Połącz się z nami

Najpiękniejsza Polka w USA

Wybieramy Najpiękniejszą Polkę w Ameryce 2025: Julia Mydlowski

Opublikowano

dnia

20-letnia Julia Mydlowski mieszka w Northbrook w stanie Illinois, ale często podróżuje do Warszawy, gdzie rozwija swój biznes związany z modą. Kocha wszystko co związane z tą branżą, uwielbia pozować do zdjęć i śledzić najnowsze trendy modowe. Inne jej hobby to pieczenie ciast, a polskie jedzenie zajmuje specjalne miejsce w jej sercu.

Spośród krajów świata Julia Mydlowski najbardziej chciałaby poznać słoneczną Hiszpanię, gdzie 2 lata temu mieszkała przez 5 miesięcy. Kandydatka do tytułu Najpiękniejsza Polka w Ameryce lubi południowy, ciepły klimat, a Hiszpania to dla niej wspaniałe tradycje, doskonałe jedzenie i bardzo mili ludzie.

Ale gdyby mogła podróżować do dowolnego miejsca na kuli ziemskiej, to pojechałaby do Polski, żeby tam z powrotem zamieszkać. “Moja cała rodzina tam jest i moja babcia jest, i dziadek, i po prostu tęsknię za Polską czasami” przyznaje Julia, która wyjechała z Ojczyzny w wieku 10 lat.

W Polsce mieszkała w Warszawie, i tam właśnie chciałaby powrócić, choć lubi także polskie góry.

Natomiast ze sportów Julia Mydlowski kocha piłkę nożną, choć obecnie jest tylko kibicką. Jej ulubioną drużyną jest Legia Warszawa.

Julia jest także fanką gotowania i pieczenia, także polskich tradycyjnych specjałów.

Z trudniejszych przepisów nasz Gość potrafi wyczarować crème brûlée – zapiekany deser z warstwą skarmelizowanego cukru na wierzchu oraz lemon meringue – kruchą tartę z cytrynowym budyniem i bezą. A ulubionym daniem dla Julii są polskie gołąbki, pieczony boczek i pierogi z mięsem.

Julia Mydlowski chciałaby pracować w modelingu, ponieważ jej pasją jest moda. Obecnie próbuje swoich sił jako freelancerka. Modowe trendy sprzed lat bardziej jej odpowiadają niż współczesne.

Wybory Najpiękniejszej Polki w USA – Wielka Gala Amerykańskiej Polonii w Copernicus Center już 8 marca, w święto piękna i mocy kobiet. Wśród gości obecne będą: Ewa Jakubiec, Miss Polonia 2023, Maja Klajda, Miss Polonia 2024 i Julia Zawistowska – Miss Polonia z Przesłaniem.

Dla amerykańskiej Polonii zaśpiewa Filip Lato. 

Gala Beauty Ambassador of Poland 8 marca 2025 r. godzina: 8:00PM. Otwarcie drzwi Centrum Kopernika: 6:30PM, otwarcie drzwi teatru: 7:00.PM. Bilety w cenie od 55 do 115 dolarów są dostępne na stronie Copernicus Center.

Patron medialny: Radio Deon Chicago

Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu “Polonia i Polacy za Granicą 2024 ogłoszonego przez kancelarię Prezesa Rady Ministrów. To jest projekt “Medialny Świat. Wsparcie redakcji medialnych w USA i Wielkiej Brytanii” realizowany przez Fundację Wolność i Demokracja.

Program wyraża jedynie poglądy redakcji i nie może być utożsamiany z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Źródło: informacja własna

GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW

Oskar i Daniela z Akademii Tańca Interklub wytańczyli 3. miejsce Mistrzostw Świata

Opublikowano

dnia

Autor:

Oskar Rybczyński i Daniela Koretska ze szkoły tańca Interclub Academy of Dance w Niles, zdobyli w Astanie, stolicy Kazachstanu, brązowy medal Mistrzostw Świata. O swojej drodze do zawodowego tańczenia mówią wraz z Erwinem Rybczyńskim, właścicielem akademii, w studiu Radia Deon Chicago.

Interclub Academy of Dance znajduje się pod adresem 7350 N. Milwaukee Ave. w Niles, Illinois, na północnych przedmieściach Chicago. Właścicielami i głównymi instruktorami akademii są Erwin i Iwona Rybczyńscy – uznani na całym świecie zawodnicy, nauczyciele i artyści tańca. Szkołę założyli w 1996 roku.

Trzecie miejsce Oskara i Danieli na Mistrzostwach Świata w Kazachstanie to świetny wynik, świadczący o światowym poziomie tancerzy oraz samej szkoły tańca w Niles. W mistrzostwach brały udział pary z całego świata, mówi Oskar Rybczyński.

W konkurencji, w której startowali, Oskar i Daniela nie mieli zbyt wielkich oczekiwań, ponieważ nie biorą udziału w zbyt wielu zawodach w Europie. Dlatego para jest szczęśliwa, że przywiozła z mistrzostw brązowy medal.

Daniela Koretska przyjechała do Stanów Zjednoczonych z Ukrainy w 2023 roku. Ta wizyta miała trwać tylko kilka dni, ale Daniela przeszła przez try-out i od prawie dwóch lat tańczy z Oskarem Rybczyńskim.

“Zawsze mieliśmy nadzieję, że Oskar będzie tańczył” mówi Erwin Rybczyński. Syn Erwina i Iwony próbował swoich sił w gimnastyce i grze na pianinie, ale ostatecznie sam podjął decyzję, że wybiera taniec.

Oskar Rybczyński i Daniela Koretska

Erwin i Iwona Rybczyński byli za młodu tancerzami zawodowymi, Mistrzami Polski Północnej Amatorów z 1993 roku, znaleźli się również w finale Mistrzostw Stanów Zjednoczonych, dla tancerzy zawodowych.

Potem uwaga pary skupiła się na Oskarze i jego karierze tanecznej, mówi Erwin Rybczyński.

Oskar, odkąd pamięta, chciał tańczyć. Choć jako małe dziecko nie mógł takiej decyzji podjąć jeszcze świadomie, to gdy dorastał, miłość do tańca dojrzewał wraz z nim. Nigdy nie myślał o tym, żeby rzucić taniec.

Oskar Rybczyński

Przygotowanie do mistrzostw polegało na bardziej intensywnych ćwiczeniach. Tak częste powtarzanie tanecznych kroków powoduje, że robi się je niejako odruchowo – “wchodzą w krew” i tańczący nie muszą o nich myśleć – tłumaczy Oskar Rybczyński.

Daniela Koretska, podobnie jak Oskar, także wcześnie rozpoczęła swoją przygodę z tańcem – zaczęła tańczyć jako małe, około 3-letnie dziecko.

Daniela Koretska

Taniec jest największą częścią naszego życia – mówi Daniela, która z tańcem wiąże także swoją zawodową przyszłość. Przyznaje jednak, że aby poświęcić się tej pasji trzeba zrezygnować z wielu innych aktywności.

Para nie ma przyjaciół poza innymi tańczącymi osobami, potwierdza Oskar. Studiowanie, które w ich wieku jest normalnym etapem edukacji, także jest bardzo trudne do pogodzenia z tańcem, ale jeśli ktoś bardzo chce, to znajdzie na to sposób.

Akademia Tańca Interclub to szkoła, która zaprasza wszystkie osoby chcące tańczyć. Przygotowuje zarówno pary sportowe do udziału w zawodach, jak i osoby planujące ślub do weselnego tańca. Do akademii można zapisywać dzieci w wieku od lat 3, mówi Erwin Rybczyński.

“Jesteśmy takim miejscem, że praktycznie każdy może coś dla siebie znaleźć. Czy chce tańczyć sportowo, czy chce tańczyć dla przyjemności” podkreśla właściciel Akademii Tańca Interclub.

Więcej o ofercie akademii można się dowiedzieć ze strony internetowej Interclub Academy of Dance.

 

Źródło: informacja własna
Foto: Akademia Tańca Interclub
Czytaj dalej

GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW

Tomasz Sobania o biegu przez Amerykę: “Czułem się jak Forrest Gump”

Opublikowano

dnia

Autor:

Nasz biegacz ekstremalny – Tomasz Sobania już jest w Chicago. Pilnie śledziliśmy najpierw długie przygotowania a następnie sam bieg przez Amerykę, łącząc się także z Tomkiem na jego długiej trasie. Wyzwanie, którego się podjął, dla ogromnej większości ludzi jest absolutnie niemożliwe do wykonania. Choć nie było łatwo Polak postawił na swoim i zrealizował swoje marzenie – przebiegł wszerz całą Amerykę, a w studiu Radia Deon opowiada o tym dokonaniu.

Tomasz Sobania wystartował 15 września 2024 roku z Nowego Jorku i choć trudno sobie to wyobrazić, to przebiegł całe 125 maratonów w 139 dni, pokonując trasę o łącznej długości 5 250 kilometrów. Metę w San Diego w Kalifornii szczęśliwie przeciął 2 lutego, udowodniając, że naprawdę można przekroczyć granice swojej wytrzymałość.

Ekstremalne odległości, różne zjawiska pogodowe, przeciwności losu, a nawet dzikie zwierzęta, temu wszystkiemu Polak musiał stawić czoła.

Końcówkę biegu trzeba było zmodyfikować z powodu pożarów w rejonie Los Angeles. Polak pierwotnie miał zakończyć bieg na plaży w Santa Monica, ale przeniósł metę do San Diego. Choć całe przedsięwzięcie udało się, to nie obyło się jednak bez problemów.

Najpierw przygotowanie całego przedsięwzięcia pod względem logistycznym nie było łatwe, przyznaje Tomasz Sobania, potem była walka z własnym organizmem. “Na początku moje ciało dawało mi sygnały, że to nie jest dobry pomysł biegać codziennie maraton, codziennie 26 mil. I zajęło mi tak naprawdę trzy miesiące, zanim moje ciało zaadaptowało się, przestało walczyć, zaczęło się przyzwyczajać do takiego biegania” mówi nasz Gość.

Z czasem, pojawiły się także problemy z ekipą, która podążała za Tomkiem z przyczepą kempingową i pomagała naszemu biegaczowi. Codzienny rygor i życie na małej przestrzeni kampera spowodowało konflikty i Polak był zmuszony podziękować jednej osobie za współpracę.

Jednak z najgorszymi problemami biegacz zmierzył się pod koniec biegu przez Amerykę – “nie miałem w ogóle siły, motywacji, chęci, nie widziałem w tym sensu momentami” wspomina nasz Gość. Pierwszy taki moment przyszedł za Amarillo w Teksasie, po 3 miesiącach biegu.

Tego jedynego dnia Tomasz Sobania nie przebiegł całego maratonu, tylko po 35 kilometrach wrócił do kampera i położył się spać z decyzją, że dalej nie biegnie.

Całe szczęście rano zmienił zdanie – “zgoliłem głowę na łyso, żeby zaznaczyć taki punkt, kiedy coś  się zmieniło i od tamtego dnia przebiegłem wszystkie kilometry, te których nie przebiegłem poprzedniego dnia i do tego jeszcze cały maraton. I od tamtej pory już się nie poddałem” wspomina Polak.

“Ale wiele razy zastanawiałem się, czy na pewno warto i dzisiaj mogę powiedzieć, że tak, że to zmieniło wiele w moim życiu” mówi Tomasz.

Przebiegnięcie 5 250 kilometrów pokonując niemal codziennie odcinek o długości maratonu to był oczywiście gigantyczny wysiłek dla organizmu.

“Pierwsze miesiące były straszne, miałem kontuzje, miałem problemy, musiałem dostać zastrzyk blokady stawów w pewnym momencie, ale od jakiegoś czasu, od właściwie trzeciego, czwartego miesiąca biegu moje ciało tak się zaadaptowało, że się budziłem rano, nogi mnie nie bolały i wychodziłem biegać” mówi nasz Gość, który we wcześniejszych latach przebiegł niemal całą Europę.

Do zmęczenia fizycznego doszło także obciążenie psychiczne – Polak nie mógł zająć się tylko bieganiem i nie miał czasu na odpoczynek.

“Niestety, ale to ja byłem głównym organizatorem tego biegu, nie miałem żadnego agenta, menedżera, plus ja tak naprawdę zostałem producentem tego filmu, bo okazało się, że jak ja czegoś nie zrobię, to nie będzie zrobione” tłumaczy Tomasz Sobania.

Mimo wszystko warto było zrealizować swoje marzenie. “Moment, kiedy zobaczyłem ocean, to było takie wielkie wzruszenie” nasz Gość wspomina dzień, w którym dobiegł do plaży w Santa Monica. “Po prawie pięciu miesiącach czekania na ten moment, wreszcie zobaczyłem ocean”.

W czasie biegu Tomek spotykał wielu ludzi, którzy pytali go o bieg, oferowali pomoc, a nawet przyłączali się na jakiś odcinek trasy. “Czułem się wtedy jak Forrest Gump” mówi nasz Gość.

Wśród nich były także osoby, które już go rozpoznawały z wywiadów, emitowanych w telewizji. Gdy pewna pani na stacji benzynowej zaczęła Polakowi robić zdjęcia przez okno, gdy spał w kamperze, Tomasz po raz pierwszy poczuł, że nie zawsze bycie rozpoznawalnym jest fajne.

Polak marzył także o spotkaniu z Tomem Hanksem – ekranowym Forrestem Gumpem – na trasie swojego biegu. To byłaby “wisienka na torcie”, jak mówi – niestety tego marzenia nie udało się zrealizować.

Tomek nie zdradza czy planuje kolejne ekstremalne biegi w najbliższym czasie. “Po pierwsze chcę sprawdzić, czy można przez pół roku leżeć plackiem w łóżku. Jak wrócę do domu, to tak spróbuję” żartuje nasz Gość.

O biegu Polaka powstanie pełnometrażowy film robiony przez amerykańską ekipę, który jesienią ma pojawić się na festiwalach. Tomasz Sobania będzie szukać dystrybucji i platformy, która chciałaby go kupić.

Gratulujemy sukcesu i życzymy kolejnych!

W poniedziałek, 17 lutegoArt Gallery Kafe i Tomasz Sobania, o godzinie 7.00 wieczorem, serdecznie zapraszają do wspólnego świętowania ukończenia biegu przez Amerykę. Będzie pokaz zdjęć i filmów z trasy biegu, rozmowy z Tomkiem oraz darmowy poczęstunek dla sponsorów i kibiców.

Tomasz Sobania będzie także gościem konferencji NEXT – Talks for the Future Generation, która odbędzie się 22 lutego. Podczas tego wydarzenia Polak także opowie o swoim biegu.

Zródło: informacja własna
Foto: Tomasz Sobania
Czytaj dalej

GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW

Dla chorych dzieci już 264 000 dolarów! Wielki sukces Polonii, Polskiego Radia 1030 i Radia Deon 104.7FM

Opublikowano

dnia

Autor:

Za nami wielki Radioton Fundacji Dar Serca, który odbywał się na antenie Radia Deon 104.7FM i Polskiego Radia 1030 w dniach 8 i 9 lutego. POLONIA NIE ZAWIODŁA! Było dużo pracy, spotkań i rozmów, tony wzruszeń i łez radości. A wszystko po to, by pomóc ciężko chorym dzieciom przylatującym z Polski do Stanów Zjednoczonych z nadzieją na wyzdrowienie. Akcja przyniosła ponad 264 tysięcy dolarów, a datki od ludzi dobrej woli wciąż jeszcze spływają.

Polonia potrafi okazać serce i współczucie ciężko chorym dzieciom – zebrana w czasie radiotonu suma wciąż się powiększa dzięki wpłatom PayPal i Zelle. Puszki Fundacji Dar Serca także jeszcze stoją w wybranych sklepach i napełniają się tak bardzo potrzebnymi dolarami.

Patrycja Stępniak

“Mam wrażenie, że każdy chciał coś tam powiedzieć, każdy chciał coś dodać, każdy chciał być częścią tego wielkiego projektu” mówi o gościach przychodzących do studia w czasie radiotonu Patrycja Stępniak, dodając, że Fundacja Dar Serca jest niezwykłą organizacją skupiającą tych samych ludzi i ich rodziny od 1988 roku.

Pałeczkę dobra i pomagania przejmują młode pokolenia, a w studiu gościli działacze fundacji z dziećmi, a nawet wnukami. Nie zabrało także ciepłych wspomnień.

Na aukcji, która co roku przynosi wielkie emocje, można było wylicytować m.in. oryginalną biżuterię, pamiątki przekazane przez znanych sportowców, takich jak Robert Lewandowski czy Roger Federer, z autentycznymi autografami, i wiele innych, niezwykłych przedmiotów.

“O niektóre przedmioty walka trwała do ostatnich sekund”, zaznacza Patrycja Stępniak. Zacięta bitwa toczyła się np. o przepiękny naszyjnik w stylu art deco z czarnymi onyksami, przekazany specjalnie dla Fundacji Dar Serca od Pierwszej Damy, Agaty Kornhauser-Dudy.

Radioton przebiegał w cudownej atmosferze, a jego owocem są pieniądze dla podopiecznych, których niełatwe historie pełne cierpienia mieliśmy okazję poznać.

“Wśród osób, które składały donacje podczas radiotonu w ten weekend, były również dzieciaki, które już są w tej chwili dorosłymi osobami i mieszkają gdzieś w Europie, w Polsce” mówi Patrycja Stępniak. Ci ludzie nie zapomnieli, że sami kiedyś dostali tak bardzo potrzebną pomoc – dzwonili by podziękować i wesprzeć akcję.

Wspierać Fundację Dar Serca można oczywiście przez cały rok, do czego gorąco zachęca Patrycja Stępniak.

Fundacja ma ogromne potrzeby i te potrzeby rosną tak naprawdę z tym, w jaki sposób my będziemy im pomagać. Jeżeli oni będą mieli więcej pieniędzy, będą mogli jak gdyby udzielić wsparcia większej grupie dzieciaków. I to jest wspaniałe, tam każdy dolar rzeczywiście znajduje dobre zastosowanie”.

“Uważam, że jeżeli czynimy dobro, jeżeli pomagamy… Ono wraca. W jakiejś formie zawsze wraca” podkreśla Patrycja Stępniak.

Według dyrektorek Fundacji Daru Serca, Izabeli Rybak oraz Anny Piotrowskiej, radioton to były fascynujące dwa dni, zarówno dla organizacji jak i dla słuchaczy.

“Mamy wiele powodów do dumy. 264 tysiące to są pieniążki zadeklarowane tak zwane. W ubiegłym roku była kwota zadeklarowana 266 tysięcy, a wpłynęło do nas 292 tysiące” mówi Izabela Rybak, dodając, że tegoroczna kwota na pewno się jeszcze powiększy i może dorównać tej z zeszłego roku, a być może nawet pobije kolejny rekord.

Ostateczna suma zebrana w czasie akcji Fundacji dar Serca będzie znana za około 2 tygodnie.

Anna Piotrowska

To był też czas wzruszeń, ponieważ opisywane w czasie radiotonu historie dzieci zawsze budzą duże emocje – zaznacza Anna Piotrowska.

Studio Polskiego Radia 1030 odwiedziło wielu słuchaczy, a także przedstawiciele polonijnych organizacji. Byli to m.in. Królowa Związku Podhalan, przedstawiciele Związku Klubów Polskich, Królowa Parady, klub studencki Zagłoba, czy dzieci z przedszkola. Był również Burmistrz Shiller Park, Nick Caiafa, a zadzwonił sam Grzegorz Lato ze słowami wsparcia dla akcji.

“Miodem na serce” były telefony od byłych podopiecznych fundacji, z Polski, mówi Izabela Rybak.

Przychodziły rodziny z dziećmi, które przynosiły ze sobą swoje skarbonki i dawały uzbierane przez siebie pieniążki, przychodzili również wieloletni przyjaciele Fundacji Dar Serce z czekami na duże kwoty – radioton obfitował w chwytające za serce  momenty.

Serdecznie dziękujemy za wszystkie wpłaty na rzecz fundacji!

Fundację Dar Serca można wspierać przez cały rok.

Donacje na rzecz Fundacji Dar Serca można dokonywać wchodząc na jej stronę internetową, przez Paypal i Zelle. Wciąż prowadzona jest także zbiórka do puszek, które znajdują się w punktach POLAMER, a także we wszystkich sklepach Montrose Food Deli, Shop & Save Deli oraz Oak Mill Bakery.

Także w każdym oddziale Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej można wpłacać datki bezpośrednio na konto Fundacji.


Fundacja Dar Serca – Gift from the Heart Foundation – 3860 25th Avenue, Schiller Park, IL 60176. Tel. 847-671-2711. Email: info@darserca.org

 

Źródło: informacja własna
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

luty 2025
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
2425262728  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu