Połącz się z nami

News USA

Detroit ściąga mieszkańców. Oferuje bezzwrotne pożyczki. Jednak ceny domów coraz wyższe [dźwięk]

Opublikowano

dnia

Program „Live Downtown” ma pomóc Detroit wstać na nogi po tym jak w zeszłym roku amerykańska stolica motoryzacji ogłosiła bankructwo. Jak donosi urząd burmistrza Detroit miasto sprowadziło 15 tysięcy nowych rezydentów do centrum miasta. Wszystko dzięki lokalnym firmom.

Quicken Loans i Blue Cross Blue Shield dadzą pracownikom 20 tysięcy dolarów pożyczki, które nie muszą zostać zwrócone, jeśli pracownicy kupią i pozostaną w swoich domach w śródmieściu Detroit przez pięć lat. Ci, którzy będą wynajmować mieszkanie otrzymają 2,500 dolarów dotacji w pierwszym roku i tysiąc dolarów w drugim roku.

Relacja Emilii Sadaj
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/detroit” comments=”false” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]

Jednak ściąganie nowych mieszkańców do śródmieścia ma też swoją drugą stronę. Ceny domów oraz wynajmu drożeją bardzo szybko. Andrew Kopietz, który mieszkał w tej części miasta przez pięć lat musiał się wyprowadzić, gdyż jego cena za wynajem wzrosła z 840 dolarów do 1100 dolarów – „Pracuje w centrum kocham tam mieszkać. To jest nieuczciwe, aby być zmuszonym płacić więcej” – powiedział Kopietz, który jest designerem w jednej z firm w Detroit.

Takich osób jest więcej. Karl Wolf, który pracuje 10 mil od Detroit kwalifikuje się, aby otrzymać 20 tysięcy dolarów pożyczki. Jednak Wolf już od kilku lat szuka mieszkania w centrum Detroit, ale nie może znaleźć takiego, na które byłoby go stać – „Mieszkania są kosztowne, szczególnie te, które zostały odnowione. Jednak nawet te w złym stanie są drogie”.

Detroit ogłosiło bankructwo 18 lipca zeszłego roku. Było to największe bankructwo w dziejach Stanów Zjednoczonych. Dług szacuje się na 18-20 miliardów dolarów.

Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com

Źródło: money.cnn.com
Foto: Flickr.com/ memories_by_mike

News USA

Na świat przyszły genetycznie zmodyfikowane wilki przypominające wymarłe drapieżniki

Opublikowano

dnia

Autor:

Trzy młode wilki, które wyglądem przypominają legendarne wymarłe wilki straszne (dire wolf – Canis dirus), już biegają, wyją i odpoczywają w nieujawnionym, bezpiecznym miejscu w USA. To rezultat pracy naukowców z Colossal Biosciences – firmy, której celem jest dosłowne „ożywianie przeszłości” poprzez przywracanie wymarłych gatunków.

Jak powstały wilki przypominające dawny gatunek?

Nowonarodzone wilki mają od trzech do sześciu miesięcy, białe, gęste futro, potężne szczęki i już teraz ważą około 80 funtów (ponad 36 kg). Docelowo mogą osiągnąć nawet 140 funtów (ok. 64 kg) – znacznie więcej niż przeciętny wilk szary, ich najbliższy współczesny krewny.

Proces ich powstania był niezwykle zaawansowany. Naukowcy z Colossal przeanalizowali DNA wilków strasznych, korzystając m.in. z mającego 13 000 lat zęba znalezionego w Ohio oraz fragmentu czaszki odkrytego w Idaho, datowanego na 72 000 lat.

Na podstawie tych danych zmodyfikowano genetycznie komórki krwi wilka szarego za pomocą technologii CRISPR w 20 miejscach, a następnie wszczepiono je do komórek jajowych psa domowego. Tak powstałe zarodki przeniesiono do surogatek – również psów – i po 62 dniach narodziły się pierwsze szczenięta.

Czy to naprawdę powrót wilka strasznego?

Eksperci z zewnątrz studzą jednak entuzjazm. – „Możemy stworzyć coś, co wygląda jak dawna forma życia, ale to nie znaczy, że naprawdę ją przywracamy” – zauważył biolog Vincent Lynch z University of Buffalo, niezwiązany z projektem.

Faktycznie, choć wygląd może być zbliżony do wilka strasznego, młode nie będą miały możliwości nauczenia się naturalnych zachowań łowieckich, jak np. polowanie na łosie czy jelenie, co kiedyś było ich codziennością. – „Nie nauczą się ostatniego ruchu – jak zabić. Nie będą miały do kogo się uczyć” – przyznał Matt James, ekspert Colossal ds. opieki nad zwierzętami.

Kolejne kroki: wilki rude i genetyczne ratowanie populacji

Przedstawiciele firmy Colossal poinformowali także o innym projekcie: sklonowaniu czterech wilków rudych, do którego wykorzystano krew pobraną od dzikich osobników zagrożonej populacji z południowego wschodu USA. Celem jest zwiększenie różnorodności genetycznej w niewoli, co może pomóc w odbudowie tego wymierającego gatunku.

Ta technologia może mieć szersze zastosowanie w ochronie przyrody. „Jest mniej inwazyjna niż tradycyjne techniki klonowania” – mówi Christopher Preston, ekspert z University of Montana. – „Ale wciąż wymaga uśpienia dzikiego zwierzęcia, by pobrać próbki – a to nie jest proste zadanie”.

Szkielet wilka szarego (po lewej) w porównaniu ze szkieletem Canis dirus

Plany na przyszłość

Colossal Biosciences ma ambitne plany. Poza wilkami firma ogłosiła wcześniej projekty przywrócenia do życia  mamuta włochatego, dronta dodo czy tygrysa tasmańskiego.

CEO firmy, Ben Lamm, przyznał, że zespół rozmawiał już z przedstawicielami Departamentu Zasobów Wewnętrznych USA. Sekretarz Doug Burgum nazwał te działania na platformie X (dawniej Twitter) „ekscytującą nową erą cudów nauki”.

Wilk rudy

Jednak naukowcy przypominają: nawet jeśli uda się „zrekonstruować” wygląd dawnego drapieżnika, nie oznacza to, że odnajdzie on swoje miejsce w dzisiejszym ekosystemie.

„Wilk straszny miał kiedyś określoną rolę w przyrodzie. Dziś nie ma już środowiska, w którym mógłby ją w pełni odegrać” – podsumował Vincent Lynch z University of Buffalo.

Źródło: nbc
Foto: Mariomassone & Momotarou2012, Colossal Biosciences
Czytaj dalej

News USA

Amerykańskie wojsko opuści Rzeszów. Polska i NATO przejmują pałeczkę

Opublikowano

dnia

Autor:

Stany Zjednoczone ogłosiły wycofanie części swojego personelu wojskowego oraz sprzętu z Jasionki, rzeszowskiego lotniska, które od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku pełniło kluczową rolę w logistyce pomocy dla Kijowa. Amerykanie zapowiadają, że operacje będą kontynuowane, ale przy większym zaangażowaniu Polski i NATO.

Decyzja o relokacji sił i zasobów do innych lokalizacji w Polsce ma – jak podkreślono – zwiększyć efektywność operacyjną, usprawnić wsparcie dla sojuszników i jednocześnie oszczędzić amerykańskim podatnikom dziesiątki milionów dolarów rocznie.

Symboliczny koniec intensywnej obecności

Po wybuchu wojny na pełną skalę Jasionka stała się najważniejszym punktem przerzutowym dla pomocy wojskowej i humanitarnej kierowanej na Ukrainę. Rzeszów przyjął również liczne delegacje międzynarodowe, w tym Prezydenta USA Joe Bidena, który w marcu 2022 roku spotkał się tam z amerykańskimi żołnierzami.

Obecność USA w regionie była widoczna – obejmowała m.in. rozlokowanie systemów obrony przeciwlotniczej Patriot, a także setki żołnierzy i personelu wsparcia. Teraz jednak, jak poinformowało dowództwo United States Army Europe and Africa (USAREUR-AF), siły te zostaną przesunięte do innych baz na terenie Polski.

Bezpieczeństwo w rękach sojuszników

W styczniu Niemcy przejęły od USA odpowiedzialność za ochronę lotniska w Jasionce, rozmieszczając tam dwie baterie Patriot. Ruch ten spotkał się z uznaniem ze strony polskich władz, które podkreślały znaczenie współpracy w ramach NATO.

Teraz to właśnie Polska i NATO będą w większym stopniu odpowiadać za bezpieczeństwo regionu. USAREUR-AF zaznaczyło, że kluczowe działania logistyczne w Jasionce będą kontynuowane, ale przy bardziej zoptymalizowanej obecności wojskowej USA.

Amerykańscy przedstawiciele zapewniają, że relokacja nie oznacza osłabienia zaangażowania Waszyngtonu w regionie. Generał Christopher Donahue, dowódca USAREUR-AF, podkreślił, że Polska pozostaje kluczowym sojusznikiem, a infrastruktura wojskowa w kraju rozwija się dynamicznie.

Trwały sojusz, rosnące inwestycje

W 2022 roku Prezydent Biden ogłosił utworzenie pierwszej stałej amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce, a rok później otwarto bazę systemów obrony przeciwrakietowej. Obecnie na terytorium Polski stacjonuje około 10 000 amerykańskich żołnierzy.

Polska, która przeznacza obecnie największy odsetek PKB na obronność spośród państw NATO, zacieśnia wojskową współpracę z USA. Tylko w zeszłym tygodniu podpisano umowę o wartości niemal 2 miliardów dolarów, dotyczącą wsparcia logistycznego i szkoleniowego dla polskich systemów Patriot.

W lutym nowy amerykański sekretarz obrony, Pete Hegseth, podczas wizyty w Warszawie nazwał Polskę „wzorowym sojusznikiem”.

W centrum działań wciąż znajduje się wspólny cel: wspieranie Ukrainy, odstraszanie Rosji i wzmacnianie wschodniej flanki Sojuszu.

Źródło: NFP
Foto: YouTube
Czytaj dalej

Zdrowie

Dieta śródziemnomorska i ćwiczenia receptą na sukces w chudnięciu bez utraty gęstości kości

Opublikowano

dnia

Autor:

Nowe badania pokazują, że niskokaloryczna dieta śródziemnomorska połączona z regularną aktywnością fizyczną może pomóc starszym kobietom zredukować wagę bez negatywnego wpływu na gęstość kości – co stanowi przełom w podejściu do zdrowego odchudzania w tej grupie wiekowej.

Utrata wagi a zdrowie kości

Szybka lub znaczna utrata masy ciała często prowadzi do spadku gęstości mineralnej kości, co zwiększa ryzyko złamań, zwłaszcza u kobiet po menopauzie, u których poziom estrogenów gwałtownie się obniża.

Ponad 80% z 10 milionów Amerykanów z osteoporozą to kobiety, z których co czwarta ma powyżej 65 lat – wynika z danych amerykańskiego Biura Zdrowia Kobiet.

Jednak nowe badanie sugeruje, że odpowiednio dobrana dieta i ćwiczenia mogą ochronić kości, nawet podczas procesu odchudzania.

Przebieg badania

W badaniu, opublikowanym w „JAMA Network Open”, wzięło udział 924 dorosłych Hiszpanów w wieku 55–75 lat z nadwagą, otyłością i zespołem metabolicznym. Uczestników podzielono na dwie grupy:

  • Grupa interwencyjna stosowała dietę śródziemnomorską z 30% redukcją kalorii oraz program ćwiczeń:

    • 45-minutowe spacery 6 razy w tygodniu

    • Trening siłowy, równowagi i elastyczności 3 razy w tygodniu

    • Trening oporowy 2 razy w tygodniu

  • Grupa kontrolna przestrzegała diety śródziemnomorskiej bez ograniczeń kalorycznych ani zaleceń dotyczących ćwiczeń.

Każdy uczestnik miał indywidualnie dostosowany plan kaloryczny, a dieta eliminowała m.in. czerwone mięso, kiełbasy, cukier, biały chleb i słodkie napoje.

Wyniki: mniej tłuszczu, mocniejsze kości

Po trzech latach okazało się, że osoby z grupy interwencyjnej nie tylko straciły średnio 3% masy ciała, ale także utrzymały lub poprawiły gęstość kości, szczególnie w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Największe korzyści odnotowano u kobiet – gęstość kości wzrosła średnio o 1,8%.

„To niewielka, ale pozytywna zmiana” – mówi dr Dolores Shoback, endokrynolog z UCSF Health. Dla porównania, leki na osteoporozę potrafią zwiększyć gęstość kości od 3 do nawet 13% w ciągu roku.

Shoback zaznacza jednak, że uczestnicy badania nie mieli na początku poważnej utraty masy kostnej, a ich redukcja masy ciała była umiarkowana.

Szybka utrata wagi – większe ryzyko

Inni eksperci podkreślają, że szybka utrata wagi, zwłaszcza przy niskiej podaży białka, wapnia i witaminy D, może prowadzić do znacznej utraty masy kostnej, nawet o 2% w niektórych częściach ciała.

Problem nasila się przy stosowaniu leków odchudzających, takich jak semaglutyd (Ozempic, Wegovy) – badania pokazują, że bez aktywności fizycznej mogą one pogarszać stan kości.

Styl życia oparty na zdrowej diecie i ćwiczeniach to skuteczna forma profilaktyki. Dieta śródziemnomorska, oparta na warzywach, owocach, rybach, pełnych ziarnach i zdrowych tłuszczach, już wcześniej została uznana za skuteczny sposób wspomagania odchudzania i profilaktyki chorób metabolicznych.

Co jeszcze możesz zrobić dla zdrowia kości?

Eksperci zalecają:

  • Badanie gęstości kości po 65. roku życia (lub wcześniej, jeśli istnieje ryzyko)

  • Suplementację wapnia i witaminy D

  • Regularną aktywność fizyczną

  • Ograniczenie alkoholu i unikanie palenia

  • Rozważenie terapii hormonalnej po menopauzie

Źródło: nbc
Foto: istock/Fascinadora/Tonpor Kasa/KatarzynaBialasiewicz/Marcos Elihu Castillo Ramirez/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu

06:06 AM