Połącz się z nami

News USA

Nowa opłata wizowa do USA: 250 dolarów zapłacą studenci i pracownicy

Opublikowano

dnia

Od bieżącego roku fiskalnego wprowadzono nową obowiązkową opłatę w wysokości 250 dolarów dla osób przyjeżdżających do Stanów Zjednoczonych na wizach nieimigracyjnych. Tzw. „opłata za integralność wizową” („Visa integrity fee”) jest elementem obszernej ustawy podatkowo-budżetowej One Big Beautiful Bill Act, podpisanej przez Prezydenta Donalda Trumpa 4 lipca br.

Kogo dotyczy opłata?

Opłata obejmuje osoby wjeżdżające do USA na wizach nieimigracyjnych, takich jak:

  • studenci zagraniczni,
  • pracownicy tymczasowi (np. w ramach wiz H-1B, popularnych w branży technologicznej),
  • uczestnicy wymian kulturalnych i naukowych.

Z danych Departamentu Stanu USA wynika, że w 2024 roku wydano ponad 11 milionów wiz nieimigracyjnych.

Bez zmian dla turystów i biznesmenów

Polacy podróżujący do USA w celach turystycznych lub biznesowych na okres do 90 dni nadal mogą korzystać z uproszczonej procedury wjazdowej w ramach Programu Ruchu Bezwizowego (VWP). Wystarczy jedynie autoryzacja podróży za pośrednictwem systemu ESTA. Nowa opłata nie dotyczy tej grupy podróżnych.

Nowe koszty dla studentów i pracowników

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku osób planujących naukę lub pracę w USA – czyli tych, które muszą ubiegać się o wizę typu F-1 (studencka) lub pracowniczą (np. H-1B). To właśnie dla nich wprowadzana jest nowa opłata o nazwie “visa integrity fee”, która wyniesie co najmniej 250 dolarów (około 910 zł).

Dla porównania:

  • Koszt wizy studenckiej to obecnie 185 dolarów (ok. 670 zł),
  • Po doliczeniu nowej opłaty łączny koszt formalności przekroczy 1 500 zł.

„Visa integrity fee” jako forma kaucji

Zgodnie z projektem ustawy, możliwe będzie ubieganie się o zwrot opłaty po zakończeniu pobytu w USA, pod warunkiem spełnienia określonych warunków. Głównym z nich ma być opuszczenie terytorium USA przed wygaśnięciem wizy.

Prawnik imigracyjny Steven A. Brown, nazwał ją „zwrotną kaucją na poczet bezpieczeństwa”, ale zaznaczył, że wciąż brakuje szczegółowych wytycznych, jak ma wyglądać procedura zwrotu.

Brak konkretów ze strony administracji USA

Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA (DHS) nie podał jeszcze oficjalnej daty wdrożenia nowej opłaty ani szczegółów dotyczących jej pobierania. W przesłanym mediom oświadczeniu poinformowano jedynie, że przed jej wprowadzeniem konieczna będzie koordynacja między agencjami federalnymi.

Jak podkreślono, celem opłaty jest:

  • Wzmocnienie kontroli imigracyjnej,
  • Zniechęcenie do przekraczania dozwolonego czasu pobytu,
  • Wsparcie finansowania bezpieczeństwa granic.

Media społecznościowe a proces wizowy

To kolejna zmiana w ramach zaostrzenia polityki imigracyjnej zapoczątkowanej przez administrację Donalda Trumpa. Wcześniej, w kontekście wiz studenckich, wprowadzono m.in. zalecenie, by osoby aplikujące o wizę miały publicznie dostępne konta w mediach społecznościowych.

Ma to „ułatwić procedury weryfikacyjne”. Jak zaznaczono, pojedynczy post nie decyduje o wyniku wniosku, ale analiza aktywności online jest częścią szerszej oceny.


Co warto zapamiętać?

  • Nowa opłata nie dotyczy turystów i osób podróżujących służbowo w ramach ESTA.
  • Dotknie osoby aplikujące o wizę studencką i pracowniczą.
  • Będzie wynosić co najmniej 250 USD i może być zwrotna.
  • Szczegóły techniczne i termin wdrożenia są jeszcze nieznane.

Opłatę ostro skrytykował American Immigration Council, niezależny think tank zajmujący się tematyką migracyjną. W swoim oświadczeniu z 14 lipca organizacja zwróciła uwagę na rosnące bariery finansowe dla cudzoziemców.

Źródło: cbs, cnn, tvn24
Foto: istock/Stadtratte/AnnaStills/Prostock-Studio/

News USA

Bryan Kohberger usłyszy wyrok: Cztery dożywocia za brutalne morderstwa studentów w Idaho

Opublikowano

dnia

Autor:

W tym tygodniu sąd w Idaho ma wydać wyrok w sprawie Bryana Kohbergera, który przyznał się do brutalnego zabójstwa czterech studentów Uniwersytetu Idaho. Zgodnie z ugodą, Kohberger zostanie skazany na cztery dożywotnie kary pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia oraz dodatkowe 10 lat za włamanie. Dziś odbędzie się rozprawa skazująca.

Zbrodnia, która wstrząsnęła Ameryką

13 listopada 2022 roku, w środku nocy, Bryan Kohberger włamał się do wynajmowanego domu w Moscow w stanie Idaho i zadźgał nożem czworo młodych ludzi: Xanę Kernodle, Madison Mogen, Ethana Chapina i Kaylee Goncalves. Ofiary były przyjaciółmi, studentami Uniwersytetu Idaho, i – jak ustalono – nie miały żadnych powiązań ze sprawcą.

Zbrodnia wywołała szok i panikę w społeczności akademickiej. W obawie o własne bezpieczeństwo wielu studentów przerwało naukę lub przeniosło się na tryb zdalny. Lokalna społeczność pogrążyła się w traumie i strachu, nie mając informacji o podejrzanym przez wiele tygodni.

Jak ujęto sprawcę?

Choć początkowo śledztwo nie przynosiło efektów, policja zebrała kilka kluczowych dowodów:

  • pochwa noża, znaleziona przy jednej z ofiar, zawierała ślady męskiego DNA,
  • nagrania z monitoringu uchwyciły białego Hyundaia Elantrę w pobliżu miejsca zbrodni,
  • analiza danych z telefonu komórkowego Kohbergera wykazała jego obecność w okolicy w noc morderstw,
  • zakupy online wskazywały, że wcześniej kupił wojskowy nóż i pasującą do pochwy kaburę.

Korzystając z techniki genealogii genetycznej, śledczy zidentyfikowali Kohbergera jako potencjalnego sprawcę. Aresztowano go sześć tygodni później w Pensylwanii, gdzie spędzał przerwę zimową z rodziną.

Zamordowani studenci

Proces i ugoda

Podczas pierwszego przesłuchania Bryan Kohberger milczał, więc sędzia wpisał w jego imieniu niewinny. Z czasem jednak, w obliczu przytłaczających dowodów i grożącej kary śmierci, zawarł ugodę z prokuraturą, o czym informowaliśmy 3 lipca.

W ramach porozumienia:

  • Kohberger przyznał się do winy w czterech zarzutach morderstwa pierwszego stopnia i jednym zarzucie włamania,
  • prokuratorzy zrezygnowali z dochodzenia kary śmierci,
  • strony zgodziły się na cztery wyroki dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego,
  • oskarżony zrzekł się prawa do apelacji.

Rodziny ofiar zabiorą głos

W środę, podczas rozprawy skazującej, głos zabiorą rodziny ofiar. Mają opowiedzieć o bólach, traumie i pustce, które odczuwają od czasu tragedii. Dla wielu z nich będzie to pierwszy moment, by bezpośrednio zwrócić się do sprawcy i powiedzieć, jak jego czyny wpłynęły na ich życie.

Bryan Kohberger

Koniec jednego z najgłośniejszych procesów ostatnich lat

Wyrok, który ma zapaść w tym tygodniu, oficjalnie zakończy jeden z najgłośniejszych i najbardziej dramatycznych procesów ostatnich lat w USA.

Choć Bryan Kohberger uniknie kary śmierci, do końca życia pozostanie za kratami – bez możliwości opuszczenia więzienia. Dla rodzin ofiar to może być pierwszy krok w stronę zakończenia najboleśniejszego rozdziału ich życia.

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Trump ogłasza nowe porozumienie handlowe z Japonią. Małe cła, duże inwestycje

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump ogłosił we wtorek zawarcie nowego porozumienia handlowego z Japonią, w ramach którego wprowadzi 15-procentowe cła na towary importowane z tego kraju. To istotne złagodzenie wcześniejszej zapowiedzi 25% taryfy, która miała wejść w życie 1 sierpnia.

– Ta umowa stworzy setki tysięcy miejsc pracy – nigdy czegoś takiego nie było – napisał Trump na swojej platformie Truth Social, dodając, że Stany Zjednoczone „zawsze będą utrzymywać doskonałe relacje z Japonią”.

Według prezydenta, Japonia – „na jego polecenie” – zainwestuje 550 miliardów dolarów w Stanach Zjednoczonych i otworzy swoją gospodarkę na amerykańskie samochody oraz produkty rolne, w tym ryż.

Fala nowych taryf

Ogłoszenie porozumienia z Japonią to tylko część szerszej ofensywy handlowej prezydenta. Donald Trump zapowiedział również:

  • 19-procentowe cła na towary z Filipin, przy jednoczesnym zniesieniu ceł na eksport z USA,
  • 19-procentowe cła na towary z Indonezji,
  • kontynuację 30-procentowego cła na chińskie produkty, które ma obowiązywać do czasu zakończenia negocjacji z Pekinem (12 sierpnia).

Celem tych działań – według Białego Domu – jest zmniejszenie deficytu handlowego oraz przeniesienie produkcji z zagranicy z powrotem do Stanów Zjednoczonych.

“Prezydent Trump przekształca Stany Zjednoczone w gospodarkę opartą na produkcji” – powiedział sekretarz skarbu Scott Bessent w programie Fox Business Network. “Jeśli Chiny zwiększą konsumpcję, a my produkcję – to będzie idealne rozwiązanie dla globalnej gospodarki.”

Reakcje rynku i pytania bez odpowiedzi

Choć administracja Donalda Trumpa przedstawia nowe taryfy jako sukces i narzędzie stymulujące amerykański przemysł, ekonomiści i rynki reagują z ostrożnością.

We wtorek General Motors poinformował o 35-procentowym spadku zysku netto w drugim kwartale, ostrzegając, że cła uderzą w jego działalność w nadchodzących miesiącach. W efekcie notowania firmy gwałtownie spadły na giełdzie.

Niejasne pozostają też szczegóły nowej umowy z Japonią – m.in. czy 25-procentowe cło na samochody produkowane w Japonii rzeczywiście zostało wycofane, czy tylko tymczasowo zawieszone. Biały Dom nie opublikował pełnego tekstu porozumienia.

Równowaga handlowa i kolejne rozmowy

Według danych U.S. Census Bureau, w 2024 roku deficyt handlowy USA z Japonią wyniósł 69,4 mld dolarów, z Indonezją 17,9 mld, a z Filipinami 4,9 mld dolarów.

Prezydent Donald J. Trump i prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr.

W środę do Waszyngtonu mają przybyć przedstawiciele Unii Europejskiej na rozmowy handlowe. 1 sierpnia zbliża się jako potencjalna data wejścia w życie szerokich ceł zapowiedzianych w listach Trumpa do światowych przywódców.

Tymczasem Bessent uda się do Sztokholmu, by kontynuować rozmowy z chińskimi przedstawicielami. Celem ma być – jak podkreśla – przesunięcie amerykańskiej gospodarki w stronę produkcji, a chińskiej – w stronę konsumpcji.

Źródło: baynews9
Foto: The White House
Czytaj dalej

News USA

Zakaz finansowania klinik aborcyjnych został tymczasowo zawieszony przez sąd

Opublikowano

dnia

Autor:

planned-parenthood

Sędzina federalna Indira Talwani wydała we wtorek orzeczenie tymczasowo wstrzymujące wykonanie przepisu z ustawy znanej jako „One Big Beautiful Bill”, który zakazywał przekazywania środków z programu Medicaid organizacjom oferującym usługi aborcyjne, takim jak Planned Parenthood.

Decyzja sędziny Talwani uwzględnia wniosek Planned Parenthood o wydanie tymczasowego nakazu sądowego na czas trwania postępowania. W orzeczeniu z 21 lipca uznano, że przepis – określany jako „Defund Provision” – może naruszać Konstytucję Stanów Zjednoczonych, w tym Pierwszą Poprawkę, klauzulę równej ochrony oraz przepisy federalne chroniące prawa pacjentów objętych Medicaid.

Tło sprawy

Planned Parenthood pozwało administrację rządową w sprawie Planned Parenthood v. Kennedy, kwestionując legalność rocznego zakazu zwrotu kosztów świadczeń medycznych dla klinik aborcyjnych. Celem przepisu było powstrzymanie publicznego finansowania ośrodków, które oferują aborcję lub są z nią powiązane.

Do sprawy dołączyły również inne organizacje, w tym Maine Family Planning, która wcześniej prowadziła podobny proces w odpowiedzi na politykę administracji Trumpa.

Reakcje stron

Orzeczenie spotkało się z ostrą krytyką ze strony środowisk konserwatywnych i pro-life. Marjorie Dannenfelser, przewodnicząca organizacji Susan B. Anthony Pro-Life America, nazwała decyzję „nadużyciem środków publicznych” i „desperacką próbą przetrwania przemysłu aborcyjnego”.

„Każdego dnia, w którym obowiązuje decyzja sędziy Talwani, miliony dolarów trafiają do organizacji, która zarabia na odbieraniu życia nienarodzonym” – powiedziała Dannenfelser w oświadczeniu.

Z kolei organizacja Students for Life of America skrytykowała orzeczenie jako „narzucanie przez niewybieralnego sędziego” obowiązku finansowania Planned Parenthood. W swoim oświadczeniu grupa twierdziła, że decyzja zmusza obywateli do przekazania „800 milionów dolarów największemu dostawcy aborcji w kraju”.

Lila Rose, założycielka organizacji Live Action, określiła sędzię Talwani mianem „nieuczciwej” i zarzuciła jej przekroczenie uprawnień sądowych. Rose wezwała administrację Trumpa do „natychmiastowego odwołania się” od wyroku.

Co dalej?

Orzeczenie nie oznacza ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy. Nakaz ma charakter tymczasowy i obowiązuje do zakończenia postępowania sądowego. Administracja federalna może odwołać się od decyzji do sądu apelacyjnego.

Sprawa rzuca światło na trwający konflikt między stanowymi i federalnymi próbami ograniczenia finansowania aborcji a konstytucyjnymi gwarancjami równego dostępu do opieki zdrowotnej.

Źródło: cna
Foto: Students for Life of America, istock/jetcityimage/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

lipiec 2025
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu