NEWS Florida
Tampa Bay Rays wycofują się z planów budowy nowego stadionu. Przyszłość klubu jest niepewna
Tampa Bay Rays ogłosili w czwartek, że rezygnują z wartego 1,3 miliarda dolarów projektu budowy nowego stadionu obok Tropicana Field. Decyzję tę tłumaczą huraganem Milton, który uszkodził obecny obiekt, oraz opóźnieniami finansowymi, które mogły zwiększyć koszty inwestycji.
W oświadczeniu właściciela klubu Stuarta Sternberga podkreślono, że na rezygnację wpłynęła „seria wydarzeń” w październiku, w tym poważne uszkodzenia Trop i opóźnienia w finansowaniu projektu.
„Po starannym rozważeniu doszliśmy do wniosku, że nie możemy kontynuować budowy nowego stadionu baseballowego i projektu rozwoju w tej chwili” – powiedział Sternberg.
W związku z tym Rays zostaną wyprowadzeni z Tropicana Field na cały sezon 2025. Ich mecze domowe odbędą się na Steinbrenner Field, czyli stadionie treningowym New York Yankees, położonym po drugiej stronie zatoki Tampa.
Jednocześnie Tropicana Field przejdzie gruntowne naprawy, w tym wymianę dachu zniszczonego przez huragan Milton, co ma umożliwić powrót Rays na sezon 2026. Przedstawiciele Major League Baseball podkreślają, że nadal szukają długoterminowego rozwiązania dla klubu.
Stadion Tropicana Field, otwarty w 1990 roku, jest domem Rays od debiutu zespołu w 1998 roku. Burmistrz St. Petersburga Ken Welch, jeden z głównych orędowników projektu nowego stadionu, nazwanego „Here To Stay”, nie krył rozczarowani decyzją klubu.
„Jeśli pojawi się nowy właściciel, który będzie gotów dotrzymać umów i uwzględnić potrzeby naszej społeczności, rozważymy współpracę. Ale nie zatrzymamy rozwoju miasta, czekając na baseballowego partnera, który nie jest w pełni zaangażowany” – powiedział Welch.

Dach stadionu Tropicana Field zniszczony przez huragan Milton
Czy Rays mogą opuścić Florydę?
Zgodnie z obecną umową, klub ma obowiązek grać jeszcze trzy sezony w St. Petersburgu – pod warunkiem naprawy stadionu. Po 2027 roku przyszłość drużyny jest niepewna.
Nie można wykluczyć sprzedaży klubu i ewentualnej przeprowadzki w inne miejsce. Decyzja o tymczasowej grze na Steinbrenner Field może również stanowić test dla zainteresowania kibiców w Tampie, co mogłoby wpłynąć na przyszłe plany zespołu.

Steinbrenner Field
Wstrzymany wielki projekt rozwojowy
Nowy stadion miał być centralnym elementem wartej 6,5 miliarda dolarów rewitalizacji St. Petersburga, znanej jako Historic Gas Plant District. Plan zakładał budowę muzeum historii czarnoskórych, tanich mieszkań, centrów rozrywki oraz powierzchni biurowych i handlowych. Miał również stworzyć tysiące nowych miejsc pracy.
Realizacja projektu, o którym informowaliśmy tutaj, stanęła jednak pod znakiem zapytania, ponieważ stadion Rays miał być jego kotwicą inwestycyjną.

Rendering nowego stadionu
Dlaczego projekt upadł?
Kluczowe problemy to:
- Opóźnione głosowanie nad finansowaniem projektu przez Pinellas County Commission, co zwiększyło przewidywane koszty.
- Koszt stadionu miał być dzielony – miasto i powiat miały pokryć około 50%, resztę zapewniłby klub i jego partner Hines.
- Huragan Milton uszkodził Tropicana Field, co wymusiło priorytetowe wydatki na jego naprawę.
Co dalej z Tampa Bay Rays?
- W 2025 roku zespół zagra na Steinbrenner Field w Tampie.
- W 2026 roku powróci na odnowiony Tropicana Field.
- Po 2027 roku przyszłość klubu pozostaje niepewna – możliwa sprzedaż lub przenosiny do innego miasta.
Tampa Bay Rays muszą teraz zdecydować, czy Tampa Bay nadal jest ich długoterminowym domem, czy też rozpoczną poszukiwania nowej lokalizacji dla zespołu.
Źródło: chicagotribune
Foto: Tampa Bay Rays, YouTube, gmsfield
NEWS Florida
Badania DNA mogą odmienić los Tommy’ego Zeiglera, od 50 lat czekającego na egzekucję
Po prawie pół wieku spędzonym w celi śmierci, 80-letni Tommy Zeigler stanął w poniedziałek ponownie przed sądem. Jego obrońcy przekonują, że najnowsze badania DNA nie tylko podważają, ale wręcz obalają kluczowe elementy aktu oskarżenia z 1975 r., a sam Zeigler — skazany za zamordowanie swojej żony, teściów oraz klienta — jest niewinny.
Zbrodnia sprzed 50 lat
Do tragedii doszło w Wigilię Bożego Narodzenia 1975 r., w rodzinnym sklepie meblowym Zeiglerów w Winter Garden. Prokuratura twierdziła, że Tommy Zeigler upozorował rabunek, po czym z zimną krwią zastrzelił cztery osoby: żonę, jej rodziców oraz klienta, Charliego Maysa. Sąd uznał tę wersję za wiarygodną, a Zeiglera skazano na karę śmierci.
Zeigler od początku utrzymywał, że sam padł ofiarą napadu, a sprawców próbował powstrzymać — w trakcie walki miał zostać postrzelony.
Nowe DNA zmienia obraz sprawy?
Podczas wysłuchania dowodowego, które rozpoczęło się 1 grudnia, prokuratorzy określili sprawę jako „żelazną” i wciąż niepodważalną. Obrona przedstawia jednak zupełnie inną narrację.
Według zespołu prawników Zeiglera:
- na jego ubraniach nie znaleziono istotnych ilości krwi,
- brak było również śladów prochu, które powinny pojawić się u osoby strzelającej,
- analiza DNA sugeruje, że Zeigler szarpał się z Charlim Maysem, który — zdaniem obrońców — mógł brać udział w zabójstwie, zanim sam został zamordowany,
- ślady biologiczne mają wskazywać, że Mays manipulował ciałami ofiar lub ich ubraniami.
Prawnicy Zeiglera twierdzą, że te ustalenia kompletnie podważają pierwotne ustalenia śledczych i wymuszają uchylenie skazującego wyroku.

Prokuratura broni wyroku
Pomimo nowych danych biologicznych, prokuratorzy pozostają niewzruszeni. Uważają, że:
- żadne nowe badanie nie zmienia kluczowych faktów ustalonych w latach 70.,
- ślady DNA nie wykluczają udziału Zeiglera w zbrodni,
- interpretacja przedstawiona przez obronę jest wybiórcza i nie oddaje pełnego obrazu.
Co dalej?
Wysłuchanie dowodowe Zeiglera potrwa około tygodnia. Po jego zakończeniu sędzia zdecyduje czy otworzyć drogę do jego uniewinnienia, czy utrzymać w mocy skazujący wyrok sprzed niemal pięciu dekad.
Sprawa Tommy’ego Zeiglera, jedna z najdłużej ciągnących się spraw karnych na Florydzie, po raz pierwszy od dziesięcioleci ma realną szansę na przełom.
Źródło: fox35
Foto: istock/nathaphat/
NEWS Florida
Zmiany w ustawie o ochronie gatunków zagrożonych mogą zaszkodzić manatom
Administracja prezydenta Donalda Trumpa przygotowała propozycję zmian w Endangered Species Act (ESA), które mają zawęzić zakres jej działania. Projekt wywołał poważne obawy wśród organizacji zajmujących się ochroną środowiska, szczególnie w kontekście gatunków rodzimych dla Florydy.
Co zakłada propozycja zmian
Według administracji, modyfikacje mają „przywrócić pierwotne założenia ustawy”, uwzględniając również interesy gospodarcze obywateli. W praktyce zmiany obejmują między innymi:
- wprowadzenie możliwości uwzględniania kryteriów ekonomicznych przy podejmowaniu decyzji o wpisaniu gatunku na listę gatunków chronionych,
- modyfikacje sposobu oceny stanu populacji i wyznaczania siedlisk kluczowych dla rozwoju gatunku.
Przeciwnicy projektu ostrzegają, że dopuszczenie czynników ekonomicznych może oznaczać ograniczenie ochrony siedlisk i opóźnianie decyzji o objęciu gatunków ochroną.
Głos ekspertów z ZooTampa
W placówce ZooTampa, która specjalizuje się między innymi w rehabilitacji manatów, zmiany budzą szczególne zaniepokojenie. Marie Filipek, starsza specjalistka ds. opieki nad zwierzętami, od sześciu lat zajmuje się leczeniem rannych, chorych oraz osieroconych osobników. „To ikoniczny gatunek – nie można spojrzeć na manata i go nie pokochać” – podkreśla.
W 2024 r. ZooTampa podjęło się rehabilitacji 28 manatów, co stanowi rekord. Choć zwierzęta te nie mają naturalnych drapieżników, są wyjątkowo podatne na zagrożenia ze względu na brak instynktu obronnego.
W latach 2021 i 2022 na Florydzie doszło do masowego wymierania, podczas którego zginęło około 2 000 osobników. Główną przyczyną było zniszczenie ekosystemu, w tym gwałtowne wymieranie trawy morskiej na wschodnim wybrzeżu.

Grasshopper Sparrow – Ammodramus savannarum
„ESA pozostaje kluczowa nie tylko dla manatów, ale również dla pantery florydzkiej, żółwia gopher tortoise czy wróbelka Grasshopper Sparrow. Jeśli te zabezpieczenia zostaną poluzowane, możemy mieć do czynienia z regresją populacji dzikich gatunków” – zaznacza Filipek.
Ochrona przyrody a interesy gospodarcze
Krytycy projektu przypominają, że utrata siedlisk gatunków zagrożonych wpływa także na środowisko człowieka. „Chroniąc ich przestrzeń życiową, chronimy również siebie. Czysta woda, czyste powietrze – to ma znaczenie również dla ludzi. To efekt kuli śnieżnej” – zaznacza ekspertka.

Gopher Tortoise – Gopherus polyphemus
Reakcja władz federalnych
Sekretarz Departamentu Spraw Wewnętrznych Doug Burgum w oficjalnym oświadczeniu bronił projektu, twierdząc, że jego celem jest stosowanie „czystych, spójnych i zgodnych z prawem standardów”, przy jednoczesnym poszanowaniu działalności osób korzystających z zasobów naturalnych.
Okres konsultacji społecznych
Proces konsultacji publicznych rozpoczął się 21 listopada 2025 r. i potrwa do 22 grudnia 2025 r. W tym czasie obywatele mogą zgłaszać opinie dotyczące planowanych zmian. Mimo niepewności, ZooTampa deklaruje kontynuację działań na rzecz ochrony gatunków zagrożonych, w tym rehabilitacji i ponownego wprowadzania osobników do środowiska naturalnego.
Źródło: baynews9
Foto: Bettina Arrigoni, Judy Gallagher/flickr, istock
NEWS Florida
Zakończył się Sanding Ovations Master Cup – festiwal rzeźb z piasku na Treasure Island
W niedzielę zakończono tegoroczną edycję festiwalu rzeźb z piasku na Treasure Island. Wydarzenie, które powróciło po zeszłorocznej przerwie spowodowanej gwałtownymi burzami, okazało się wyjątkowo udane i przyciągnęło tysiące odwiedzających przez dwa kolejne weekendy.
Powrót po trudnym roku
Po zeszłorocznym odwołaniu imprezy z powodu zniszczeń spowodowanych przez huragany Helene i Milton, tegoroczny festiwal stał się nie tylko świętem sztuki, ale także momentem wspólnego uzdrawiania i odbudowy lokalnej społeczności.
Na plaży prezentowano monumentalne, trójwymiarowe rzeźby z piasku, działało niemal sto stoisk handlowych, odbywały się koncerty na żywo oraz pokazy latawców – zarówno dzienne, jak i nocne. Lokalni wystawcy serwowali jedzenie, a plażę podczas każdego weekendu wypełniały tłumy.

Choć festiwal oficjalnie dobiegł końca, rzeźby pozostaną na plaży do pierwszego tygodnia stycznia, a w godzinach wieczornych będą dodatkowo oświetlane. Następnie zostaną stopniowo rozebrane, a piasek ponownie włączony do naturalnej struktury plaży w ramach procesu jej odnowy.
Organizatorzy już rozpoczęli planowanie kolejnej edycji i mają nadzieję, że postępująca odbudowa Treasure Island pozwoli powrócić w przyszłym roku z jeszcze większym festiwalem.
Tegoroczne wydarzenie pokazało, że sztuka – nawet tworzona z tak ulotnego materiału jak piasek – może mieć ogromną moc odbudowy emocjonalnej i społecznej. Treasure Island odzyskuje swój blask, a festiwal stał się symbolem siły mieszkańców i ich determinacji.

Źródło: fox13
Foto: Sanding Ovations Master Cup
-
News USA4 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA3 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
News Chicago3 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA3 tygodnie temuICE ujawnia dane dotyczące Polaków w USA. Deportacje, zatrzymania i… polonijne donosy
-
News Chicago4 tygodnie temuNaloty imigracyjne w Halloween: Burmistrz Evanston IL mówi o „bezprawiu”
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temuPolonia w Chicago świętuje 107. rocznicę odzyskania niepodległości Polski
-
News USA2 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA










