News USA
Trump podpisuje rozporządzenie w sprawie przejrzystości cen w opiece zdrowotnej

We wtorek Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze dotyczące przejrzystości cen w sektorze opieki zdrowotnej. Dokument noszący tytuł “Make America Healthy Again” ma na celu zwiększenie dostępności informacji o kosztach usług medycznych dla pacjentów. Podczas podpisania dekretu prezydentowi towarzyszył sekretarz ds. zdrowia i opieki społecznej Robert F. Kennedy Jr.
Nowe rozporządzenie stanowi kontynuację regulacji wprowadzonych podczas pierwszej kadencji Donalda Trumpa. W 2019 roku administracja uchwaliła przepisy Transparency in Coverage, które zobowiązywały ubezpieczycieli i plany zdrowotne do ujawniania stawek płatności w sieci w celu zwiększenia konkurencyjności cenowej i obniżenia kosztów leczenia.
Jednak, jak zaznaczył Trump w rozporządzeniu, “postęp w zakresie przejrzystości cen na szczeblu federalnym utknął w martwym punkcie od końca mojej pierwszej kadencji”. Wskazał również, że wiele szpitali i planów zdrowotnych nie spełniło wymagań dotyczących publikacji danych cenowych.
Z raportu think tanku KFF z 25 lutego wynika, że dane dostarczane przez ubezpieczycieli są często niekompletne lub zawierają błędy. Przykładowo, ceny operacji wymiany stawu kolanowego były publikowane przez dentystów i optometrystów, którzy w rzeczywistości nie wykonują takich zabiegów.
Nowe zasady przejrzystości cen
Rozporządzenie “Make America Healthy Again” zobowiązuje sekretarzy skarbu, pracy oraz zdrowia i opieki społecznej do szybkiego wdrożenia przepisów związanych z przejrzystością cen. W ciągu 90 dni agencje federalne mają:
- Nakazać szpitalom ujawnianie rzeczywistych cen usług i artykułów medycznych zamiast szacunków,
- Upewnić się, że informacje o cenach są ujednolicone i łatwe do porównania między placówkami,
- Wydać wytyczne lub propozycje przepisów mające na celu poprawę zgodności z regulacjami.
Według administracji, konieczność tych zmian wynika z faktu, że ceny za tę samą procedurę mogą się znacznie różnić nawet w szpitalach znajdujących się blisko siebie. Przykładem jest pacjent z Wisconsin, który zaoszczędził 1095 dolarów, wybierając placówkę oddaloną o 30 minut drogi od pierwszego szpitala.
“Jeśli pierwotne zasady przejrzystości cen prezydenta Trumpa zostaną w pełni wdrożone, mogą przynieść oszczędności na poziomie 80 miliardów dolarów do 2025 roku” – czytamy w oświadczeniu Białego Domu.
Poparcie dla przejrzystości cenowej
Przejrzystość cen w opiece zdrowotnej była w przeszłości kwestią ponadpartyjną. W 2021 roku Kongres uchwalił kilka ustaw mających poprawić dostęp do informacji o kosztach leczenia.
- Ustawa No Surprises Act, obowiązująca od 2022 roku, chroni pacjentów przed nieoczekiwanymi rachunkami za usługi medyczne świadczone przez placówki spoza sieci ubezpieczeniowej.
- Inne przepisy wymagają od szpitali publikowania cenników swoich usług w dostępnej formie, zarówno dla konsumentów, jak i analityków.
Wzrost kosztów opieki zdrowotnej
Wydatki na opiekę zdrowotną w Stanach Zjednoczonych systematycznie rosną. Koszty hospitalizacji w ciągu ostatnich 20 lat niemal się potroiły. Administracja Trumpa argumentuje, że zapewnienie transparentności cen pozwoli na skuteczniejszą kontrolę wydatków i pomoże pacjentom podejmować bardziej świadome decyzje dotyczące leczenia.
Nowe rozporządzenie wykonawcze stanowi kolejny krok w kierunku reformy systemu opieki zdrowotnej w USA, kładąc nacisk na przejrzystość cen i konkurencję między dostawcami usług medycznych.
Źródło: The Epoch Times
Foto: The White House, istock/Andrey Shevchuk/
News USA
Nowe prawo chroni wolność religijną rodziców adopcyjnych i rodzin zastępczych w Arkansas

Gubernator Arkansas Sarah Huckabee Sanders podpisała ustawę, która ma na celu ochronę osób wierzących przed dyskryminacją w procesie adopcji i opieki zastępczej. Ustawa Keep Kids First Act gwarantuje wolność religijną zarówno kandydatom na rodziców, jak i organizacjom opartym na wierze, działającym w systemie opieki nad dziećmi. Mówi o niej Ojciec Józef Polak SJ.
Nowe przepisy zabraniają rządowi stanowemu dyskryminowania osób starających się o adopcję lub opiekę zastępczą z powodu ich przekonań religijnych, w tym sprzeciwu wobec polityk dotyczących orientacji seksualnej i tożsamości płciowej, jeśli są one niezgodne z ich wiarą.
Ustawa umożliwia również takim osobom dochodzenie swoich praw na drodze sądowej w przypadku, gdy uznają, że ich wolność religijna została naruszona.
Zdaniem Alliance Defending Freedom (ADF), nowe prawo w Arkansas stanowi ważny krok w kierunku zapewnienia, że rodziny o tradycyjnych wartościach religijnych nie będą pomijane w procesie adopcyjnym.
Organizacja reprezentuje obecnie m.in. rodziny z Vermont i matkę z Oregonu, które kwestionują lokalne przepisy wymagające od przyszłych rodziców adopcyjnych i zastępczych uznania tzw. „ideologii płci” jako warunku uzyskania licencji.
W podobnym duchu, ustawodawcy w Kansas niedawno odrzucili weto Gubernator Laury Kelly, torując drogę do wejścia w życie ustawy zabraniającej stanowemu Departamentowi ds. Dzieci i Rodzin narzucania wymogu popierania polityk związanych z tożsamością płciową i orientacją seksualną jako warunku dopuszczenia do opieki nad dziećmi.
Ustawy tego typu wywołują szeroką debatę w całym kraju. Zwolennicy twierdzą, że chronią wolność religijną i zwiększają liczbę potencjalnych rodzin dla dzieci. Krytycy z kolei obawiają się, że nowe przepisy mogą prowadzić do wykluczenia osób LGBTQ+ oraz ograniczenia liczby bezpiecznych, wspierających środowisk dla dzieci.
Arkansas dołącza tym samym do grupy stanów, które starają się znaleźć równowagę między wolnością religijną a politykami dotyczącymi równości i inkluzywności w systemie opieki nad dziećmi.
Źródło: cna
Foto: istock/Jacob Wackerhausen/shironosov/
News USA
Mniej kobiet podróżuje między stanami w celu dokonania aborcji

W 2024 roku mniej kobiet przekraczało granice stanowe w celu przeprowadzenia aborcji niż rok wcześniej – wg nowego raportu Guttmacher Institute, organizacji badawczej zajmującej się prawami do aborcji. Liczba osób podróżujących do innych stanów w celu przerwania ciąży spadła o 9%, do ok. 155 tys. Pomimo ograniczeń obowiązujących w wielu stanach, całkowita liczba aborcji wykonywanych przez lekarzy wzrosła, osiągając poziom około 1,04 miliona – o 1% więcej niż w 2023 roku.
Zmieniający się krajobraz aborcji po wyroku Dobbs
Raport oparto na comiesięcznych badaniach przeprowadzanych wśród klinik i lekarzy. To najnowszy obraz sytuacji w kraju po historycznym orzeczeniu Sądu Najwyższego z 2022 r., które uchyliło precedens Roe v. Wade, znosząc ogólnokrajowe prawo do aborcji.
Od tamtej pory wiele stanów zaostrzyło przepisy:
-
12 stanów wprowadziło niemal całkowite zakazy aborcji
-
4 kolejne ograniczyły ją do 6. tygodnia ciąży
Aborcja poza systemem medycznym i wzrost znaczenia telemedycyny
Raport Guttmachera nie obejmuje tzw. aborcji samodzielnych, czyli tych przeprowadzanych przy użyciu tabletek poronnych zamawianych przez internet – zarówno z zagranicznych źródeł, jak i od dostawców działających na zasadach telemedycyny w stanach chroniących tego typu działalność.
Według niezależnych badań, do lata 2024 roku ok. 1 na 10 aborcji w USA odbywała się właśnie za pomocą tabletek dostarczanych zdalnie.
Z danych wynika, że podróże w celu wykonania aborcji stają się mniej powszechne. W 2024 roku około 155 tys. kobiet udało się do innego stanu, by przerwać ciążę – mniej niż 170 tys. rok wcześniej.
Z danych opublikowanych w marcu przez National Bureau of Economic Research wynika, że wskaźniki urodzeń wzrosły najbardziej w powiatach oddalonych od klinik aborcyjnych, a szczególnie wśród:
-
kobiet czarnoskórych i latynoskich,
-
osób z niższym wykształceniem,
-
osób niezamężnych.
W 2023 roku czarnoskóre kobiety w USA umierały podczas ciąży i porodu 3,5 razy częściej niż białe.
Źródło: AP
Foto: istock/ Semen Salivanchuk/shironosov/
News USA
Trump obwinia Bidena, Putina i Zełenskiego za wojnę w Ukrainie. Obiecuje szybkie jej zakończenie

W poniedziałek Prezydent USA Donald Trump ponownie skomentował wojnę w Ukrainie, obciążając odpowiedzialnością za jej wybuch prezydenta Joe Bidena, rosyjskiego prezydenta Władimira Putina oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. „To wojna Bidena, nie moja. Przez 4 lata mojego urzędowania nie było problemu z jej zapobieganiem” – napisał w serwisie Truth Social. – „Prezydent Putin i inni przywódcy świata szanowali mnie. Ta wojna nie miałaby miejsca”.
Wpisy Donalda Trumpa pojawiły się dzień po emisji programu „60 Minutes” w stacji CBS, w którym Zełenski stanowczo odrzucił narrację o współodpowiedzialności Ukrainy za wojnę. „To część zmienionej rzeczywistości. Jest agresor i jest ofiara. Rosjanie są agresorem, a my jesteśmy ofiarą” – podkreślił ukraiński przywódca.
Zełenski wezwał również Trumpa, by odwiedził Ukrainę i zobaczył zniszczenia wojenne na własne oczy: „A potem opracujmy plan zakończenia wojny”, dodał.
Trump: Wszyscy są winni
W rozmowie z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym Donald Trump rozszerzył listę winnych o Putina, stwierdzając:
„Biden mógł temu zapobiec. Zełenski mógł temu zapobiec. Putin nigdy nie powinien był tego zaczynać. Wszyscy są winni”.
Podkreślił, że jego zespół pracuje nad zawieszeniem broni, a w ramach tych działań jego wysłannik ds. Bliskiego Wschodu, Steve Witkoff, spotkał się w zeszłym tygodniu z Putinem w Petersburgu, by omówić amerykańską propozycję porozumienia pokojowego.
Propozycja zawieszenia broni i reakcje międzynarodowe
Według źródeł zbliżonych do negocjacji, Ukraina poparła projekt zawieszenia broni, jednak Rosja przedstawiła szereg żądań, które w praktyce zablokowały dalsze rozmowy. Trump wezwał Moskwę do działania, podkreślając dramatyczne koszty ludzkie trwającej wojny, określając ją jako „straszną i bezsensowną”.
Dmitrij Polanski, zastępca ambasadora Rosji przy ONZ, powiedział agencji TASS, że wizyta Witkoffa może przygotować grunt pod ewentualny szczyt Trump–Putin, choć zawieszenie broni przed Wielkanocą wydaje się mało prawdopodobne.
Rosyjski atak na Sumy i międzynarodowe potępienie
Zaledwie kilka godzin po wypowiedziach Donalda Trumpa, rosyjski atak rakietowy uderzył w miasto Sumy, zabijając co najmniej 34 osoby, w tym dwoje dzieci, oraz raniąc ponad 100 osób – poinformowali ukraińscy urzędnicy. Był to jeden z wielu ostatnich zmasowanych ataków, które spotkały się z ostrym potępieniem międzynarodowej społeczności.
„To dowód, że Rosja całkowicie ignoruje proces pokojowy” – powiedziała Elina Valtonen, minister spraw zagranicznych Finlandii.
Francuski Minister Spraw Zagranicznych Jean-Noël Barrot stwierdził z kolei, że Putin nie ma żadnych realnych intencji zawarcia rozejmu.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Polonia głosuje: Nasz kandydat do rady szkolnej w Lemont – Ernest Świerk
-
News Chicago1 tydzień temu
14-letni Jordan Laskowski z St. Charles zginął w wypadku wracając z przerwy wiosennej
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
Kościół3 tygodnie temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
News USA3 tygodnie temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom