News USA
Znamy zwyciężczynię fortuny: Mieszkanka Kalifornii wygrała ponad 1,2 mld USD w Mega Millions

Szczęśliwą zwyciężczynią jednej z największych wygranych w historii loterii okazała się Rosemary Casarotti, która zdobyła oszałamiającą nagrodę w wysokości 1,269 miliarda dolarów w losowaniu Mega Millions 27 grudnia. Jest to piąta co do wielkości wygrana w historii tej loterii.
Zwycięzcy jackpotów Mega Millions mają dwie opcje odbioru nagrody:
- Jednorazowa wypłata gotówkowa – Casarotti wybrała tę opcję, zgarniając 571 milionów dolarów po potrąceniu podatków.
- Wypłata w ratach – druga opcja zakładałaby wypłatę całej kwoty w 29 rocznych ratach.
Rosemary Casarotti zdecydowała się zachować na tyle prywatności na ile to możliwe i odmówiła udziału w konferencji prasowej. Zwycięski kupon zakupiła w Sunshine Food and Gas Circle K w miejscowości Cottonwood w Kalifornii. Nagroda wzrosła do astronomicznej kwoty w ciągu 31 losowań, zanim padła główna wygrana.
Według dyrektora California Lottery, Harjindera Shergill-Chimy, dzięki tej wygranej udało się przekazać aż 89,5 miliona dolarów na rzecz szkół publicznych.
„Miałam przyjemność rozmawiać z Rosemary przez telefon po jej wygranej i mogę z całą pewnością powiedzieć, jak wdzięczna i szczęśliwa jest, że zdobyła te pieniądze i wsparła edukację” – powiedziała Carolyn Becker, rzeczniczka California Lottery.
Wielkie wygrane w Mega Millions
Największa wygrana do tej pory w Mega Millions wyniosła 1,602 miliarda dolarów i padła w sierpniu 2023 r. Dwie przekraczające miliard wygrane w 2024 roku, to: 1,269 miliarda dolarów (Kalifornia, 27 grudnia – wygrana Casarotti) oraz 1,128 miliarda dolarów (New Jersey, marzec 2024).
Szczęśliwe liczby, które zapewniły Rosemary Casarotti fortunę, to 3, 7, 37, 49, 55 oraz 6 jako złota Mega Ball. O wygranej informowaliśmy 28 grudnia.
Loteria Mega Millions po raz kolejny udowodniła, że szczęście może uśmiechnąć się do każdego – wystarczy tylko jeden los!
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube
News USA
Starbase – rakietowa osada Elona Muska oficjalnie staje się miastem

Południowoteksański kompleks SpaceX, znany jako Starbase, zyskał oficjalny status miasta. W sobotnim głosowaniu mieszkańcy – w większości pracownicy firmy – opowiedzieli się za jego utworzeniem. Za przekształceniem go w miasto głosowało 212 osób, przeciw było 6 – poinformował Wydział Wyborczy Powiatu Cameron.
Elon Musk, właściciel SpaceX, nie krył radości z decyzji. „To już prawdziwe miasto!” – napisał na swojej platformie społecznościowej X (dawniej Twitter).
Starbase to kluczowe centrum operacji rakietowych SpaceX, wykorzystywane zarówno w projektach NASA, jak i Pentagonu. To właśnie stąd mają w przyszłości startować misje na Księżyc, a potem – na Marsa.
Musk po raz pierwszy wspomniał o idei Starbase jako miasta w 2021 roku, a obecna decyzja była niemal przesądzona – z 283 uprawnionych do głosowania większość to pracownicy firmy. Choć dla miliardera to osobisty sukces, pojawiają się również głosy krytyczne.
Obawy o kontrolę i dostęp do plaży
Krytycy obawiają się, że przekształcenie Starbase w miasto rozszerzy wpływy Elona Muska i umożliwi mu m.in. zamykanie publicznego dostępu do Boca Chica Beach oraz pobliskiego parku stanowego podczas startów rakiet. Już teraz SpaceX często blokuje lokalne drogi i dostęp do wybrzeża w czasie testów i operacji.
Zwolennicy projektu podkreślają jednak korzyści gospodarcze, jakie SpaceX wnosi do regionu – w tym miejsca pracy i inwestycje infrastrukturalne.
“Musimy mieć możliwość rozwijania Starbase jako społeczności” – napisała dyrektor generalna kompleksu, Kathryn Lueders, w liście do lokalnych władz w 2024 r. Firma wskazuje, że i tak już zarządza drogami, mediami, a nawet edukacją i opieką zdrowotną dla mieszkańców obiektu.

Starbase
Legislacyjne zmiany i protesty
Jednocześnie w legislaturze stanowej Teksasu pojawiły się projekty ustaw, które miałyby przekazać uprawnienia do zamykania plaż z powiatu na rzecz burmistrza i rady nowego miasta. Jeden z nich przewiduje nawet sankcje karne – do 180 dni więzienia – za niezastosowanie się do nakazu opuszczenia plaży podczas startów.
Zmiany te wzbudziły protesty środowisk obrońców przyrody i lokalnych mieszkańców. W dniu głosowania South Texas Environmental Justice Network zorganizowała demonstrację, która przyciągnęła dziesiątki uczestników.
“To nie tylko ważne miejsce – to miejsce święte” – powiedział Christopher Basaldú, członek plemienia Carrizo/Comecrudo Nation of Texas, którego przodkowie zamieszkiwali okolice ujścia Rio Grande do Zatoki Meksykańskiej.
Josette Hinojosa, mieszkanka regionu, dodała: “Korzystamy z tej plaży od pokoleń. Nie możemy pozwolić, żeby została nam odebrana.”
Tymczasem SpaceX stara się o zgodę federalną na zwiększenie liczby startów rakiet w Starbase – z 5 do 25 rocznie.
Źródło: AP
Foto: South Texas Environmental Justice Network, YouTube
News USA
Uwaga na głowę: Kosmiczny złom z czasów zimnej wojny może spaść na Ziemię

Część radzieckiego statku kosmicznego wystrzelonego w 1972 roku — i krążącego wokół Ziemi od ponad pół wieku — wkrótce powróci do atmosfery naszej planety. Naukowcy przewidują, że ważący około 1100 funtów (500 kilogramów) lądownik Kosmos 482 wejdzie ponownie w atmosferę między 7 a 13 maja. Choć większość obiektów tego typu spala się podczas deorbitacji, eksperci ostrzegają, że ten moduł może uderzyć w powierzchnię Ziemi w całości.
Kosmos 482 był częścią radzieckiej misji mającej na celu zbadanie Wenus, siostrzanej planety Ziemi. Wystrzelony z kosmodromu Bajkonur zaledwie kilka dni po bliźniaczej sondzie Wenera 8, nigdy nie osiągnął swojego celu. Awaria rakiety nośnej spowodowała, że statek rozpadł się na części — część z nich spłonęła w atmosferze, inne pozostały na orbicie przez dekady.
Od Wenus do Ziemi: nieplanowana podróż lądownika
Moduł lądownika, który obecnie kieruje się ku Ziemi, został zaprojektowany z myślą o ekstremalnych warunkach atmosferycznych Wenus: miał wytrzymać przeciążenia rzędu 300 G oraz ciśnienie ponad 100 razy większe niż ziemskie.
To właśnie ta niezwykła odporność budzi dziś niepokój ekspertów: jeśli nic go nie spowolni, może uderzyć w powierzchnię planety w stanie niemal nienaruszonym.
Jak podkreślił David Williams z NASA, ponowne wejście w atmosferę powinno być spektakularne i widoczne jako jasna kula ognia. Szansa, że lądownik wyrządzi komuś krzywdę, jest „bardzo mała, ale nie zerowa” — oceniają naukowcy. Obszar potencjalnego uderzenia obejmuje szeroki pas globu, od południowej Kanady po południową Amerykę Południową.
Naukowa gratka czy ryzyko?
Jeśli fragmenty urządzenia uda się odzyskać, mogą posłużyć jako unikatowy materiał badawczy. Naukowcy liczą, że analiza powłoki lądownika pozwoli lepiej zrozumieć wpływ długotrwałego przebywania w kosmosie na materiały konstrukcyjne — od promieniowania kosmicznego po mikrometeoryty i wiatr słoneczny.
Jednak nie wszystko może działać zgodnie z planem. Choć lądownik zawierał spadochron, eksperci wątpią, by przetrwał ponad 50 lat w przestrzeni kosmicznej w stanie użytecznym.
Jonathan McDowell z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics ocenił ryzyko uderzenia w człowieka jako „niewielkie, ale niepomijalne”. Podkreślił, że lądownik nie zawiera żadnych materiałów radioaktywnych i „nie ma powodów do paniki”, choć – jak dodał żartobliwie – „nikt nie chciałby dostać nim w głowę”.
W oczekiwaniu na widowisko
Dokładny czas i miejsce wejścia w atmosferę wciąż nie są znane i będą zależeć m.in. od aktywności słonecznej i trajektorii lotu. Europejska Agencja Kosmiczna oraz NASA prowadzą bieżące obserwacje i aktualizują prognozy na bieżąco.
Choć lądownik Kosmos 482 nigdy nie dotarł do Wenus, może jeszcze raz zapisać się w historii – tym razem jako jeden z najtrwalszych śladów zimnowojennego wyścigu kosmicznego, który powrócił na Ziemię po ponad pół wieku w przestrzeni kosmicznej.
Źródło: washingtonpost
Foto: YouTube
News USA
Powrót po 17 latach: Cykady z populacji XIV niebawem wyjdą na światło dzienne

To wyjątkowy czas w świecie przyrody — cykady z lęgu XIV już za kilkanaście dni wylegną się z ziemi, kończąc swoje 17-letnie podziemne życie. Niebawem setki milionów owadów zacznie unosić się nad lasami i ogrodami, a ich charakterystyczny, głośny śpiew znów zabrzmi w wielu częściach Stanów Zjednoczonych. Gdzie będzie można zaobserwować to zjawisko?
Populacja XIV — spektakl natury, który zdarza się raz na pokolenie
Populacja XIV to druga co do wielkości populacja cykad okresowych w USA, zaraz po populacji XIX, jak wynika z badań prowadzonych przez Uniwersytet Connecticut. Po raz pierwszy udokumentowano jego wystąpienie w 1634 roku, a ostatnie masowe pojawienie miało miejsce w 2008 roku.
W 2025 roku szczyt aktywności tego lęgu przewidywany jest w połowie maja, głównie w takich stanach jak Indiana, Kentucky i Ohio. Owady te wyłonią się, by się rozmnożyć, po czym w ciągu kilku tygodni zakończą swój krótki, ale intensywny cykl życia.
Ekspert przewiduje: 12 maja usłyszymy pierwszy koncert
Dr Gene Kritsky, biolog z Mount St. Joseph University i jeden z czołowych ekspertów od cykad w USA, od ponad 50 lat bada cykady okresowe. Stworzył także stronę i aplikację Cicada Safari, dzięki której miłośnicy przyrody mogą śledzić miejsca, w których owady się pojawiają.
Kritsky opracował wzór matematyczny pozwalający na precyzyjne prognozowanie pojawienia się cykad. Twierdzi, że w tym roku ich koncerty rozpoczną się około 12 maja, z możliwym przesunięciem o plus-minus 48 godzin. Skuteczność jego prognozy wynosi aż 90%.
Hałaśliwe, ale nieszkodliwe
Choć cykady potrafią być głośne i wszechobecne, eksperci podkreślają, że są całkowicie nieszkodliwe — nie gryzą, nie żądlą i nie stanowią zagrożenia dla ludzi ani zwierząt.
Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) uspokaja: jeśli pies lub kot zje kilka cykad, najgorsze co mu grozi to niewielki rozstrój żołądka.
A co z hałasem? Odpowiedzialne są za niego tylko samce, które śpiewają, by przyciągnąć partnerki. Ich miłosne serenady mogą osiągać ponad 100 decybeli, czyli głośność porównywalną do pracującej kosiarki.
W zeszłym roku, m.in. na obszarze Illinois, doszło do historycznego wylęgu populacji XIII i XIX jednocześnie.
Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube, istock/Yuriy_Kulik/
-
News Chicago4 tygodnie temu
14-letni Jordan Laskowski z St. Charles zginął w wypadku wracając z przerwy wiosennej
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
“Siła Wiary III”: Zobaczcie jak miłość zwyciężyła chorobę. Premiera w niedzielę
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Nie żyje Anna Zalińska, wieloletnia członkini i działaczka ZPPA. Miała 68 lat
-
Kościół3 tygodnie temu
To ostatnie dni by zobaczyć niezwykłe “Misterium Męki Pańskiej” przed Wielkanocą
-
News USA3 tygodnie temu
Rejestracja dla nielegalnych imigrantów w USA wchodzi w życie. Może objąć nawet 3 miliony osób
-
Prawo imigracyjne2 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
News USA3 tygodnie temu
Senator Eric Schmitt chce ustanowić Poniedziałek Wielkanocny świętem federalnym
-
News Chicago2 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność