Obszar metropolitalny Chicago czeka pierwsza w tym roku fala intensywnych upałów. Urzędnicy Powiatu Cook wydali ostrzeżenie przed ekstremalnymi temperaturami, które mają osiągnąć niebezpieczny poziom już w ten weekend.

Upał przez cały weekend

Według prognoz meteorologicznych, od soboty rano do poniedziałkowego wieczoru w rejonie Chicago wystąpią bardzo wysokie temperatury i wilgotność.

Termometry w ciągu dnia mają wskazywać powyżej 90°F (około 32–35°C), a wskaźnik odczuwalnej temperatury może sięgnąć nawet 105°F (ponad 40°C).

Upał również w nocy

Szczególnym zagrożeniem będzie brak nocnego ochłodzenia. Temperatury minimalne mogą nie spaść poniżej 80°F (27°C), a wysoka wilgotność utrzyma punkt rosy na poziomie 75–78°F (około 24–26°C). To oznacza, że organizm ludzki nie będzie miał wystarczająco dużo czasu, by się schłodzić i zregenerować, co zwiększa ryzyko udaru cieplnego i innych dolegliwości związanych z przegrzaniem.

Dla porównania – choć Phoenix w Arizonie notuje obecnie temperatury rzędu 115°F (46°C), tamtejsze suche powietrze pozwala na znaczne ochłodzenie w nocy, nawet o 30–40 stopni. W Chicago takiej ulgi nie będzie.

Zalecenia dla mieszkańców

Władze apelują o zachowanie ostrożności i przygotowanie się na kilka wyjątkowo gorących dni. Ważne zalecenia:

• Pij dużo wody – nawet jeśli nie czujesz pragnienia.
• Unikaj forsownego wysiłku na zewnątrz w godzinach największego nasłonecznienia.
• Szukaj schronienia w klimatyzowanych pomieszczeniach – nawet krótkie przerwy mogą pomóc organizmowi.
• Zwracaj uwagę na dzieci, osoby starsze i chore – są szczególnie narażone na skutki przegrzania.
• Nigdy nie zostawiaj dzieci ani zwierząt w zamkniętym aucie, nawet na chwilę.

Centra chłodzenia i pomoc publiczna

W przypadku skrajnych temperatur miasto może uruchomić tzw. centra chłodzenia (cooling centers) – miejsca, w których mieszkańcy mogą schronić się przed upałem. Ich lista będzie dostępna na stronie internetowej miasta oraz u lokalnych służb ratunkowych.

Fala upałów, która nadciąga nad Chicago, może stanowić realne zagrożenie dla zdrowia i życia. Eksperci przypominają, że upał zabija więcej osób rocznie niż jakiekolwiek inne zjawisko pogodowe. Dlatego odpowiednie przygotowanie, nawodnienie i zachowanie ostrożności są kluczowe.

Źródło: nbc
Foto: CDPH, istock/kieferpix/

Lato 2025 roku zapowiada się wyjątkowo dla miłośników przyrody i mocnych wrażeń! Field Museum w Chicago zaprasza na swoją najnowszą wystawę, która rozgrzewa emocje i mrozi krew w żyłach jednocześnie. „Reptiles Alive” to fascynujące spotkanie z 20 żywymi gadami z całego świata — w tym z okazami, których nie zobaczymy nigdzie indziej w USA.

Wystawa oficjalnie otwiera się 20 czerwca 2025 r. i potrwa aż do 5 kwietnia 2026 r.. Została opracowana we współpracy z renomowanym ośrodkiem Clyde Peeling’s Reptiland i oferuje odwiedzającym możliwość zbliżenia się do takich gatunków jak:

• plująca kobra,
• kubańska iguana skalna,
• młody aligator,
• imponujący, długi na 14 stóp pyton,
• oraz absolutna rzadkość – jedyny w USA okaz żmii rogatej, eksponowany w specjalnym terrarium.

„To niesamowita okazja, by spotkać te zwierzęta z bliska, szczególnie dla osób, które się ich boją. Gady są w rzeczywistości niezwykle nieśmiałe i płochliwe” – mówi Ben Miller, twórca wystawy z Field Museum.

Nie tylko oglądanie – interaktywne doświadczenie

Oprócz żywych zwierząt wystawa oferuje również zaawansowane technologicznie eksponaty i interaktywne modele, które w przystępny sposób wyjaśniają, jak gady przystosowują się do środowiska i przetrwają w ekstremalnych warunkach.

Odwiedzający będą mogli spojrzeć na gady nie tylko jako na „straszne stworzenia”, ale jako fascynujące, inteligentne organizmy, które od milionów lat doskonale radzą sobie w naturze. „Mamy nadzieję, że odwiedzający spojrzą na gady z zupełnie innej perspektywy” – dodaje dr Sarah Ruane, kuratorka herpetologii w Field Museum.

Informacje praktyczne:

• Field Museum
  1400 S. DuSable Lake Shore Dr., Chicago
• Czas trwania wystawy:
  20 czerwca 2025 r. – 5 kwietnia 2026 r.
• Godziny otwarcia:
  Codziennie od 9:00 do 5:00PM (ostatnie wejście o 4:00PM)
• Wymagany bilet All-Access
  Wstęp na „Reptiles Alive” wymaga dodatkowego biletu oprócz biletu ogólnego. Szczegóły i rezerwacja: fieldmuseum.org

Źródło: nbc
Foto: Field Museum, istock/Mark Kostich/

W środowy wieczór w podmiejskim McDonald’s w Burbank odbyła się niezwykła uroczystość. Restauracja oddała hołd jednemu ze swoich najbardziej charakterystycznych i ukochanych klientów — Gene’owi Kryzkrowskiemu, znanemu jako „Gene Gene The Dancing Machine”. Gene zmarł niedawno w wieku 93 lat, pozostawiając po sobie nie tylko wspomnienia, ale i ogromną sympatię wśród pracowników i gości restauracji.

Taniec jako sposób na żałobę

Po śmierci swojej żony, z którą spędził 63 lata, Gene przeżywał trudne chwile. To właśnie ona była jego partnerką na parkiecie — wspólnie uwielbiali tańczyć. Rodzina zachęcała go, by nie porzucał tej pasji, nawet po stracie.

Znalazł więc swoje nowe miejsce — McDonald’s przy 79th i Cicero, gdzie w każdą środę rozbrzmiewa muzyka na żywo. Gene przychodził regularnie, siadał w swoim ulubionym boksie, a potem wstawał i tańczył — z radością, wdziękiem i niepowtarzalnym urokiem. Goście go oklaskiwali, a personel traktował jak rodzinę.

Wzruszające pożegnanie przy ulubionym stoliku

W środę, zamiast zwykłego wieczoru z muzyką, restauracja zorganizowała specjalne wspomnienie dla Gene’a. Przy jego ulubionym stoliku odsłonięto pamiątkową tabliczkę, a sala wypełniła się tańcem i śmiechem — tak, jakby Gene wciąż tam był.

„On rozświetlał ten lokal swoją obecnością. Każdy go znał, każdy się uśmiechał, gdy wchodził” – powiedziała jedna z pracownic McDonald’s.

Dziedzictwo uśmiechu i ruchu

Dla wielu Gene był kimś więcej niż tylko stałym klientem. Był przypomnieniem, że nawet po trudnych chwilach można znaleźć radość, że taniec — nawet spontaniczny, w restauracji fast food — może być formą terapii i łączności z innymi ludźmi.

W świecie coraz bardziej wypełnionym pośpiechem, Gene Kryzkrowski zatrzymał na chwilę czas. I zatańczył.

Źródło: abc7
Foto: YouTube