Połącz się z nami

News USA

Ryanair zaostrza kontrole bagażu: pracownicy dostaną premię za zgłaszanie nieprzepisowych walizek

Opublikowano

dnia

Tani europejski przewoźnik Ryanair wprowadza bardziej rygorystyczne kontrole bagażu podręcznego. Linia planuje nagradzać swoich pracowników premiami za zgłaszanie pasażerów, którzy próbują wnieść na pokład bagaż przekraczający dozwolone limity.

Zgodnie z informacjami „Sunday Times”, pracownicy otrzymują obecnie 1,50 euro (ok. 1,75 USD) za każdą sztukę wykrytego bagażu niezgodnego z przepisami. Maksymalna premia może wynosić do 80 euro miesięcznie (ok. 93,50 USD). Prezes Ryanair, Michael O’Leary, nie wyklucza, że stawka może zostać podniesiona, by jeszcze skuteczniej egzekwować przepisy.

Co to oznacza dla pasażerów?

Ryanair pozwala każdemu pasażerowi zabrać na pokład jeden mały bagaż podręczny, który mieści się pod siedzeniem. Wszystkie dodatkowe torby lub większy bagaż – o ile nie zostały wcześniej wykupione – są traktowane jako naruszenie regulaminu i mogą skutkować dodatkową opłatą nawet do 75 euro (ponad 87 USD) przy bramce.

„Jesteśmy zdeterminowani, by wyeliminować plagę bagażu ponadgabarytowego, która spowalnia boarding i jest nieuczciwa wobec 99% pasażerów, którzy przestrzegają naszych zasad” – poinformował rzecznik linii.

Nowa strategia: premia za dyscyplinę

O’Leary przyznał, że linia z przyjemnością nagradza pracowników, którzy pomogą egzekwować przepisy bagażowe. Jak dodał, taka polityka ma również charakter edukacyjny – chodzi o to, by zniechęcić pasażerów do prób obejścia regulaminu.

Ile osób naprawdę narusza przepisy?

Według Ryanair, jedynie 0,1% podróżnych łamie zasady dotyczące bagażu i zostaje obciążonych dodatkowymi opłatami przy bramce. Firma podkreśla, że większość pasażerów stosuje się do regulaminu, a działania te mają na celu zapewnienie sprawnej obsługi i równego traktowania wszystkich podróżnych.

Ryanair

Zaostrzenie polityki bagażowej to kolejny krok Ryanair w kierunku optymalizacji procesu wejścia na pokład i ograniczenia kosztów operacyjnych. Pasażerowie powinni spodziewać się bardziej skrupulatnych kontroli przy bramach, a także niższej tolerancji dla prób obejścia przepisów.

Dla osób podróżujących z Ryanair oznacza to jedno: sprawdź dokładnie wymiary i wagę swojego bagażu, zanim dotrzesz na lotnisko – w przeciwnym razie może Cię to słono kosztować.

Źródło: foxbusiness
Foto: Ryanair, istock/nortonrsx/

News USA

UWAGA: Ponad 5 mln basenów jest wycofywanych z rynku. Dziewięcioro dzieci utonęło przez wadliwy element

Opublikowano

dnia

Autor:

Komisja ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich USA (CPSC) ogłosiła wycofanie z rynku ponad 5 milionów basenów naziemnych marek Bestway, Intex i Polygroup, po tragicznych doniesieniach o utonięciu dziewięciorga dzieci w ciągu ostatnich 15 lat. Powodem są niebezpieczne pasy kompresyjne, które mogą ułatwiać dzieciom wejście do basenu – nawet bez drabinki.

Niebezpieczny element w popularnych basenach

Chodzi o modele o wysokości 48 cali (ok. 122 cm), wyposażone w pasy kompresyjne owinięte wokół słupków zewnętrznych. Według CPSC pasy te tworzą coś w rodzaju schodka lub oparcia, umożliwiając małym dzieciom wspięcie się i dostanie do basenu bez nadzoru, co może skończyć się tragicznie.

Według agencji, wszystkie dziewięć ofiar miało od 22 miesięcy do 3 lat i utonęło po samodzielnym wejściu do basenu właśnie przy pomocy oparcia z pasa. Tragiczne incydenty miały miejsce w stanach: Kalifornia, Teksas, Floryda, Michigan, Wisconsin i Missouri – w latach 2007–2022.

Firmy reagują dopiero po latach

Dopiero w 2023 roku producenci rozpoczęli współpracę z Komisjąa ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich USA CPSC oraz organizacjami zajmującymi się bezpieczeństwem dzieci, aby opracować nowe standardy projektowania basenów. Zaktualizowane normy bezpieczeństwa zostały sfinalizowane w maju 2025 roku, a ich celem jest całkowite wyeliminowanie ryzyka związanego z pasami kompresyjnymi.

Według wspólnego oświadczenia firm Bestway, Intex i Polygroup, większość nowych modeli dostępnych obecnie na rynku już spełnia te normy. Mimo to, wycofanie dotyczy także starszych basenów sprzedawanych od 2002 roku, które nadal mogą stanowić zagrożenie.

Gdzie sprzedawano wycofane baseny?

Baseny objęte wycofaniem były dostępne w takich sklepach jak Walmart, Target, Lowe’s, Home Depot, Costco i Amazon na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Około 266 000 sztuk trafiło także do konsumentów w Kanadzie.

Nazwy marek i numery modeli są nadrukowane na wkładce znajdującej się na zewnętrznej stronie basenu – to na ich podstawie można sprawdzić, czy dany produkt jest objęty akcją.

Co powinni zrobić konsumenci?

CPSC apeluje do właścicieli basenów, aby jak najszybciej skontaktowali się z producentem (Bestway, Intex lub Polygroup) w celu otrzymania bezpłatnego zestawu naprawczego. Zestaw zawiera linę zabezpieczającą, która zastępuje niebezpieczny pasek kompresyjny.

Do czasu wykonania naprawy, zaleca się uniemożliwienie dzieciom dostępu do basenu lub całkowite jego opróżnienie, aby wyeliminować ryzyko kolejnych tragedii.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Wycofanie produktów to jeden z największych tego typu przypadków związanych z basenami ogrodowymi w USA. Przypomina to, jak pozornie drobny element konstrukcji może prowadzić do poważnych zagrożeń, zwłaszcza dla najmłodszych. Rodzice i opiekunowie powinni zachować czujność i natychmiast działać, jeśli ich basen znajduje się na liście wycofanych modeli.

Źródło: foxbusiness
Foto: U.S. Consumer Product Safety Commission
Czytaj dalej

News USA

Zamiast do lekarza do ChataGPT? Sztuczna inteligencja to przyszłość medycyny

Opublikowano

dnia

Autor:

Wraz z dynamicznym rozwojem sztucznej inteligencji (AI), lekarze i pielęgniarki na całym świecie próbują dotrzymać jej kroku. Z jednej strony są rosnące oczekiwania i presja systemu zdrowia, z drugiej – realna szansa na odciążenie i poprawę jakości leczenia. Ale mimo rosnącego entuzjazmu, wdrażanie AI w praktyce nadal pozostaje ograniczone – szczególnie w USA.

Z najnowszego badania „Klinicyści Przyszłości 2025” opublikowanego przez Elsevier Health wynika, że choć coraz więcej pracowników służby zdrowia dostrzega korzyści z wykorzystania sztucznej inteligencji, wciąż niewielu wykorzystuje ją w kluczowych aspektach pracy klinicznej.

AI – potencjalny ratunek dla przeciążonej służby zdrowia

W badaniu, które objęło 2206 klinicystów ze 109 krajów, aż 70% respondentów stwierdziło, że sztuczna inteligencja mogłaby zaoszczędzić ich czas, 58% uważa, że mogłaby przyspieszyć diagnozowanie, a 55% – że poprawiłaby wyniki leczenia.

To odpowiedź na pogłębiające się problemy systemu: niemal połowa ankietowanych leczy dziś więcej pacjentów niż dwa lata temu, a ponad jedna czwarta przyznaje, że brakuje im czasu, by zapewnić opiekę na odpowiednim poziomie.

Skok zainteresowania AI ale jeszcze nie w medycynie

Choć prawie połowa klinicystów (48%) deklaruje, że używa narzędzi AI w swojej pracy (wzrost z 26% rok wcześniej), w zdecydowanej większości są to ogólnodostępne aplikacje, jak ChatGPT (97%). Tylko 16% wykorzystuje AI bezpośrednio do wsparcia decyzji klinicznych – co oznacza, że medyczne zastosowania nadal pozostają na marginesie.

Najczęściej z AI korzystają lekarze w Chinach (71%), podczas gdy w USA (36%) i Wielkiej Brytanii (34%) ta częstość jest znacznie niższa.

sztuczna-inteligencja ai

Zaufanie i dostęp – największe przeszkody

Raport podkreśla wyraźną przepaść między możliwościami a realiami:

  • Tylko 32% lekarzy twierdzi, że ich placówka zapewnia odpowiedni dostęp do technologii AI,
  • 30% miało jakiekolwiek szkolenie z jej zakresu,
  • 29% uważa, że ich miejsce pracy posiada systemy nadzoru lub kontroli wykorzystania AI.

Zaufanie do narzędzi sztucznej inteligencji pozostaje niskie – szczególnie w USA i Wielkiej Brytanii. Klinicyści deklarują, że ich zaufanie wzrosłoby, gdyby:

  • Narzędzia cytowały źródła danych (68%),
  • Były oparte na recenzowanych publikacjach (65%),
  • Uwzględniały najnowsze wytyczne medyczne (64%).

W USA i UK dokładność merytoryczna wskazywana była jako kluczowa przez odpowiednio 75% i 81% ankietowanych.

ai-i-medycyna

Przyszłość pełna potencjału – ale i niepewności

Choć technologia jest gotowa, droga do jej pełnego wdrożenia jest jeszcze długa. Bez dostępu do specjalistycznych narzędzi, odpowiednich szkoleń i regulacji zapewniających bezpieczeństwo, sztuczna inteligencja może pozostać jedynie niespełnioną obietnicą w systemie ochrony zdrowia.

Źródło: fox13
Foto: istock/tadamichi/Panya Mingthaisong/PhonlamaiPhoto/
Czytaj dalej

News USA

Trump nie chce Washington Commanders – tylko Redskins. Zablokuje budowę stadionu?

Opublikowano

dnia

Autor:

Donald Trump zagroził zablokowaniem rządowego wsparcia dla planowanej budowy nowego stadionu drużyny futbolowej Washington Commanders, jeśli zespół nie powróci do swojej dawnej nazwy. „Jeśli nie zmienią nazwy z powrotem na pierwotną – Washington Redskins – i nie pozbędą się absurdalnej nazwy Commanders, nie podpiszę z nimi żadnej umowy na budowę stadionu w Waszyngtonie” – napisał prezydent w niedzielę na swoim koncie w mediach społecznościowych.

Wypowiedź prezydenta wpisuje się w jego szerszą kampanię sprzeciwu wobec zmian wynikających z debat o sprawiedliwości rasowej i wrażliwości kulturowej. Drużyna z Waszyngtonu zrezygnowała z nazwy Redskins w 2020 roku, po latach krytyki ze strony organizacji rdzennych Amerykanów i działaczy społecznych, którzy uznali ją za rasistowską i obraźliwą.

To nie jedyny klub sportowy, którego nazwa stała się obiektem wypowiedzi Donalda Trumpa. W tym samym wpisie wezwał także drużynę baseballową Cleveland Guardians do przywrócenia poprzedniej nazwy – Indians.

„Ludzie tego chcą. Było na to ogromne zapotrzebowanie” – stwierdził prezydent. – „Gdyby właściciel klubu, Matt Dolan, zmienił nazwę z powrotem na Indians, miałby realną szansę wygrać wybory. Indianie są traktowani bardzo niesprawiedliwie. UCZYŃMY INDIANS PONOWNIE WIELKIMI!”.

W rzeczywistości Dolan nie pełni obecnie żadnej funkcji w organizacji Guardians, a jego zaangażowanie w klub zakończyło się w 2016 roku. Dolan kandydował w wyborach do Senatu USA w Ohio w 2022 i 2024 roku – bez powodzenia.

Kluby nie planują powrotu do dawnych nazw

Washington Commanders oraz Cleveland Guardians nie wykazują zainteresowania cofnięciem zmian. Nowy właściciel drużyny futbolowej z Waszyngtonu, Josh Harris, już wcześniej wykluczył powrót do starej nazwy. „To się nie wydarzy” – zapewnił niedługo po przejęciu zespołu w 2023 roku od Dana Snydera.

Z kolei Chris Antonetti, prezes ds. operacji baseballowych Cleveland Guardians, podkreślił w niedzielę, że klub nie planuje kolejnej zmiany. „Zbudowaliśmy markę jako Guardians i jesteśmy podekscytowani tym, co przyniesie przyszłość” – powiedział dziennikarzom przed meczem z Oakland Athletics.

washington Commanders

Nowy stadion w Waszyngtonie – czy Trump może go zablokować?

W marcu 2025 roku ogłoszono, że klub NFL wróci na stare tereny przy RFK Stadium w Waszyngtonie, gdzie grał przez ponad 30 lat. Budowa nowego stadionu stała się możliwa dzięki ustawie podpisanej przez prezydenta Joe Bidena w styczniu. Umożliwiła ona przekazanie terenów federalnych władzom Dystryktu Kolumbii, w ramach tymczasowej ustawy budżetowej.

Choć burmistrz i rada miejska Dystryktu zarządzają bieżącymi sprawami miasta, ostateczna kontrola nad jego budżetem wciąż należy do Kongresu USA.

Wspólny inwestor łączy obie drużyny

Co ciekawe, Washington Commanders i Cleveland Guardians mają wspólnego udziałowca – Davida Blitzera. Biznesmen zasiada w grupie właścicielskiej Commanders i jednocześnie posiada mniejszościowy pakiet udziałów w Guardians.

Źródło: chicagotribune
Foto: Government of the District of Columbia, Joe Glorioso/All-Pro Reels
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

lipiec 2025
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu