News USA
Podróże do Europy: Amerykanie mają więcej czasu przed wejściem w życie ETIAS

Dobra wiadomość dla amerykańskich turystów planujących podróże do Europy – w kwietniu Unia Europejska po raz kolejny przesunęła datę wdrożenia nowego systemu podróżnego ETIAS. Zamiast pierwotnie zapowiadanego roku 2025, Europejski System Informacji i Autoryzacji Podróży ma zacząć obowiązywać dopiero w 2026 roku.
Czym jest ETIAS?
ETIAS (European Travel Information and Authorisation System) to nowy wymóg podróżny, który będzie dotyczył obywateli USA oraz innych krajów zwolnionych z obowiązku wizowego. System ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa w strefie Schengen i umożliwi władzom wcześniejszą weryfikację podróżnych przed ich przyjazdem do Europy. Szczegółowo pisaliśmy o nim tutaj.
Choć nie jest to wiza, ETIAS będzie działał na podobnej zasadzie jak amerykański system ESTA – podróżny będzie musiał wypełnić formularz online, a po uzyskaniu zgody będzie mógł swobodnie podróżować do 30 europejskich krajów przez okres do 90 dni w ciągu 180 dni.
Autoryzacja będzie ważna przez trzy lata lub do wygaśnięcia paszportu – w zależności od tego, co nastąpi wcześniej.
Dlaczego wprowadzenie ETIAS opóźniono?
System ETIAS był planowany już od 2016 roku, ale jego wdrożenie wielokrotnie przesuwano. Ostatnie opóźnienie jest powiązane z innym projektem UE – systemem wjazdu/wyjazdu EES, który ma ruszyć w październiku 2025 roku. ETIAS ma zostać uruchomiony dopiero sześć miesięcy po starcie EES, co oznacza, że realnie wejdzie w życie dopiero pod koniec 2026 roku.
Opóźnienie wynika głównie z obaw o niezawodność systemów oraz potrzebę technicznego przygotowania państw członkowskich.
Kogo będzie dotyczyć ETIAS?
ETIAS obejmie obywateli prawie 60 krajów, w tym USA, Kanady, Australii, Wielkiej Brytanii i Japonii. Wymóg autoryzacji będzie obowiązywać przy wjeździe do większości krajów Unii Europejskiej, a także członków strefy Schengen, państw EFTA i kilku mikropaństw z otwartymi granicami.
Lista krajów wymagających ETIAS obejmuje m.in.: Andorę, Austrię, Belgię, Bułgarię, Chorwację, Cypr, Czechy, Danię, Estonię, Finlandię, Francję, Niemcy, Grecję, Węgry, Islandię, Włochy, Łotwę, Liechtenstein, Litwę, Luksemburg, Maltę, Monako, Holandię, Norwegię, Polskę, Portugalię, Rumunię, San Marino, Słowację, Słowenię, Hiszpanię, Szwecję, Szwajcarię i Watykan.
Choć data uruchomienia ETIAS nie została jeszcze oficjalnie ogłoszona, spodziewane jest, że Komisja Europejska poda ją z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, by umożliwić podróżnym przygotowanie się do nowego systemu. Do tego czasu Amerykanie mogą nadal podróżować do Europy wyłącznie z ważnym paszportem – bez żadnych dodatkowych formalności.
Źródło: secretchicago
Foto: Shengen Visa, istock/ViewApart/
News USA
Departament Sprawiedliwości walczy z pozwem dotyczącym dostępności mifepristonu

Administracja Donalda Trumpa zwróciła się w poniedziałek do sądu federalnego o oddalenie pozwu złożonego przez trzy stany rządzone przez Republikanów, które domagają się ograniczenia telemedycznego dostępu do mifepristonu — leku stosowanego w aborcji farmakologicznej.
Pomimo zmiany administracji, prawnicy Departamentu Sprawiedliwości kontynuują linię prawną obraną za prezydentury Joe Bidena. W swoim stanowisku rząd federalny nie odniósł się jednak bezpośrednio do meritum sprawy — czyli prawa do zdalnego przepisywania mifepristonu.
Zamiast tego argumentowano, że Missouri, Kansas i Idaho nie mają ani podstaw prawnych, ani jurysdykcyjnych do prowadzenia sprawy przed sądem w Teksasie.
Pozew, który trafił do sądu okręgowego w Teksasie, został złożony po tym, jak w 2024 roku Sąd Najwyższy USA utrzymał ogólnokrajowy dostęp do mifepristonu, o czym informowaliśmy 14 czerwca. Trzy stany, które go złożyły, argumentują, że Agencja Żywności i Leków (FDA) powinna zakazać telemedycznego przepisywania leku, wymagać co najmniej trzech osobistych wizyt w gabinecie lekarskim i zawęzić ramy czasowe stosowania mifepristonu w ciąży.
Sprawą zajmuje się sędzia Matthew Kacsmaryk — nominowany przez Donalda Trumpa — który wcześniej opowiedział się za unieważnieniem zatwierdzenia mifepristonu przez FDA w osobnej sprawie wniesionej przez organizacje antyaborcyjne.
Orzeczenie to zostało jednak ograniczone przez sąd apelacyjny, a następnie unieważnione przez Sąd Najwyższy, który uznał, że powódki nie miały legitymacji procesowej.
W styczniu Matthew Kacsmaryk wydał decyzję umożliwiającą trzem stanom – Missouri, Kansas i Idaho – wniesienie pozwu przeciwko Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), o czym pisaliśmy tutaj.
Departament Sprawiedliwości twierdzi jednak, że nie można wykorzystać poprzedniego pozwu jako pretekstu do utrzymania sprawy w Teksasie. Podkreślono też, że zaskarżone decyzje FDA sięgają 2016 roku, a więc minął już sześcioletni termin na wniesienie roszczeń.
Sytuacja prawna w poszczególnych stanach wciąż się zmienia. Aborcja jest całkowicie zakazana w Idaho, a Missouri jeszcze do niedawna również egzekwowało niemal pełny zakaz, choć ostatnio – po decyzji wyborców – kliniki zaczęły ponownie oferować zabiegi. W Kansas aborcja jest legalna do 22. tygodnia ciąży, mimo że obowiązują tam pewne ograniczenia.
Tymczasem Donald Trump w grudniowym wywiadzie dla magazynu Time zadeklarował, że nie będzie próbował ograniczać dostępu do leków aborcyjnych. W kampanii wyborczej podkreśla, że aborcja powinna być kwestią regulowaną przez poszczególne stany, i przypomina, że to jego nominaci w Sądzie Najwyższym doprowadzili do unieważnienia precedensu Roe v. Wade w 2022 roku.
Z kolei Robert F. Kennedy Jr., sekretarz zdrowia i kandydat na prezydenta, prezentuje zmienne stanowisko w kwestii aborcji, co przyciąga krytykę zarówno ze strony zwolenników praw reprodukcyjnych, jak i ich przeciwników. Podczas przesłuchania w styczniu określił aborcję jako „tragedię”, unikając jednoznacznych deklaracji politycznych.
Mifepriston, stosowany zazwyczaj w połączeniu z innym lekiem, odpowiada obecnie za ponad 60% wszystkich aborcji w Stanach Zjednoczonych od czasu wyroku Sądu Najwyższego uchylającego Roe v. Wade.
Źródło: baynews9
Foto: Free Liberty Institute, istock/Nadzeya Haroshka/eternalcreative/
News USA
FAKRO uruchamia produkcję w USA. Ryszard Florek: Polska straciła, nie firma

Spółka FAKRO, jeden z globalnych liderów w produkcji okien dachowych i schodów strychowych, ogłosiła rozpoczęcie produkcji w Stanach Zjednoczonych. Jak poinformował prezes firmy Ryszard Florek, linia produkcyjna w amerykańskim stanie Karolina Północna ma ruszyć w drugiej połowie czerwca 2025 roku. Zakład będzie produkował dwa nowe modele schodów strychowych: ognioodpornych i termoizolacyjnych, dostosowanych do lokalnych wymogów technicznych.
Decyzja o inwestycji w USA zapadła po tym, jak firma przez cztery lata bezskutecznie starała się o zgodę na budowę hali produkcyjnej w Nowym Sączu. Początkowo FAKRO planowało obsługiwać rynek amerykański z Polski, jednak – jak wyjaśnił Ryszard Florek – w dotychczasowych obiektach zabrakło przestrzeni.
Próby pozyskania zgody na nową inwestycję zakończyły się fiaskiem z powodu braku aprobaty ze strony władz miejskich. Zdaniem prezesa, przeciągająca się biurokracja i niechęć lokalnych urzędników doprowadziły do tego, że firma zdecydowała się na przeniesienie projektu za ocean.

Ryszard Florek
Florek podkreślił, że na blokadzie inwestycji nie straciło FAKRO, lecz region i Polska.
Zwrócił uwagę, że w Stanach Zjednoczonych procedury przebiegały znacznie sprawniej, a lokalne władze wykazały dużą otwartość i oferowały konkretne formy wsparcia, w tym pomoc w rekrutacji pracowników.
Prezes FAKRO dodał, że jedynym istotnym wyzwaniem okazała się dostępność i koszt usług budowlanych, jednak pozostałe kwestie – od pozwoleń budowlanych po odbiory przeciwpożarowe i elektryczne – udało się rozwiązać w krótkim czasie.
Wskazał również na znaczące różnice w przepisach środowiskowych – w USA właściciel nieruchomości ma znacznie większą swobodę w zagospodarowaniu terenu, w tym usuwaniu drzew, co w Polsce często bywa poważną barierą inwestycyjną.
Rozpoczęcie produkcji planowano pierwotnie na pierwszy kwartał 2025 roku, jednak konieczność dostosowania nowych modeli do zmienionych amerykańskich norm technicznych przesunęła ten termin. Obecnie wszystkie odbiory techniczne zostały zakończone, a linia produkcyjna jest gotowa do uruchomienia.
FAKRO podkreśla, że rozwój działalności w USA wpisuje się w długoterminową strategię związaną z rosnącym znaczeniem lokalnej produkcji. Ryszard Florek zaznaczył, że zmieniające się przepisy celne oraz doświadczenia z okresu pandemii spowodowały, że dystrybutorzy coraz częściej preferują dostawców działających na rynku lokalnym, nawet jeśli są oni drożsi od zagranicznej konkurencji.
Firma zwraca też uwagę na rosnącą wartość oznaczenia „Made in USA” – nie tylko w kontekście marketingowym, ale również politycznym i konsumenckim.
Zakład w Elizabeth City ma w przyszłości pełnić rolę nie tylko produkcyjną, ale także operacyjną. FAKRO nie wyklucza dalszego poszerzania swojej oferty na rynku amerykańskim, choć – jak zastrzegł prezes – priorytetem na najbliższy czas będzie zdobycie doświadczenia i przygotowanie się na ewentualne zmiany w otoczeniu handlowym.
Źródło: businessinsider
Foto: YoutTube, Teraz Polska
News Chicago
81-letnia Jan Schakowsky odchodzi z Kongresu po ponad dwóch dekadach służby

Jan Schakowsky, jedna z najbardziej doświadczonych i postępowych członkiń Izby Reprezentantów USA, ogłosiła w poniedziałek, że nie będzie ubiegać się o reelekcję w 2026 roku. Tym samym zakończy swoją imponującą, trwającą ponad 25 lat karierę kongresową, reprezentującą 9. Okręg Illinois.
Demokratka z Evanston ogłosiła swoją decyzję podczas corocznego Ultimate Women’s Power Lunch w hotelu Sheraton Grand Chicago. Choć wydarzenie było zamknięte dla mediów, Jan Schakowsky opublikowała później pisemne oświadczenie dla prasy:
„Nadszedł czas, abym przekazała pałeczkę. Z głęboką wdzięcznością i najwyższym uznaniem dla moich wyborców ogłaszam, że nie będę ubiegać się o kolejną kadencję po zakończeniu obecnej.”
Ikona progresywnej polityki
Jan Schakowsky, która w tym miesiącu kończy 81 lat, po raz pierwszy została wybrana do Kongresu w 1998 roku, po ośmiu latach pracy jako ustawodawczyni w Zgromadzeniu Generalnym Illinois. Znana z bezkompromisowych poglądów, stała się silnym głosem w sprawach takich jak prawa osób LGBTQ+, prawo do aborcji, dostęp do opieki zdrowotnej oraz bezpieczeństwo konsumentów.
Choć jest Żydówką, Schakowsky nie unikała kontrowersyjnych stanowisk w polityce międzynarodowej – m.in. bojkotując przemówienie Premiera Izraela Benjamina Netanjahu w Kongresie w 2015 roku oraz krytykując amerykańskie wsparcie militarne dla Izraela podczas wojny w Strefie Gazy.

Jan Schakowsky
Jako zastępczyni głównego whipa Demokratów, odgrywała istotną rolę w partyjnych strategiach legislacyjnych. Była również otwartą krytyczką Donalda Trumpa i jego polityki, a w poniedziałkowym oświadczeniu potępiła „skrajny program MAGA”.
Polityczna dominacja
W ostatnich latach Schakowsky nie miała poważnej konkurencji w żadnych wyborach. W 2022 roku zdobyła ponad 68% głosów, a jej przeciwnik z ramienia Republikanów został wyznaczony tylko z urzędu, bez prawyborów. W 2020 roku kandydat dopisany w prawyborach uzyskał mniej niż 1% głosów.
Obecnie 9. Okręg obejmuje części powiatów Cook, Lake i McHenry, a niegdyś ograniczał się do przedmieść North Shore.
Następcy już w blokach startowych
Decyzja Schakowsky zbiegła się z podobnym ogłoszeniem 80-letniego Senatora Dicka Durbina, który także zapowiedział przejście na polityczną emeryturę, o czym informowaliśmy 24 kwietnia. W obliczu tego politycznego przełomu, rywalizacja o fotel w 9. Okręgu już się rozpoczęła.
Po stronie Demokratów chęć kandydowania ogłosili:
- Kat Abughazaleh – 26-letnia aktywistka i influencerka, która zdobyła rozgłos ogłaszając kandydaturę w marcu i błyskawicznie zebrała znaczące fundusze,
- Justin Ford – mieszkaniec Chicago,
- David Abrevaya – również z Chicago.
Jedyną jak dotąd kandydatką z Partii Republikańskiej jest Rocio Cleveland z Island Lake.

Kat Abughazaleh
W swoim oświadczeniu Jan Schakowsky wyraziła zaufanie do przyszłości okręgu, mówiąc: „Są dziesiątki utalentowanych liderów, orędowników i organizatorów, którzy znają naszą społeczność i są gotowi przewodzić.”
Podkreśliła też, że mimo wycofania się z wyborów, nie zamierza zniknąć z życia publicznego. „Chociaż będzie mi brakowało służby w wybieralnej roli, nigdzie się nie wybieram. Do końca kadencji i później, będę nadal walczyć o moją społeczność i kraj.”
Źródło: dailyherald
Foto: Kongres USA, YouTube, Eliana Melmed Photography
-
News Chicago4 tygodnie temu
14-letni Jordan Laskowski z St. Charles zginął w wypadku wracając z przerwy wiosennej
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
“Siła Wiary III”: Zobaczcie jak miłość zwyciężyła chorobę. Premiera w niedzielę
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Nie żyje Anna Zalińska, wieloletnia członkini i działaczka ZPPA. Miała 68 lat
-
Kościół4 tygodnie temu
To ostatnie dni by zobaczyć niezwykłe “Misterium Męki Pańskiej” przed Wielkanocą
-
Prawo imigracyjne2 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
News USA4 tygodnie temu
Rejestracja dla nielegalnych imigrantów w USA wchodzi w życie. Może objąć nawet 3 miliony osób
-
News USA3 tygodnie temu
Senator Eric Schmitt chce ustanowić Poniedziałek Wielkanocny świętem federalnym
-
News Chicago2 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność