Gubernator Ron DeSantis ogłosił we wtorek plany otwarcia trzeciego stanowego ośrodka detencyjnego dla imigrantów, podkreślając, że Floryda zamierza kontynuować swoje działania w zakresie zatrzymywania i deportacji nielegalnych imigrantów — nawet w obliczu trwającego zamknięcia rządu federalnego.

Podczas wystąpienia w Panama City Beach Ron DeSantis powiedział, że nowy ośrodek ma usprawnić proces deportacji migrantów w północno-zachodniej części stanu oraz ułatwić współpracę z federalnymi służbami imigracyjnymi.

Stan na razie nie ujawnił lokalizacji, harmonogramu ani kosztów budowy nowego ośrodka. Obecnie Floryda prowadzi dwa tego typu obiekty: tzw. „Alligator Alcatraz” w rejonie Everglades oraz „Deportation Depot” w północno-środkowej części stanu.

DeSantis podkreślił, że nowa placówka miałaby ułatwić logistykę transportu migrantów, który – jak zaznaczył – jest obecnie „trudny i kosztowny”. „Dotychczas przewoziliśmy migrantów do południowej Florydy, co było nieefektywne. Ośrodek w powiecie Baker, niedaleko Jacksonville, bardzo pomógł. Teraz czas, by podobne rozwiązanie powstało w regionie Panhandle” – dodał.

Jednak propozycja spotkała się z krytyką ze strony demokratycznych ustawodawców, którzy kwestionują zasadność kolejnego ośrodka.

Polityka imigracyjna w centrum uwagi

Floryda prowadzi jedną z najbardziej restrykcyjnych polityk imigracyjnych w kraju, a Ron DeSantis uczynił z niej jeden z filarów swojej agendy. W 2023 roku stan uruchomił m.in. program umożliwiający transport migrantów z południowych granic USA do innych stanów, co spotkało się z szerokim odzewem w całym kraju.

Plan utworzenia trzeciego ośrodka wpisuje się w tę strategię — ma, według władz stanowych, zwiększyć kontrolę nad przepływem migrantów i „odciążyć” południową część stanu.

Źródło: baynews9
Foto: Ron DeSantis fb

Od dziesięcioleci Mote Marine Laboratory and Aquarium w Sarasocie jest liderem w dziedzinie badań nad życiem morskim oraz ochrony oceanów. Teraz instytucja otwiera nowy rozdział w swojej historii. W środę, 8 października, Mote SEA (Science Education Aquarium) oficjalnie otworzy swoje podwoje, prezentując pełnię swojej misji – naukę, badania i edukację w służbie środowisku.

Już od pierwszego kroku w Mote SEA zwiedzający zostają zanurzeni w interaktywnym świecie nauki i edukacji, skoncentrowanym na ochronie środowiska morskiego oraz zrównoważonym rozwoju. W nowym kompleksie znalazły się trzy nowoczesne laboratoria STEM, które mają przyjąć nawet 70 000 uczniów z klas K–12 z powiatów Sarasota i Manatee.

Zajęcia będą oparte na aktualnych badaniach naukowców Mote i skoncentrowane na nauce, technologii, inżynierii i matematyce.

Dla starszych uczniów, studentów i doktorantów przygotowano pierwsze laboratorium szkoleniowe STEM Workforce Training, które pomoże im zdobywać umiejętności potrzebne w przyszłych karierach naukowych.

Podróż przez wody Florydy i dalej

Zwiedzanie rozpoczyna się od ruchomych schodów prowadzących na szczyt akwarium, gdzie gości witają wody Florydy oraz jej mieszkańcy – wydry, manaty i inne charakterystyczne gatunki.

Na drugim piętrze odwiedzający mogą zobaczyć z bliska ośmiornicę olbrzymią, pingwiny Humboldta oraz rafinowane ekspozycje raf koralowych z całego świata. Nie zabrakło także imponującego, 400-tysięcznogalonowego zbiornika przedstawiającego podwodny ekosystem Zatoki Florydzkiej.

Szczególne miejsce zajmuje wystawa poświęcona dr Eugenie Clark, znanej jako „kobieta od rekinów” – założycielce i pionierce badań morskich w Mote. Jej dziedzictwo wciąż inspiruje nowe pokolenia naukowczyń i naukowców.

Otwarcie dla publiczności

Mote SEA oficjalnie otwiera się dla zwiedzających w środę, 8 października. To miejsce, które łączy naukę, edukację i pasję – tworząc most między ludźmi a oceanem.

Źródło: fox13
Foto: Mote Marine Laboratory and Aquarium

W poniedziałek na Florydzie rozpoczęły się dwutygodniowe przesłuchania, które zdecydują, czy Florida Power & Light (FPL) – największy dostawca energii elektrycznej w stanie – będzie mogła wprowadzić jedne z największych podwyżek stawek w kraju. Jeśli propozycja zostanie zatwierdzona, zmiany obejmą ponad 12 milionów mieszkańców Florydy, a przeciętny rachunek za prąd wzrośnie już w przyszłym roku.

Plan czteroletnich podwyżek

Florida Power & Light FPL ubiega się o zatwierdzenie czteroletniego planu taryfowego, który – jak przekonuje spółka – jest niezbędny, by sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na energię i szybkiemu wzrostowi populacji w stanie.

“Plan pozwoli nam napędzać wzrost gospodarczy Florydy, zaspokajać potrzeby energetyczne klientów oraz utrzymać wysoką niezawodność i konkurencyjne ceny” – powiedział prezes FPL Armando Pimentel.

Wg propozycji, średni miesięczny rachunek gospodarstwa domowego wzrośnie o około 2,50 dolara w 2026 roku, a do 2029 roku podwyżka sięgnie około 8 dolarów miesięcznie.

Rzecznik firmy, Andrew Sutton, dodał, że środki z podwyżek mają zostać przeznaczone na budowę nowych elektrowni i modernizację infrastruktury.

Krytycy: „Niebezpieczny precedens”

Propozycja spotkała się jednak z ostrą krytyką ze strony organizacji konsumenckich. Przeciwnicy twierdzą, że wzrost kosztów nieproporcjonalnie obciąży mieszkańców i może zachęcić inne przedsiębiorstwa do wnioskowania o podobne podwyżki.

Zastrzeżenia zgłosiła m.in. organizacja American Association of Retired Persons AARP oraz Biuro Radcy Prawnego stanu Floryda, które uznało wniosek FPL za „niesprawiedliwy i nieopłacalny”.

Decyzja jeszcze w tym roku

Nad wnioskiem debatuje Komisja ds. Służby Publicznej Florydy, która ma zdecydować, czy propozycja Florida Power & Light FPL zostanie zatwierdzona. Ostateczna decyzja może zapaść jeszcze w tym roku, być może już w listopadzie.

Źródło: baynews9
Foto: FPL