Połącz się z nami

News USA

Druga runda rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą nie przyniosła przełomu

Opublikowano

dnia

W poniedziałek przedstawiciele Rosji i Ukrainy po raz drugi w ciągu nieco ponad dwóch tygodni zasiedli do bezpośrednich rozmów pokojowych. Choć w Istambule udało się osiągnąć porozumienie w sprawie wymiany tysięcy poległych i ciężko rannych żołnierzy, to negocjacje nie przyniosły żadnego postępu w kierunku zakończenia trwającej już trzy lata wojny — poinformowali urzędnicy obu stron.

Rozmowy odbyły się dzień po spektakularnej wymianie ciosów: Ukraina przeprowadziła zmasowany atak dronów na rosyjskie bazy lotnicze, a Rosja odpowiedziała największym jak dotąd atakiem dronów na Ukrainę od początku inwazji w 2022 roku.

Rosyjskie warunki zawieszenia broni

Rosja przedstawiła memorandum z warunkami zawarcia rozejmu. Jak podkreślił ukraiński minister obrony, Rustem Umerow, delegacja z Kijowa potrzebuje około tygodnia na przeanalizowanie dokumentu. Ukraina zaproponowała wznowienie rozmów w dniach 20–30 czerwca.

Zgodnie z ujawnionym przez rosyjskie agencje TASS i RIA Nowosti dokumentem, Moskwa oczekuje m.in.:

  • wycofania wojsk ukraińskich z czterech okupowanych regionów zaanektowanych przez Rosję we wrześniu 2022 r.;
  • wstrzymania mobilizacji i dostaw zachodniej broni;
  • zakazu obecności wojsk państw trzecich na terytorium Ukrainy;
  • zakończenia stanu wojennego i przeprowadzenia wyborów;
  • uznania neutralnego statusu Ukrainy i rezygnacji z aspiracji do NATO;
  • nadania językowi rosyjskiemu statusu urzędowego.

Ukraina oraz kraje Zachodu już wcześniej odrzuciły te warunki jako nie do przyjęcia.

Symboliczne ustalenia

Obie delegacje zgodziły się na wymianę 6000 ciał poległych żołnierzy oraz utworzenie komisji ds. wymiany ciężko rannych. Ukraina przekazała również listę 400 uprowadzonych dzieci. Rosja zadeklarowała gotowość pracy nad zaledwie 10 przypadkami, co Prezydent Wołodymyr Zełenski skomentował jako „drwinę z problemów humanitarnych”.

W 2023 r. Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Władimira Putina oraz komisarz ds. praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej w związku z zarzutami uprowadzeń ukraińskich dzieci.

Ataki dronów — ukraińska przewaga strategiczna?

W przededniu rozmów Ukraina przeprowadziła skoordynowany, dalekosiężny atak dronów na rosyjskie bazy lotnicze w trzech strefach czasowych. Według ukraińskich służb zniszczono lub poważnie uszkodzono ponad 40 samolotów bojowych, w tym bombowce strategiczne.

Wasyl Maliuk, szef ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa, nazwał operację „ciosającym wizerunek rosyjskiej potęgi militarnej”. Prezydent Zełenski określił atak jako „genialny” i przełomowy w historii wojny.

Rosja zareagowała stonowanie — państwowa telewizja poświęciła wydarzeniu niespełna minutę. Niezależni analitycy, jak Edward Lucas z CEPA, uznali atak za „militarny i strategiczny przełom”, który ujawnia słabości rosyjskiej armii.

Rosyjski kontratak i walki na froncie

W odpowiedzi Rosja wystrzeliła aż 472 drony przeciwko Ukrainie — najwięcej od początku inwazji. Celem były głównie obiekty cywilne. Walki trwają na całej linii frontu o długości ponad 1000 km, a obie strony przeprowadzają głębokie ataki na zaplecze przeciwnika.

W wyniku rosyjskich ostrzałów zginęło co najmniej osiem osób w regionach chersońskim i zaporoskim, a kilkadziesiąt zostało rannych.

Perspektywy pokoju nadal nikłe

Dotychczasowe wysiłki mediacyjne — zarówno Turcji, jak i USA — nie przyniosły przełomu. Choć Ukraina wyraziła gotowość do zawarcia rozejmu, to Kreml nadal stawia warunki nieakceptowalne dla Kijowa i jego zachodnich sojuszników.

Prezydent Erdogan uznał sam fakt spotkania stron w Stambule za „sukces dyplomatyczny”, jednak Zełenski ostro skrytykował propozycję Rosjan dotyczącą krótkiego, technicznego zawieszenia broni na czas wymiany ciał.

Prezydent USA Donald Trump również skomentował eskalację działań wojennych, zarzucając Putinowi, że „całkowicie zwariował”, po tym jak Rosja przez trzy kolejne noce ostrzeliwała Kijów i inne miasta.

Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube

 

News USA

Izrael utrzymuje zawieszenie broni z Hamasem mimo naruszeń porozumienia

Opublikowano

dnia

Autor:

Izrael ogłosił w sobotę, że utrzyma w mocy zawieszenie broni z Hamasem, mimo tymczasowego wznowienia działań wojennych po śmierci dwóch izraelskich żołnierzy. Do incydentu doszło po tym, jak Hamas wystrzelił pocisk przeciwpancerny w kierunku izraelskich sił w rejonie Rafah, co – jak twierdzi Tel Awiw – stanowiło „rażące naruszenie porozumienia pokojowego”.

Napięcie po śmierci żołnierzy

Izraelskie Siły Obronne (IDF) poinformowały, że odpowiedziały „ograniczoną akcją” na atak Hamasu, uderzając w cele w południowej Strefie Gazy. Według lokalnych władz, w izraelskich kontratakach zginęło co najmniej 26 osób, a kilka budynków zostało zniszczonych.

„Te działania terrorystyczne stanowią poważne naruszenie zawieszenia broni, a Siły Obronne Izraela zareagują stanowczo” – poinformowało IDF w oświadczeniu.

Premier Beniamin Netanjahu nakazał wojsku „zdecydowaną reakcję” na atak, jednak jego biuro podkreśliło, że Izrael nie zamierza zrywać rozejmu.

„Będziemy bronić się przed każdą agresją, ale nadal zobowiązujemy się do przestrzegania porozumienia pokojowego” – przekazał rzecznik rządu.

Rozejm pod presją

Zawieszenie broni między Izraelem a Hamasem zostało podpisane 9 października przy mediacji Prezydenta USA Donalda Trumpa. Porozumienie miało zakończyć trwający dwa lata konflikt i zakładało wymianę więźniów oraz stopniowe otwarcie granic Gazy.

W ramach pierwszego etapu Hamas uwolnił 20 izraelskich zakładników, a Izrael wypuścił około 2000 palestyńskich więźniów. Kolejnym warunkiem było przekazanie ciał 28 zmarłych zakładników – jednak termin ich zwrotu minął 13 października, co doprowadziło do napięć.

Zabici izraelscy żołnierze

Izrael zapowiedział, że pomoc humanitarna do Gazy zostanie wznowiona dopiero po przekazaniu wszystkich szczątków.

„Nie możemy mówić o normalizacji, dopóki nasi ludzie nie wrócą do domu, żywi lub martwi” – powiedział Netanjahu.

Hamas twierdzi, że część ciał znajduje się pod gruzami tuneli zniszczonych podczas wcześniejszych nalotów i że do ich wydobycia potrzebny jest ciężki sprzęt.

USA ostrzegają Hamas

Departament Stanu USA ostrzegł 18 października, że ma „wiarygodne informacje” o planowanym przez Hamas ataku na palestyńskich cywilów w Gazie, co mogłoby stanowić złamanie rozejmu.

„Gwaranci porozumienia oczekują od Hamasu pełnego przestrzegania warunków zawieszenia broni. Naruszenia spotkają się z reakcją” – przekazał Departament Stanu.

Hamas odrzucił oskarżenia, nazywając je „fałszywymi” i zapewnił, że nadal „w pełni przestrzega” zawieszenia broni.

Wewnętrzne represje i krytyka

Tymczasem z Gazy napływają doniesienia o publicznych egzekucjach osób oskarżonych przez Hamas o współpracę z Izraelem. Według organizacji praw człowieka, zabójstwa rozpoczęły się 13 października. Polityczny przedstawiciel Hamasu w Libanie, Ahmed Abdul-Hadi, bronił tych działań, twierdząc, że „ofiary siały przemoc i korupcję w Gazie”.

Trump: „Wiedzą, że nie gram”

Prezydent Donald Trump, architekt rozejmu, zapewnił 14 października, że Hamas „złoży broń”.

„Wiedzą, że nie gram” – powiedział dziennikarzom, dodając, że USA nie planują wysyłać swoich wojsk do Gazy, ale „będą działać pośrednio poprzez sojuszników w regionie”.

Dwa dni później Dowództwo Centralne USA (CENTCOM) zaapelowało do Hamasu o natychmiastowe wstrzymanie przemocy wobec cywilów.

„Zdecydowanie wzywamy Hamas do zaprzestania strzelania do niewinnych Palestyńczyków” – powiedział admirał Brad Cooper, dowódca CENTCOM.

Granica w Rafah nadal zamknięta

Izrael zapowiedział otwarcie przejścia granicznego Rafah z Egiptem, jednak odłożył decyzję, uzależniając ją od przekazania wszystkich ciał zakładników. Hamas określił tę decyzję jako „rażące naruszenie porozumienia” i ostrzegł, że zamknięcie przejścia utrudni akcje poszukiwawcze pod gruzami.

Delikatna równowaga

Sobotni incydent w Rafah pokazuje, jak kruchy pozostaje rozejm między Izraelem a Hamasem. Choć obie strony deklarują wolę jego utrzymania, narastające wzajemne oskarżenia, represje w Gazie i brak postępów w realizacji umowy zagrażają trwałości porozumienia.

Dla USA, które objęły rolę głównego gwaranta pokoju, sytuacja staje się coraz trudniejszym testem skuteczności dyplomacji – i cierpliwości wobec obu stron.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, The White House, IDF
Czytaj dalej

News USA

Camp Pendleton: odłamki pocisku artyleryjskiego trafiły w radiowóz podczas pokazów

Opublikowano

dnia

Autor:

camp-pendleton

Korpus Piechoty Morskiej USA wszczął dochodzenie po tym, jak Kalifornijski Patrol Drogowy (CHP) poinformował, że odłamki pocisku artyleryjskiego wystrzelonego podczas sobotniej demonstracji w bazie Camp Pendleton uderzyły w policyjny pojazd. Wydarzenie było częścią obchodów 250-lecia powstania Korpusu Piechoty Morskiej, promowanych przez Biały Dom.

Incydent podczas pokazów wojskowych

Według Kalifornijskiego Patrolu Drogowego CHP,pocisk kalibru 155 mmprzedwcześnie zdetonował w powietrzu”, a jego fragmenty spadły na autostradę międzystanową nr 5, która przebiega przez teren bazy.

Nikt nie został ranny, ale odłamki uszkodziły co najmniej jeden radiowóz, który zabezpieczał pokaz. Zdjęcia z raportu CHP pokazują przebitą maskę pojazdu i metalowe fragmenty amunicji, z których największy miał około 2 na 2 cale.

Funkcjonariusz na motocyklu znalazł także kolejny odłamek w pobliżu swojego pojazdu. Do incydentu doszło w rejonie Las Pulgas Road, około mili od strefy demonstracji Red Beach, w północnej części powiatu San Diego.

Rzecznik I Korpusu Ekspedycyjnego Piechoty Morskiej, kapitan Gregory Dreibelbis, potwierdził, że trwa dochodzenie w sprawie „możliwej detonacji pocisku artyleryjskiego poza wyznaczonym obszarem uderzenia”. Dodał, że wszystkie procedury bezpieczeństwa zostały zatwierdzone i zastosowane:

„Pokaz przeszedł rygorystyczną ocenę bezpieczeństwa, a dodatkowe środki miały zapewnić ochronę ludności. W sobotę natychmiast zawieszono użycie ostrej amunicji.”

Polityczna burza po incydencie

Sprawa nabrała wymiaru politycznego, ponieważ pokaz był częścią wydarzenia promowanego przez administrację Donalda Trumpa, z udziałem wiceprezydenta J.D. Vance’a i Sekretarza Wojny Pete’a Hegsetha.

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom ostro skrytykował decyzję o organizacji pokazu z użyciem ostrej amunicji nad jedną z najruchliwszych autostrad w stanie, z której korzysta około 80 tysięcy pojazdów dziennie.

Administracja Trumpa broni decyzji

Urzędnicy federalni odrzucili krytykę, twierdząc, że reakcja Newsoma jest przesadzona.

„Gavin Newsom chce, by ludzie myśleli, że te ćwiczenia są niebezpieczne. Tymczasem Korpus Piechoty Morskiej zapewnia, że to rutynowa, bezpieczna praktyka” – powiedział William Martin, dyrektor ds. komunikacji w biurze wiceprezydenta Vance’a.

Według administracji, demonstracja miała być pokazem sprawności i precyzji, a nie „pokazem siły”.

odłamek

Znaleziony odłamek

Śledztwo i wnioski na przyszłość

CHP zapowiedziała analizę procedur bezpieczeństwa i komunikacji z władzami federalnymi, aby podobne sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości. Korpus Piechoty Morskiej również rozpoczął wewnętrzne dochodzenie, by ustalić, dlaczego pocisk zdetonował się poza wyznaczonym obszarem.

O Camp Pendleton

Camp Pendleton to jedna z największych baz wojskowych w USA, położona na wybrzeżu południowej Kalifornii. Od lat stanowi centrum szkoleniowe dla marines i miejsce widowiskowych pokazów militarnych.

Źródło: nbc
Foto: YouTube, CHP, Camp Pendleton
Czytaj dalej

News USA

Alaska po katastrofalnej powodzi: tysiące ewakuowanych nie wróci do domów przez półtora roku

Opublikowano

dnia

Autor:

Mike Dunleavy

Skala zniszczeń w odległych wioskach zachodniej Alaski po ubiegłotygodniowej powodzi jest tak ogromna, że wiele spośród ponad 2 tysięcy przesiedlonych mieszkańców nie będzie mogło wrócić do swoich domów przez co najmniej 18 miesięcy — poinformował Gubernator Mike Dunleavy w oficjalnym wniosku do Białego Domu o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej.

Wioski zrównane z ziemią

W jednej z najbardziej dotkniętych miejscowości, Kipnuk, zniszczonych zostało 121 domów, co stanowi 90% wszystkich budynków mieszkalnych. W pobliskim Kwigillingok woda uniosła 34 domy, z czego ponad jedna trzecia nie nadaje się już do zamieszkania.

Według Dunleavy’ego, powódź była wynikiem pozostałości po tajfunie Halong, który uderzył w region z siłą odpowiadającą huraganowi kategorii 2, powodując potężną falę przyboju w nisko położonych obszarach delty.
Zginęła jedna osoba, dwie są nadal zaginione, a służby ratunkowe ewakuowały dziesiątki ludzi z domów unoszonych przez wodę.

Masowe ewakuacje i tymczasowe schronienia

Wielu mieszkańców zostało ewakuowanych drogą lotniczą z odciętych od świata wiosek rdzennych społeczności. Ponad 2000 osób znalazło tymczasowe schronienie — w lokalnych szkołach, w większych miasteczkach południowo-zachodniej Alaski, a także w Anchorage, do którego ewakuacje prowadziła Gwardia Narodowa Alaski.

Władze Anchorage poinformowały, że spodziewają się przyjęcia nawet 1600 ewakuowanych. Do piątku do miasta przyleciało około 575 osób, zakwaterowanych tymczasowo w Alaska Airlines Center i miejskim centrum kongresowym. Kolejne loty miały się odbyć w piątek i sobotę.

Służby pracują nad przeniesieniem ocalałych z dużych schronisk do hoteli i mieszkań krótkoterminowych, a następnie do lokali długoterminowych.

„Niektórzy nie wrócą do domów tej zimy”

„Ze względu na odległość, warunki pogodowe i surowy arktyczny klimat, wielu ocalałych nie będzie mogło wrócić do swoich społeczności tej zimy” – napisał Gubernator Mike Dunleavy. Jak dodał, agencje ratunkowe priorytetowo traktują naprawy podstawowej infrastruktury, jednak część miejscowości może nie być w stanie przetrwać zimy w obecnym stanie.

Rząd federalny już udziela wsparcia w zakresie poszukiwań i ratownictwa, oceny szkód oraz usuwania zagrożeń środowiskowych. Ogłoszenie stanu klęski żywiołowej przez prezydenta umożliwiłoby uruchomienie dodatkowych programów pomocy finansowej — zarówno dla mieszkańców, jak i lokalnych władz.

Trzej członkowie kongresowej delegacji Alaski zaapelowali w piątek do Białego Domu o szybkie zatwierdzenie wniosku.

Walka z naturą i nowe życie w mieście

Region dotknięty powodzią jest słabo zaludniony i położony poza głównymi szlakami drogowymi. O tej porze roku do większości wiosek można dotrzeć jedynie drogą powietrzną lub wodną. Społeczności te tradycyjnie utrzymują się z łowiectwa i rybołówstwa, a przymusowa przeprowadzka do miast oznacza dla wielu z nich radykalną zmianę stylu życia.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube, Governor Mike Dunleavy fb

Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

czerwiec 2025
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu