Połącz się z nami

News USA

Trump obwinia Bidena, Putina i Zełenskiego za wojnę w Ukrainie. Obiecuje szybkie jej zakończenie

Opublikowano

dnia

W poniedziałek Prezydent USA Donald Trump ponownie skomentował wojnę w Ukrainie, obciążając odpowiedzialnością za jej wybuch prezydenta Joe Bidena, rosyjskiego prezydenta Władimira Putina oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. „To wojna Bidena, nie moja. Przez 4 lata mojego urzędowania nie było problemu z jej zapobieganiem” – napisał w serwisie Truth Social. – „Prezydent Putin i inni przywódcy świata szanowali mnie. Ta wojna nie miałaby miejsca”.

Wpisy Donalda Trumpa pojawiły się dzień po emisji programu „60 Minutes” w stacji CBS, w którym Zełenski stanowczo odrzucił narrację o współodpowiedzialności Ukrainy za wojnę. „To część zmienionej rzeczywistości. Jest agresor i jest ofiara. Rosjanie są agresorem, a my jesteśmy ofiarą” – podkreślił ukraiński przywódca.

Zełenski wezwał również Trumpa, by odwiedził Ukrainę i zobaczył zniszczenia wojenne na własne oczy: „A potem opracujmy plan zakończenia wojny”, dodał.

Trump: Wszyscy są winni

W rozmowie z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym Donald Trump rozszerzył listę winnych o Putina, stwierdzając:

„Biden mógł temu zapobiec. Zełenski mógł temu zapobiec. Putin nigdy nie powinien był tego zaczynać. Wszyscy są winni”.

Podkreślił, że jego zespół pracuje nad zawieszeniem broni, a w ramach tych działań jego wysłannik ds. Bliskiego Wschodu, Steve Witkoff, spotkał się w zeszłym tygodniu z Putinem w Petersburgu, by omówić amerykańską propozycję porozumienia pokojowego.

Propozycja zawieszenia broni i reakcje międzynarodowe

Według źródeł zbliżonych do negocjacji, Ukraina poparła projekt zawieszenia broni, jednak Rosja przedstawiła szereg żądań, które w praktyce zablokowały dalsze rozmowy. Trump wezwał Moskwę do działania, podkreślając dramatyczne koszty ludzkie trwającej wojny, określając ją jako „straszną i bezsensowną”.

Dmitrij Polanski, zastępca ambasadora Rosji przy ONZ, powiedział agencji TASS, że wizyta Witkoffa może przygotować grunt pod ewentualny szczyt Trump–Putin, choć zawieszenie broni przed Wielkanocą wydaje się mało prawdopodobne.

Rosyjski atak na Sumy i międzynarodowe potępienie

Zaledwie kilka godzin po wypowiedziach Donalda Trumpa, rosyjski atak rakietowy uderzył w miasto Sumy, zabijając co najmniej 34 osoby, w tym dwoje dzieci, oraz raniąc ponad 100 osób – poinformowali ukraińscy urzędnicy. Był to jeden z wielu ostatnich zmasowanych ataków, które spotkały się z ostrym potępieniem międzynarodowej społeczności.

„To dowód, że Rosja całkowicie ignoruje proces pokojowy” – powiedziała Elina Valtonen, minister spraw zagranicznych Finlandii.

Francuski Minister Spraw Zagranicznych Jean-Noël Barrot stwierdził z kolei, że Putin nie ma żadnych realnych intencji zawarcia rozejmu.

Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube

News USA

FAA odwołuje wszystkie ograniczenia lotów: Zdążymy z podróżami na Thanksgiving

Opublikowano

dnia

Autor:

Po zakończeniu rekordowego, 43-dniowego rządowego shutdownu, harmonogramy lotów na największych lotniskach zaczynają wracać do normy. W niedzielę, we wspólnym oświadczeniu, Sekretarz Transportu Sean P. Duffy oraz administrator FAA Bryan Bedford ogłosili, że od poniedziałku o 6:00 a.m. EST linie lotnicze mogą wznowić regularne rozkłady lotów. Decyzja dotyczy 40 kluczowych portów lotniczych, w tym w Nowym Jorku, Chicago, Los Angeles i Atlancie.

Kontrolerzy wracają do pracy

Kontrolerzy ruchu lotniczego — uznani za pracowników kluczowych — przez cały czas trwania zamknięcia rządu pracowali bez wynagrodzenia. Braki kadrowe powodowały masowe branie zwolnień lekarskich, a także odejścia z pracy i konieczność brania nadgodzin, co przełożyło się na tysiące odwołanych lotów.

Po przyjęciu ustawy o ponownym otwarciu rządu, Sekretarz Transportu Sean Duffy zapowiedział, że kontrolerzy otrzymają 70% zaległych wypłat w ciągu 24–48 godzin, a pozostałą część — tydzień później. Od tego momentu liczba nieobecności zaczęła gwałtownie spadać.

Ograniczenia lotów – najpierw rosły, a potem je cofano

7 listopada Federalna Administracja Lotnictwa FAA, w obawie o bezpieczeństwo i z uwagi na niedobór kontrolerów, wprowadziła bezprecedensowy nakaz ograniczenia liczby lotów. Początkowo cięcia wynosiły 4%, później wzrosły do 6%, a planowana docelowa redukcja wynosiła aż 10% lotów. Jednak w piątek ograniczenia cofnięto do 3%, a w niedzielę całkowicie je zniesiono na podstawie rekomendacji zespołu bezpieczeństwa FAA.

Najtrudniejszy dzień przypadł na 9 listopada, kiedy linie lotnicze skasowały ponad 2 900 rejsów z powodu ograniczeń FAA, braków kadrowych i złej pogody.

Premie dla pracowników

Prezydent Donald Trump zapowiedział 10 000 dolarów premii dla kontrolerów, którzy pracowali bez wynagrodzenia. Sekretarz Bezpieczeństwa Narodowego Kristi Noem ogłosiła podobną premię dla pracowników TSA, choć nie podała kryteriów jej przyznawania.

Perspektywa pełnego powrotu do normalności

Według analityka Henry’ego Hartevelda, jeśli poziom zatrudnienia utrzyma się na stabilnym poziomie, FAA pozwoli liniom wrócić do pełnych rozkładów już na początku tego tygodnia. Jednak pełna odbudowa systemu potrwa znacznie dłużej — jeszcze przed shutdownem brakowało 3 800 kontrolerów do poziomu docelowego 10 800 pracowników, a eksperci oceniają, że uzupełnienie braków zajmie 2–3 lata.

Szybki powrót do punktualności

W czwartek odwołano 3,5% lotów — a 94% rejsów wystartowało w ciągu 15 minut od planowanego czasu (dla porównania: tydzień wcześniej było to 75%).

Źródło: The Guardian, baynews9
Foto: Lotnisko Tampa, istock
Czytaj dalej

News USA

Dzięki zmianie wprowadzonej przez Trumpa zamknięto już prawie 70 placówek Planned Parenthood

Opublikowano

dnia

Autor:

Według najnowszego raportu organizacji Planned Parenthood, w 2025 roku zamknięto w całych Stanach Zjednoczonych niemal 70 placówek tej sieci. Decyzja ta jest konsekwencją ograniczenia finansowania z programów Medicaid i Title X po wejściu w życie federalnych cięć na początku 2025 roku.

Planned Parenthood zamknęło 20 ośrodków po tegorocznym cofnięciu finansowania federalnego, a wcześniej — niemal 50 dodatkowych. Oznacza to najpoważniejszą redukcję sieci w ostatnich latach.

Powodem jest wejście w życie ustawy One Big Beautiful Bill Act, podpisanej przez Prezydenta Donalda Trumpa, która na okres jednego roku zakazuje wykorzystywania federalnych środków podatników na finansowanie podmiotów świadczących aborcję. W praktyce oznacza to, że ośrodki aborcyjne nie kwalifikują się obecnie do refundacji z Medicare i Medicaid.

Rola ośrodków zdrowia społecznego

Jak wskazuje raport pro-life Charlotte Lozier Institute, sieć Planned Parenthood jest niewielka w porównaniu z krajową infrastrukturą podstawowej opieki zdrowotnej. Według danych Instytutu istnieje w USA ponad 8 800 ośrodków zdrowia świadczących szeroki zakres usług, w tym opiekę zdrowotną dla kobiet. Dla porównania, wiosną 2025 roku funkcjonowało jedynie 579 ośrodków Planned Parenthood.

Ultrasonografy pokażą matkom ich dzieci

Southern Baptist Convention’s Ethics and Religious Liberty Commission (ERLC) uruchomiło program Across State Lines, którego celem jest instalacja urządzeń USG w stanach, gdzie aborcja pozostaje legalna. Organizacja podkreśla, że projekt ma charakter „misyjny” i „ratujący życie”.

W inicjatywę zaangażowane są struktury stanowe Kościoła baptystycznego. Tymczasowy prezes ERLC, Gary Hollingsworth, zaznaczył, że baptyści „wierzą, iż Bóg stworzył każde życie od momentu poczęcia i obdarzył je prawem do życia”. Wyraził także nadzieję, że ultrasonografy pomogą matkom „zobaczyć tę prawdę”.

80 milionów dolarów na kampanię pro-life w wyborach 2026 roku

Organizacja Susan B. Anthony Pro-Life America (SBA) zapowiedziała przeznaczenie 80 milionów dolarów na działania związane z wyborami środka kadencji w 2026 roku. Celem jest utrzymanie pro-life większości w Kongresie — zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie — w kluczowych stanach.

Wraz z Women Speak Out PAC organizacja planuje dotrzeć do 10,5 miliona wyborców poprzez kampanie bezpośrednie, reklamy, listy oraz akcje zachęcające do wczesnego głosowania. Zgodnie z komunikatem prasowym wolontariusze mają odwiedzić 4,5 miliona domów w stanach takich jak Iowa, Georgia, Michigan i Karolina Północna.

Prezes SBA, Marjorie Dannenfelser, podkreśliła, że wyborcy pro-life „są sercem Partii Republikańskiej”, wskazując na badanie CNN, z którego wynika, że Prezydent Donald Trump nie wygrałby wyborów, gdyby 1–2% wyborców pro-life nie poszło wówczas do urn.

Źródło: cna
Foto: istock/tawanlubfah/
Czytaj dalej

News USA

Google inwestuje 40 miliardów dolarów w nowe centra danych w Teksasie

Opublikowano

dnia

Autor:

Firma Google, należąca do Alphabet, ogłosiła, że do 2027 roku zainwestuje 40 miliardów dolarów w budowę nowych centrów danych w stanie Teksas. Jak poinformowano w piątek, jedna z inwestycji powstanie w powiecie Armstrong w regionie Texas Panhandle, a dwie kolejne w powiecie Haskell w Zachodnim Teksasie, w pobliżu Abilene.

Tysiące nowych miejsc pracy i inwestycje w kompetencje

W oświadczeniu przekazanym agencji Reuters prezes Alphabet i Google, Sundar Pichai, podkreślił znaczenie nowego projektu dla lokalnych społeczności: „Ta inwestycja stworzy tysiące miejsc pracy, zapewni szkolenia dla studentów i stażystów branży elektrycznej oraz przyspieszy działania na rzecz przystępności cenowej energii w całym Teksasie”.

Firma działa w Teksasie od 15 lat, a obecny projekt jest jedną z największych inwestycji infrastrukturalnych w historii spółki.

Rosnąca rywalizacja w sektorze sztucznej inteligencji

Według przedstawicieli Google projekt stanowi odpowiedź na intensyfikującą się konkurencję na rynku sztucznej inteligencji i usług chmurowych. Wyspecjalizowana infrastruktura jest niezbędna do obsługi zaawansowanych modeli AI, których zapotrzebowanie na moc obliczeniową rośnie z każdym rokiem.

Do inwestorów budujących podobne obiekty należą także OpenAI, Microsoft, Meta Platforms oraz Amazon — wszystkie te firmy wydają obecnie miliardy dolarów na rozbudowę zaplecza technologicznego.

Wsparcie władz stanowych

Gubernator Teksasu, Greg Abbott, podczas wydarzenia w Midlothian 14 listopada 2025, podkreślił znaczenie decyzji firmy Google, zaznaczając, że Teksas staje się największym beneficjentem działań Google w całym kraju, wspierając jednocześnie efektywność energetyczną i rozwój kompetencji zawodowych”.

Rosnące obawy społeczności lokalnych

Wraz z rosnącą liczbą inwestycji w centra danych, w różnych częściach USA pojawiają się jednak obawy dotyczące wpływu takich obiektów na lokalne zasoby.

W wrześniu mieszkańcy Tarboro w Karolinie Północnej prosili radę miasta o odrzucenie projektu 50-akrowego, 300-megawatowego kompleksu energetycznego, obawiając się nadmiernego zużycia wody i prądu oraz podwyżek stawek.

Podobne wątpliwości zgłaszali mieszkańcy Menomonie w stanie Wisconsin w związku z planowanym  centrum danych anonimowej firmy, które miało kosztować 1,6-miliarda.

centyrum danych

W stronę nowych standardów technologicznych

Gigantyczna inwestycja Google w Teksasie potwierdza, że rozwój sztucznej inteligencji wymusza gwałtowne przyspieszenie w budowie infrastruktury obliczeniowej. W najbliższych latach podobne projekty będą prawdopodobnie pojawiać się w kolejnych powiatach, ponieważ globalny wyścig o dominację w sektorze AI wciąż nabiera tempa.

Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/Oselote/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

kwiecień 2025
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu