Połącz się z nami

News USA

Tysiące Polaków wyszło na ulice w antyimigracyjnych marszach Konfederacji

Opublikowano

dnia

W kilkudziesięciu miastach w całej Polsce odbyły się w sobotę antyimigracyjne marsze organizowane przez Konfederację, skrajnie prawicowe ugrupowanie polityczne. W największych miastach – takich jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Katowice – uczestniczyły w nich tysiące osób. W wielu miejscowościach lokalnych również zorganizowano protesty pod wspólnym hasłem sprzeciwu wobec “masowej imigracji”.

„Polska staje się coraz bardziej bezbronna wobec narastającej fali imigracji” – napisali organizatorzy w oficjalnym komunikacie. – „Nie chcemy, żeby Polska podzieliła los Europy Zachodniej”.

W mediach społecznościowych Konfederacja ogłaszała mobilizację obywatelską, podkreślając, że „państwo upada, więc obywatele podejmują działania”. Marsze były przedstawiane jako spontaniczna reakcja „zwykłych ludzi z każdego zakątka kraju”, których łączy pragnienie życia w bezpieczeństwie.

Tło protestów: migracja, kryzys graniczny i zmiany prawa

Polska od kilku lat doświadcza rekordowego napływu imigrantów – zarówno zarobkowych, jak i tych szukających ochrony międzynarodowej. Według danych Eurostatu, od ośmiu lat Polska wydaje najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla obywateli państw spoza UE spośród wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej.

Od 2021 roku na granicy z Białorusią trwa kryzys migracyjny, wywołany – jak twierdzą polskie władze – celowymi działaniami reżimu Aleksandra Łukaszenki. W wyniku presji granicznej dziesiątki tysięcy migrantów z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji próbowały nielegalnie przekroczyć granicę, często w skrajnie trudnych warunkach.

Dodatkowo, od czasu przywrócenia przez Niemcy kontroli granicznych w 2023 roku, tysiące migrantów są odsyłane z powrotem do Polski. Rząd w Warszawie odpowiedział na sytuację m.in. wprowadzeniem kontroli na granicach z Niemcami i Litwą, zaostrzeniem systemu wizowego oraz zakazem ubiegania się o azyl dla osób wjeżdżających z terytorium Białorusi.

Bosak i Mentzen na czele marszów

Jednym z głównych przemawiających w czasie sobotnich marszów był Krzysztof Bosak, współprzewodniczący Konfederacji, który w trakcie wystąpienia w Białymstoku apelował o zdecydowane działania rządu:

„Domagamy się zamknięcia granic dla masowej, niekontrolowanej imigracji! Dość bierności państwa polskiego wobec tych, którzy nielegalnie wkraczają na nasze terytorium!” – grzmiał Bosak.

Drugi lider ugrupowania, Sławomir Mentzen, który zdobył 15% głosów w ostatnich wyborach prezydenckich, udostępnił nagranie z rodzinnego Torunia, gdzie tłum zgromadził się pod hasłami “Polska dla Polaków” i “Stop nielegalnej imigracji”.

Kontrdemonstracje i starcia z policją

W Warszawie marsz Konfederacji napotkał kontrmanifestację pod hasłem „Stop Faszyzmowi”, zorganizowaną przez ruch Zjednoczeni Przeciw Rasizmowi. Około 100 osób manifestowało solidarność z migrantami i sprzeciw wobec skrajnej prawicy.

„Prawdziwym zagrożeniem są faszyści, nie migranci” – mówili organizatorzy. – „To faszyzm jest przestępstwem, a nie migracja”.

Policja została zmuszona do interwencji, by rozdzielić obie grupy.

Antyimigracyjne protesty organizowane przez Konfederację wpisują się w szerszy kontekst europejskiej debaty o migracji, bezpieczeństwie granic i tożsamości narodowej. W Polsce temat ten zyskuje coraz większą wagę w debacie publicznej, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych oraz napięć wewnątrz Unii Europejskiej wokół wspólnej polityki migracyjnej.

Źródło: NFP
Foto: YouTube, Sławomir Mentzen fb

News USA

Alaska Airlines wznowiły loty po ogólnosystemowej awarii informatycznej w niedzielny wieczór

Opublikowano

dnia

Autor:

samolot linii alaska airlines

Linie Alaska Airlines poinformowały o wznowieniu operacji po awarii technicznej, która w niedzielny wieczór sparaliżowała ich system operacyjny. Zakłócenia trwały około trzech godzin i objęły wszystkie loty przewoźnika oraz jego spółki zależnej Horizon Air.

Do awarii doszło około godziny 8:00PM czasu pacyficznego (PST). Linie lotnicze natychmiast zawiesiły wszystkie odloty, powołując się na nieujawnioną usterkę informatyczną. Pełna blokada systemu została zniesiona około 11:00PM – poinformowano w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.

„W miarę jak ponownie rozlokowujemy nasze samoloty i załogi, spodziewamy się dalszych opóźnień i zakłóceń w rozkładzie. Powrót do pełnej operacyjności zajmie trochę czasu” – przekazała spółka z siedzibą w Seattle.

FAA potwierdziła wstrzymanie lotów

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) potwierdziła ogólnokrajowe wstrzymanie lotów zarówno Alaska Airlines, jak i Horizon Air, odnotowując, że decyzja ta była wynikiem wewnętrznych problemów technicznych po stronie przewoźnika.

To nie pierwsze zakłócenia operacyjne przewoźnika

To już kolejny incydent techniczny w ostatnich miesiącach. We wrześniu 2024 roku Alaska Airlines tymczasowo wstrzymały loty w Seattle z powodu „znacznych zakłóceń” technicznych, które udało się opanować po kilku godzinach.

Również lot 1282 przewoźnika znalazł się na czołówkach mediów w styczniu zeszłego roku, gdy w czasie wznoszenia się samolotu odpadł panel drzwiowy, pozostawiając dziurę w kadłubie i wywołując poważne zagrożenie dla pasażerów. Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) uznała, że załoga wykazała się profesjonalizmem, ratując życie znajdujących się na pokładzie.

Czego mogą spodziewać się pasażerowie?

Choć loty zostały wznowione, zakłócenia i opóźnienia mogą utrzymywać się jeszcze przez jakiś czas. Przedstawiciele Alaska Airlines apelują do podróżnych o sprawdzanie statusu swoich lotów i umożliwienie załogom elastycznego reagowania na zmienną sytuację operacyjną.

Więcej informacji dostępnych jest na stronie: www.alaskaair.com

Źródło: AP
Foto: istock/Martin Chavez/
Czytaj dalej

News USA

Unia Europejska i Wielka Brytania uderzają nowymi sankcjami w Rosję. Cel: energetyka, wywiad i flota tankowców

Opublikowano

dnia

Autor:

Unia Europejska oraz Wielka Brytania ogłosiły w piątek kolejną falę sankcji wymierzonych w Rosję. Nowe środki mają na celu osłabienie kluczowych filarów rosyjskiej machiny wojennej: sektora energetycznego, sił wywiadowczych oraz floty transportowej. To odpowiedź na trwającą czwarty rok pełnoskalową inwazję Rosji na Ukrainę.

„Przesłanie jest jasne: Europa nie wycofa się ze swojego wsparcia dla Ukrainy. UE będzie nadal zwiększać presję, dopóki Rosja nie zakończy wojny” – podkreśliła szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas po uzgodnieniu pakietu, który obejmuje m.in. nowy pułap cenowy na rosyjską ropę.

Kallas określiła nowe sankcje jako „jeden z najsilniejszych pakietów w historii”, podkreślając ich bezpośredni związek z brutalnymi rosyjskimi atakami na ukraińską infrastrukturę cywilną.

Cios w energetyczny kręgosłup Rosji

Kluczowym elementem pakietu jest obniżenie pułapu cenowego na rosyjską ropę z 60 do 48 dolarów za baryłkę – poniżej wartości rynkowej. Celem jest drastyczne ograniczenie dochodów Rosji z eksportu surowców, które wciąż stanowią filar finansowania działań wojennych.

Unia wprowadziła też zakaz importu ropy przez kraje trzecie, aby zamknąć istniejące luki prawne umożliwiające pośredni obrót rosyjskimi surowcami. Nowe sankcje uderzają również w gazociągi Nord Stream oraz rafinerię rosyjskiego koncernu Rosnieft w Indiach – inwestycję kluczową dla strategii Moskwy na obejście sankcji.

„Cała infrastruktura wojny Rosji musi zostać zablokowana” – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który z zadowoleniem przyjął nowe restrykcje, zapowiadając synchronizację ukraińskich sankcji z UE i wdrożenie własnych, uzupełniających działań.

Flota cieni pod ostrzałem

UE i Wielka Brytania rozszerzyły też restrykcje wobec tzw. floty cieni – starzejących się rosyjskich tankowców używanych do omijania sankcji.

Nowy pakiet obejmuje blokadę dostępu do europejskich portów dla 105 kolejnych statków, co łącznie daje ponad 400 objętych zakazem jednostek. Restrykcje dotyczą również operacji przeładunkowych i dostępu do śluz, co ma utrudnić rosyjskim tankowcom transport ropy przez neutralne wody.

Brytyjskie sankcje uderzają w GRU

Równolegle Wielka Brytania nałożyła sankcje na rosyjski wywiad wojskowy GRU. Na czarnej liście znalazło się 18 oficerów, których Londyn oskarża o organizację zamachu bombowego na teatr w Mariupolu w 2022 roku oraz o udział w operacjach sabotażowych na terytorium Zachodu.

GRU jest oskarżane o szereg aktów cyberagresji oraz prób zamachów, w tym o atak z użyciem środka paralityczno-drgawkowego w Wielkiej Brytanii, który niemal zakończył się śmiercią byłego rosyjskiego szpiega i jego rodziny.

Reakcja Rosji: bagatelizowanie i zapowiedź analiz

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zbagatelizował zachodnie działania, nazywając je „bezprawnymi i jednostronnymi ograniczeniami”.

„Przyzwyczailiśmy się do życia w ramach sankcji. Uzyskaliśmy pewien stopień odporności” – stwierdził podczas telekonferencji z dziennikarzami. Jednocześnie zapowiedział, że Moskwa przeanalizuje skutki nowego pakietu, by „zminimalizować jego negatywne konsekwencje”.

Sankcje coraz trudniejsze do uzgodnienia

Od początku wojny, 24 lutego 2022 roku, UE nałożyła już ponad 14 pakietów sankcji, obejmujących ponad 2400 osób i podmiotów – od banków po koncerny zbrojeniowe. Jednak każdy kolejny pakiet rodzi coraz większe kontrowersje wewnątrz Unii.

Tym razem Słowacja sprzeciwiła się pierwotnej wersji sankcji, powołując się na swoje uzależnienie od rosyjskiego gazu. Dopiero po intensywnych negocjacjach – m.in. codziennych rozmowach kanclerza Niemiec Friedricha Merza z premierem Robertem Ficą – Bratysława zgodziła się poprzeć kompromisową wersję.

NATO zapowiada reakcję na rosyjskie cyberataki

NATO również potępiło rosyjskie cyberataki wymierzone w cele cywilne i infrastrukturalne w Europie, zapowiadając, że „odpowie w wybranym czasie i w wybrany sposób, zgodnie z prawem międzynarodowym”. Sojusz zaznaczył, że jego działania będą skoordynowane z Unią Europejską i innymi partnerami.

Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

W Nowym Jorku zmarł mężczyzna przyciągnięty przez aparat MRI z powodu metalowego naszyjnika

Opublikowano

dnia

Autor:

rezonans-magnetyczny

Wstrząsający incydent miał miejsce w placówce Nassau Open MRI w Nowym Jorku, gdzie 61-letni mężczyzna został śmiertelnie ranny po tym, jak został wciągnięty przez aparat do rezonansu magnetycznego (MRI). Powodem było to, że wszedł do pomieszczenia z metalowym łańcuchem o wadze około 20 funtów, który natychmiast został przyciągnięty przez silne pole magnetyczne maszyny.

Do tragedii doszło w środę po południu, gdy Keith McAllister został wezwany przez technika MRI do pomocy swojej żonie, która w tym czasie przechodziła badanie kolana. Jego żona, Adrienne Jones-McAllister, poprosiła o pomoc męża w zejściu ze stołu:

„Zawołałam go, technik go przyprowadził. Miał na sobie ten duży łańcuch, o którym nawet rozmawialiśmy podczas wcześniejszej wizyty. Śmialiśmy się wtedy: »Oooo, ale duży łańcuch!«”.

Chwilę po wejściu do pokoju rezonansu doszło do tragedii.

„W momencie, gdy się do mnie zbliżył, maszyna go dosłownie obróciła, wciągnęła i włączyła rezonans. Powiedziałam: »Czy mógłbyś wyłączyć maszynę, zadzwonić pod 911, coś zrobić, wyłączyć to cholerstwo!« – a on zwiotczał w moich ramionach”.

Według jej relacji technik próbował pomóc w uwolnieniu Keitha McAllistera, jednak siła elektromagnesu była zbyt potężna.

McAllister doznał zawału serca po uwolnieniu z urządzenia. Został przetransportowany do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować. Policja powiatu Nassau potwierdziła, że mężczyzna zmarł w wyniku „poważnego incydentu medycznego”, nie ujawniając jednak szczegółów dotyczących jego stanu przed śmiercią.

Keith McAllister

Śmierć przy rezonansie: nie pierwszy raz

To nie pierwszy tragiczny wypadek z udziałem aparatu MRI w stanie Nowy Jork.

W 2001 roku w Westchester Medical Center 6-letni Michael Colombini zginął, gdy butla z tlenem została przyciągnięta do wnętrza rezonansu, uderzając chłopca w głowę. Maszyna była wtedy włączona, a butla nie powinna znajdować się w pomieszczeniu diagnostycznym.

Rodzina dziecka otrzymała później ugodę sądową w wysokości 2,9 miliona dolarów.

Eksperci podkreślają, że bezpieczeństwo w pobliżu aparatu MRI zależy od bezwzględnego przestrzegania procedur. Zgodnie z wytycznymi Narodowego Instytutu Biomedycznego Obrazowania i Bioinżynierii (NIBIB):

„Aparaty MRI wykorzystują silne pole magnetyczne, które może wywierać bardzo duże siły na przedmioty z żelaza, niektórych stali i innych metali podatnych na magnesowanie. Pole jest wystarczająco silne, aby rzucić wózkiem inwalidzkim przez całe pomieszczenie”.

Wciąż nie wiadomo, dlaczego Keith McAllister został wpuszczony do strefy działania rezonansu z tak niebezpiecznym obiektem. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, czy zawiodły procedury placówki, czy też doszło do błędu ludzkiego.

Źródło: AP
Foto: YouTube, istock/PhonlamaiPhoto/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

lipiec 2025
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu