News Chicago
Garcia’s Chicago – muzyczna oaza inspirowana duchem Grateful Dead otwiera się w West Loop

Jerry Garcia, współzałożyciel legendarnego zespołu Grateful Dead i jedna z ikon amerykańskiej kultury, marzył o stworzeniu miejsca, w którym muzycy i fani mogliby odpoczywać oraz wspólnie jamować poza trasami koncertowymi. Choć jego wizja Casa Garcia nigdy nie została zrealizowana za jego życia, teraz nabiera kształtu w sercu Chicago.
Garcia’s Chicago, nowe muzyczne miejsce spotkań inspirowane artystą, otworzy swoje drzwi 21 marca przy 1001 W. Washington Blvd. w dzielnicy West Loop – w budynku, gdzie niegdyś mieściła się restauracja Wishbone. Nowa przestrzeń będzie pełnić funkcję zarówno sali koncertowej na 300 osób, jak i restauracji, w której kuchnia, wystrój i atmosfera oddadzą hołd twórczości Garcii.
Za powstanie projektu odpowiada rodzina Jerry’ego Garcii we współpracy z Dayglo Presents, firmą medialną i koncertową Petera Shapiro – niezależnego promotora muzycznego i oddanego fana Grateful Dead.
Chicago – miasto z historią Grateful Dead
Wybór Chicago na lokalizację pierwszego Garcia’s poza Nowym Jorkiem nie jest przypadkowy. To właśnie tutaj Jerry Garcia zagrał swój ostatni koncert z Grateful Dead – 9 lipca 1995 roku na Soldier Field, zaledwie miesiąc przed swoją śmiercią.
Dwadzieścia lat później Shapiro był organizatorem historycznych koncertów „Fare Thee Well”, podczas których żyjący członkowie zespołu ponownie wystąpili na tej samej scenie. „Jerry kochał Chicago” – mówi Shapiro. – „Chciałem, żeby to miasto miało coś, co uhonoruje jego dziedzictwo w wyjątkowy sposób”.
Od studenta do promotora legendy
Peter Shapiro po raz pierwszy zetknął się z muzyką Grateful Dead właśnie w Chicago, podczas koncertu w Rosemont Horizon 11 marca 1993 roku. Wtedy był jeszcze studentem Northwestern University, ale to doświadczenie zmieniło jego życie.
Zafascynowany, tego lata podążył za zespołem i nakręcił film dokumentalny „And Miles To Go: On Tour with The Grateful Dead”, co otworzyło mu drogę do kariery w branży muzycznej. W 1996 roku został właścicielem kultowego nowojorskiego klubu Wetlands Preserve, a następnie przejął legendarne Capitol Theatre w Port Chester, jednym z ulubionych miejsc występów Garcii.

Jerry Garcia, rok 1977
W 2013 roku stworzył pierwszy lokal Garcia’s – bar i salę koncertową w lobby Capitol Theatre. Teraz, wraz z Garcia’s Chicago, rozwija tę koncepcję na większą skalę.
Miejsce, które oddycha muzyką
Garcia’s Chicago będzie miejscem o niepowtarzalnym klimacie, łączącym intymność klubu jazzowego, kontrkulturową estetykę Haight-Ashbury, latynoskie akcenty (nawiązujące do hiszpańskiego pochodzenia ojca Garcii) oraz wyluzowaną atmosferę jam bandów.
Za projekt wnętrza odpowiada Tristam Steinberg, twórca wystroju pierwszego Garcia’s w Nowym Jorku. Wśród dekoracji znajdą się pamiątki Garcii, rzadkie zdjęcia rodzinne, psychodeliczne plakaty i okładki płyt, a także barwne murale autorstwa Violet Oliphant.
Muzyka i jedzenie w duchu Garcii
Za kulinarną stronę przedsięwzięcia odpowiada Lowder-Tascarella Hospitality Group oraz szefowa kuchni Ivy Carthen, rodowita mieszkanka Chicago. Menu połączy wpływy kuchni północnej Kalifornii, Hiszpanii oraz ulubione dania Garcii, w tym jego kultowe koktajle mleczne. Drinki inspirowane artystą przygotuje znany miksolog Chris Lowder.
„Garcia’s Chicago to klasyczny klub jazzowy, ale zagramy tu wszystko: jazz, jam, soul, funk, rock psychodeliczny” – mówi Shapiro.
Za program muzyczny odpowiada Michael Berg z Deep Cut, który zadba o różnorodne koncerty.
Kalendarium otwarcia
Pierwsze tygodnie działalności Garcia’s Chicago to występy czołowych muzyków związanych z rockiem, jam bands i jazzem. Będą to między innymi:
21-23 marca: Grahame Lesh & Friends z Danielem Donato
30 marca: Blind Boys of Alabama
4-5 kwietnia: LaMP
10-11 kwietnia: Keller Williams
19 kwietnia: Octave Cat
24 kwietnia: Grace Potter
29 kwietnia: Joey Alexander
8 maja: HARTLISS (Brendan Bayliss i Jennifer Hartswick)
19-21 czerwca: Preservation Hall Jazz Band
18-20 lipca: Phish after-party
5-6 września: George Porter Jr. & Runnin’ Pardners
Pełny program koncertów można znaleźć na stronie Garcia’s Chicago.
Źródło: chicagotribune
Foto: Carl Lender, Garcia’s Chicago
News USA
Ceny domów w USA biją rekordy – ale rynek zaczyna przechylać się na korzyść kupujących

Ceny nieruchomości w Stanach Zjednoczonych osiągnęły rekordowy poziom, ale według ekspertów sygnały z rynku sugerują, że możemy wkrótce zobaczyć zwrot w stronę kupujących. Według najnowszego raportu firmy Redfin, łączna wartość domów w USA wzrosła aż o 20,3% rok do roku, osiągając rekordowe 698 miliardów dolarów. Ten skok wynika ze wzrostu liczby ofert, osłabienia popytu i coraz wyższych cen sprzedaży.
Rynek się nasyca, kupujący stają się ostrożniejsi
Daryl Fairweather, główna ekonomistka Redfin, w rozmowie z FOX Business zauważa, że rosnąca liczba sprzedających przewyższa liczbę aktywnych kupujących.
„Domy są wystawiane po bardzo wysokich cenach, ale kupujący nie są w stanie ich zaakceptować. Kredyty hipoteczne, podatki i ubezpieczenia są drogie – dlatego wielu wycofuje się z rynku” – powiedziała Fairweather.
Dodaje też, że oferty wynajmu stają się bardziej atrakcyjne, co dodatkowo osłabia popyt na zakup nieruchomości.
Z powodu rosnącej podaży i zmniejszonego zainteresowania, eksperci przewidują, że sprzedający będą zmuszeni do obniżania cen – szczególnie ci, którzy chcą sprzedać w najbliższym czasie.
Dane rynkowe: więcej ofert, dłuższy czas sprzedaży
Liczba dostępnych domów na rynku wzrosła w kwietniu aż o 16,7% rok do roku, osiągając najwyższy poziom od pięciu lat. Efekt „blokady” spowodowany niskimi stopami procentowymi kredytów hipotecznych zaczyna słabnąć – właściciele są skłonni sprzedawać w obliczu niepewności gospodarczej.
Średni czas sprzedaży domu również się wydłużył, a coraz więcej ofert pozostaje na rynku ponad dwa miesiące.
Kupujący zyskują przewagę
Choć ceny pozostają wysokie, zmiana dynamiki rynku stwarza nowe możliwości dla nabywców. W wielu lokalizacjach wojny licytacyjne ustępują miejsca negocjacjom, a kupujący mogą wybierać oferty z większą pewnością siebie i czasem na decyzję.
To może być pierwsza od lat realna okazja, by kupić dom na korzystnych warunkach – wg ekspertów.
Kredyty hipoteczne nadal problemem
Duża część obecnych właścicieli domów korzysta z kredytów hipotecznych z niskim oprocentowaniem – aż 82,8% z nich ma stopy poniżej 6%. Tymczasem aktualna średnia dla 30-letniego kredytu wynosi 6,85% (dane: Freddie Mac). To sprawia, że wielu właścicieli nie widzi sensu w sprzedaży, jeśli nie uzyskają bardzo dobrej ceny.
Mimo to, Redfin zauważa, że efekt ten słabnie, a coraz więcej ludzi decyduje się na przeprowadzkę, niezależnie od warunków finansowych.
Co dalej?
Rynek nieruchomości nie załamuje się – ale dostosowuje. Daryl Fairweather przewiduje, że ci, którzy muszą sprzedać, będą obniżać ceny, by sfinalizować transakcje, a kupujący, którzy utrzymają aktywność, mogą liczyć na lepsze okazje niż w poprzednich latach.
Źródło: foxbusiness
Foto: istock/Jacob Wackerhausen/gorodenkoff/
News USA
Zabawa w Boga: Nucleus Embryo bada ludzkie zarodki pod kątem pożądanych cech

Amerykańska firma biotechnologiczna ogłosiła uruchomienie nowego projektu o nazwie Nucleus Embryo, który umożliwia analizę ludzkich embrionów pod kątem ponad 900 cech genetycznych – od ryzyka chorób, przez inteligencję, po cechy fizyczne, takie jak wzrost i kolor oczu. Choć założeniem programu jest „optymalizacja” potomstwa w ramach zapłodnienia in vitro (IVF), inicjatywa budzi poważne kontrowersje etyczne i moralne.
Projekt realizowany jest przez Nucleus Genomics, firmę założoną przez 25-letniego przedsiębiorcę Kiana Sadeghiego.
„Widzę świat, w którym sekwencjonowanie, analiza i edycja DNA płynnie łączą się, tworząc prawdziwie zapobiegawczy system opieki zdrowotnej” – mówi Sadeghi na stronie internetowej firmy. – „Każdy rodzic chce dać swoim dzieciom więcej, niż sam miał. Po raz pierwszy w historii Nucleus daje nowe narzędzie, które to umożliwia.”
Selekcja embrionów i zarzuty eugeniki
W ramach programu pary mogą przeskanować nawet 20 embrionów IVF i wybrać te, które najlepiej odpowiadają ich preferencjom. Embriony niespełniające oczekiwań mogą zostać odrzucone.
Kościół katolicki stanowczo potępia tego rodzaju praktyki. Watykański dokument Dignitas Personae (2008) ostrzega, że traktowanie ludzkiego embrionu jako „materiału laboratoryjnego” narusza jego godność, która przysługuje każdej istocie ludzkiej, niezależnie od jej cech genetycznych.
Dokument wyraźnie odrzuca tzw. diagnostykę przedimplantacyjną jako przejaw „eugenicznej mentalności”, prowadzącej do odrzucania embrionów z powodu wykrytych wad:
„Taka selekcja mierzy wartość ludzkiego życia według parametrów ‘normalności’ i zdrowia fizycznego, co może prowadzić do akceptacji dzieciobójstwa i eutanazji” – stwierdza Dykasteria Nauki Wiary.
Etyczne ostrzeżenia: „dziecko jako projekt”
Ojciec Tadeusz Pacholczyk, bioetyk z Narodowego Centrum Bioetyki Katolickiej w USA, wyraził zaniepokojenie nowym trendem w medycynie reprodukcyjnej, obawiając się, że “Pary będą teraz kuszone, by narzucać kontrolę jakości swoim nienarodzonym dzieciom”.
Jego zdaniem społeczne naciski na fizyczną perfekcję powodują, że wiele par decyduje się na aborcję lub eliminację „nieidealnych” embrionów.
„Dzieci stają się abstrakcją, pionkami w grze. Tymczasem każde dziecko, takie jakie jest, zasługuje na miłość, akceptację i ochronę.”
Granice diagnostyki prenatalnej
Choć Kościół odrzuca selekcję embrionów, ale nie sprzeciwia się wykorzystywaniu badań prenatalnych w celach terapeutycznych.
„Jeśli diagnostyka prenatalna służy leczeniu dziecka w łonie matki, jest moralnie dopuszczalna, a nawet godna pochwały” – podkreślił Pacholczyk.
Jako przykład Ojciec Tadeusz Pacholczyk podał chorobę Krabbego, która może być skutecznie leczona poprzez przeszczep szpiku kostnego zaraz po narodzinach – o ile zostanie wykryta odpowiednio wcześnie. Inne schorzenia, jak rozszczep kręgosłupa, mogą być nawet operowane w okresie prenatalnym.
Niebezpieczna przyszłość?
Wątpliwości dotyczą również tego, kto miałby decydować o tym, które cechy są pożądane, a które nie. Jak ostrzega Watykan, spełnianie życzeń wszystkich rodziców jest „materialnie niemożliwe” i zagraża dobru wspólnemu:
„Preferowanie woli niektórych kosztem wolności innych osłabia fundamenty społeczne i prowadzi do pogłębiania nierówności.”
Mimo technicznych możliwości, pytania o granice moralne, wartość ludzkiego życia i godność osoby pozostają bez jednoznacznej odpowiedzi – i wydają się bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej.
Źródło: cna
Foto: istock/Svitlana Hulko/ inarik/Eleonora_os/LSOphoto/
News Chicago
Jack in the Box wraca do Chicago po ponad 40 latach. Sieć otworzy 10 nowych lokali

Po długiej nieobecności kultowa sieć fast foodów Jack in the Box powraca na rynek chicagowski. W ciągu najbliższych dwóch lat firma planuje otworzyć aż 10 nowych restauracji w Chicago i na jego przedmieściach – ogłosiła spółka w ramach tzw. „strategicznej ekspansji do Chicago”.
Zgodnie z informacjami opublikowanymi na oficjalnej stronie internetowej Jack in the Box, pierwsze dwa lokale — w Naperville i Plainfield — mają zostać otwarte już w lipcu 2025 roku. Kolejne punkty pojawią się w sierpniu i wrbześniu.
Lista potwierdzonych lokalizacji i planowanych dat otwarcia:
- Naperville – 1600 E. Ogden Ave., otwarcie w lipcu 2025
- Plainfield – 2101 Rte. 59, otwarcie w lipcu 2025
- Carol Stream – 441 E. Geneva Rd., otwarcie w sierpniu 2025
- Countryside – 5656 S. La Grange Rd., otwarcie w sierpniu 2025
- New Lenox – 672 E. Lincoln Hwy., otwarcie w sierpniu 2025
- Chicago – 7807 S. Cicero Ave., otwarcie we wrześniu 2025
- Lake in the Hills – 320 N. Randall Rd., otwarcie we wrześniu 2025
Firma zapowiedziała również otwarcie restauracji w Tinley Park, jednak lokalizacja ta nie została jeszcze ujęta w oficjalnym harmonogramie. Jack in the Box nie udzielił komentarza w sprawie potencjalnych kolejnych miejsc.
To pierwsze wejście Jack in the Box na rynek chicagowski od ponad czterech dekad. Firma określiła powrót jako „wyczekiwany” i podkreśliła, że nowe lokale mają odpowiadać na rosnące zapotrzebowanie lokalnych konsumentów.
Nowoczesne lokale z pełnym zakresem usług
Nowe restauracje będą oferować:
- możliwość zamawiania na miejscu,
- opcję drive-thru,
- zamówienia przez aplikację mobilną,
- pełne menu dostępne przez całą dobę (w tym tzw. „late-night menu”).
Wśród najpopularniejszych pozycji w menu Jack in the Box znajdziemy klasyczne burgery, tacos, kanapki z kurczakiem, śniadania, a także koktajle mleczne. W styczniu sieć wprowadziła także nowe smaki wrapów – Fajita Jack Wrap oraz Caesar Jack Wrap, które cieszą się dużym zainteresowaniem.
Ekspansja na kolejne rynki
Ekspansja nie ogranicza się wyłącznie do Illinois. Firma planuje wejście na kolejne rynki w Stanach Zjednoczonych, w tym do Utah, Kentucky, Arkansas, Montany, Wyoming, Michigan, Georgii, Florydy oraz — po raz pierwszy — do Meksyku.
Źródło: nbc
Foto: RightCowLeftCoast, istock/Eric Broder Van Dyke/
-
Polonia Amerykańska6 dni temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News Chicago2 tygodnie temu
Sandra i John Kucala z Orland Park walczą o dom. Ich podatek wzrósł z 3 do 17 tys. USD
-
Zdrowie3 tygodnie temu
Uwaga na szczepionki przeciw Covid19: mogą powodować zapalenie mięśnia sercowego
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uwaga – oszustwo: Fałszywe SMS-y o mandatach drogowych krążą w Illinois
-
News USA2 tygodnie temu
Republikanie oskarżają UE i rząd Tuska o ingerencję w wybory prezydenckie w Polsce
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
W sobotę Polacy w USA ponownie głosują na nowego prezydenta Polski
-
News USA3 tygodnie temu
Strzelanina w Waszyngtonie: Mieszkaniec Chicago zabił dwoje pracowników ambasady Izraela
-
News Chicago4 tygodnie temu
Illinois kończy program opieki zdrowotnej dla imigrantów