Połącz się z nami

News USA

Kierowcy karawanu zatrzymali się przed pogrzebem na kawę w Dunkin’ Donuts… z trumną żołnierza w środku

Opublikowano

dnia

Dwóch kierowców karawanu zostało zwolnionych po tym, jak w internecie pojawiło się nagranie wideo zaparkowanego pojazdu przed kawiarnią Dunkin’ Donuts. Okazało się, że pracownicy Domu Pogrzebowego z Florydy zanim przyjechali na cmentarz zatrzymali się w popularnej w USA sieciówce na kawę. W samochodzie  znajdowała się trumna z ciałem 84-letniego porucznika Jesse Colemana. Amerykańscy weterani są oburzeni.

Rob Carpenter przechodził właśnie po parkingu kawiarni Dunkin Donuts, kiedy spostrzegł niedbale zaparkowany karawan. Zobaczył przez ciemna szybę, a w środku znajdowała się okryta amerykańską flagą trumna. Okazało się, że karawan zmierzał na pogrzeb żołnierza. Kierowcy poczuli jednak zmęczenie i postanowili zatrzymać się wcześniej na małą czarną.

Ceremonia miała być ostatnim pożegnaniem 84-letniego porucznika Jesse Colemana, żołnierza, który służył w Korei i w Wietnamie. Wybuch skandal. Właściciel Domu Pogrzebowego, który organizował uroczystości natychmaist zwolnił kierowców, którzy nie widzieli nic złego w postoju na kawę.

Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com

Źródło: wgntv.com
Foto: Flickr.com/ m01229

News USA

Nowa lalka Barbie ma cukrzycę typu 1 podobnie jak coraz więcej dzieci w USA

Opublikowano

dnia

Autor:

Firma Mattel zaprezentowała nową wersję lalki Barbie – tym razem reprezentującą osobę żyjącą z cukrzycą typu 1. To kolejny ważny krok marki w kierunku większej inkluzywności i odzwierciedlania różnorodnych doświadczeń dzieci.

Nowa lalka wyposażona jest w ciągły monitor glikemii (CGM), dyskretnie umieszczony na ramieniu, przymocowany uroczym, różowym plastrem w kształcie serca. Towarzyszy jej także smartfon z aplikacją CGM, który pozwala kontrolować poziom cukru we krwi, oraz pompa insulinowa przy talii, służąca do automatycznego dawkowania insuliny.

Barbie nosi niebieski strój w groszki i torebkę – kolory te symbolizują globalną świadomość na temat cukrzycy.

„Wprowadzenie lalki Barbie z cukrzycą typu 1 to ważny element naszego zobowiązania do tworzenia bardziej reprezentatywnego świata zabawy” – tłumaczy Krista Berger, starsza wiceprezes Barbie i szefowa globalnego działu lalek w Mattel. „Dzieci uczą się przez zabawę. Pokazując postacie zmagające się z rzeczywistymi wyzwaniami, pomagamy im zrozumieć siebie i innych – z empatią i otwartością.”

Współpraca z ekspertami i reakcja na rzeczywistość

W procesie tworzenia lalki Barbie z cukrzycą typu 1 Mattel ściśle współpracował z organizacją Breakthrough T1D (dawniej JDRF) – światowym liderem w badaniach i edukacji na temat cukrzycy typu 1. Dzięki temu lalka odzwierciedla realia życia z tą chorobą, a jednocześnie pozwala na zabawę, która edukuje i normalizuje codzienne wyzwania.

Wprowadzenie tej lalki zbiegło się z niepokojącymi statystykami dotyczącymi wzrostu zachorowań na cukrzycę typu 1 wśród dzieci i młodzieży w USA.

lalka barbie z cukrzycą

Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chirobom CDC, w 2021 roku304 tysiące osób poniżej 20. roku życia żyło z tą chorobą. Dla porównania, jeszcze w latach 2017–2018 roczna liczba nowych przypadków wynosiła około 18 200.

CDC przewiduje, że jeśli obecne tempo wzrostu się utrzyma, do 2060 roku liczba przypadków cukrzycy typu 1 wzrośnie aż o 65%, natomiast cukrzycy typu 2 – o nawet 700%.

Obecnie ponad 38 milionów Amerykanów, czyli niemal 12% populacji, choruje na cukrzycę – niezależnie od typu.

dziecko-z-cukrzyca-u-lekarza

Zabawa, która uczy i daje siłę

Dzięki nowej lalce dzieci cierpiące na cukrzycę typu 1 mogą wreszcie zobaczyć siebie w świecie Barbie, a inne – poprzez zabawę – mogą lepiej zrozumieć wyzwania rówieśników zmagających się z tą przewlekłą chorobą.

To kolejny przykład, jak marka Barbie – niegdyś kojarzona głównie z nierealistycznym wizerunkiem – konsekwentnie poszerza swoją ofertę o lalki odzwierciedlające rzeczywistość, w której żyją dzieci na całym świecie.

Źródło: foxbusiness
Foto: Mattel, istock/Halfpoint/
Czytaj dalej

News USA

Wierni są wykorzystywani. Nowa inicjatywa chroni katolików przed oszustami

Opublikowano

dnia

Autor:

W obliczu rosnącej liczby oszustw wymierzonych w parafie i znane osobistości katolickie, ruszyła ogólnokrajowa kampania edukacyjna pod nazwą „Ochrona wiernych” (Protecting the Faithful). Jej celem jest pomoc katolikom w unikaniu działań oszustów, którzy coraz częściej żerują na ich zaufaniu, wierze i dobrej woli. O akcji mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.

Inicjatywę prowadzi Theresa Payton, była szefowa ds. informatyki w Białym Domu, a obecnie dyrektor generalna firmy Fortalice Solutions, specjalizującej się w cyberbezpieczeństwie. Kampania trafia do parafii w całych Stanach Zjednoczonych poprzez biuletyny, infografiki, filmy instruktażowe oraz przewodniki informujące o typowych sygnałach ostrzegawczych.

Innym typowym trikiem jest podszywanie się pod znane osoby.

Przykład: Fani aktora Jonathana Roumiego (odtwórcy roli Jezusa w serialu The Chosen) otrzymywali wiadomości od osób podszywających się pod niego. Obiecywano im m.in. wizytę na planie filmowym czy „funkcję prezesa fanklubu” – w zamian za wpłatę pieniędzy.

Sygnały ostrzegawcze

Theresa Payton podkreśla kilka typowych oznak, że możemy mieć do czynienia z oszustwem:

  • Nieoficjalne konto – wiadomość pochodzi z konta podpisanego jako „osobiste” lub „zapasowe”.
  • Próba przeniesienia rozmowy – prośba o przejście na aplikacje typu WhatsApp lub Telegram.
  • Propozycje za pieniądze – np. zostanie „prezesem fanklubu” w zamian za opłatę.
  • Podejrzane linki – nigdy nie klikaj w linki z nieznanych źródeł.

“Oszust wie, jak manipulować naszymi emocjami. Grają na naszej empatii i pragnieniu czynienia dobra” – ostrzega Payton.

Technologia w rękach przestępców

Rozwój technologii – w tym sztucznej inteligencji – daje oszustom coraz więcej narzędzi. Mogą teraz z łatwością tworzyć fałszywe głosy, dokumenty, zdjęcia i wideo, które wyglądają bardzo przekonująco.

oszustwo

Jak się chronić i co robić, gdy padniemy ofiarą?

Theresa Payton zaleca też, by:

  • zgłaszać incydenty lokalnej policji oraz poprzez platformę IC3.gov (monitorowaną przez FBI),
  • skorzystać z pomocy organizacji takich jak Identity Theft Resource Center, która oferuje bezpłatne wsparcie ofiarom kradzieży tożsamości.

Zródło: cna
Foto: istock/Frank Brennan/Sandwish/
Czytaj dalej

News USA

Trump zapowiada 200-procentowe cła na leki. „Nie możemy polegać na zagranicznych łańcuchach dostaw”

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek Prezydent Donald Trump ogłosił, że jego administracja planuje nałożenie ceł sięgających 200 procent na importowane do USA produkty farmaceutyczne. Decyzja ta ma na celu ograniczenie zależności Stanów Zjednoczonych od zagranicznych dostaw leków i składników aktywnych.

“Bardzo wysokie cła, około 200 procent, zostaną nałożone na produkty farmaceutyczne, leki i inne związane z nimi towary” – zapowiedział Donald Trump podczas posiedzenia gabinetu. “Nie wejdą jednak w życie natychmiast. Dajemy ludziom około roku, półtora na przygotowanie się.”

Cła jako narzędzie bezpieczeństwa narodowego

Trump ogłosił również plan nałożenia 50-procentowego cła na miedź, choć nie podał konkretnej daty jego wdrożenia. Obie propozycje celne są częścią szerszej strategii mającej na celu zwiększenie krajowej produkcji kluczowych surowców i produktów strategicznych.

Departament Handlu od kwietnia prowadzi dochodzenie w sprawie importu farmaceutyków w oparciu o sekcję 232 ustawy o ekspansji handlu, która pozwala na wprowadzenie taryf, jeśli uznany zostanie wpływ importu na bezpieczeństwo narodowe.

Sekretarz Handlu Howard Lutnick poinformował, że ostateczne wyniki dochodzenia zostaną opublikowane pod koniec lipca, a dopiero później prezydent podejmie formalną decyzję w sprawie polityki celnej.

Czego dotyczy dochodzenie?

Trwające dochodzenie ma odpowiedzieć na pytania:

  • Jak duży jest obecny i prognozowany popyt na produkty farmaceutyczne i składniki aktywne w USA?
  • W jakim stopniu zagraniczne łańcuchy dostaw są niezbędne do jego zaspokojenia?
  • Czy subsydia rządowe i nadprodukcja w krajach trzecich zagrażają konkurencyjności amerykańskiego przemysłu farmaceutycznego?
  • Czy niskie ceny importowanych leków są wynikiem nieuczciwych praktyk handlowych?

W dokumencie towarzyszącym dochodzeniu wskazano, że sztucznie zaniżone ceny leków i składników mogą wpływać negatywnie na inwestycje w krajową produkcję, co stanowi ryzyko dla bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli USA.

Rozporządzenie wykonawcze: wsparcie dla krajowych producentów

Prezydent Trump już wcześniej podejmował kroki zmierzające do odbudowy krajowej produkcji leków. 5 maja podpisał rozporządzenie wykonawcze, które:

  • nakazuje Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) uproszczenie procedur zatwierdzania amerykańskich zakładów farmaceutycznych,
  • zobowiązuje Agencję Ochrony Środowiska (EPA) do przyspieszenia procesów budowy nowych obiektów produkujących leki, składniki aktywne i surowce chemiczne.

„Krytyczne bariery i luki informacyjne utrudniają budowę odpornego, krajowego łańcucha dostaw farmaceutyków dla amerykańskich pacjentów” – czytamy w rozporządzeniu.

Według szacunków branżowych, budowa nowych mocy produkcyjnych w tym sektorze może zająć od 5 do 10 lat, co – zdaniem Trumpa – jest zbyt długim okresem w kontekście bezpieczeństwa narodowego.


Farmaceutyka i geopolityka

Cła zapowiedziane przez Donalda Trumpa wpisują się w szerszy trend przenoszenia strategicznej produkcji do USA, który zyskał na znaczeniu po pandemii COVID-19 i rosnących napięciach z Chinami. Obecnie około 80 proc. składników aktywnych w lekach używanych w USA pochodzi z zagranicy, głównie z Azji.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu