Połącz się z nami

News Chicago

Jeden z 9 najlepszych nowych barów w USA znajduje się w Chicago — i serwuje koktajle za jedyne 12 dolarów

Opublikowano

dnia

Gus' Sip & Dip

Chicago znów znalazło się na koktajlowej mapie Ameryki. Bar Gus’ Sip & Dip, otwarty w Sylwestra 2024 roku, właśnie trafił na prestiżową listę magazynu Bon Appétit — jako jeden z dziewięciu najlepszych nowych barów w całym kraju.

Niewymuszony styl, bezpretensjonalna jakość

Gus’ Sip & Dip przyciąga już od progu. Wzrok gości natychmiast przykuwa stylowa japońska maszyna do kruszenia lodu – Swan SI-150CBK Pro Block – będąca centralnym punktem wystroju, który łączy urok klasycznej amerykańskiej tawerny z nutą nowoczesności.

Ale to nie sprzęt, a karta koktajli jest prawdziwą gwiazdą wieczoru. Na menu znajdziesz aż 30 perfekcyjnie zinterpretowanych klasyków, a każdy drink kosztuje zaledwie 12 dolarów – rzecz nie do przecenienia w czasach, gdy cena przeciętnego koktajlu w dużym mieście potrafi osiągać dwukrotność tej kwoty.

Śniadanie w kieliszku i kawa z charakterem

Jednym z ulubieńców gości jest The Breakfast Martini – z londyńskim ginem, likierem pomarańczowym, herbatą Earl Grey i marmoladą, serwowany z kromką tosta z masłem i miodem. To koktajl, który zaskakuje nie tylko smakiem, ale i formą.

Na wieczorne (lub poranne) pobudzenie idealnie nadaje się Irish Coffee – aromatyczna kompozycja irlandzkiej whiskey, kawy z lokalnej palarni Metric, cukru trzcinowego i ręcznie spienionej śmietanki. Każdy drink przygotowywany jest z dbałością o detale: barmani nie rozcieńczają ich przed nalaniem, lecz mieszają na sucho i serwują w zamrożonym szkle, zwieńczonym górką miękkiego, kruszonego lodu.

Kuchnia do późna i bez rezerwacji

Choć Gus’ Sip & Dip słynie z koktajli, kuchnia również zasługuje na uznanie. W menu znajdziesz nowoczesne podejście do klasycznych tawernianych potraw: French Dip, smażone karczochy, zimny koktajl z krewetek, burger w stylu tawerny czy smażony stek z Wagyu – wszystko podane z charakterem.

Gus' Sip & Dip

Dodatkowy plus? Kuchnia działa do późna, co pozwala płynnie przejść z kolacji do nocnego koktajlowania. Minusy? Gus’ Sip & Dip nie przyjmuje rezerwacji, a popularność lokalu sprawia, że czas oczekiwania może sięgnąć kilku godzin. Warto jednak poczekać – atmosfera przy barze, jeśli uda się złapać miejsce, rekompensuje wszystko.

Uznanie od Bon Appétit

Bon Appétit wybrał Gus’ Sip & Dip jako część swojej elitarnej listy, doceniając bary, które przesuwają granice tego, czym może być lokal z koktajlami — oferując kreatywne podejście do drinków, dopracowany design i otwartą, inkluzywną energię.

To nie tylko bar. To doświadczenie. I to w bardzo przystępnej cenie.

Źródło: secretchicago
Foto: Gus’ Sip & Dip

News USA

Lemonhead rozświetla deszczowe piątki nowym cytrusowym przysmakiem!

Opublikowano

dnia

Autor:

Lemonhead

Pan Lemonhead ma sposób, by poprawić Ci humor nawet w deszczowy dzień. Od teraz aż do Labor Day marka Lemonhead rozdaje darmowe paczki nowego produktu – Lemonhead Ropes, czyli cytrynowych pałeczek z miękkim, kwaśnym nadzieniem, owiniętych w elastyczną, intensywnie cytrusową powłokę. A wszystko to dostarczane prosto pod Twoje drzwi, jeśli tylko… w piątek spadnie deszcz!

To nowa kampania „Letnie Piątki z Lemonhead”, realizowana we współpracy z Gopuff i ich platformą pogodową Puffcast.

Jeśli prognoza przewiduje deszcz w Twojej lokalizacji, wystarczy, że w godzinach od 1:00 do 8:00PM czasu wschodniego odwiedzisz www.LemonheadRopes.com, wpiszesz swój adres i – jeśli znajdziesz się w jednej z objętych opadami stref – możesz otrzymać darmową dostawę aż czterech opakowań Lemonhead Ropes.

Nowe Lemonhead Ropes to pierwszy od ponad pięciu lat nowy produkt marki. Fani mogą spodziewać się tej samej cierpko-słodkiej nuty, która uczyniła Lemonhead ulubieńcem wielu pokoleń – teraz jednak w nowej, zabawnej i łatwej do dzielenia się formie.

W każdą deszczową letnią piątkową porę, Lemonhead planuje dostarczyć do 10 000 paczek Lemonhead Ropes – ale tylko do wyczerpania zapasów.

Nie pozwól, by pogoda popsuła Ci nastrój. Gdy zacznie padać, Pan Lemonhead przybywa z pomocą – z cytrynowym uśmiechem i garścią kolorowych pałeczek.

Źródło: abc7
Foto: Lemonhead
Czytaj dalej

News USA

Wenecja protestowała przeciwko wystawnemu ślubowi Bezosa: “Miasto to nie dekoracja dla miliarderów”

Opublikowano

dnia

Autor:

W sobotę przez ulice Wenecji przeszły setki protestujących, wyrażając sprzeciw wobec ekstrawaganckiego ślubu Jeffa Bezosa i jego narzeczonej Lauren Sánchez. Trzeci dzień celebrowania związku czwartego najbogatszego człowieka świata odbywał się w cieniu rosnącej frustracji mieszkańców, zmęczonych masową turystyką, rosnącymi cenami mieszkań i zagrożeniami wynikającymi ze zmian klimatycznych.

Ceremonia zaślubin miała miejsce w piątek na odosobnionej wyspie San Giorgio, z udziałem około 200 zaproszonych gości – znalazły się wśród nich największe nazwiska ze świata mediów, biznesu i rozrywki. Jednak wydarzenie, które miało być ukoronowaniem miłości, stało się zarzewiem konfliktu społecznego.

“Nie” dla miliarderów, “tak” dla Wenecji

W momencie gdy para przygotowywała się do sobotniego przyjęcia, tłumy protestujących wypełniły wąskie uliczki miasta, niosąc transparenty z hasłami: „Całusy tak, Bezos nie” oraz „Nie Bezosowi, nie wojnie”. Demonstranci zarzucali Bezosowi, że wykorzystuje Wenecję jako tło do prywatnej, medialnej inscenizacji, ignorując realne problemy mieszkańców.

“Jesteśmy tutaj, by przeciwstawić się tym, którzy pomnażają swoje bogactwo kosztem innych” – mówiła jedna z uczestniczek protestu, Martina Vergnano. “Warunki życia w Wenecji pogarszają się z dnia na dzień, a miasto staje się atrapą dla elit.”

Organizatorzy uznali za swój sukces przeniesienie sobotniej uroczystości z historycznego centrum do dawnej stoczni Arsenale – miejsca mniej eksponowanego, ale nadal prestiżowego.

Milionowe datki kontra społeczna rzeczywistość

Jeff Bezos, jak poinformowało stowarzyszenie Corila, przekazał po 1 milionie euro trzem organizacjom badawczym zajmującym się ochroną środowiska w Wenecji. Choć gest ten został publicznie doceniony przez część środowisk naukowych, protestujący określili go jako próbę „prania sumienia”.

“Te darowizny to tylko zasłona dymna” – stwierdził wenecki aktywista Flavio Cogo. “Wenecja nie potrzebuje litości milionerów, tylko konkretnych działań na rzecz swoich obywateli.”

Wielkie nazwiska, wielkie pieniądze

Wśród zaproszonych na ślub gości znaleźli się m.in. Oprah Winfrey, Tom Brady, Leonardo DiCaprio, Orlando Bloom, Bill Gates, członkowie rodziny Kardashian-Jenner oraz Ivanka Trump z rodziną.

Wesele, w którym królowały luksusowe kreacje – w tym suknia ślubna od Dolce & Gabbana – miało być odzwierciedleniem stylu życia nowożeńców, ale dla wielu symbolizowało raczej oderwanie elit od codzienności zwykłych ludzi.

Jedno z haseł protestu brzmiało: „Planeta płonie, ale nie martwcie się – oto lista 27 sukienek Lauren Sánchez”, odnosząc się do doniesień o stylizacjach panny młodej podczas całego weselnego weekendu.

Miasto kontra show-biznes

Władze Wenecji broniły się przed krytyką, twierdząc, że ślub wpisuje się w tradycję miasta jako otwartego miejsca, które od wieków przyjmuje dostojnych gości, w tym papieży i cesarzy. Dla wielu Wenecjan to jednak argument coraz mniej przekonujący.

Protesty w Wenecji pokazały nie tylko lokalny opór wobec komercjalizacji miasta, ale też szerszy problem: rosnącą przepaść między bogactwem elit a rzeczywistością ludzi żyjących w cieniu ich wielkich wydarzeń.

Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Koniec pewnej epoki: Legendarny bar Violet Hour w Wicker Park zamknięto po 18 latach

Opublikowano

dnia

Autor:

Violet Hour

Po niemal dwóch dekadach działalności Violet Hour, jeden z najbardziej prestiżowych koktajlbarów w Stanach Zjednoczonych, zamknął swoje drzwi na dobre. Kultowy lokal przy 1520 N. Damen Ave. oficjalnie ogłosił zakończenie działalności w piątek, kończąc imponującą, 18-letnią historię.

Znany ze swojego wyrafinowanego stylu, tajemniczych, nieoznakowanych drzwi i surowych „domowych zasad” (np. zakaz rozmów przez telefon i Budweisera), Violet Hour był miejscem niemal rytualnym dla miłośników koktajli.

Przez lata stał się jednym z filarów chicagowskiej sceny barmańskiej, inspirując kolejne pokolenia barmanów i klientów szukających wyjątkowych doświadczeń.

Na początku czerwca właściciele baru poinformowali na Facebooku, że lokal pozostanie zamknięty „do odwołania” z powodu problemów technicznych oraz trwających negocjacji z właścicielem budynku. W piątkowej aktualizacji ogłoszono, że rozmowy zakończyły się fiaskiem – mimo wielu prób nie udało się osiągnąć porozumienia.

„Z wielkim smutkiem informujemy, że Violet Hour nie wróci już do działalności. Pomimo szeroko zakrojonych wysiłków, nie udało się wypracować porozumienia z właścicielem nieruchomości” – napisali przedstawiciele lokalu.

Violet Hour został otwarty w 2007 roku i od samego początku wyróżniał się jakością serwowanych drinków, atmosferą i dopracowanym w najmniejszych detalach podejściem do gościnności. W 2015 roku zdobył prestiżową nagrodę Jamesa Bearda za „wybitny program barowy”, a jego nazwa regularnie pojawiała się w rankingach najlepszych barów na świecie.

Violet Hour

Zamknięcie Violet Hour to symboliczny koniec pewnej epoki w Wicker Park i strata dla całej chicagowskiej sceny gastronomicznej. Dla wielu pozostanie legendą – miejscem, które przez 18 lat definiowało, czym może być koktajlbar z prawdziwego zdarzenia.

Źródło: nbc
Foto: Violet Hour
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

czerwiec 2025
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu