Połącz się z nami

News USA

Obrońcy chcą oddalenia zarzutów stanowych Mangione, twierdząc, że jest sądzony podwójnie

Opublikowano

dnia

Obrońcy Luigiego Mangione, oskarżonego o zamordowanie Briana Thompsona, dyrektora generalnego UnitedHealthcare, złożyli w czwartek wniosek o oddalenie stanowych zarzutów dotyczących morderstwa. Argumentują, że prowadzenie równoległych postępowań – stanowego w Nowym Jorku i federalnego z możliwą karą śmierci – stanowi naruszenie zasady zakazu podwójnego karania za to samo przestępstwo.

W 57-stronicowym wniosku prawnicy Luigiego Mangione – Karen Friedman Agnifilo, Marc Agnifilo i Jacob Kaplan – określili działania prokuratorów jako „bezprecedensowe prześcigiwanie się w oskarżeniach”. Wskazali, że Mangione stoi przed trzema równoległymi postępowaniami: federalnym, stanowym oraz lokalnym w Pensylwanii, gdzie został zatrzymany w grudniu ubiegłego roku.

Obrona twierdzi, że organy ścigania „metodycznie i celowo deptały prawa konstytucyjne” Mangione – w tym przesłuchiwały go bez uprzedzenia o prawie do milczenia i przeszukiwały jego posesję bez nakazu. Wnoszą także o wykluczenie dowodów, takich jak zabezpieczona broń 9 mm, amunicja oraz notatnik zawierający – według prokuratury – zapisany plan zabicia dyrektora ubezpieczeniowego.

Kontrowersje wokół zatrzymania i dowodów

Luigi Mangione został aresztowany w restauracji McDonald’s w Altoona w Pensylwanii, po pięciu dniach poszukiwań. Podczas zatrzymania – jak twierdzą prokuratorzy – miał przeprosić policjantów za „niedogodności” i wyrazić zaniepokojenie losem pracownika McDonald’s, który zawiadomił służby.

Z kolei obrońcy kwestionują legalność tego zatrzymania i żądają, by wszystkie dowody zebrane podczas aresztowania zostały wykluczone z postępowania.

Stan kontra państwo – walka o jurysdykcję

Do zabójstwa doszło 4 grudnia 2024 roku przed hotelem w Nowym Jorku, gdzie Brian Thompson miał wystąpić na corocznej konferencji inwestorów UnitedHealthcare. Monitoring uchwycił moment, gdy zamaskowany napastnik strzela dyrektorowi w plecy. Prokuratura twierdzi, że na amunicji znaleziono napisy „opóźnianie”, „zaprzeczanie” i „zeznawanie” – słowa powiązane z taktykami unikania wypłat przez firmy ubezpieczeniowe.

Zarówno prokuratura stanowa, jak i federalna starają się przejąć kontrolę nad sprawą. Federalne zarzuty obejmują zabójstwo z użyciem broni palnej i dwa zarzuty prześladowania – za co grozi kara śmierci. Stanowe zarzuty morderstwa niosą ze sobą karę dożywocia.

Obrona chce, aby sprawa federalna miała pierwszeństwo – ze względu na jej wagę i potencjalne konsekwencje. Prokuratorzy z kolei utrzymują, że to sprawa stanowa powinna zostać rozpatrzona jako pierwsza.

Terrorystyczny motyw pod znakiem zapytania

Prawnicy Luigiego Mangione domagają się również oddalenia zarzutów o motyw terrorystyczny. Prokuratorzy twierdzą, że morderstwo było „aktem przemocy politycznej”, mającym wywołać strach – co według nich kwalifikuje się jako akt terroryzmu. Prokurator okręgowy Manhattanu Alvin Bragg nazwał zdarzenie „zamachem, który miał zastraszyć i wstrząsnąć”.

Obrona uważa te zarzuty za bezzasadne. “Nie istnieją żadne dowody, że Mangione działał w celu wywołania terroru lub zastraszenia społeczeństwa” – napisali. Ich zdaniem powoływanie się na ustawę antyterrorystyczną przy braku związku z organizacją terrorystyczną jest sprzeczne z intencjami prawodawców po 11 września.

Areszt i dalsze kroki prawne

Luigi Mangione, który 30 kwietnia skończył 27 lat, przebywa w federalnym areszcie na Brooklynie. Nie przyznał się do winy w żadnym z toczących się postępowań. Został przetransportowany do Nowego Jorku po aresztowaniu przy użyciu samolotu i helikoptera.

Najbliższe terminy rozpraw to:

  • 26 czerwca 2025 – stanowa rozprawa, podczas której sędzia Gregory Carro podejmie decyzję w sprawie wniosku o oddalenie zarzutów,
  • 5 grudnia 2025 – federalna rozprawa przygotowawcza, przypadająca dzień po rocznicy śmierci Thompsona.

Na razie nie ustalono daty żadnego z procesów.

Brian Thompson

Szerszy kontekst: emocje i opinia publiczna

Zabójstwo Briana Thompsona wstrząsnęło światem biznesu i wywołało falę komentarzy w debacie publicznej na temat działania systemu opieki zdrowotnej w USA. Niektórzy krytycy firm ubezpieczeniowych zaczęli widzieć w Mangione symboliczną postać, ucieleśniającą frustrację społeczną wobec odmów refundacji i rosnących kosztów leczenia.

Tymczasem władze federalne traktują sprawę jako potencjalny przypadek ekstremizmu motywowanego społecznie. Prokurator Generalna USA Pam Bondi nazwała zabójstwo „planowanym, zimnokrwistym mordem, który wstrząsnął Ameryką” i nakazała prokuratorom domagać się kary śmierci.

 

Źródło: AP
Foto: YouTube, UnitedHealthcare

News USA

Sąd federalny pozwala na wizyty kongresmenów w ośrodkach detencyjnych ICE

Opublikowano

dnia

Autor:

W środę sędzina federalna w Waszyngtonie tymczasowo wstrzymała egzekwowanie polityki administracji Donalda Trumpa, która ograniczała dostęp członków Kongresu do ośrodków detencyjnych imigracyjnych. W orzeczeniu sąd uznał, że wymóg siedmiodniowego uprzedzenia wizyty, nakładany przez U.S. Immigration and Customs Enforcement (ICE), jest prawdopodobnie niezgodny z prawem.

Sędzina Jia Cobb — powołana za prezydentury Joe Bidena — stwierdziła, że regulacja ta najpewniej wykracza poza ustawowe uprawnienia Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS). Sprawę do sądu wniosło dwunastu członków Kongresu, których w lipcu nie dopuszczono do wizytacji ośrodków po zmianie zasad odwiedzin przez ICE.

Administracja Trumpa: wizyty „utrudniają działanie władzy wykonawczej”

Dotychczas Biały Dom argumentował, że wizyty członków Kongresu w ośrodkach ICE mogą ingerować w konstytucyjne kompetencje prezydenta. Z kolei Demokraci byli oskarżani o wykorzystywanie takich wizyt do celów politycznych.

Departament Sprawiedliwości oskarżył również demokratyczną Kongresmenkę LaMonicę McIver z New Jersey o atak na funkcjonariuszy podczas konfrontacji w ośrodku ICE w Newark. Sama McIver nazwała te zarzuty motywowanymi politycznie.

Sąd blokuje także politykę dotyczącą biur terenowych ICE

W środowej decyzji wstrzymano także politykę administracji Trumpa głoszącą, że terenowe biura ICE nie są formalnymi ośrodkami detencyjnymi, a zatem nie podlegają pełnej kontroli Kongresu.

Demokraci wskazywali, że w wielu miastach – w tym Nowym Jorku i Chicago – takie biura były wykorzystywane do przetrzymywania osób przez wiele dni, co wymaga kontroli warunków i procedur.

Rekordowy wzrost liczby zatrzymanych w systemie ICE

Decyzja zapadła w momencie, gdy system detencyjny ICE przechodzi historyczną rozbudowę. Według danych agencji z 30 listopada, w ośrodkach w całych Stanach Zjednoczonych przebywało około 66 tys. osób oczekujących na deportację – najwięcej w historii.

Wśród  nich:

  • 47% nie miało żadnych wcześniejszych wyroków; byli zatrzymani wyłącznie z powodu cywilnych naruszeń prawa imigracyjnego,
  • 26% miało wcześniejsze skazania,
  • 26% oczekiwało na rozstrzygnięcie postawionych zarzutów.

Co dalej?

Decyzja sędziny Cobb ma charakter tymczasowy, lecz stanowi poważny prawny i polityczny sygnał dla administracji Trumpa. Dalsze postępowanie sądowe będzie kluczowe dla ustalenia, czy Kongres zachowa dotychczasowy, nieograniczony dostęp do ośrodków ICE, czy też DHS będzie mógł próbować ponownie wprowadzić bardziej restrykcyjne reguły.

Źródło: cbs
Foto: ICE, YouTube
Czytaj dalej

News USA

Trump dodaje kontrowersyjne opisy do „Prezydenckiej Alei Sław” w Białym Domu

Opublikowano

dnia

Autor:

We wrześniu Donald Trump przygotował w Białym Domu instalację, którą nazwał „Prezydencką Aleją Sław”. Teraz pod portretami byłych prezydentów pojawiły się nowe tabliczki z kontrowersyjnymi komentarzami. Nowe opisy zawierają bezpośrednie sformułowania – od wyśmiewających określeń w rodzaju „Sleepy Joe” po sugestie, że Ronald Reagan był podziwiającym Trumpa „fanem”.

Na tabliczce Baracka Obamy widnieje opis: „jeden z najbardziej dzielących polityków w historii USA”. Przy wizerunku George’a W. Busha znajduje się ocena, że rozpoczął „wojny w Afganistanie i Iraku, z których żadna nie powinna była mieć miejsca”.

Pod tabliczką Bidena umieszczono informacje, że objął urząd „w wyniku najbardziej skorumpowanych wyborów w historii”. Opis określa go także jako „najgorszego prezydenta w historii Stanów Zjednoczonych”.

Biały Dom broni instalacji: „wyważone i elokwentne opisy”

Rzeczniczka prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt, stwierdziła, że nowe teksty to „elokwentne opisy każdego z prezydentów” i że „wiele z nich zostało napisanych bezpośrednio przez samego Prezydenta Trumpa”.

Joe Biden odmówił komentarza. Biura Obamy i innych prezydentów również nie odpowiedziały na zapytania mediów dotyczące wystawy.

Trumpowy projekt przebudowy Białego Domu

Instalacja jest kolejnym elementem szerszego wysiłku Trumpa, aby przekształcić przestrzeń Białego Domu zgodnie ze swoją wizją – począwszy od zmian w Gabinecie Owalnym, aż po kontrowersyjne plany wyburzenia części East Wing pod budowę dużej sali balowej.

W wrześniu korytarz łączący West Wing z rezydencją został ozdobiony złoconymi portretami wszystkich byłych prezydentów, z wyjątkiem Joe Bidena. Zamiast jego portretu wykorzystano autopen – co miało być aluzją do wieku Bidena i sugestią, że nie jest zdolny do pełnienia funkcji.

Przejście, które ma opowiadać historię „po trumpowsku”

Alei towarzyszy założenie, że jej przekaz pozostanie trwały. Na tablicy wprowadzającej napisano: „The Presidential Walk of Fame will long live as a testament and tribute to the Greatness of America.”

Instalacja znajduje się na kolumnadzie prowadzącej z rezydencji do wejścia do Gabinetu Owalnego, co umożliwia Donaldowi Trumpowi oprowadzanie zaproszonych gości – w tym zagranicznych przywódców – i przedstawianie historii prezydentury w sposób zgodny z jego interpretacją wydarzeń i ocen rywali politycznych.

Kolejna odsłona sporu o to, kto opowiada historię

Dodanie nowych tablic wzbudza debatę o granicy między dziedzictwem prezydenckim a bieżącą polityką. Krytycy podkreślają, że przestrzeń publiczna Białego Domu, finansowana przez podatników i niosąca symboliczną wartość narodową, nie powinna być wykorzystywana do promowania subiektywnej, partyjnej narracji.

Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Związki zawodowe nie chcą stworzenia pierwszej transkontynentalnej linii kolejowej

Opublikowano

dnia

Autor:

pociąg BNSF

Prezydent Donald Trump ocenił, że proponowane porozumienie o wartości 85 mld dolarów, mające doprowadzić do powstania pierwszej w kraju transkontynentalnej sieci kolejowej, „brzmi dobrze”. Jednak projekt traci poparcie dwóch kluczowych związków zawodowych, reprezentujących ponad połowę pracowników spółek objętych fuzją.

Związki zawodowe alarmują: mniej bezpieczeństwa, wyższe ceny, słabsza obsługa

Brotherhood of Locomotive Engineers and Trainmen oraz Brotherhood of Maintenance of Way Employes Division poinformowały w środę o sprzeciwie wobec umowy, argumentując, że połączenie przedsiębiorstw zagrozi bezpieczeństwu i miejscom pracy, doprowadzi do wzrostu kosztów transportu i cen konsumenckich, a także spowoduje poważne zakłócenia w funkcjonowaniu sektora.

Do krytyków planowanej fuzji dołącza również American Chemistry Council, liczne organizacje rolnicze oraz konkurencyjna kolej BNSF. Z kolei największy związek kolejarski w kraju oraz setki nadawców ładunków pozostają zwolennikami transakcji.

Fuzja bez precedensu

Ostateczną decyzję podejmie U.S. Surface Transportation Board STB, która oceni, czy projekt leży w interesie publicznym. Formalny wniosek w sprawie fuzji ma zostać złożony jeszcze w tym tygodniu.

STB będzie oceniać projekt według zaostrzonych zasad wprowadzonych w 2001 roku, powstałych po serii katastrofalnych fuzji kolejowych w latach 90-tych, które wywoływały opóźnienia liczone w tygodniach, a nawet miesiącach.

Nowe regulacje wymagają, aby jakakolwiek fuzja w ramach sześciu największych przewoźników wzmocniła konkurencję i była jednoznacznie korzystna dla interesu publicznego.


Dziś Norfolk Southern i CSX dominują na wschodzie kraju, podczas gdy Union Pacific i BNSF kontrolują zachód. Połączenie Union Pacific i Norfolk Southern mogłoby dać powstałemu podmiotowi ponad 40% udziału w krajowym rynku przewozów towarowych.

O planowanej fuzji i jej wpływie na Chicago pisaliśmy 30 lipca i 2 grudnia.

Źródło: cbs
Foto: jpmueller99, BNSF
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu