Floryda ma nowy powód do radości – na świat przyszły trzy urocze kocięta pantery florydzkiej, podgatunku pumy wschodniej. Odkrycia dokonał zespół ds. panter z Florida Fish and Wildlife Conservation Commission (FWC) podczas rutynowej kontroli, która dostarcza naukowcom cennych informacji na temat stanu populacji tych zagrożonych drapieżników.

Nowi mieszkańcy dzikiej Florydy

Trzy nowo narodzone kocięta otrzymały oznaczenia K525, K526 i K527. Jak poinformowali przedstawiciele  FWC, mają od 2 do 4 tygodni i są potomstwem samicy oznaczonej jako FP269.

Historia ich matki jest poruszająca – jej poprzedni miot nie przetrwał, ponieważ wszystkie kocięta zostały zabite przez czarnego niedźwiedzia. Tym bardziej narodziny nowego miotu stanowią powód do nadziei na odbudowę populacji.

Po co przeprowadza się oceny kociąt?

Biolodzy FWC monitorują nowo narodzone pantery, aby zebrać kluczowe dane na temat ich zdrowia i szans na przetrwanie. Ocen dokonuje się, gdy kocięta mają od 2 do 4 tygodni – w tym czasie naukowcy analizują dane z obroży GPS matki, by określić, kiedy opuszcza legowisko na polowanie. Gdy moment jest odpowiedni, zespół przystępuje do badania kociąt.

Podczas oceny eksperci: określają płeć i wagę kociąt, poddają je odrobaczaniu i wszczepiają mikrochipy, oraz pobierają próbki do analizy genetycznej. Takie badania pomagają śledzić zdrowie i liczebność populacji pantery florydzkiej, jednego z najbardziej zagrożonych ssaków w USA.

Jak wygląda sytuacja panter na Florydzie?

Pantera florydzka (Puma concolor coryi) to jedyny żyjący podgatunek pumy wschodniej i jeden z najbardziej zagrożonych gatunków w Ameryce Północnej. Przez ostatnie trzy dekady naukowcy z FWC pobrali próbki od 527 kociąt. Niestety, wskaźnik przeżywalności tych młodych drapieżników do pierwszego roku życia wynosi zaledwie 32%.

Jak możesz pomóc w ochronie panter?

Każdy mieszkaniec Florydy może przyczynić się do ochrony tych majestatycznych kotów. Wystarczy zakupić specjalną tablicę rejestracyjną „Protect the Panther”, z której dochody wspierają badania i działania ochronne, lub przekazać darowiznę na Florida Panther Fund, wspierając programy ochrony pantery florydzkiej.

Narodziny nowych kociąt to promyk nadziei dla przyszłości panter na Florydzie. Dzięki badaniom i wsparciu społeczności, te niezwykłe drapieżniki mają szansę na przetrwanie w dzikiej przyrodzie.

Źródło: fox13
Foto: Florida Fish and Wildlife Conservation Commission (FWC), YouTube

Po dziewięciu miesiącach spędzonych na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), astronauci NASA Suni Williams i Butch Wilmore w końcu wrócili na Ziemię. Ich misja, która pierwotnie miała trwać tylko tydzień, zamieniła się w niezwykłą i pełną wyzwań przygodę, w której kluczową rolę odegrały problemy techniczne statku kosmicznego Starliner firmy Boeing.

Długa droga do domu

Suni Williams i Butch Wilmore wystartowali w czerwcu ubiegłego roku na pokładzie pierwszego załogowego lotu testowego Starlinera, ale z powodu awarii systemu napędowego NASA podjęła decyzję o powrocie kapsuły na Ziemię bez załogi.

Astronauci pozostali na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS i ostatecznie wrócili na Ziemię na pokładzie kapsuły Dragon firmy SpaceX, opuszczając stację kosmiczną o 1:05 nad ranem czasu wschodniego we wtorek.

Towarzyszyli im Nick Hague (NASA) oraz Aleksander Gorbunow (Rosja), którzy od września prowadzili badania na ISS w ramach misji Crew-9. Kapsuła wodowała na Atlantyku, u wybrzeży Florydy, o 5:57PM czasu wschodniego, kończąc jedną z najbardziej niezwykłych misji w historii lotów kosmicznych.

Co dalej ze Starlinerem Boeinga?

Przyszłość kapsuły Starliner pozostaje niepewna. Steve Stich, kierownik programu Commercial Crew Program NASA, powiedział, że agencja planuje dokładną analizę lotu i może zdecydować o kolejnym, bezzałogowym locie testowym, zanim dopuści Starlinera do regularnych misji załogowych.

„Boeing nadal rozwija Starlinera, a my będziemy współpracować, aby zapewnić jego certyfikację do przyszłych lotów” – powiedział Stich. Podkreślił również znaczenie posiadania dwóch niezależnych systemów transportu załóg do ISS – SpaceX Dragon i Boeing Starliner – które zapewniają redundancję i bezpieczeństwo w lotach kosmicznych.

Astronauci wracają do rzeczywistości

Po powrocie Suni Williams i Butch Wilmore udali się do Houston, gdzie wylądowali o 11:19 pm CDT. Przejdą tu badania lekarskie i krótką kwarantannę.

Podczas misji Crew-9 astronauci przeprowadzili ponad 150 eksperymentów naukowych, poświęcając im łącznie ponad 900 godzin. Wykonywali także spacery kosmiczne i pomagali w utrzymaniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS.

Ich długotrwała misja pokazała, jak elastyczni i odporni muszą być astronauci, a zdobyte doświadczenie będzie cenne dla przyszłych wypraw na Księżyc i Marsa. „Przejście od krótkiego testowego lotu załogowego do pełnoprawnej misji naukowej pokazało ich zdolność adaptacji” – oświadczył Steve Stich.

Czas na normalne jedzenie

Po miesiącach spożywania kosmicznych racji żywnościowych astronauci w końcu będą mogli cieszyć się świeżym jedzeniem. NASA żartobliwie zapytała w mediach społecznościowych, czy na ich pierwszym posiłku po powrocie znajdą się tacos, pizza czy coś zupełnie innego.

W czasie pobytu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS załoga nie przegapiła jednak tradycyjnej uczty dziękczynnej. Williams wspominała, że mieli wędzonego indyka, puree ziemniaczane, zieloną fasolkę i placek jabłkowy – choć w wersji dostosowanej do warunków kosmicznych.

Teraz, już na Ziemi, Williams, Wilmore i reszta Crew-9 mogą wreszcie nacieszyć się zasłużonym odpoczynkiem – i prawdziwym posiłkiem.

Źródło: cnn
Foto: NASA/Robert Markowitz

Standaryzowane testy od lat stanowią kluczowy element systemu edukacji na Florydzie, jednak nowy projekt ustawy, SB 166, może zmienić zasady gry. Propozycja, która przechodzi przez legislaturę stanową, zakłada zniesienie obowiązku zdawania egzaminów z matematyki i języka dla uczniów kończących szkołę średnią oraz złagodzenie kryteriów promocji w trzeciej klasie.

Zwolennicy ustawy podkreślają, że egzaminy nie powinny decydować o przyszłości uczniów, a obecne wymogi powodują niepotrzebny stres i nierówności. Przeciwnicy obawiają się obniżenia standardów edukacyjnych.

Co zakłada nowa ustawa?

Projekt SB 166 proponuje istotne zmiany w systemie oceniania uczniów na Florydzie:

• Zniesienie wymogu zdania egzaminów końcowych z matematyki i języka jako warunku ukończenia szkoły średniej.
• Łagodniejsze standardy promocji w trzeciej klasie – uczniowie będą mogli przejść do kolejnej klasy nawet w przypadku niezdania kluczowych testów.
• Egzaminy stanowe nadal będą przeprowadzane, ale ich wynik będzie stanowił maksymalnie 30% oceny końcowej ucznia.

Czy to obniży poziom edukacji?

Floryda od lat wymagała od uczniów zdania egzaminu z czytania i pisania w 10. klasie oraz matematyki w 8. klasie, aby ukończyć szkołę średnią. Nowe przepisy oznaczałyby, że uczniowie mogliby ukończyć szkołę, nawet jeśli nie zaliczą tych testów, co niepokoi wielu ekspertów ds. edukacji.

Nie wiadomo, jak wpłynie to na gotowość uczniów do studiów i pracy zawodowej. Krytycy twierdzą, że może to prowadzić do niższej jakości edukacji i zmniejszenia motywacji uczniów.

Jeśli projekt SB 166 zostanie zatwierdzony przez legislaturę i podpisany przez gubernatora, nowe przepisy wejdą w życie 1 lipca.

Źródło: fox35
Foto; istock/sengchoy/