News USA
Rekordowo niski poziom urodzeń w Polsce – demograficzne wyzwania narastają
Nowe dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) pokazują, że liczba urodzeń w Polsce osiągnęła w 2024 roku najniższy poziom w historii powojennej. Po raz dwunasty z rzędu liczba zgonów przewyższyła liczbę narodzin, co pogłębia kryzys demograficzny kraju.
Drastyczny spadek liczby urodzeń
W 2024 roku odnotowano około 252 000 żywych urodzeń, co stanowi spadek o 20 000 w porównaniu do roku poprzedniego. To najniższy wynik w powojennej historii Polski. Tymczasem liczba zgonów utrzymała się na poziomie 409 000, co oznacza, że populacja kraju zmniejszyła się o około 147 000 osób.
Na koniec 2024 roku liczba ludności Polski wyniosła 37,49 mln, co oznacza roczny wskaźnik spadku populacji na poziomie -0,39%. Dla porównania, w 2023 roku wskaźnik ten wynosił -0,34%.
Główne przyczyny kryzysu demograficznego
Główny Urząd Statystyczny wskazuje na utrzymujący się niski współczynnik dzietności oraz spadek liczby kobiet w wieku rozrodczym, co będzie miało długofalowy wpływ na liczbę urodzeń.
„Obserwowane procesy demograficzne wskazują, że sytuacja ludnościowa Polski pozostaje trudna” – czytamy w raporcie GUS. „W najbliższej przyszłości nie należy spodziewać się istotnych zmian gwarantujących stabilny rozwój demograficzny”.
Dodatkowym czynnikiem pogłębiającym kryzys jest emigracja, zwłaszcza wśród młodych osób, która ogranicza liczbę potencjalnych rodziców. „Emigracja, zwłaszcza czasowa migracja osób młodych, nadal się nasila, pogarszając sytuację” – podkreśla GUS.

Starzejące się społeczeństwo
Niska dzietność i spadek liczby urodzeń w połączeniu ze wzrostem długości życia sprawiają, że polskie społeczeństwo starzeje się w szybkim tempie. W 2023 roku liczba osób w wieku 80 lat i starszych wyniosła 1,6 miliona, co stanowi prawie 5% populacji (w 2010 roku było to 3%).
Skuteczność polityki prorodzinnej pod znakiem zapytania
Władze podejmowały różne próby odwrócenia negatywnych trendów demograficznych. Wprowadzone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w 2016 roku świadczenie 500+ początkowo spowodowało krótkotrwały wzrost liczby urodzeń, jednak tendencja ta szybko się odwróciła.
Obecny rząd Donalda Tuska kontynuuje politykę wsparcia rodzin, zwiększając świadczenie do 800+, lecz na początku 2024 roku premier zapowiedział ograniczenie dostępu do tego zasiłku dla Ukraińców, którzy nie mieszkają i nie pracują w Polsce.

Imigracja – nadzieja czy tylko łagodzenie skutków?
W ostatniej dekadzie Polska odnotowała rekordowe poziomy imigracji, co częściowo łagodzi skutki niskiej dzietności. Według danych GUS, 6,7% urodzeń w 2024 roku było dziećmi matek pochodzących z zagranicy.
Mimo to eksperci podkreślają, że imigracja nie jest wystarczającym rozwiązaniem i nie zahamuje starzenia się społeczeństwa.
Czy Polska znajdzie sposób na odwrócenie trendu?
Wyzwanie dla rządzących polega na znalezieniu rozwiązań, które rzeczywiście zachęcą Polaków do posiadania większej liczby dzieci, a jednocześnie stworzą warunki do zatrzymania młodych ludzi w kraju.
Źródło: NFP
Foto: istock/PIKSEL/ Aimee Tavares/gpointstudio/
News USA
OpenAI przejmuje polsko-amerykański startup Neptune.ai za 400 mln USD
OpenAI, firma stojąca za ChatGPT, ogłosiła w środę zawarcie ostatecznej umowy przejęcia Neptune.ai – startupu założonego przez Polaka, który specjalizuje się w monitorowaniu i analizie procesu trenowania modeli sztucznej inteligencji. Transakcja dotyczy spółki z siedzibą w Palo Alto i ma wzmocnić zaplecze badawcze OpenAI w obszarze tzw. frontier research.
Czym zajmuje się Neptune.ai
Neptune.ai tworzy narzędzia służące do śledzenia, porównywania i analizowania eksperymentów machine learningowych. Oprogramowanie umożliwia zespołom badawczym dokładne monitorowanie przebiegu treningu modeli AI oraz wczesne wykrywanie błędów i nieprawidłowości, co nabiera kluczowego znaczenia wraz ze wzrostem złożoności modeli.
Startup został założony w 2017 roku jako projekt wywodzący się z polskiej firmy deepsense.ai, a z czasem przeniósł główną siedzibę do Kalifornii. W ostatnich latach współpracował bezpośrednio z OpenAI, m.in. przy tworzeniu panelu metryk wykorzystywanego w badaniach.
Szczegóły transakcji i jej konsekwencje
W komunikacie OpenAI podkreślono, że przejęcie Neptune.ai ma „wzmocnić narzędzia i infrastrukturę wspierającą postęp w badaniach nad najbardziej zaawansowanymi modelami AI”. Informację o transakcji potwierdził także założyciel i prezes spółki, Piotr Niedźwiedź, w mediach społecznościowych.
Warunki finansowe nie zostały oficjalnie ujawnione, jednak według serwisu The Information wartość przejęcia ma wynosić poniżej 400 mln dolarów, wypłaconych w akcjach.
W ramach umowy Neptune.ai zakończy współpracę z dotychczasowymi klientami komercyjnymi, do których należeli m.in. Samsung Electronics i HP. Firma zapowiedziała, że jej samodzielne usługi będą stopniowo wygaszane i całkowicie zakończą działalność do 4 marca 2026, przy jednoczesnym uruchomieniu programu przejściowego dla klientów.
Polskie nazwiska w centrum OpenAI
Znaczenie technologii stworzonej przez Neptune podkreślił główny naukowiec OpenAI, Jakub Pachocki, również pochodzący z Polski. “Zespół Neptune stworzył szybki i precyzyjny system, który pozwala badaczom analizować złożone procesy treningowe. Planujemy głęboko zintegrować te narzędzia z naszym stosem treningowym, aby lepiej zrozumieć, jak uczą się modele”.
Według informacji agencji Bloomberg, Neptune.ai zatrudnia około 60 pracowników, jednak nie wszyscy otrzymają propozycję przejścia do struktur OpenAI.
Inwestorzy i reakcje rynku
Wśród inwestorów Neptune znalazły się fundusze Almaz Capital, btov Partners, Rheingau Founders oraz warszawski TDJ Pitango Ventures, który posiadał 22% udziałów i był największym akcjonariuszem spółki.
Przewodniczący TDJ, Tomasz Domogała, pogratulował zespołowi przejęcia przez amerykańskiego giganta, podkreślając znaczenie narzędzi wspierających rozwój AI oraz rosnącą rolę polskich innowatorów na globalnym rynku technologicznym.
Źródło: NFP
Foto: YouTube, Neptune.ai
News USA
Fed szykuje kolejną obniżkę stóp procentowych. W 2026 r. powinny być dwie kolejne
Urzędnicy Federal Reserve mają w tym tygodniu ponownie obniżyć stopy procentowe, aby zabezpieczyć gospodarkę przed ryzykiem gwałtownego pogorszenia sytuacji na rynku pracy. Tak wynika z sondażu wśród ekonomistów przeprowadzonego przez Bloomberg. Decyzja ma zapaść 10 grudnia.
Kolejna obniżka i perspektywa na 2026 rok
Grudniowa obniżka będzie kontynuacją cięć dokonanych już we wrześniu i październiku. Jednocześnie większość respondentów spodziewa się dwóch kolejnych obniżek po 0.25 punktu procentowego w 2026 roku, począwszy od marca.
Znaczna część ekspertów oczekuje także, że Fed ponownie podkreśli, iż „ryzyka spadkowe dla zatrudnienia wzrosły w ostatnich miesiącach” – podobnie jak w komunikacie z października.
Inflacja kontra zatrudnienie – podzielony Fed
Decydenci Fed pozostają głęboko podzieleni między dwoma mandatami banku centralnego: stabilnością cen i pełnym zatrudnieniem. Część prezesów regionalnych banków Fed ostrzega przed uporczywą inflacją, wskazując m.in. na wzrost cen wynikający z ceł, które stopniowo przenoszą się na konsumentów.
Inni argumentują jednak, że nadal istnieje przestrzeń do kolejnego cięcia stóp, by wzmocnić rynek pracy. Ostatnie dane makroekonomiczne nie przyniosły jednoznacznych sygnałów. Choć duże firmy, takie jak Verizon Communications Inc. i Amazon.com Inc., ogłosiły znaczące redukcje zatrudnienia, tygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych pozostaje stosunkowo niska.
Braki w danych i niepewność decydentów
Dodatkowym problemem jest brak aktualnych danych inflacyjnych. Bureau of Labor Statistics ostrzegło, że pełne wznowienie publikacji statystyk po zamknięciu rządu, które objęło dużą część października i listopada, zajmie trochę czasu. Ostatnie oficjalne dane wskazywały, że wskaźnik CPI wzrósł do 3% we wrześniu.
W badaniu obejmującym 41 ekonomistów, przeprowadzonym między 28 listopada a 3 grudnia, większość respondentów uznała, że osłabienie rynku pracy jest dziś większym zagrożeniem niż inflacja. Jedynie 18% ankietowanych wskazało presję cenową jako główne ryzyko.
Nowe prognozy i możliwe głosy sprzeciwu
W tym tygodniu Fed opublikuje także nowe projekcje makroekonomiczne. Ekonomiści spodziewają się:
- nieco wyższej prognozy wzrostu gospodarczego na 2025 rok,
- obniżenia przewidywań inflacyjnych,
- niewielkiego podniesienia prognozowanej stopy bezrobocia na 2026 rok.
Przyszłość kierownictwa Fed
Większość ankietowanych ekonomistów uważa, że administracja wybierze Kevina Hassetta, dyrektora National Economic Council, na następcę Jerome’a Powella, którego kadencja kończy się w maju. Sam Donald Trump zapowiedział, że ogłosi swoją decyzję na początku 2026 roku, wskazując Hassetta jako „potencjalnego przewodniczącego Fed”.
Jednocześnie wielu respondentów uznało, że najlepszym kandydatem byłby obecny Gubernator Fed Christopher Waller, ze względu na doświadczenie i relacje wewnątrz Federal Open Market Committee.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
Koniec rutynowych szczepień noworodków przeciw WZW B?
W piątek, federalny komitet doradczy ds. szczepień zagłosował za zakończeniem wieloletniego zalecenia, aby wszystkie noworodki otrzymywały szczepionkę przeciw WZW typu B w dniu narodzin. Decyzja wywołała ostrą krytykę środowisk medycznych i ekspertów zdrowia publicznego, którzy ostrzegają przed poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi.
Zmiana po ponad trzech dekadach
Od początku lat 90-tych rząd federalny rekomendował podanie pierwszej dawki szczepionki przeciw hepatitis B wszystkim noworodkom tuż po urodzeniu. Strategia ta była uznawana za jeden z dużych sukcesów zdrowia publicznego – liczba zakażeń u dzieci drastycznie spadła.
Decyzją 8 do 3 nowa komisja Advisory Committee on Immunization Practices (ACIP) uznała jednak, że rutynowa dawka przy urodzeniu powinna dotyczyć wyłącznie:
- dzieci matek zakażonych wirusem WZW typu B,
- lub dzieci matek, które nie zostały przebadane w kierunku zakażenia.
W pozostałych przypadkach decyzja o szczepieniu ma należeć do rodziców i lekarzy. Jeśli rodzina zrezygnuje z dawki przy urodzeniu, seria szczepień miałaby rozpoczynać się dopiero w 2. miesiącu życia.
Ostre głosy sprzeciwu w samym komitecie
Nie wszyscy członkowie ACIP poparli tę zmianę. Dr Cody Meissner zagłosował przeciw, ostrzegając przed możliwymi konsekwencjami. Podobnie dr Joseph Hibbeln, który określił propozycję opóźnienia szczepienia jako „niedopuszczalną”, wskazując, że nie przedstawiono naukowych danych uzasadniających wybór 2. miesiąca jako bezpiecznej granicy.
Rola RFK Jr. i nowy skład komitetu
Obecny skład rady ACIP został w całości powołany przez Sekretarza Zdrowia Roberta F. Kennedy’ego Jr., znanego z krytykowania szczepionek. W czerwcu usunął on cały dotychczasowy 17-osobowy skład komitetu i zastąpił go nowym, obejmującym kilka osób krytycznych wobec szczepień.
To właśnie zmiana składu rady umożliwiła szybkie przywrócenie strategii porzuconej ponad 30 lat temu.
Argumenty zwolenników zmian
Członkowie komitetu argumentowali, że:
- ryzyko zakażenia WZW B u większości noworodków jest bardzo niskie,
- dawne badania bezpieczeństwa szczepionki u noworodków były niewystarczające,
- personel medyczny często nie prowadzi wystarczająco szczegółowych rozmów z rodzicami o korzyściach i ryzykach szczepienia.
Eksperci: odwrót od nauki i zdrowia publicznego
Decyzja spotkała się z jednoznacznym sprzeciwem środowisk medycznych. Dr William Schaffner z Vanderbilt University, od lat zaangażowany w pracę ACIP, stwierdził wprost, że obecny komitet „nie potrafi trafnie podejmować decyzji”.
Z kolei dr Peter Hotez z Texas Children’s Hospital Center for Vaccine Development odmówił udziału w obradach, uznając, że komitet odszedł od medycyny opartej na dowodach. Również Elizabeth Jacobs z organizacji Defend Public Health oceniła, że ACIP „nie jest już wiarygodnym ciałem naukowym” i nazywając ostatnie posiedzenie „epidemiologicznym miejscem zbrodni”.
Co dalej z rekomendacją
Komitet doradza Centers for Disease Control and Prevention (CDC) w sprawie stosowania szczepionek. Ostateczna decyzja o przyjęciu lub odrzuceniu nowego zalecenia należy teraz do p.o. dyrektora CDC, Jima O’Neilla. Tradycyjnie dyrektorzy CDC niemal zawsze akceptowali rekomendacje ACIP, jednak obecna sytuacja jest bezprecedensowa.
Silny sprzeciw wyraził także republikański Senator Bill Cassidy, lekarz hepatolog i przewodniczący senackiej komisji zdrowia, który ostrzegł, że ograniczenie szczepień noworodków może doprowadzić do ponownego wzrostu liczby zakażeń.

Zdjęcie z mikroskopu elektronowego pokazujące obecność „cząsteczek Dane’a” wirusa zapalenia wątroby typu B (HBV), czyli wirionów
Stawka: zdrowie całej populacji
WZW typu B to poważna choroba wątroby, która u niemowląt i małych dzieci może przejść w formę przewlekłą, prowadząc do marskości, raka wątroby lub niewydolności narządu. Szybkie szczepienie tuż po urodzeniu od lat było kluczowym narzędziem zapobiegania tym zakażeniom.
Źródło: AP
Foto: CDC, YouTube, istock/dimamorgan12/comzeal/
-
News USA4 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago2 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
News Chicago4 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA5 dni temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA2 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW5 dni temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell











