Połącz się z nami

News USA

Kosmiczna załoga gwiazd. Narzeczona Bezosa poleciała w kosmos z Katy Perry i Gayle King

Opublikowano

dnia

W poniedziałek firma Blue Origin należąca do Jeffa Bezosa wyniosła w przestrzeń kosmiczną zupełnie wyjątkową załogę. Na pokładzie rakiety New Shepard znalazły się wyłącznie kobiety – a wśród nich narzeczona Bezosa Lauren Sanchez, piosenkarka Katy Perry oraz dziennikarka Gayle King. Był to pierwszy w historii USA w pełni żeński lot załogowy w kosmos.

Start odbył się z pustyni Zachodniego Teksasu i trwał zaledwie 10 minut. Lot był w pełni zautomatyzowany, a kapsuła wznosiła się na wysokość około 65,5 mili, gdzie uczestniczki mogły przez kilka minut doświadczyć stanu nieważkości. Jeff Bezos, który sam odbył lot kosmiczny z Blue Origin w 2021 roku, osobiście towarzyszył załodze na platformie startowej.

Nie tylko celebrytki

Oprócz Sanchez, Perry i King, w podróży udział wzięły również:

  • Kerianne Flynn – producentka filmowa i wieloletnia przyjaciółka Sanchez,
  • Aisha Bowe – była inżynier NASA, obecnie założycielka firm promujących edukację STEM,
  • Amanda Nguyen – aktywistka i naukowczyni, zajmująca się obroną praw ofiar przemocy seksualnej.

Lauren Sanchez, z zawodu pilotka helikopterów i była dziennikarka, zaprosiła wszystkie kobiety osobiście. Jak powiedziała, celem było nie tylko spełnienie marzenia, ale też inspirowanie innych – szczególnie dziewcząt – do odważnego sięgania po gwiazdy. Specjalnie na tę okazję zaprojektowano również unikalne kombinezony lotnicze.

To ważny moment dla przyszłości komercyjnych podróży kosmicznych, dla ludzkości i dla kobiet na całym świecie” – podkreśliła Katy Perry w rozmowie z Associated Press.

Historyczny moment

Choć był to już 11. załogowy lot Blue Origin, poniedziałkowa misja była pierwszym przypadkiem w USA, kiedy całą załogę statku kosmicznego stanowiły kobiety. Jedyny wcześniejszy taki przypadek miał miejsce aż 61 lat temu – w 1963 roku, gdy radziecka kosmonautka Walentina Tierieszkowa samotnie udała się w trzydniowy lot na orbitę.

Mimo rosnącej liczby startów, kobiety nadal stanowią zaledwie 15% osób, które kiedykolwiek poleciały w kosmos.

Blue Origin – kosmiczna brama dla sławnych i bogatych

Założona przez Jeffa Bezosa w 2000 roku firma Blue Origin od lat rozwija ofertę turystyki kosmicznej. Dotąd przewiozła łącznie 58 pasażerów – głównie przedstawicieli biznesu, mediów i świata nauki. W przeszłości na pokładzie rakiety New Shepard znaleźli się m.in.:

  • aktor William Shatner (w wieku 90 lat),
  • dziennikarz i były sportowiec Michael Strahan,
  • Laura Shepard Churchley, córka astronauty Alana Sheparda,
  • oraz pionierzy lotnictwa Wally Funk i Ed Dwight, którzy dopiero w późnym wieku spełnili marzenie o locie w kosmos.

Blue Origin nie ujawnia kosztów biletów ani szczegółów finansowania lotów, także w przypadku poniedziałkowej misji. Wiadomo jedynie, że odbyła się zaledwie dwa miesiące przed planowanym ślubem Lauren Sanchez i Jeffa Bezosa w Wenecji.

Era kosmicznych celebrytów

Pojawienie się gwiazd popkultury wśród kosmicznych turystów wpisuje się w nową erę podróży poza atmosferę Ziemi – dostępną nie tylko dla zawodowych astronautów. W ślad za Blue Origin idą inne firmy – m.in. SpaceX Elona Muska, która organizuje kilkudniowe misje orbitalne.

Pierwszy prywatny klient SpaceX, Jared Isaacman, nie tylko poleciał już dwukrotnie, ale także odbył pierwszy komercyjny spacer kosmiczny. Z kolei Chińczyk Chun Wang, inwestor kryptowalutowy, właśnie wrócił z misji, podczas której jako pierwszy człowiek odbył lot nad biegunem północnym i południowym.

W tej ekscytującej nowej erze marzenie o zostaniu astronautą nie jest już zarezerwowane dla nielicznych” – skomentował Wang na platformie X.

Źródło: chicagotribune
Foto: Blue Origin, YouTube

News USA

Japonia znów pobiła rekord liczby stulatków – prawie 100 tys. osób ma tu ponad 100 lat

Opublikowano

dnia

Autor:

seniorka-japonka

Japonia po raz kolejny udowodniła, że jest światowym liderem długowieczności. Liczba osób w wieku 100 lat i starszych osiągnęła w tym roku rekordowy poziom – niemal 100 tysięcy mieszkańców przekroczyło granicę wieku, o której większość ludzi na świecie może jedynie marzyć. To już 55. rok z rzędu, gdy liczba japońskich stulatków bije kolejny rekord. Najstarsza obywatelka kraju, mająca dziś 114 lat, jest jednocześnie najstarszą znaną osobą na świecie.

Fenomen japońskiej długowieczności szczególnie widoczny jest wśród kobiet. Stanowią one aż 88% wszystkich stulatków, co potwierdza globalny trend, że to właśnie kobiety częściej dożywają bardzo zaawansowanego wieku.

Tajemnica długiego życia

Eksperci wskazują, że długowieczność Japończyków wynika z połączenia wielu czynników: tradycyjnej, bogatej w ryby i warzywa diety, rozwiniętego systemu opieki zdrowotnej oraz stylu życia sprzyjającego aktywności fizycznej i społecznej. Japonia od lat zajmuje też czołowe miejsce w światowych rankingach średniej długości życia.

Wyzwania dla starzejącego się społeczeństwa

Rekordowe liczby stulatków to jednak nie tylko powód do dumy, ale również wyzwanie. Japonia należy do najszybciej starzejących się społeczeństw na świecie. Coraz mniejsza liczba narodzin i rosnący odsetek osób starszych mają ogromny wpływ na rynek pracy, system emerytalny i opiekę zdrowotną.

Mimo tych trudności eksperci podkreślają, że rosnąca liczba osób w wieku 100 lat i więcej pokazuje potencjał społeczeństwa do długiego, aktywnego życia – pod warunkiem, że systemy społeczne i gospodarcze zdołają się dostosować.

Źródło: scrippsnews
Foto: istock/Nayomiee/
Czytaj dalej

News Chicago

Chase Bandolik – kibic Bears – zamienia przegrane punkty na mile biegu

Opublikowano

dnia

Autor:

Dla wielu kibiców Chicago Bears przegrana boli, ale dla Chase’a Bandolika oznacza ona dosłownie ból nóg. 29-letni trener fitness z Wheeling zobowiązał się przebiec jedną milę za każdy punkt stracony przez drużynę w tym sezonie. W niedzielę Bears przegrali z Detroit Lions 52:21. Bilans był jasny: 31 punktów straty. Kilka godzin później Bandolik miał już za sobą… 31,04 mili biegu.

Bieganie jako sposób na porażki

Chase Bandolik wpadł na pomysł wyzwania po kolejnym rozczarowującym sezonie Bears. Zamiast pogrążać się w frustracji, postanowił przekuć ją w sportowe wyzwanie. Dzięki niemu zamienia frustrację na spokój i relaks, który odczuwa po biegu.

Od futbolisty do ultramaratończyka

Bandolik nie jest nowicjuszem w długodystansowych wyzwaniach. Po latach gry w futbol amerykański na Illinois Wesleyan University zakończył karierę sportową w 2019 roku i odkrył pasję do biegania. Jego ekstremalne osiągnięcia to m.in.:

  • Ukończenie maratonu w Chicago w kamizelce obciążeniowej.
  • Biegi na 100 i 200 mil.
  • Zaliczenie pełnego triathlonu Ironman.
  • W marcu tego roku przebiegł ponad 400 mil w 10 dni, z Cairo (Illinois) do Beloit (Wisconsin).

Najdłuższe wyzwania dedykuje swojej mamie, którą nazywa swoją największą inspiracją.

Wspólna pasja i nowe cele

Od 2021 roku Chase Bandolik jest w związku z Rylee Jade, trenerką fitness i influencerką, którą poznał przez TikToka. Para zaręczyła się na początku tego roku i wspólnie prowadzi projekty sportowe oraz konta w mediach społecznościowych.

Poza wyzwaniem „mile za punkty Bears”, Bandolik przygotowuje się do maratonów w Chicago i Nowym Jorku. W grudniu planuje też próbę pobicia rekordu Guinnessa w najdłuższej pozycji deski brzusznej – obecny wynik to 9 godzin, 38 minut i 47 sekund.

Kibic, który biegnie za swoją drużynę

Chase Bandolik przyznaje, że mecze Bears nabrały teraz dla niego nowego znaczenia. “Nie oglądam już tylko, żeby zobaczyć, czy wygramy. Patrzę na to, jak wynik wpłynie na mnie osobiście” – mówi. Choć chicagowska drużyna nie rozpieszcza kibiców, dla Bandolika każda porażka to okazja do kolejnego ekstremalnego biegu. A im więcej punktów tracą, tym dłużej on biegnie.

Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube
Czytaj dalej

Ciekawostki

„Clover” – słonecznik z Fort Wayne, który pobił rekord Guinnessa i stał się symbolem dziedzictwa

Opublikowano

dnia

Autor:

47-letni Alex Babich z Fort Wayne w stanie Indiana wyhodował słonecznik o wysokości 35 stóp, który właśnie trafił do Księgi Rekordów Guinnessa. Dla urodzonego na Ukrainie ogrodnika to jednak nie tylko rekord – to symbol rodzinnego dziedzictwa i hołd dla ojczyzny.

W środę Księga Rekordów Guinnessa oficjalnie uznała go za najwyższy słonecznik świata. Roślina otrzymała imię „Clover” – „Koniczyna”.

Od Czarnobyla do rekordu

Alex Babich urodził się na Ukrainie i w 1991 roku, w wieku 14 lat, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych wraz z rodziną uciekającą przed skutkami katastrofy w Czarnobylu. Siedem lat temu, z tęsknoty za ojczyzną, zaczął sadzić słoneczniki – narodowy kwiat Ukrainy.

„To dla mnie coś wyjątkowego” – mówi. – „Pierwszy miał 10 stóp. Potem kolejne rosły coraz wyższe – aż zacząłem się zastanawiać, jak daleko można się posunąć”.

Przez lata doskonalił własną linię nasion, wymieniał się materiałem z innymi hodowcami i opracował specjalny nawóz, który nazywa teraz „rodzinną pamiątką”. Każdą wiosnę rozpoczynał od sadzenia nasion pod lampami, a następnie przenosił młode rośliny na zewnątrz. Zbudował dla nich specjalne rusztowanie – naszkicowane najpierw na zwykłej serwetce.

Rekordowy dzień

3 września Babich przeżywał ogromne emocje. Na jego podwórku zebrało się 85 osób: ogrodnicy z lokalnego uniwersytetu, przedstawiciele Departamentu Miar i Wag powiatu Allen, ekipa filmowa i nawet maskotka drużyny hokejowej Komets – Icy D. Eagle.

Za pomocą podnośnika koszowego wysokości 40 stóp dokonano pomiaru – „Clover” osiągnęła 35 stóp – o 5 stóp więcej niż poprzedni rekord świata, należący do niemieckiego hodowcy.

Rodzinna historia i symbol nadziei

Dla Babicha słoneczniki to nie tylko pasja, ale także rodzinna tradycja. Jego 10-letni syn nadał rekordowej roślinie imię „Clover”, ponieważ podczas wspinaczek na rusztowanie umieszczał na jej liściach czterolistne koniczyny „na szczęście”.

Słoneczniki to także symbol pokoju i solidarności z Ukrainą, zwłaszcza od czasu rosyjskiej inwazji w 2022 roku. To kwiat, który od dekad towarzyszy historii kraju: od rozbrojenia nuklearnego w latach 90., po oczyszczanie gleby po katastrofie w Czarnobylu.

Od ogrodu do kina

Rekordowy słonecznik będzie bohaterem filmu dokumentalnego „Bloom”, którego premiera zaplanowana jest na lato. Babich nie zamierza jednak zatrzymywać się na jednym sukcesie. Sadzi słoneczniki w miejscach, które odwiedza z rodziną, i rozdaje dzieciom paczki z nasionami podczas lokalnych festiwali.

Na opakowaniach widnieje hasło: „Rozsiewaj miłość – nasiona słonecznika”.

Źródło: dailyherald
Foto: Księga Rekordów Guinnessa, YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

kwiecień 2025
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu