Połącz się z nami

NEWS Florida

Legoland Florida otwiera SEA LIFE Florida – nowe interaktywne akwarium

Opublikowano

dnia

Legoland Florida szykuje wyjątkową atrakcję dla miłośników podwodnego świata. SEA LIFE Florida, nowoczesne akwarium pełne interaktywnych eksponatów, otworzy się już 23 maja, oferując gościom niezapomniane spotkania z tysiącami stworzeń morskich.

Podwodna przygoda w liczbach

SEA LIFE Florida to:

  • 3 000 morskich stworzeń,
  • 150 różnych gatunków z całego świata,
  • 10 immersyjnych galerii,
  • 25 interaktywnych eksponatów,
  • podwodny tunel z widokiem na morskie życie,
  • 150 000 galonów wody w największym eksponacie – „Under the Sea”.

Jedną z największych atrakcji będzie basen dotykowy, w którym dzieci będą mogły poczuć na własnej skórze kontakt z niektórymi mieszkańcami akwarium.

Franceen Gonzales, prezes Legoland Florida Resort, podkreśla znaczenie tej inwestycji: SEA LIFE Florida to nasz największy projekt w tym roku. Merlin Entertainments przeznaczył na niego ponad 20 milionów dolarów, co stworzy nowe miejsca pracy”.

Nowe miejsca pracy i ekologia

Akwarium zapewni zatrudnienie 50 osobom, w tym kuratorowi, czterem akwarystom oraz edukatorom, którzy będą prowadzić zajęcia i oprowadzać gości.

Co ważne, SEA LIFE Florida będzie działać w duchu zrównoważonego rozwoju: systemy odzysku wody pozwolą ograniczyć jej zużycie, a wykorzystanie szklanych wkładów zamiast piasku obniży zużycie energii.

Edukacja przez zabawę

SEA LIFE Florida ma nie tylko bawić, ale także inspirować. “Goście będą mieli okazję dowiedzieć się więcej o ochronie oceanów i ekosystemów wodnych” – mówi Gonzales. – “Chodzi o edukację, ale przede wszystkim o to, by dzieci i rodziny mogły się razem bawić”.

Nowa atrakcja będzie biletowana osobno, podobnie jak Peppa Pig Park i Water Park. Czy SEA LIFE Florida stanie się nowym hitem Legoland Florida? Przekonamy się już 23 maja!

Źródło: fox13
Foto: YouTube, Legoland Florida

NEWS Florida

Redukcja lotów na lotniskach w Orlando i Tampie – Co warto wiedzieć

Opublikowano

dnia

Autor:

Orlando International Airport

W środę Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) poinformowała, że od piątku, 7 listopada, ruch lotniczy na 40 największych rynkach lotniczych w Stanach Zjednoczonych zostanie ograniczony o około 10 procent. Decyzja ma związek z trwającym zamknięciem rządu federalnego, które doprowadziło do poważnych niedoborów kadrowych wśród kontrolerów ruchu lotniczego.

Wśród lotnisk objętych redukcją znalazły się Międzynarodowy Port Lotniczy w Orlando (MCO) i Międzynarodowy Port Lotniczy w Tampie (TPA) – oba należą do najbardziej ruchliwych w kraju.

FAA reaguje na problemy kadrowe

Zgodnie z oświadczeniem FAA, decyzja o redukcji ruchu została podjęta, aby „utrzymać bezpieczeństwo i stabilność krajowego systemu przestrzeni powietrznej” w czasie, gdy część kontrolerów zgłasza chorobowe, a inni nie mogą otrzymać wynagrodzenia z powodu braku budżetu.

“Zamknięcie rządu wywiera ogromną presję na personel i nie możemy tego ignorować” – powiedział administrator FAA Bryan Bedford. “Naszym obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa zarówno pracownikom, jak i podróżnym.”

Sekretarz Transportu Sean Duffy potwierdził, że pracownicy otrzymają zaległe wynagrodzenia po zakończeniu impasu budżetowego, jednak obecnie administracja nie może wypłacać pensji niektórym kluczowym pracownikom – w tym kontrolerom ruchu – bez zgody Kongresu.

Orlando i Tampa na liście 40 najbardziej dotkniętych lotnisk

Redukcja lotów obejmie porty w ponad 20 stanach. Na liście znalazły się m.in. Atlanta, Denver, Dallas, Miami, Chicago, Nowy Jork i San Francisco.

Na Florydzie dotyczy to Orlando International (MCO), Miami International (MIA), Fort Lauderdale/Hollywood (FLL) i Tampa International (TPA).

Orlando International Airport

Linie lotnicze reagują – elastyczne zmiany i zwroty

Większość przewoźników deklaruje, że podejmuje działania, by zminimalizować wpływ redukcji na pasażerów. Linie American Airlines, Delta, United, Frontier, Southwest i Allegiant zapowiedziały elastyczne zasady zmiany lub anulowania lotów w najbliższych dniach.

  • American Airlines: większość lotów odbędzie się zgodnie z planem; klienci mogą zmienić rezerwację lub uzyskać pełny zwrot kosztów bez opłat.
  • Delta Air Lines: wprowadza pełną elastyczność dla podróży objętych ograniczeniami – dotyczy także taryf Basic Economy.
  • United Airlines: zapewnia, że loty między głównymi węzłami i dalekodystansowe połączenia międzynarodowe pozostaną bez zmian.
  • Frontier i Southwest: informują, że analizują wpływ decyzji FAA i będą bezpośrednio kontaktować się z klientami.

Tampa International (TPA)

Możliwe opóźnienia i zalecenia dla podróżnych

W czwartek wieczorem loty z Orlando były już opóźnione nawet o kilka godzin z powodu braków kadrowych FAA – wynika z danych Krajowego Systemu Przestrzeni Powietrznej.

Podróżnym zaleca się:

  • regularne sprawdzanie statusu lotu na stronie swojego przewoźnika lub portu lotniczego,
  • wcześniejsze przybycie na lotnisko,
  • śledzenie komunikatów FAA i linii lotniczych w nadchodzących dniach.

Aktualny czas oczekiwania na kontrolę bezpieczeństwa w MCO można sprawdzić online – dane aktualizowane są w czasie rzeczywistym dla każdej bramki.

Tampa International Airport

Orlando Sanford poza listą

Międzynarodowe Lotnisko Orlando Sanford (SFB) nie zostało ujęte w zestawieniu 40 głównych lotnisk objętych ograniczeniami. Nie wydano również żadnych komunikatów o wpływie decyzji FAA na jego działalność.


Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa 10-procentowa redukcja lotów. Jeśli zamknięcie rządu będzie się przedłużać, eksperci spodziewają się dalszych opóźnień, ograniczeń przepustowości i możliwego wpływu na sezon świątecznych podróży.

Źródło: fox35
Foto: Orlando International Airport, Tampa International Airport
Czytaj dalej

NEWS Florida

SpaceX wynosi kolejną partię satelitów Starlink. Falcon 9 wystartował z Florydy

Opublikowano

dnia

Autor:

Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX pomyślnie wystartowała z kompleksu startowego nr 40 na Przylądku Canaveral w środę o godzinie 8:31PM czasu lokalnego, wynosząc na orbitę kolejną serię satelitów internetowych w ramach misji Starlink 6-81.

Udany start przy idealnych warunkach pogodowych

Według informacji przekazanych przez 45. Eskadrę Meteorologiczną, warunki do startu były niemal idealne – szacowano 95% szans na sprzyjającą pogodę, bez żadnych obaw o bezpieczeństwo lotu. W tym samym oknie startowym planowano również start rakiety ULA w ramach misji ViaSat-3 Flight 2, jednak został on odwołany.

Rakieta i lądowanie

Pierwszy stopień rakiety Falcon 9, oznaczony numerem B1094, to jeden z nowszych egzemplarzy w flocie SpaceX – dotychczas odbył cztery loty. Wcześniej brał udział m.in. w misjach Starlink 12-10, Axiom 4, Crew-11 oraz NG-23.

Po starcie pierwszy stopień, zgodnie z planem, wylądował na autonomicznej barce na Oceanie Atlantyckim, co pozwoli na jego ponowne wykorzystanie w przyszłych misjach.

29 nowych satelitów na orbicie

W ramach misji Starlink 6-81, SpaceX wyniosło na niską orbitę okołoziemską 29 satelitów. Po rozmieszczeniu i włączeniu do istniejącej sieci dołączą one do tysięcy innych jednostek, które zapewniają dostęp do szybkiego internetu w niemal każdym zakątku świata.

System Starlink, należący do SpaceX, jest największą na świecie konstelacją satelitów komunikacyjnych i odgrywa kluczową rolę w zapewnianiu globalnej łączności, szczególnie w regionach słabo rozwiniętych infrastrukturalnie.

Obecny stan konstelacji Starlink

Według danych astrofizyka dr. Jonathana McDowella z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, który regularnie monitoruje konstelację Starlink:

  • 8 837 satelitów Starlink znajduje się obecnie na orbicie,
  • 7 559 z nich działa na orbitach operacyjnych.

Każdy kolejny start SpaceX przybliża firmę do celu stworzenia sieci liczącej ponad 12 000 satelitów, co ma zagwarantować stabilne pokrycie internetowe dla użytkowników na całym globie.

Źródło: baynews9
Foto: SpaceX

Czytaj dalej

NEWS Florida

DeSantis obejmuje nową rolę: Chce wprowadzenia ograniczeń kadencji w Kongresie

Opublikowano

dnia

Autor:

Choć jego własna kadencja jako gubernatora Florydy zakończy się w styczniu 2027 roku, Ron DeSantis już angażuje się w nową inicjatywę — ogólnokrajową kampanię na rzecz wprowadzenia ograniczeń kadencji w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Republikański gubernator, który sam podlega stanowym ograniczeniom kadencyjnym, został współprzewodniczącym kampanii prowadzonej przez organizację U.S. Term Limits.

Partnerem DeSantisa w tej inicjatywie jest były kongresmen Partii Demokratycznej z Maryland, David Trone – współpraca ma podkreślać ponadpartyjny charakter przedsięwzięcia.

„Nasi ojcowie założyciele nie rozpoznaliby dzisiejszego 119. Kongresu, gdyby mogli go zobaczyć” – napisali DeSantis i Trone we wspólnym oświadczeniu. „Kongres stał się elitarnym klubem zawodowych polityków, skupionych na utrzymaniu się przy władzy, zamiast na służbie obywatelom – co całkowicie rozmija się z jego pierwotnym przeznaczeniem.”

Ograniczenia kadencji: od Florydy po Waszyngton

Na Florydzie gubernatorzy mogą sprawować urząd maksymalnie przez dwie czteroletnie kadencje. Jednak w Kongresie USA nie istnieją żadne konstytucyjne ograniczenia liczby kadencji dla członków Izby Reprezentantów czy Senatu.

DeSantis i Trone chcą to zmienić, wskazując, że długotrwała obecność tych samych polityków w Waszyngtonie sprzyja stagnacji i oderwaniu od wyborców.

„To temat, który regularnie powraca w amerykańskiej debacie politycznej” – zauważa prof. Sandra Pavelka z Florida Gulf Coast University. „DeSantis ma doświadczenie jako były kongresmen i gubernator, więc zaangażowanie w tę inicjatywę może wzmocnić jego pozycję, zwłaszcza jeśli zdecyduje się ubiegać o prezydenturę w 2028 roku.”

Polityczne kontrasty i potencjalne ambicje

Działania DeSantisa kontrastują z deklaracjami Donalda Trumpa, który sugerował możliwość ubiegania się o trzecią kadencję prezydencką – pomimo 22. poprawki do Konstytucji, która jednoznacznie ogranicza prezydentów do dwóch wyborów.

Dla DeSantisa temat ograniczeń kadencyjnych może stać się politycznym wyróżnikiem i hasłem mobilizującym wyborców, zmęczonych establishmentem.

Zanim został gubernatorem, DeSantis przez pięć lat – od 2013 do 2018 rokuzasiadał w Izbie Reprezentantów, co daje mu doświadczenie z pierwszej ręki w funkcjonowaniu Kongresu.

„To posunięcie daje mu zarówno polityczną widoczność, jak i konkretny temat kampanii, jeśli zdecyduje się na start w wyborach prezydenckich” – podsumowała prof. Pavelka. – „Ograniczenia kadencji od dawna cieszą się poparciem opinii publicznej, a DeSantis może wykorzystać to jako element swojej narracji reformy systemu.”

Źródło: baynews9
Foto: YouTube, Ron DeSantis fb
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

marzec 2025
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu