Floryda znalazła się na ostatnim miejscu w kraju pod względem zdawalności egzaminu NCLEX przez absolwentów kierunku pielęgniarstwa – wynika z najnowszego raportu Florida Center for Nursing. Mimo że sytuacja poprawiła się w porównaniu z ostatnimi latami, eksperci podkreślają, że stan wciąż zmaga się z poważnym deficytem wykwalifikowanych pielęgniarek.

Floryda na końcu listy – co pokazuje raport?

Tylko 84,9% absolwentów Florydy zdało egzamin NCLEX, czyli o ponad 6 punktów procentowych mniej niż średnia krajowa. W przypadku egzaminu na pielęgniarkę praktyczną zdawalność wyniosła 80,78%, co stanowi różnicę ponad 7 punktów procentowych względem reszty kraju.

Wyniki te prezentują najgorszy wskaźnik zdawalności w całych Stanach Zjednoczonych.

Floryda od lat osiąga wyniki poniżej średniej krajowej, jednak raport wykazał, że przepaść w zdawalności powoli się zmniejsza – dekadę temu różnice były jeszcze większe.

Co wpływa na niską zdawalność egzaminów pielęgniarskich?

Jakość programów edukacyjnych
Eksperci wskazują, że zdawalność różni się w zależności od akredytacji programów i rodzaju uczelni.

Różnice między uczelniami publicznymi a prywatnymi

• Uniwersytety publiczne, takie jak University of South Florida, osiągają znakomite wyniki – 94% absolwentów zdaje egzamin za pierwszym podejściem, co przewyższa średnią krajową.
• Prywatne uczelnie nastawione na zysk konsekwentnie osiągają słabe wyniki.

Opóźnienia w przystępowaniu do egzaminu
Im dłużej absolwenci zwlekają z podejściem do testu, tym mniejsze mają szanse na zdanie. „Jeśli nasi studenci nie zdają egzaminu w ciągu pierwszych 60 dni, kontaktujemy się z nimi i oferujemy wsparcie” – wyjaśniła dr Audria Denker, dyrektor Galen College of Nursing.

Czy sytuacja się poprawia?

Chociaż wyniki Florydy wciąż są najgorsze w kraju, eksperci zauważają postęp. Zwiększono liczbę miejsc dla studentów pielęgniarstwa, co oznacza, że w 2024 roku więcej osób mogło przystąpić do egzaminu. Natomiast programy mentoringowe i kliniczne, finansowane przez stanowe fundusze LINE i PIPELINE, mają na celu poprawę jakości kształcenia.

Pielęgniarki pilnie potrzebne – Floryda w obliczu kryzysu kadrowego

Floryda mierzy się z rosnącym zapotrzebowaniem na pielęgniarki. Głównym wyzwaniem jest starzejąca się populacja – coraz więcej mieszkańców stanu ma powyżej 65 lat, co zwiększa obciążenie systemu ochrony zdrowia.

Aby poprawić wyniki Florydy w przyszłości, konieczne są dalsze inwestycje w:

• Lepsze przygotowanie studentów do egzaminu
• Większą liczbę miejsc klinicznych i symulacyjnych
• Lepszą kontrolę jakości edukacji pielęgniarskiej

Eksperci są zgodni – jeśli Floryda chce uniknąć pogłębiającego się kryzysu pielęgniarskiego, musi kontynuować reformy i inwestować w przyszłe kadry medyczne.

Źródło: fox13
Foto: istock/PIKSEL/Drazen Zigic/

Gubernator Florydy Ron DeSantis otwarcie wyraził zainteresowanie możliwością reformy, obniżenia lub całkowitego zniesienia podatków od nieruchomości w stanie. W związku z tym złożono projekt ustawy Senatu nr 852, który nakazuje przeprowadzenie badania legislacyjnego w celu sprawdzenia wykonalności tego pomysłu.

Projekt ustawy SB 852, złożony przez republikańskiego senatora Jonathana Martina z Fort Myers, ma na celu analizę skutków ewentualnego zniesienia podatków od nieruchomości na Florydzie. Jej wyniki mają zostać przedstawione Senatowi i Izbie Reprezentantów Florydy do 1 października.

Jednym z alternatywnych rozważanych rozwiązań mogłoby być zwiększenie podatku konsumpcyjnego opartego na sprzedaży, co mogłoby zrekompensować utracone wpływy z podatków od nieruchomości.

Gubernator Florydy Ron DeSantis w swoim wpisie na platformie X podkreślił, że opodatkowanie nieruchomości jest „uciążliwe i nieskuteczne”. Jego wypowiedzi sugerują, że administracja stanu może poważnie rozważać gruntowną reformę systemu podatkowego.

Czy zniesienie podatku od nieruchomości jest dobrym pomysłem?

Choć koncepcja brzmi atrakcyjnie dla właścicieli domów, ekonomiści ostrzegają przed potencjalnymi konsekwencjami. Dr Michael Snipes, ekonomista z University of South Florida, uważa, że taki krok może wpłynąć negatywnie na mieszkańców Florydy, zwłaszcza osoby o niższych dochodach.

„To możliwe do zrealizowania, ale wpłynie na wszystkich” – twierdzi Snipes. Jego zdaniem zwiększenie podatku konsumpcyjnego jako alternatywy dla podatków od nieruchomości bardziej obciąży osoby o niższych zarobkach, ponieważ wydają one większą część swojego dochodu na codzienne zakupy.

Co więcej, podatki od nieruchomości są kluczowym źródłem finansowania edukacji i usług publicznych.

Jakie są kolejne kroki?

Zniesienie podatków od nieruchomości wymagałoby zmiany w konstytucji Florydy. Oznacza to, że propozycja musiałaby zostać poddana pod głosowanie publiczne, a do jej zatwierdzenia potrzebne byłoby co najmniej 60% poparcia wyborców.

Na razie projekt ustawy SB 852 znajduje się na wczesnym etapie, a pierwszym krokiem będzie przeprowadzenie szczegółowego badania i ocena skutków takiej zmiany.

Czy Floryda może stać się pierwszym stanem bez podatku od nieruchomości? Ostateczną decyzję podejmą mieszkańcy.

Źródło: baynews9
Foto: Florida Governor, istock/felixmizioznikov

Zawody rodeo na Florydzie mogły zakończyć się tragedią, gdy 7 lutego 24-letni jeździec Zachary Naegele został poważnie raniony przez byka. Gdy spadał z grzbietu zwierzęcia, róg przeciął mu szyję uszkadzając tętnicę. Mimo poważnych obrażeń i przejścia operacji ratującej życie, Naegele zapowiada powrót do rywalizacji.

Dramatyczny wypadek podczas zawodów w Palmetto

Do groźnego incydentu doszło 7 lutego podczas zawodów Conley Invitational w Palmetto na Florydzie. Na nagraniu wideo widać, jak Zachary Naegele przygotowuje się do jazdy, mocno ściskając linę byka. Komentator podgrzewa atmosferę, przypominając, że młody zawodnik opuścił poprzednie rodeo z pokaźną wygraną.

Chwilę później brama otwiera się, a byk wyskakuje. Naegele utrzymuje się na zwierzęciu przez kilka sekund, podczas gdy ono wykręca się, kopie i wiruje. W końcu traci równowagę i spada, a byk uderza go lewym rogiem prosto w szyję.

Początkowo wydaje się, że nic mu nie jest – wstaje i odchodzi o własnych siłach. Jednak po chwili przykłada rękę do szyi i dostrzega tryskającą krew.

Ratownicy natychmiast przystępują do działania. Uciskają ranę i przewożą jeźdźca do szpitala, gdzie przechodzi operację plastyczną oraz rekonstrukcję uszkodzonej tętnicy szyjnej. Zachary stracił ponad 2 galony krwi i doznał uszkodzenia nerwu szyjnego.

„Wiedziałem, że to może być mój ostatni raz”

Zachary Naegele opuścił szpital kilka dni później i wrócił do domu w Luizjanie. W rozmowie z mediami przyznał, że nie od razu zdał sobie sprawę z powagi sytuacji.

„Myślałem, że złamałem szczękę, dopóki nie złapałem się za brodę i nie zobaczyłem, jak krew tryska mi z szyi. Wtedy pomyślałem: ‘To nie jest dobre’” – wspomina.

Pomimo poważnych obrażeń nie zamierza rezygnować z rodeo. „Za każdym razem, gdy wsiadam na byka, wiem, że to może być mój ostatni raz. Ale kiedy już tam jesteś, nie myślisz o tym” – mówi mężczyzna.

Podkreśla też, że to wiara pozwoliła mu przetrwać: „Jeśli wsiadasz na byki i nie znasz Boga, stąpasz po bardzo cienkiej linie. Każdy dzień jest darem”.

Lekarze uratowali go w ostatniej chwili

Wielu ekspertów uważa, że Naegele miał ogromne szczęście. „W ciągu moich 50 lat pracy w służbach ratunkowych to było jedno z najbardziej dramatycznych i natychmiastowych akcji ratujących życie, jakie widziałem” – powiedział Steve Litschauer, zastępca szefa ekipy ratunkowej.

Mimo urazu i długiej drogi do pełnego wyzdrowienia, Naegele nie chce odpuścić. W serwisie GoFundMe założył zbiórkę na pokrycie kosztów leczenia, a w podziękowaniu dla lekarzy i ratowników obiecuje, że wróci silniejszy.

Czy powrót do rodeo po takim wypadku to odwaga czy szaleństwo? Dla Zachary’ego Naegele to pasja, z której nie zamierza rezygnować.

Źródło: fox13
Foto:  GoFundMe