Połącz się z nami

News Chicago

Archidiecezja Chicago pozywa oszustów za fałszywe oskarżenia o molestowanie

Opublikowano

dnia

Archidiecezja Chicago pozwała kilka osób, w tym krewnych, przyjaciół oraz domniemanych członków gangów, twierdząc, że celowo złożyły fałszywe oskarżenia o molestowanie seksualne przez byłego księdza w celu wyłudzenia ugody finansowej. O nadużyciu mówi Jezuita, Ojciec Józef Polak.

Pozew, złożony w poniedziałek w sądzie okręgowym powiatu Cook, oskarża anonimowych pozwanych o oszustwo „quid pro quo”. Archidiecezja twierdzi, że osoby te rozprzestrzeniały fałszywe oskarżenia, by uzyskać odszkodowania od Kościoła.

„Ufamy i wierzymy ludziom, gdy zgłaszają oskarżenia o molestowanie. Niestety, niektóre osoby nadużyły tego zaufania i próbowały je wykorzystać” — powiedział James Geoly, główny radca prawny archidiecezji. „Naszym obowiązkiem jest sprzeciwianie się fałszywym oskarżeniom, aby chronić i wspierać prawdziwe ofiary, które na takich oszustwach ostatecznie tracą najwięcej.”

W pozwie wymieniono m.in. skazanego handlarza narkotyków, skazanego mordercę, dwóch domniemanych członków gangu oraz inne osoby z ich kręgu rodzinnego i towarzyskiego.

Jeden z pozwanych miał fałszywie twierdzić, że był członkiem drużyny koszykarskiej trenowanej przez Daniela McCormacka — byłego księdza archidiecezji i skazanego przestępcę seksualnego, określanego jako „jeden z najbardziej niesławnych pedofilów w Illinois”.

Archidiecezja otrzymała ponad 100 roszczeń dotyczących molestowania dzieci przeciwko McCormackowi i wypłaciła miliony dolarów na rzecz ofiar. McCormack przyznał się do winy w 2007 roku i został skazany na pięć lat więzienia.

Jeden z pozwanych, określany w pozwie jako Doe 107, wcześniej otrzymał ugodę od archidiecezji, a następnie miał zwerbować swojego kuzyna, Doe 106, do złożenia kolejnego roszczenia.

„Muszę wsiąść do pociągu pieniędzy, człowieku” — miał powiedzieć kuzynowi w rozmowie telefonicznej w 2013 roku, gdy ten przebywał w więzieniu. W następnym roku ponownie skontaktował się z Doe 106, sugerując, że pomoże mu w złożeniu pozwu po jego wyjściu na wolność.

„Jasne, ja też potrzebuję trochę pieniędzy za darmo” — miał odpowiedzieć Doe 106.

Daniel McCormack

Inny oskarżony, John Doe 108, na nagraniu rozmowy więziennej miał stwierdzić, że „łatwo” można pozwać archidiecezję, dodając: „Każdy z sąsiedztwa może dostać to gówno. Każdy.”

Pozew twierdzi, że po otrzymaniu ugód finansowych pozwani wydali pieniądze na luksusowe samochody, drogie ubrania, imprezy oraz podróże do Miami i Las Vegas.

Archidiecezja oskarża również pozwanych o wzajemne doradzanie sobie, co mówić, jak ubarwiać swoje historie oraz jak skontaktować się z prawnikami w celu skutecznego dochodzenia rzekomo fałszywych roszczeń. Sąd okręgowy miał już orzec, że dwie podobne sprawy były oszustwem, a kilka innych zostało porzuconych przez powodów lub ich prawników.

„Choć nie możemy cofnąć przeszłości ani zadośćuczynić ofiarom rzeczywistych nadużyć, możemy starać się zapewnić im sprawiedliwość poprzez odpowiedzialność i wsparcie” — powiedział Geoly.

 

Źródło: wttw
Foto: istock/Michał Chodyra/Edlane De Mattos/

News USA

AI zamiast żałoby? Kościół ostrzega przed „cyfrowym wskrzeszaniem zmarłych”

Opublikowano

dnia

Autor:

W ostatnim czasie coraz większe emocje budzą aplikacje wykorzystujące sztuczną inteligencję do tworzenia cyfrowych odpowiedników osób zmarłych. Narzędzia te pozwalają prowadzić „rozmowy” z awatarami bliskich, generowanymi na podstawie archiwalnych nagrań głosu i obrazu. Zdaniem duchownych i teologów to zjawisko może poważnie ingerować w naturalny proces żałoby i prowadzić do duchowych konsekwencji – zaznacza Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Nowa technologia przedstawiana jest przez jej twórców jako sposób zachowania wspomnień i podtrzymania więzi emocjonalnej.

Krytycy podkreślają jednak, że w praktyce nie chodzi już wyłącznie o pamięć, lecz o tworzenie złudzenia dalszej obecności osoby, która odeszła.

Granica między pamięcią a symulacją

Teologowie zwracają uwagę, że cyfrowe awatary nie są neutralnym narzędziem. Ks. Michael Baggot, bioetyk, podkreśla, że algorytm nie jest w stanie oddać wolności, sumienia ani duchowej głębi człowieka. Generowane odpowiedzi mogą sprawiać wrażenie autentycznych, ale w rzeczywistości są jedynie symulacją opartą na danych, a nie prawdziwą relacją.

Podobne stanowisko prezentuje Brett Robinson, który ostrzega, że technologia kształtuje sposób myślenia o życiu i śmierci. Jego zdaniem narzędzia sugerujące „powrót” zmarłych mogą osłabiać zdolność do zaakceptowania straty i zmieniać rozumienie ludzkiej obecności.

Żałoba w nauczaniu Kościoła

Kościół katolicki postrzega żałobę jako bolesny, ale konieczny etap, który prowadzi do wewnętrznego uzdrowienia i nadziei. Papież Franciszek wielokrotnie podkreślał, że doświadczenie straty pomaga odkryć wartość życia i uczy zawierzenia Bogu.

Z kolei papież Leon XIV wskazywał, że żałoba przeżywana bez odniesienia do Boga może prowadzić do poczucia pustki i bezsensu.

Z tej perspektywy technologia, która utrzymuje osobę pogrążoną w żałobie w stanie ciągłego „kontaktu” ze zmarłym, może blokować proces pogodzenia się z rzeczywistością śmierci.

Doświadczenia duszpasterzy

Osoby zajmujące się duszpasterstwem żałobnym zauważają, że naturalnym odruchem po stracie jest wracanie do zdjęć, nagrań czy listów. Jak podkreśla Donna MacLeod, wieloletnia animatorka programów wsparcia dla osób w żałobie, różnica polega na tym, że tradycyjne pamiątki nie udają dialogu.

Natomiast cyfrowy awatar może utrwalać zaprzeczenie i opóźniać moment, w którym człowiek zaczyna na nowo układać swoje życie.

Kościół od wieków przestrzega przed próbami „przywoływania zmarłych”. Choć aplikacje AI nie wpisują się wprost w klasyczne praktyki spirytystyczne, duszpasterze widzą w nich realne ryzyko emocjonalne i duchowe.

Nadzieja nie jest w algorytmie

Eksperci podkreślają, że pamięć o zmarłych jest czymś dobrym i głęboko ludzkim. W chrześcijaństwie wyraża się ona poprzez modlitwę, liturgię i wiarę w życie wieczne. Problem zaczyna się w momencie, gdy technologia zaczyna zastępować te formy, oferując iluzję obecności zamiast drogi prowadzącej ku uzdrowieniu.

Zdaniem teologów, przenoszenie nadziei z Boga i relacji międzyludzkich na algorytm może sprawić, że żałoba przestanie być etapem przejścia, a stanie się stanem zawieszenia, z którego coraz trudniej się wydostać.

Źródło: cna
Foto: istock/Liudmila Chernetska/m-gucci/
Czytaj dalej

Kościół

Pasterka dziecięca na Trójcowie 2025. Fot. Wojciech Adamski

Opublikowano

dnia

Autor:

Czytaj dalej

Kościół

Przedostatnie Drzwi Święte zostały zamknięte, u grobu św. Pawła

Opublikowano

dnia

Autor:

W Bazylice św. Pawła za Murami zamknięte zostały przedostatnie Drzwi Święte Roku Jubileuszowego 2025 r. Drzwi się zamykają, ale trwa droga nawrócenia i nadziei, która rozpoczęła się w tym świętym roku – powiedział kard. James Michael Harvey, archiprezbiter tej bazyliki.

Wczoraj Drzwi Święte zostały zamknięte w Bazylice Laterańskiej, a w ubiegły czwartek w Bazylice Matki Bożej Większej. Ostatnie Drzwi Święte zostaną zamknięte przez Leona XIV w Bazylice Watykańskiej 6 stycznia na zakończenie Roku Jubileuszowego.

Początek misji, świat potrzebuje Chrystusa

Kard. Harvy przyznał, że zamknięcie Drzwi Świętych uwidacznia koniec Roku Świętego, ale jest też zarazem początkiem misji. Kto przeszedł przez Drzwi Święte musi być teraz świadkiem tego, co doświadczył, ponieważ świat potrzebuje Chrystusa.

Przejście przez próg zaufania

Amerykański kardynał przypomniał, że zamknięte dziś drzwi „są czymś więcej niż tylko fizycznym przejściem. Były one duchowym progiem, wezwaniem skierowanym do każdego, aby porzucił to, co obciąża serce, i wszedł w przestrzeń miłosierdzia. Przejście przez nie oznaczało uznanie, że zbawienie wynika z pokornego zaufania Temu, który jako jedyny może nadać pełny sens naszemu życiu, przezwyciężając wszelkie pretensje do samowystarczalności”.

Nadzieja zawieść nie może, jeśli opiera się na Bogu

Kard. Harvey przypomniał, że mottem kończącego się Roku Świętego były słowa pochowanego w tej Bazylice św. Pawła: Spes non confundi – nadzieja zawieść nie może.

Cytując Encyklikę Benedykta XVI Spe salvi amerykański purpurat podkreślił, że choć człowiek potrzebuje w swym życiu wiele różnych nadziei, małych i większych, to wszystkie one znajdują swoje spełnienie w wielkiej nadziei, którą jest sam Bóg. To On jest nadzieją, która zawieść nie może, bo opiera się na Jego wiernej miłości.

Krzysztof Bronk – Watykan

 

Foto: Vatican Media
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

marzec 2025
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu