News USA
Opublikowano nagranie implozji okrętu podwodnego Titan: Co ujawniają nowe dowody?

Nowo ujawnione nagranie zarejestrowane przez pasywny rejestrator akustyczny Narodowej Agencji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) uchwyciło moment katastrofalnej implozji okrętu podwodnego Titan w drodze na miejsce wraku Titanica. Tragedia, która miała miejsce w czerwcu 2023 roku, pochłonęła życie wszystkich pięciu osób znajdujących się na pokładzie.
Co wydarzyło się podczas implozji Titana?
Titan, należący do firmy OceanGate, odbywał ekspedycję do wraku Titanica, gdy około dwie godziny po zanurzeniu doszło do katastrofy. Eksperci wskazują, że okręt podwodny implodował pod ogromnym ciśnieniem na głębokości około 3800 metrów.
Implozja wzbudziła poważne pytania dotyczące bezpieczeństwa, konstrukcji batyskafu oraz decyzji jego twórców o unikaniu niezależnych kontroli technicznych, które są standardem w branży.
Śledztwo przeprowadzone przez Straż Przybrzeżną USA ujawniło ponad 100 problemów technicznych dotyczących Titana od 2019 roku, w tym pęknięcia kadłuba, awarie sterów oraz wadliwe mocowanie kopuły.
Podczas publicznych przesłuchań członkowie rodzin ofiar oraz byli pracownicy OceanGate oskarżyli firmę o lekceważenie procedur bezpieczeństwa. Szczególnie ostro krytykowano Stocktona Rusha, dyrektora generalnego OceanGate, który ignorował ostrzeżenia ekspertów i uciszał krytyków. Rush zginął na pokładzie Titana razem z czterema innymi pasażerami.
Kulisy tragedii: jak doszło do katastrofy?
Titan regularnie odbywał wyprawy do wraku Titanica od 2021 roku, oferując miejsca na pokładzie za 250 000 dolarów. Ostatnia ekspedycja rozpoczęła się 18 czerwca 2023 roku, ale statek wsparcia Polar Prince utracił kontakt z Titanem około dwie godziny po zanurzeniu.
Niedługo później Marynarka Wojenna USA wykryła „anomalię akustyczną”, którą uznano za zgodną z implozją batyskafu. Akcja ratunkowa trwała kilka dni, aż 22 czerwca Straż Przybrzeżna ogłosiła odnalezienie szczątków Titana w pobliżu wraku Titanica.
W kolejnych miesiącach eksperci wydobyli kluczowe fragmenty wraku, w tym osłonę końcową batyskafu oraz przypuszczalne szczątki ludzkie.
Eksploracja głębin morskich trwa mimo tragedii
Katastrofa Titana nie powstrzymała eksploracji głębin oceanicznych. Firma z Georgii, która posiada prawa do ratownictwa wraku Titanica, zaplanowała kolejną wyprawę, tym razem przy użyciu zdalnie sterowanych pojazdów.
Ponadto miliarder z Ohio ogłosił plany prywatnej podróży dwuosobową łodzią podwodną do wraku Titanica w 2026 roku, o czym informowaliśmy28 maja.
Kim były ofiary?
Na pokładzie Titana znajdowało się pięciu pasażerów:
- Stockton Rush – dyrektor generalny OceanGate,
- Shahzada Dawood – pakistański biznesmen,
- Suleman Dawood – jego 19-letni syn,
- Hamish Harding – brytyjski podróżnik i miliarder,
- Paul-Henri Nargeolet – ekspert od eksploracji Titanica.
Harding i Nargeolet byli członkami The Explorers Club, organizacji zrzeszającej naukowców i badaczy zajmujących się eksploracją ekstremalnych środowisk.

Wydobyte szczątki Titana
Tragedia Titana ujawniła liczne zaniedbania i błędy w procedurach bezpieczeństwa, które mogły przyczynić się do katastrofy. Nowo opublikowane nagranie NOAA stanowi kolejny dowód na skalę tragedii oraz podkreśla konieczność większej kontroli nad prywatnymi ekspedycjami głębinowymi.
Źródło: fox32
Foto: YouTube, OceanGate
News USA
Pfizer rezygnuje z badań nad lekiem na odchudzanie. Może powodować problemy z wątrobą

Firma Pfizer ogłosiła w poniedziałek, że wstrzymuje rozwój danuglipronu, eksperymentalnej doustnej tabletki wspomagającej odchudzanie. Decyzję podjęto po tym, jak u jednego z uczestników badania klinicznego odnotowano objawy potencjalnego uszkodzenia wątroby, które ustąpiły po odstawieniu leku.
W oficjalnym komunikacie koncern poinformował, że chodzi o przypadek zaobserwowany podczas badania nad optymalizacją dawki. Choć wśród ponad 1400 pacjentów biorących udział w programie liczba przypadków podwyższonego poziomu enzymów wątrobowych była porównywalna z innymi lekami z tej samej klasy, Pfizer zdecydował się na wstrzymanie dalszych prac nad tą formą terapii.
Firma zapowiedziała, że szczegółowe dane z zakończonego programu badań zostaną przedstawione podczas nadchodzących wydarzeń naukowych lub opublikowane w recenzowanym czasopiśmie. Na razie nie podano jednak konkretnych terminów.
Silna konkurencja i trudna decyzja
Decyzja o wycofaniu danuglipronu to wyraźny cios dla Pfizera, który usiłuje zdobyć pozycję na dynamicznie rozwijającym się rynku farmakoterapii otyłości. Eli Lilly i Novo Nordisk, liderzy w tym segmencie, już teraz osiągają miliardowe przychody ze sprzedaży swoich leków, takich jak Wegovy czy Zepbound.
Według Morgan Stanley Research, wartość globalnego rynku leków na otyłość może osiągnąć od 105 do 144 miliardów dolarów do 2030 roku — znacznie więcej niż wcześniejsze szacunki, które mówiły o 77 miliardach. Dla porównania, w 2023 roku przychody ze sprzedaży leków odchudzających sięgnęły 6 miliardów dolarów.

Danuglipron
Nie pierwsze potknięcie danuglipronu
To już kolejny raz, gdy Pfizer rezygnuje z rozwoju danuglipronu. W 2023 roku firma porzuciła wersję leku przyjmowaną dwa razy dziennie po rozczarowujących wynikach badań klinicznych. Uczestnicy zgłaszali wysoką częstość występowania działań niepożądanych, głównie ze strony układu pokarmowego.
W tamtym czasie firma informowała, że najczęstsze działania niepożądane to:
-
nudności (do 73% pacjentów),
-
wymioty (do 47%),
-
biegunka (do 25%).
Ponadto ponad 50% uczestników zdecydowało się przerwać leczenie — więcej niż w grupie placebo, gdzie wskaźnik ten wynosił około 40%.
Co dalej dla Pfizera?
Choć Pfizer kończy prace nad danuglipronem, firma podkreśla, że nie zamierza rezygnować z walki o udział w rynku leków odchudzających. W dalszym ciągu inwestuje w inne badania, które mogą przynieść bardziej obiecujące i bezpieczne rozwiązania w leczeniu otyłości.
Źródło: foxbusiness
Foto: istock/golfcphoto/
News USA
Donald Trump rozważa deportację najgorszych przestępców spośród obywateli USA

Podczas poniedziałkowego spotkania w Gabinecie Owalnym z prezydentem Salwadoru Nayibem Bukele, Prezydent USA Donald Trump zasugerował możliwość deportowania amerykańskich obywateli, którzy popełniają brutalne przestępstwa, do Salwadoru lub innych krajów.
Komentarz padł w odpowiedzi na pytanie dziennikarza, czy Trump byłby otwarty na deportację obywateli Stanów Zjednoczonych. W swojej wypowiedzi prezydent posłużył się obrazowymi przykładami brutalnych przestępstw, by uzasadnić swoją tezę:
„Jeśli ktoś bije 90-latka kijem bejsbolowym po głowie albo gwałci 87-letnią kobietę na Coney Island – tak, to ich też obejmuje” – powiedział Trump. – „Nie istnieje specjalna kategoria ludzi. Są tak samo źli, jak przestępcy, którzy przybywają z zagranicy. I jestem za ich deportacją”.
Dodał, że nie widzi problemu w wysyłaniu „lokalnych przestępców” do innych krajów i że Prokurator Generalna Pam Bondi bada obecnie, czy możliwe jest wdrożenie takiej polityki w świetle obowiązującego prawa.
„Mówię o naprawdę niebezpiecznych ludziach. Ludzi, którzy stanowią poważne zagrożenie” – zaznaczył Trump.
Salwador a deportacje z USA
W kontekście omawianej propozycji pojawił się również przykład Kilmara Abrego Garcii, imigranta z Salwadoru i ojca rodziny z Maryland, którego administracja Trumpa deportowała mimo wydanego przez sąd zakazu.
Choć Abrego Garcia pochodzi z Salwadoru, sąd federalny uznał, że grozi mu niebezpieczeństwo w ojczyźnie i zakazał jego wydalenia. Sprawa trafiła aż do Sądu Najwyższego, który nakazał administracji „ułatwienie” jego powrotu do USA.
Prezydent Bukele, zapytany o możliwość jego odesłania do Stanów Zjednoczonych, skomentował:
– „Jak miałbym przemycić terrorystę do USA? To absurdalne pytanie” – odpowiedział dziennikarzom. Zasugerował, że nie ma odpowiednich narzędzi, by spełnić ten warunek.
Administracja Trumpa twierdzi, że Abrego Garcia był powiązany z gangiem MS-13, czemu stanowczo zaprzeczyli jego obrońcy prawni. Prokurator Bondi zaznaczyła z kolei, że Garcia przebywał w kraju nielegalnie.
Szerszy kontekst i kontrowersje
Po objęciu urzędu przez Donalda Trumpa władze Salwadoru zgodziły się przyjmować deportowanych przestępców z USA – niezależnie od ich narodowości. Część z nich trafiła do Ośrodka Odosobnienia Terrorystów, znanego z surowych warunków.
Propozycja deportowania amerykańskich obywateli za granicę – niezależnie od przestępstw, jakie popełnili – budzi poważne kontrowersje prawne i konstytucyjne. Eksperci podkreślają, że obywatelstwa nie można pozbawić arbitralnie, a Stany Zjednoczone mają prawny obowiązek sądzić i więzić własnych obywateli w granicach kraju.
Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube, The White House
News USA
Koniec z opóźnieniami: REAL ID obowiązkowy od 7 maja: Co to oznacza dla podróżnych?

Po latach przesuwania terminów rząd federalny potwierdził ostateczną datę wdrożenia wymogów REAL ID. Od 7 maja 2025 roku pasażerowie korzystający z amerykańskich lotnisk będą musieli posiadać dokument tożsamości zgodny z federalnym standardem REAL ID – w przeciwnym razie mogą nie zostać wpuszczeni na pokład.
Od tego dnia Administracja Bezpieczeństwa Transportu (TSA) nie będzie akceptować stanowych dokumentów tożsamości (takich jak prawa jazdy), które nie spełniają standardów REAL ID, na punktach kontroli bezpieczeństwa na lotniskach. Osoby, które nie posiadają odpowiedniego dokumentu, będą musiały okazać alternatywną, akceptowaną formę identyfikacji – np. paszport.
Brak odpowiedniego dokumentu może skutkować:
-
dodatkowymi kontrolami,
-
opóźnieniami,
-
a w skrajnych przypadkach – brakiem możliwości wejścia na teren lotniska.
Czym jest REAL ID?
Ustawa REAL ID została uchwalona przez Kongres w 2005 roku jako odpowiedź na rosnące zagrożenia bezpieczeństwa narodowego po zamachach z 11 września. Nowe standardy mają na celu utrudnienie fałszowania tożsamości i ograniczenie możliwości działania przestępców i terrorystów.
Pierwotnie termin wdrożenia REAL ID ustalono na 2008 rok, jednak implementacja była wielokrotnie odkładana. Ostatnie odroczenie miało miejsce w maju 2024 roku.
Skąd wiadomo, że dokument spełnia wymogi?
To proste – dowód zgodny z oznaczony jest charakterystyczną gwiazdką w prawym górnym rogu. Jeśli na Twoim prawie jazdy lub innym stanowym dokumencie jej nie ma, warto udać się do lokalnego DMV (wydziału komunikacji), aby wyrobić nową wersję.
Ilu podróżnych jest gotowych?
Według danych TSA, aż 81% pasażerów korzystających z punktów kontroli już teraz posługuje się dokumentami zgodnymi z Real ID. Urzędnicy mają nadzieję, że do maja 2025 roku liczba ta wzrośnie jeszcze bardziej.
„REAL ID to narzędzie, które wzmacnia bezpieczeństwo narodowe, ograniczając ryzyko fałszerstw i umożliwiając szybszą identyfikację zagrożeń” – podkreślił Adam Stahl, pełniący obowiązki administratora TSA.
Co powinieneś zrobić?
- Sprawdź, czy Twój dokument ma gwiazdkę.
- Jeśli nie – skontaktuj się z DMV i złóż wniosek o dokument zgodny z REAL ID.
- Upewnij się, że masz akceptowalny dokument przy sobie, zanim wybierzesz się na lotnisko.
O zasadach uzyskania REAL ID w Illinois informowaliśmy m.in. tutaj.
Źródło: scrippsnews
Foto: istock/YakobchukOlena/
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Polonia głosuje: Nasz kandydat do rady szkolnej w Lemont – Ernest Świerk
-
News Chicago7 dni temu
14-letni Jordan Laskowski z St. Charles zginął w wypadku wracając z przerwy wiosennej
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
Kościół3 tygodnie temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
News USA3 tygodnie temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom