ze stanu Maine

Opublikowano

dnia

22-letni Devon Staples, który wraz z przyjaciółmi obchodził święto niepodległości w sobotni wieczór, lekkomyślnie spowodował własną śmierć odpalając fajerwerk z czubka własnej głowy.

Relacja Agnieszki Warzechy 
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/aw-smierc-fajerwerki” comments=”true” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]

Stephen McCausland, rzecznik Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w Calais w stanie Maine podał do wiadomości, że śmiertelny wypadek wydarzył się na tyłach domu znajomego ofiary, podczas tradycyjnego odpalania fajerwerków z okazji 4 lipca.

Suto zakrapiana impreza towarzyska w miejscowości Calais, we wschodniej części stanu Maine, niedaleko granicy z Kanadą zakończyła się tragicznie dla jednego z jej uczestników.

Devon Staples poniósł śmierć na miejscu, gdy umieścił fajerwerk na czubku własnej głowy i go odpalił.Jak informuje Departament Bezpieczeństwa Publicznego, śmierć 22-latka to pierwszy śmiertelny przypadek, od kiedy kilka lat temu zniesiono w Maine zakaz odpalania fajerwerków.

Agnieszka Warzecha
awarzecha@radiodeon.com

Żródło: www.chicagotribune.com
Foto: Flickr.com/  James Jordan

 

Ciekawostki

Jesse Eisenberg odda nerkę nieznajomemu. „To oczywista decyzja” – mówi aktor

Opublikowano

dnia

Autor:

Nominowany do Oscara aktor Jesse Eisenberg ogłosił, że zamierza oddać jedną ze swoich nerek zupełnie obcej osobie. 42-letni gwiazdor filmów „The Social Network” i „Zombieland” poinformował o swojej decyzji w czwartek rano w programie „Today” stacji NBC. Operacja ma odbyć się w połowie grudnia, a sam aktor nazwał tę decyzję „czymś zupełnie naturalnym”.

Jesse Eisenberg planuje zostać tzw. altruistycznym dawcą, czyli osobą, która oddaje narząd – w tym przypadku nerkę – nieznajomemu, bez żadnych więzi rodzinnych czy osobistych. Według danych federalnych w Stanach Zjednoczonych ponad 100 tysięcy osób czeka obecnie na przeszczep narządów, z czego zdecydowana większość – na nerkę.

„To zasadniczo bezpieczny zabieg, a potrzeby są ogromne” – powiedział Eisenberg w rozmowie z portalem TODAY.com. „Myślę, że ludzie zrozumieją, że jeśli tylko mają czas i ochotę, to po prostu ma sens”.

Łańcuch dobra

Aktor wytłumaczył również, jak działa system tzw. łańcuchowych przeszczepów, dzięki którym altruistyczny dawca może pośrednio pomóc wielu osobom.

„Załóżmy, że ktoś w Kansas City potrzebuje nerki, ale jego bliski nie może być dawcą” – powiedział Eisenberg.  „Jeśli ja oddam nerkę tej osobie, jej dziecko może z kolei oddać swoją komuś innemu. To tworzy swoisty łańcuch pomocy – i to działa tylko wtedy, gdy ktoś zdecyduje się zostać altruistycznym dawcą”.

Akt odwagi i inspiracji

Choć decyzja Eisenberga może zaskakiwać, aktor mówi o niej z niezwykłą lekkością i spokojem. W Hollywood, gdzie gwiazdy często angażują się w akcje charytatywne, jego gest wyróżnia się jednak rzadką osobistą ofiarnością.

„To nie jest wielka sprawa. Po prostu mogę to zrobić, więc to zrobię” – podsumował aktor.

Polskie korzenie

Jesse Eisenberg oficjalnie otrzymał polskie obywatelstwo z rąk Prezydenta Andrzeja Dudy podczas uroczystości w Nowym Jorku w marcu tego roku, o czym informowaliśmy tutaj. Aktor wielokrotnie podkreślał swoją więź z Polską. Jego prababcia pochodziła z Krasnegostawu, a druga część jego rodziny miała korzenie w Lublinie.

Eisenberg zagrał też w filmie o poszukiwaniu korzeni, którego akcja dzieje się w Polsce, pt. “A Real Pain”.

Źródło: scrippsnews
Foto: KPRP, YouTube
Czytaj dalej

News USA

Dłuższe spacery to zdrowsze serce: Wstawaj z kanapy i wyjdź na spacer!

Opublikowano

dnia

Autor:

seniorzy-chodza

Nowe badania opublikowane w „Annals of Internal Medicine” sugerują, że dłuższe, nieprzerwane spacery mogą przynieść sercu znacznie więcej korzyści niż kilka krótkich przechadzek w ciągu dnia. Maszerujcie co najmniej 15 minut bez przerw lub dłużej.

W badaniu obejmującym ponad 33 tysiące dorosłych Brytyjczyków naukowcy odkryli, że osoby, które większość swoich codziennych kroków wykonywały w ciągłych sesjach trwających co najmniej 15 minut, miały znacznie niższe ryzyko chorób serca i przedwczesnej śmierci w ciągu kolejnych dziewięciu lat.

Co ciekawe, największe korzyści zaobserwowano u osób, które wcześniej prowadziły siedzący tryb życia – czyli tych, które miały najwięcej do nadrobienia.

33 tysiące uczestników i miliony kroków

Badacze z międzynarodowego zespołu przeanalizowali dane z UK Biobank 33 560 osób w wieku średnio 62 lat. Uczestnicy przez kilka dni nosili na nadgarstkach akcelerometry, które precyzyjnie rejestrowały ich codzienną aktywność.

Naukowcy podzielili ich na cztery grupy – od osób, które spacerowały krócej niż pięć minut, po tych, którzy maszerowali 15 minut lub dłużej bez przerwy. Najliczniejsza grupa, obejmująca aż 43% uczestników, należała do tej pierwszej kategorii.

Po niemal dekadzie obserwacji wyniki były jednoznaczne: im dłuższe sesje marszu, tym mniejsze ryzyko zgonu i chorób serca.

Efekt „dawki”: im więcej, tym lepiej

„Zaobserwowaliśmy wyraźną zależność typu dawka-odpowiedź — im dłuższy spacer, tym lepsze wyniki zdrowotne” – wyjaśnia prof. Borja del Pozo Cruz z Universidad Europea de Madrid, współautor badania.

Badacze celowo skupili się nie na liczbie kroków, ale na sposobie ich akumulacji. „Każdy rozumie kroki. Każdy może je zmierzyć smartfonem lub zegarkiem” – dodaje del Pozo Cruz. „Dlatego skupienie się na krokach i ich długości jest intuicyjne i praktyczne”.

senior-chodzenie

Dlaczego krótkie spacery nie wystarczą

Steven Riechman z Texas A&M University, który nie brał udziału w badaniu, tłumaczy, że organizm potrzebuje czasu, by przejść z trybu spoczynku w tryb aktywności. „Krótki, pięciominutowy spacer często nie wystarcza, by ciało w pełni zareagowało – nie zdąży wzrosnąć temperatura ciała ani tętno” – mówi.

To tłumaczy, dlaczego osoby spacerujące krócej odnotowały najmniejsze korzyści. Według Riechmana: „Musisz dać organizmowi szansę, by uruchomił wszystkie układy – dopiero wtedy pojawiają się prawdziwe efekty”.

Nie 10 000 kroków, ale mądrzejsze kroki

Choć popularne zalecenie mówi o 10 000 krokach dziennie, wielu naukowców uważa, że to chwyt marketingowy, a nie medyczny fakt. W nowym badaniu wszyscy uczestnicy wykonywali mniej niż 8 000 kroków dziennie – średnio około 5 165 kroków – a mimo to dłuższe spacery przyniosły im wyraźne korzyści.

U osób prowadzących siedzący tryb życia ryzyko zgonu w trakcie badania wynosiło 5,13% w grupie krótkich spacerów, wobec zaledwie 0,86% u tych, którzy chodzili dłużej niż 15 minut. Różnica była równie wyraźna w przypadku chorób serca – 15,4% vs. 6,9%.

Nigdy nie jest za późno, by zacząć

Jedną z największych zalet badania był wiek uczestników. Średnia – 62 lata – pokazuje, że korzyści z regularnego chodzenia dotyczą także osób starszych.

„Można zacząć w każdym wieku. Adaptacje fizjologiczne, które zachodzą u 20-latka, pojawią się również u 60-latka” – podkreśla Carmen Swain z Uniwersytetu Stanowego Ohio.

Swain zaznacza jednak, że starszym osobom trudniej rozpocząć aktywność po latach braku ruchu: „To często kwestia motywacji. Ale spacer jest najprostszą, najbardziej dostępną formą ćwiczeń – można go robić gdziekolwiek, kiedykolwiek i jak się chce.”

Spacer – najprostszy lek dla serca

Choroby serca pozostają najczęstszą przyczyną zgonów wśród kobiet i mężczyzn w Stanach Zjednoczonych. Dlatego naukowcy mają nadzieję, że świadomość prostych sposobów ich ograniczania będzie rosła.

„Spacerowanie jest demokratyczne” – mówi Swain. „Nie wymaga sprzętu ani karnetu. Wystarczy para butów i chęć, by ruszyć przed siebie.”

Źródło: nbc
Foto: istick/JLco – Julia Amaral/PeopleImages/Jacob Wackerhausen/Valerii Apetroaiei/
Czytaj dalej

News USA

Coraz więcej młodych Polaków mieszka z rodzicami. CBOS: „Gniazdownicy” stają się normą

Opublikowano

dnia

Autor:

Według danych Centrum Badania Opinii Społecznej CBOS, 39% Polaków w wieku 25–35 lat, którzy nie są w związkach małżeńskich i nie mają dzieci, wciąż mieszka z rodzicami lub opiekunami. Dla porównania, w 2005 roku odsetek ten wynosił 29%, a w 2017 roku – 35%. Co więcej, 64% badanych tzw. “gniazdowników” przyznało, że nie planuje wyprowadzki w najbliższym czasie.

Kto najczęściej zostaje w domu?

Z raportu wynika, że większość “gniazdowników” stanowią mężczyźni (58%). CBOS zauważa jednak ciekawą zależność: wraz z wiekiem odsetek mieszkających z rodzicami mężczyzn spada, natomiast wzrasta liczba kobiet, które pozostają w rodzinnym domu.

Zdecydowana większość młodych dorosłych mieszkających z rodzicami pochodzi ze wsi (61%), a zaledwie 3% żyje w największych miastach – tych liczących powyżej 500 tys. mieszkańców.

Ekonomia wciąż na pierwszym miejscu

Najczęściej wskazywanymi powodami pozostawania w domu rodzinnym są kwestie finansowe:

  • brak własnego mieszkania (51%),
  • niższe koszty utrzymania (42%),
  • niewystarczające dochody (39%).

Co ciekawe, mimo tych trudności 83% “gniazdowników” pracuje zawodowo, a 72% deklaruje niezależność finansową wobec rodziców.

Ekonomiczne tło sytuacji potwierdzają dane firmy Deloitte, według których Polska odnotowała w ubiegłym roku największy wzrost cen mieszkań w Europie. Średnia cena metra kwadratowego nowego mieszkania w Warszawie jest dziś wyższa niż w Rzymie.

Więź emocjonalna też ma znaczenie

Jednak nie dla wszystkich powodem pozostania w rodzinnym domu są tylko finanse. 21% ankietowanych przyznało, że mieszka z rodzicami ze względu na silną więź emocjonalną, a 14% – by pomóc rodzicom w codziennym życiu.

Centrum Badania Opinii Społecznej CBOS odnotowało wyraźne różnice między płciami.

  • Mężczyźni częściej wskazywali na czynniki ekonomiczne – 44% z nich przyznało, że nie stać ich na samodzielne utrzymanie (wśród kobiet było to 33%).
  • Kobiety z kolei częściej mówiły o więzi emocjonalnej (28% wobec 16% mężczyzn) oraz o potrzebie opieki nad rodzicami (20% wobec 10%).

Polska w czołówce Europy

Wyniki CBOS pokrywają się z danymi Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Według raportu z 2022 roku, 33% Polaków w wieku 25–34 lat, niebędących w związkach małżeńskich i bezdzietnych, mieszkało z rodzicami — czyli około 1,7 miliona osób. Prawie dwie trzecie z nich to mężczyźni.

Z kolei dane Eurostatu wskazują, że Polska zajmuje czwarte miejsce w Unii Europejskiej pod względem odsetka młodych dorosłych mieszkających z rodzicami. Wyprzedzają nas jedynie Chorwacja, Słowacja i Grecja.


CBOS podkreśla, że zjawisko tzw. „gniazdownictwa” ma coraz bardziej złożony charakter — łączy czynniki ekonomiczne, społeczne i kulturowe. Dla wielu młodych Polaków wspólne mieszkanie z rodzicami staje się nie tylko koniecznością, ale i elementem strategii życiowej w realiach wysokich kosztów życia i niestabilnego rynku mieszkaniowego.

Źródło: NFP
Foto: istock/taranchic/Drone in Warsaw by Prokreacja.com
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

lipiec 2015
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu