Połącz się z nami

News USA

Stellantis zainwestuje 13 mld USD w amerykańską produkcję – największy projekt w historii firmy

Opublikowano

dnia

Koncern Stellantis, właściciel marek takich jak Chrysler, Jeep i Ram, ogłosił we wtorek rekordową inwestycję o wartości 13 miliardów dolarów w rozwój swojego amerykańskiego sektora produkcyjnego w ciągu najbliższych czterech lat. To największy pojedynczy projekt kapitałowy w historii firmy, który będzie miał także wpływ na Illinois.

Środki mają wesprzeć wprowadzenie pięciu nowych modeli w kluczowych segmentach rynku, uruchomienie produkcji całkowicie nowego silnika czterocylindrowego oraz stworzenie ponad 5000 miejsc pracy w zakładach w Illinois, Ohio, Michigan i Indianie.

Firma poinformowała, że inwestycja zwiększy jej roczną produkcję pojazdów w USA o około 50% w stosunku do obecnego poziomu. W planach jest także modernizacja 19 istniejących modeli i ich jednostek napędowych do 2029 roku.

Inwestycja w obliczu ceł i presji gospodarczej

Decyzja o zwiększeniu produkcji w USA ma związek z wprowadzonymi przez Prezydenta Donalda Trumpa nowymi cłami mającymi na celu powrót miejsc pracy do kraju, zwłaszcza w sektorze motoryzacyjnym. Stellantis szacuje, że obciążenia celne mogą kosztować firmę nawet 1,7 miliarda dolarów w 2025 roku.

W ubiegłym roku ponad 40% z 1,2 miliona sprzedanych w USA pojazdów koncernu pochodziło z importu – głównie z Meksyku i Kanady – gdzie obowiązują 25-procentowe cła.

Nowe fabryki, nowe modele, nowe miejsca pracy

Największą część środków – ponad 600 milionów dolarówStellantis przeznaczy na ponowne otwarcie zakładu montażowego w Belvidere (Illinois), który wznowi produkcję modeli Jeep Cherokee i Jeep Compass. Start produkcji planowany jest na 2027 rok, a projekt ma stworzyć około 3300 miejsc pracy.

Zamknięta fabryka Stellantis w Belvidere, Illinois

Kolejne 400 milionów dolarów trafi do zakładów w Toledo (Ohio), gdzie powstanie zupełnie nowy średniej wielkości pickup. Będzie on produkowany obok modeli Jeep Wrangler i Jeep Gladiator, a uruchomienie linii ma wygenerować blisko 900 nowych etatów. Premiera rynkowa pojazdu zapowiedziana jest na 2028 rok.

W Michigan koncern zainwestuje około 100 milionów dolarów w modernizację zakładu Warren Truck Assembly Plant, aby rozpocząć produkcję nowego SUV-a z silnikiem spalinowym oraz elektrycznego pojazdu o wydłużonym zasięgu. To przedsięwzięcie przyniesie kolejne 900 miejsc pracy.

Z kolei w Indianie Stellantis zainwestuje ponad 100 milionów dolarów w rozbudowę zakładów w Kokomo, gdzie od 2026 roku ruszy produkcja nowego czterocylindrowego silnika GMET4 EVO. W ramach tego projektu powstanie ponad 100 nowych stanowisk pracy.

Fabryka Stellantis w Kokomo, Indiana

Ameryka kluczowym centrum działalności Stellantis

Obecnie Stellantis posiada w USA 34 zakłady produkcyjne, centra dystrybucyjne oraz ośrodki badawczo-rozwojowe w 14 stanach. Firma zatrudnia ponad 48 tysięcy pracowników, współpracuje z 2300 dostawcami i dysponuje siecią 2600 dealerów w całym kraju.

Nowe inwestycje są dowodem długoterminowego zaangażowania firmy w amerykańską gospodarkę i mają na celu umocnienie jej pozycji na największym rynku motoryzacyjnym świata.

Źródło: foxbusiness
Foto: Stellantis Media, istock/jetcityimage/

News USA

Izba Handlowa USA pozywa administrację Trumpa za „bezprawną” opłatę wizową H-1B w wysokości 100 tys. USD

Opublikowano

dnia

Autor:

Amerykańska Izba Handlowa – U.S. Chamber of Commerce – wniosła w czwartek pozew przeciwko administracji prezydenta Donalda Trumpa, twierdząc, że wprowadzona przez nią opłata w wysokości 100 000 dolarów za nowe wnioski o wizę H-1B jest niezgodna z prawem i szkodliwa dla amerykańskich firm.

Pozew ma na celu zablokowanie nowych przepisów, o których informowaliśmy 24 września. Mają one — zdaniem Izby — znacząco zwiększą koszty zatrudnienia zagranicznych specjalistów i ograniczą konkurencyjność amerykańskich przedsiębiorstw, zwłaszcza małych i średnich firm.

Opłata miałaby dotyczyć wyłącznie nowych wniosków wizowych, nie obejmując przedłużeń ani aktualnie obowiązujących wiz H-1B.

„Nieopłacalne dla amerykańskich firm”

„Nowa opłata wizowa w wysokości 100 000 dolarów sprawi, że dla amerykańskich pracodawców, zwłaszcza startupów oraz małych i średnich przedsiębiorstw, korzystanie z programu H-1B stanie się ekonomicznie nieuzasadnione” – oświadczył Neil Bradley, wiceprezes wykonawczy i dyrektor ds. polityki Izby. „Kongres stworzył ten program, by umożliwić firmom w całym kraju dostęp do globalnych talentów potrzebnych do rozwoju — ta decyzja podważa jego cel.”

Amerykańska Izba Handlowa, największa organizacja pro-biznesowa w kraju, reprezentuje blisko 3 miliony firm.

Spór o granice prezydenckich uprawnień

W pozwie wskazano, że proklamacja Prezydenta Trumpa z 19 września, ustanawiająca nową opłatę, przekracza jego konstytucyjne uprawnienia i „rażąco narusza zasady określone przez Kongres” „Proklamacja jest nie tylko błędną polityką, ale wprost niezgodną z prawem” – czytamy w treści pozwu.

Reakcja Białego Domu

Rzeczniczka Białego Domu Taylor Rogers odrzuciła zarzuty, twierdząc, że decyzja prezydenta jest „zgodna z prawem i stanowi pierwszy krok w kierunku reformy programu H-1B”.

„Prezydent Trump obiecał stawiać amerykańskich pracowników na pierwszym miejscu. Jego działania mają zapobiec nadużyciom systemu wizowego i dumpingu płac, jednocześnie zapewniając firmom możliwość sprowadzania najlepszych talentów z zagranicy” – powiedziała Rogers.

Wiza H1B

Kontekst: spór o przyszłość programu H-1B

Program wizowy H-1B, utworzony w 1990 roku, miał przyciągać wysoko wykwalifikowanych pracowników z zagranicy — zwłaszcza w sektorach inżynierii, informatyki i nauk ścisłych. Od lat jest kluczowym narzędziem rekrutacyjnym dla firm technologicznych takich jak Google, Microsoft czy Intel.

Pozew Izby Handlowej jest kolejnym prawnym wyzwaniem wobec polityki imigracyjnej administracji Trumpa. Na początku miesiąca podobny pozew złożyła koalicja organizacji opieki zdrowotnej i związków zawodowych, również argumentując, że nowa opłata wizowa H-1B jest sprzeczna z obowiązującym prawem federalnym.

Źródło: cbs
Foto: istock/Evgenia Parajanian/
Czytaj dalej

News Chicago

Miliarder miał szczęście w blackjacka. Pritzker wygrał 1,4 mln USD w Las Vegas

Opublikowano

dnia

Autor:

jb pritzker

Gubernator Illinois JB Pritzker może dopisać do swojego majątku kolejny, choć tym razem zupełnie nieoczekiwany zysk. Jak wynika z jego federalnego zeznania podatkowego, miliarder i dwukrotny gubernator stanu zgłosił w tym roku dochód z hazardu w wysokości 1,4 miliona dolarów, uzyskany podczas gry w blackjacka w Las Vegas.

JB Pritzker, jeden z najbogatszych polityków w kraju i potencjalny kandydat Demokratów na prezydenta w 2028 roku, przyznał w rozmowie z dziennikarzami w Chicago, że szczęście dopisało mu podczas wakacyjnego wyjazdu z żoną MK Pritzker i przyjaciółmi do „Sin City”.

„Miałem niesamowite szczęście” – powiedział gubernator. – „Szczerze mówiąc, trzeba je mieć, jeśli chce się wyjść z kasyna na plus”.

Spadkobierca hotelarskiej fortuny rodziny Hyatt posiada majątek szacowany na 3,9 miliarda dolarów, co plasuje go na 382. miejscu listy Forbesa najbogatszych Amerykanów. Rzecznik kampanii gubernatora przekazał w oświadczeniu, że Pritzker planuje przekazać wygraną na cele charytatywne, choć nie sprecyzował jeszcze, kiedy dokładnie to zrobi.

Polityk z ambicjami krajowymi

58-letni gubernator, który zapowiedział ubieganie się o trzecią kadencję w 2026 roku, był w ubiegłym roku wymieniany jako potencjalny kandydat na wiceprezydenta u boku Kamali Harris. Sam Pritzker konsekwentnie unika jednak pytań o ambicje wykraczające poza urząd gubernatora.

Znany z hojności wobec własnej partii, wykorzystuje swój majątek do wspierania Demokratów i ich inicjatyw społecznych – m.in. kampanii na rzecz prawa do aborcji. Ostatnio zyskał rozgłos także dzięki ostrej krytyce polityki imigracyjnej Prezydenta Donalda Trumpa i sprzeciwowi wobec rozmieszczenia Gwardii Narodowej w rejonie Chicago.

Hazard w liczbach i w kontekście

Z dokumentów podatkowych wynika, że państwo Pritzker osiągnęli w 2024 roku dochód całkowity na poziomie 10,66 miliona dolarów, głównie z dywidend i zysków kapitałowych. Od dochodu podlegającego opodatkowaniu w wysokości 5,87 miliona dolarów zapłacili 1,6 miliona dolarów podatku.

JB Pritzker od lat znany jest z zamiłowania do gier karcianych. Jego charytatywna inicjatywa Chicago Poker Challenge zebrała już miliony dolarów na rzecz Muzeum i Centrum Edukacji o Holokauście.

Jak sam wyjaśnił, wygrana w Las Vegas to wartość netto – czyli różnica między wygranymi a przegranymi z jednej wizyty w kasynie.

„Każdy, kto grał w karty, wie, że łatwo przegrać to, co się wcześniej wygrało” – dodał z uśmiechem. – „Tym razem miałem szczęście i odszedłem od stołu, zanim fortuna się odwróciła”.

Źródło: cbs
Foto: JB Pritzker fb
Czytaj dalej

News USA

Oprocentowanie kredytów hipotecznych spada drugi tydzień z rzędu

Opublikowano

dnia

Autor:

Średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych w Stanach Zjednoczonych spadło po raz drugi z rzędu, co może dać oddech zarówno właścicielom domów, jak i osobom planującym zakup nieruchomości — poinformowała w czwartek firma Freddie Mac, specjalizująca się w rynku kredytów hipotecznych.

Według najnowszego raportu Freddie Mac Primary Mortgage Market Survey, średnie oprocentowanie 30-letniego kredytu hipotecznego o stałej stopie procentowej spadło do 6,27% z 6,30% tydzień wcześniej. Dla porównania, rok temu wynosiło ono 6,44%.

Również 15-letni kredyt hipoteczny o stałym oprocentowaniu odnotował niewielki spadek — do 5,52% z 5,53% tydzień wcześniej. Przed rokiem jego średnia stopa procentowa sięgała 5,63%.

Refinansowania w górę, popyt powoli rośnie

„Właściciele domów zauważyli spadek oprocentowania, co przełożyło się na wzrost liczby refinansowań” – poinformował Sam Khater, główny ekonomista Freddie Mac. Niższe stopy procentowe, w połączeniu ze wzrostem podaży mieszkań i wolniejszym tempem wzrostu cen nieruchomości, „tworzą bardziej sprzyjające warunki dla kupujących”.

Mimo poprawy warunków finansowych, wielu potencjalnych nabywców wciąż wstrzymuje się z decyzją o zakupie. Powodem są niepewność gospodarcza, utrzymująca się wysoka inflacja oraz ograniczona dostępność kredytów.

Niepewność na rynku i wpływ zamknięcia rządu

Jak zauważa Jiayi Xu, starsza ekonomistka portalu Realtor.com, słabnący rynek pracy i przedłużające się zamknięcie rządu federalnego zwiększają obawy kupujących. „W całym kraju siła nabywcza znacznie spadła, ponieważ ceny domów i oprocentowanie kredytów hipotecznych wciąż rosną szybciej niż dochody” – podkreśla Xu.

kupno domu marzenie o domu

Jej zdaniem, wzrost płac i poprawa stabilności finansowej będą kluczowe, by ożywić nastroje wśród potencjalnych nabywców. „Niepewność związana z trwającym zamknięciem rządu może dodatkowo osłabić zaufanie — zwłaszcza na rynkach, gdzie wielu mieszkańców to pracownicy federalni lub kontrahenci obawiający się utraty dochodów” – zaznacza.

Ostrożny optymizm

Chociaż niższe stopy procentowe mogą w nadchodzących tygodniach zachęcić więcej osób do zakupu domu, eksperci ostrzegają, że rynek nieruchomości pozostaje wrażliwy na wahania gospodarcze i decyzje Rezerwy Federalnej.

Freddie Mac prognozuje, że jeśli trend spadkowy się utrzyma, druga połowa roku może przynieść umiarkowane ożywienie popytu – szczególnie wśród kupujących po raz pierwszy.

Źródło; foxbusiness
Foto: istick/scyther5/ Korrawin/venuestock/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

październik 2025
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu