Połącz się z nami

News USA

Izrael zatwierdza budowę osiedli w E1. „Gwóźdź do trumny państwa palestyńskiego”

Opublikowano

dnia

Izrael wydał w środę ostateczną zgodę na realizację kontrowersyjnego projektu osadniczego na okupowanym Zachodnim Brzegu, który – zdaniem ekspertów – może definitywnie przekreślić szanse na powstanie państwa palestyńskiego.

Chodzi o rozwój zabudowy w tzw. rejonie E1, rozległym obszarze na wschód od Jerozolimy. To terytorium od ponad dwóch dekad jest przedmiotem sporów i presji międzynarodowej. Dotychczas projekt był wstrzymywany m.in. pod naciskiem Stanów Zjednoczonych. Teraz rząd Premiera Benjamina Netanjahu dał mu zielone światło.

Dlaczego E1 jest tak ważne?

Lokalizacja E1 ma kluczowe znaczenie strategiczne. Teren ten łączy istniejące osiedle Maale Adumim z Jerozolimą i – według krytyków – przerywa geograficzną ciągłość Zachodniego Brzegu. W praktyce zabudowa uniemożliwi powstanie państwa palestyńskiego w granicach zbliżonych do linii sprzed 1967 roku.

Obecnie Palestyńczycy, podróżując między Ramallah na północy a Betlejem na południu, muszą nadkładać drogi i przechodzić przez liczne izraelskie punkty kontrolne. E1 miało pozostać korytarzem łączącym te dwa kluczowe miasta w ewentualnym przyszłym państwie palestyńskim.

Co zakłada plan?

Rząd zatwierdził budowę około 3500 mieszkań w E1, a dodatkowo – 350 mieszkań w osiedlu Ashael w pobliżu Hebronu. Jeśli proces administracyjny przebiegnie bez przeszkód, prace infrastrukturalne mogą ruszyć za kilka miesięcy, a pierwsze budowy rozpoczną się w ciągu roku.

Minister finansów Bezalel Smotrich, jeden z głównych orędowników rozbudowy osiedli, nie kryje, że jego celem jest trwała kontrola Izraela nad Zachodnim Brzegiem:

„Państwo palestyńskie jest wymazywane ze stołu nie hasłami, ale czynami. Każda osada, każda dzielnica, każdy blok mieszkalny to kolejny gwóźdź do trumny tej niebezpiecznej idei” – powiedział Smotrich.

Reakcje Palestyńczyków i społeczności międzynarodowej

Palestyńczycy i organizacje praw człowieka ostrzegają, że budowa w E1 sabotuje wszelkie wysiłki na rzecz rozwiązania dwupaństwowego.

„Osiedle w E1 ma na celu jedynie zablokowanie rozwiązania politycznego” – podkreśla organizacja Peace Now, monitorująca rozwój osadnictwa. –„Rząd, który dawno stracił zaufanie społeczeństwa, podważa interes narodowy, a cenę płacimy wszyscy”.

Społeczność międzynarodowa w zdecydowanej większości uważa izraelskie osiedla za nielegalne na mocy prawa międzynarodowego. Projekt E1 od lat był przedmiotem ostrych sprzeciwów m.in. USA i Unii Europejskiej, które obawiają się, że taki krok uniemożliwi osiągnięcie pokoju.

Tło polityczne i rosnące napięcia

Premier Netanjahu wielokrotnie deklarował sprzeciw wobec powstania państwa palestyńskiego i zapowiedział utrzymanie „nieograniczonej kontroli” nad Zachodnim Brzegiem, wschodnią Jerozolimą i Strefą Gazy – terytoriami zdobytymi w wojnie sześciodniowej w 1967 roku.

Tymczasem rzeczywistość Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu staje się coraz trudniejsza. Oprócz rozbudowy osiedli dochodzi do wzrostu ataków osadników, eksmisji z palestyńskich miast, izraelskich operacji wojskowych oraz licznych restrykcji w przemieszczaniu się.

Obecnie na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie mieszka ponad 700 tys. izraelskich osadników. Smotrich zapowiada podwojenie tej liczby w ciągu najbliższych lat.

Źródło: AP
Foto: YouTube, B1408 , Wickey

News USA

Trump wygrywa w Sądzie Najwyższym: Może ciąć granty na badania naukowe

Opublikowano

dnia

Autor:

sąd najwyższy stanów zjednoczonych

Administracja Donalda Trumpa odniosła w czwartek częściowe zwycięstwo w Sądzie Najwyższym USA. Stosunkiem głosów 5 do 4 sąd uchylił wcześniejsze postanowienie, które blokowało cięcia w wysokości 783 milionów dolarów w budżecie Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH). Decyzja ta pozwala Białemu Domowi kontynuować anulowanie setek grantów badawczych już przyznanych naukowcom.

Jednocześnie Sąd Najwyższy pozostawił w mocy blokadę dotyczącą przyszłego stosowania przez administrację Trumpa wytycznych ograniczających finansowanie projektów związanych z politykami na rzecz różnorodności, równości i integracji (DEI). Kluczowy w tej sprawie okazał się głos konserwatywnej sędziny Amy Coney Barrett.

Podzielony sąd

W głosowaniu przeciwko administracji opowiedział się prezes Sądu Najwyższego John Roberts oraz trójka sędziów liberalnych. Sędzia Neil Gorsuch, pisząc uzasadnienie dla większości, skrytykował sądy niższych instancji za ignorowanie wcześniejszych orzeczeń dopuszczających podobne cięcia w programach federalnych.

Z kolei sędzina Ketanji Brown Jackson w ostrym zdaniu odrębnym oskarżyła większość o nadużywanie nadzwyczajnych procedur odwoławczych, przyrównując działania sądu do gry w „Calvinball” – fikcyjną zabawę z komiksu „Calvin i Hobbes”, w której nie obowiązują stałe zasady.

Spór o DEI i zdrowie publiczne

Pozew wniosło 16 demokratycznych prokuratorów generalnych oraz organizacje zdrowia publicznego, które twierdzą, że wstrzymanie grantów w trakcie realizacji „niszczy badania, marnuje zebrane już dane i podważa potencjał kraju do osiągania przełomów naukowych”.

Departament Sprawiedliwości argumentował natomiast, że decyzje o finansowaniu nie powinny podlegać kontroli sądowej, a programy DEI mogą w rzeczywistości „maskować ukrytą dyskryminację rasową”.

Spór dotyczy części z 12 miliardów dolarów przeznaczonych na badania finansowane przez NIH. Administracja Trumpa, odwołując się w trybie pilnym, wskazała także na kilkanaście innych przypadków, w których sędziowie blokowali podobne cięcia.

Mocne słowa sędziego niższej instancji

W czerwcu sędzia okręgowy William Young z Massachusetts, mianowany niegdyś przez Prezydenta Ronalda Reagana, orzekł, że cięcia były „arbitralne i dyskryminujące”. Orzeczenie Younga zostało wówczas podtrzymane przez sąd apelacyjny.

Źródło: AP
Foto: istock/Amy Sparwasser/
Czytaj dalej

News USA

Rząd analizuje wizy 55 milionów cudzoziemców. Grozi im cofnięcie wizy i deportacja

Opublikowano

dnia

Autor:

wiza USA

Departament Stanu USA rozpoczął proces weryfikacji ponad 55 milionów posiadaczy ważnych wiz amerykańskich. Celem jest sprawdzenie, czy nie doszło do naruszenia przepisów imigracyjnych. W przypadku wykrycia nieprawidłowości wiza zostanie cofnięta, a osoba przebywająca w USA może zostać deportowana – poinformował resort.

Ciągła kontrola i nowe kryteria

Departament podkreślił, że wszyscy posiadacze wiz podlegają ciągłej weryfikacji. Analizowane są przesłanki świadczące o utracie prawa do wizy, w tym:

  • przekroczenie dozwolonego okresu pobytu,
  • działalność przestępcza,
  • zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego,
  • powiązania z organizacjami terrorystycznymi lub wspieranie terroryzmu.

Do weryfikacji wykorzystywane są dane organów ścigania, dokumentacja imigracyjna oraz informacje zebrane po wydaniu wizy, w tym aktywność w mediach społecznościowych.

Trump zaostrza politykę wizową

Po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu administracja skupiła się nie tylko na deportacji nielegalnych imigrantów, lecz także na kontroli posiadaczy wiz studenckich i turystycznych. Proces ten, wcześniej ograniczony głównie do studentów podejrzewanych o działalność antyizraelską, został znacząco rozszerzony.

Od stycznia liczba cofniętych wiz ponad dwukrotnie przewyższyła wynik z analogicznego okresu ubiegłego roku, a w przypadku wiz studenckich – prawie czterokrotnie.

Tysiące cofniętych wiz studenckich

Według danych Departamentu Stanu:

  • ponad 6000 wiz studenckich zostało cofniętych za naruszenia prawa i przekroczenie okresu pobytu,
  • wśród przyczyn dominują: napaść, jazda pod wpływem alkoholu lub narkotyków,
  • 200–300 wiz cofnięto z powodu powiązań z terroryzmem, w tym wspierania wyznaczonych organizacji terrorystycznych lub państw sponsorujących terroryzm.

 

Źródło: scrippsnews
Foto: istock/Bojan Bokic/
Czytaj dalej

News USA

Kamala Harris wyrusza w trasę, by promować nową książkę „107 Days”

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek była wiceprezydent USA Kamala Harris zapowiedziała jesienną trasę, która obejmie największe miasta w Stanach Zjednoczonych oraz wybrane lokalizacje za granicą. Powodem podróży jest premiera jej książki „107 Days”, opisującej kulisy jej krótkiej, ale intensywnej kampanii prezydenckiej w 2024 roku.

15 miast, trzy kraje i zakulisowe historie

Do ogłoszenia trasy w mediach społecznościowych Kamala Harris dodała nagranie z fragmentami swojej kampanii wyborczej. Z filmu wynika, że trasa obejmie 15 miast, rozpoczynając się w Nowym Jorku, a następnie przeniesie się do Londynu i Toronto.

Oprócz największych metropolii w USA – takich jak Los Angeles, Chicago, Miami czy Waszyngton – Harris odwiedzi także mniejsze miasta, w tym Durham w Karolinie Północnej, Birmingham w Alabamie i Portland w stanie Oregon.

Bilety na te wydarzenia będą dostępne od piątku od godziny 10:00AM czasu lokalnego w każdym z miast na stronie internetowej ticketmaster.

„107 Days” – najkrótsza kampania w historii nowożytnej

Tytuł książki nawiązuje do 107 dni, które trwała jej kampania prezydencka po tym, jak Prezydent Joe Biden ogłosił, że nie będzie ubiegać się o reelekcję i udzielił Harris swojego poparcia.

W krótkim czasie była wiceprezydent stała się faworytką do nominacji Partii Demokratycznej i rozpoczęła wyścig z republikańskim byłym prezydentem Donaldem Trumpem. Ostatecznie jednak kampania zakończyła się porażką.

„107 Days to moja szczera i osobista relacja z najkrótszej kampanii prezydenckiej w historii nowożytnej. W najbliższych miesiącach będę podróżować, aby dzielić się zakulisowymi momentami, wyciągniętymi wnioskami i tym, jak wspólnie idziemy naprzód” – napisała Kamala Harris w poście na platformie X.

Premiera książki już we wrześniu

Ponad 300-stronicowe wspomnienia Kamali Harris zostały wydane przez Simon & Schuster i trafią do księgarń 23 września. Autorka zapowiada, że publikacja będzie „szczerą opowieścią” o najtrudniejszych momentach kampanii, kulisach decyzji strategicznych i osobistych refleksjach.

Polityczna przyszłość Harris? Spekulacje trwają

Ogłoszenie trasy i premiery książki zbiega się z momentem, w którym Harris coraz częściej pojawia się w spekulacjach dotyczących wyborów w 2028 roku. W zeszłym miesiącu była wiceprezydent zapowiedziała, że nie zamierza ubiegać się o urząd gubernatora Kalifornii w 2026 roku, co wielu obserwatorów odczytało jako sygnał, że może ponownie spróbować zdobyć Biały Dom.

Źródło: baynews9
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

sierpień 2025
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu