Globalna sieć kawiarni Starbucks ogłosiła plany redukcji zatrudnienia, co jest częścią szerszej strategii mającej na celu poprawę rentowności oraz wzmocnienie pozycji firmy na rynku. Informację o planowanych zmianach przekazał dyrektor generalny Starbucks, Brian Niccol, w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej firmy oraz w wiadomości skierowanej do pracowników.

Zmiany strukturalne w dążeniu do wydajności

Brian Niccol objął stanowisko dyrektora generalnego we wrześniu, o czym informowaliśmy tutaj. Nowy szef Starbucks podkreślił, że konieczne jest „zdefiniowanie organizacji wsparcia na przyszłość”. Przyznał, że osiągnięcie tego celu będzie wymagało trudnych decyzji, w tym redukcji niektórych stanowisk w centralnych strukturach firmy.

„Spodziewam się, że niestety będziemy musieli likwidować stanowiska i zmniejszać zespoły wsparcia w przyszłości” — napisał Niccol w komunikacie. Jednocześnie zapewnił, że zmiany te nie wpłyną na zespoły pracujące w kawiarniach ani na inwestycje związane z ich funkcjonowaniem, w tym godziny otwarcia czy obsługę klientów. Szczegóły dotyczące redukcji etatów mają zostać przedstawione w marcu.

Powrót do korzeni marki

Zapowiedziane zmiany wpisują się w strategię „Powrót do Starbucks”, którą firma ogłosiła w zeszłym roku. Celem jest przywrócenie marki do jej pierwotnych założeń jako miejsca oferującego wyjątkowe doświadczenie kawowe.

W ramach tej strategii Starbucks planuje:

• Przywrócenie personalnych akcentów, takich jak pisanie imion klientów na kubkach markerami Sharpie.
• Ulepszenie estetyki kawiarni, w tym serwowanie kawy w ceramicznych kubkach, aby wzmocnić atmosferę lokalnych kawiarni.
• Zniesienie dodatkowych opłat za mleko roślinne, co ma zachęcić do większej personalizacji zamówień.

Firma wyznaczyła również ambitny cel skrócenia czasu oczekiwania w kawiarniach do czterech minut, co ma być osiągnięte dzięki zwiększeniu liczby godzin pracy personelu w ponad 3000 lokalizacji.

Nowa polityka wobec klientów

Jedną z bardziej kontrowersyjnych zmian było wprowadzenie zasady, że tylko płacący klienci będą mogli korzystać z przestrzeni w kawiarniach i toalet, o której informowaliśmy 14 stycznia. Decyzja ta ma na celu zapewnienie komfortu klientom, którzy chcą spędzać czas w lokalach Starbucks, a jednocześnie poprawę atmosfery w kawiarniach.

Inwestycje w pracowników

Pomimo konieczności redukcji etatów w centralnych strukturach, Starbucks kontynuuje inwestowanie w swoich pracowników. Firma ogłosiła:

• Podwojenie płatnych urlopów rodzicielskich, co daje pracownikom możliwość skorzystania z 12 tygodni pełnopłatnego urlopu.
• Program rozwoju zawodowego, który zakłada obsadzenie 90% stanowisk kierowniczych w sklepach przez osoby z wewnątrz organizacji.
• Pokrywanie czesnego dla pracowników w ramach programu edukacyjnego Starbucks College Achievement Plan.

Te działania mają na celu stworzenie bardziej pozytywnego środowiska pracy i zwiększenie lojalności pracowników.

Wyzwania i nadzieje na przyszłość

Przejęcie stanowiska dyrektora generalnego przez Niccola nastąpiło w trudnym momencie. Firma zmagała się z presją kampanii związkowych oraz strajkami w setkach sklepów w całych Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo, wyniki finansowe w poprzednich kwartałach były rozczarowujące, co pogłębiło potrzebę zmian.

Brian Niccol podkreślił jednak, że firma jest na dobrej drodze do poprawy swojej sytuacji: „Mamy jeszcze dużo pracy do wykonania, ale jestem zadowolony z postępów, jakie poczyniliśmy”.

Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, starbucks, istock/tupungato/

Rozpoczęcie 2025 roku przyniosło prestiżowe wyróżnienia dla chicagowskiej sceny gastronomicznej. Kilku szefów kuchni, restauracji, barów i piekarni z Chicago znalazło się wśród półfinalistów nagrody James Beard Foundation, jednego z najbardziej cenionych wyróżnień w świecie kulinarnym.

Nagrody James Beard, często nazywane „Oscarami kulinarnymi”, celebrują najlepsze restauracje, szefów kuchni i inne osiągnięcia na amerykańskiej scenie kulinarnej. Kategorie obejmują szeroki wachlarz wyróżnień, takich jak Wybitny Restaurator, Najlepszy Szef Kuchni, Najlepsza Nowa Restauracja czy Wybitna Gościnność.

Chicago wyróżnione 22 razy

W tym roku Chicago zaznaczyło swoją obecność w wielkim stylu, pojawiając się aż 22 razy na liście półfinalistów. Szczególną uwagę zwraca fakt, że chicagowscy szefowie kuchni stanowią połowę wszystkich nominacji w kategorii Najlepszy Szef Kuchni w regionie Wielkich Jezior, obejmującym również Indianę, Michigan i Ohio.

Finalistów poznamy 2 kwietnia, a zwycięzcy zostaną uhonorowani 16 czerwca podczas ceremonii wręczenia nagród w Lyric Opera of Chicago.

Chicagowscy półfinaliści 2025

Wybitny restaurator

• Brian Jupiter i Aaron Torricelli – Pioneer Tavern Group (Frontier i Ina Mae Tavern)

Wybitny szef kuchni

• Lee Wolen – Boka

Wybitna restauracja

• Galit

Wschodzący szef kuchni

• Jacob Potashnick – Feld

Najlepsza nowa restauracja

• Cariño

Wybitny cukiernik lub piekarz

• Leigh Omilinsky – Daisies

Wybitny program win i innych napojów

• Elske

Wybitny bar

• Kumiko

Najlepszy nowy bar

• Bisous Rozejm

Wybitny profesjonalista w obsłudze napojów

• Thomas Kakalios – Asador Bastian

Wybitny profesjonalista w koktajlach

• Christopher Marty – Best Intentions

Najlepszy szef kuchni: Wielkie Jeziora

• Marcos Ascencio – Mariscos San Pedro
• Thai Dang – HaiSous
• Diana Dávila – Mi Tocaya Antojería
• Bo Fowler – BiXi Beer
• Joe Frillman – Daisies
• Chris Jung i Erling Wu-Bower – Maxwells Trading
• Lamar Moore – ETC
• Noah Sandoval – Oriole
• Sujan Sarkar – Indienne
• Zeeshan Shah i Yoshi Yamada – Superkhana International

Pełną listę półfinalistów oraz szczegóły dotyczące nagród można znaleźć na stronie James Beard Foundation.

Źródło: nbc
Foto: istock/KuzminSemen/

W miarę jak Kalifornia zmaga się ze skutkami niszczycielskich pożarów, które strawiły 12 000 domów i spowodowały miliardowe straty, echa tych wydarzeń rozbrzmiewają w Illinois. Zdarzenia pogodowe związane ze zmianą klimatu wywierają coraz większy wpływ na rynki ubezpieczeniowe w całych Stanach Zjednoczonych, a właściciele domów w Illinois już teraz odczuwają skutki rosnących stawek.

Podwyżki stawek w Illinois

Od 24 lutego Allstate, gigant branży ubezpieczeniowej z siedzibą w Northbrook, wprowadza podwyżki stawek dla właścicieli domów w Illinois o 14,3%. Zmiany te dotkną niemal 248 000 klientów, choć nie wszyscy odczują je w równym stopniu.

„Rosnące koszty napraw i częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe zwiększają wydatki na roszczenia ubezpieczeniowe” — poinformował rzecznik Allstate. Firma dodała, że oferuje możliwość łączenia ubezpieczeń domów i pojazdów, aby zmniejszyć koszty dla swoich klientów.

To kolejny rok wzrostów. W 2024 r. Allstate podniosło stawki w Illinois o 12,7%, a State Farm wprowadziło podwyżki o 12,3%. Chociaż State Farm na razie nie planuje dalszych podwyżek w 2025 r., wpływ zmian klimatycznych na rynki ubezpieczeniowe sugeruje, że kolejnych wzrostów nie da się wykluczyć.

Klimatyczne tło kryzysu

Podwyżki w Illinois odzwierciedlają szerszy trend destabilizacji rynków ubezpieczeniowych w USA. Pożary w Kalifornii, które wygenerowały koszty odbudowy szacowane na 30–250 miliardów dolarów, to tylko jeden z przykładów. Coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe, od huraganów po burze i susze, sprawiają, że ubezpieczyciele podnoszą stawki lub wycofują się z niektórych stanów.

Raport Senackiej Komisji Budżetowej z grudnia 2024 r. określił zmiany klimatyczne jako „zbliżające się zagrożenie ekonomiczne”. Według raportu, stany takie jak Floryda, Luizjana czy Kalifornia znalazły się w centrum kryzysu ubezpieczeniowego, ale destabilizacja dotknęła także regiony od Nowej Anglii po Hawaje.

Wpływ na Illinois i inne stany

Illinois, zajmujące 43. miejsce na liście stanów najbardziej dotkniętych kryzysem ubezpieczeniowym, radzi sobie lepiej niż większość kraju. Jednak według analityków takie wydarzenia jak pożary w Kalifornii mogą mieć długofalowe skutki dla właścicieli domów w Illinois.

Shannon Martin, analityk branży ubezpieczeniowej z Bankrate, ostrzega przed „efektem domina”. Odbudowa domów po zniszczeniach w Kalifornii wymaga ogromnych zasobów — od materiałów budowlanych po pracowników — co zwiększa koszty ubezpieczeń również w innych regionach.

„Jeśli pożary w Kalifornii wyczerpią zasoby firm ubezpieczeniowych, mieszkańcy takich stanów jak Illinois mogą zapłacić więcej, nawet jeśli sami nie są narażeni na takie katastrofy” — wyjaśnia Martin.

Reasekuracja 

Jeśli firmy ubezpieczeniowe zostaną zmuszone do płacenia wyższych składek na reasekurację (czyli ubezpieczenia swoich ryzyk), skutki finansowe mogą rozciągnąć się na cały kraj. Już teraz w Illinois obserwuje się wzrost stawek związanych z ekstremalnymi burzami i innymi zjawiskami pogodowymi.

Właściciele domów muszą przygotować się na dalsze wzrosty, a ubezpieczyciele — na coraz większe wyzwania związane z kalkulacją ryzyka.

„Kryzys ubezpieczeniowy to problem, który nie zna granic” — podsumowuje Martin. „Efekt domina to tylko kwestia czasu”.

Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube, istock/JHVEPhoto/