News USA
Dług publiczny USA ma wzrosnąć o prawie 24 biliony dolarów w ciągu dekady
Zadłużenie Stanów Zjednoczonych wzrośnie o 23,9 biliona dolarów w ciągu najbliższych 10 lat, wynika z nowego raportu Biura Budżetowego Kongresu (CBO). Prognoza ta nie obejmuje jednak potencjalnych dodatkowych obniżek podatków promowanych przez prezydenta elekta Donalda Trumpa, które mogą jeszcze bardziej zwiększyć deficyt budżetowy.
Według raportu, roczne deficyty budżetowe osiągną 6,1% PKB w 2035 roku, znacznie powyżej historycznej średniej wynoszącej 3,8% w ostatnich 50 latach. Chociaż wzrost dochodów podlegających opodatkowaniu przyniesie pewną ulgę, sytuacja fiskalna pozostaje trudna.
Administracja Donalda Trumpa, zapowiadająca dalsze obniżki podatków, może pogłębić tę nierównowagę. Propozycje przedłużenia ulg podatkowych z 2017 roku, które wygasają wkrótce, oraz nowych redukcji podatkowych mogłyby kosztować budżet federalny dodatkowe 4 biliony dolarów.
Koszty obsługi długu publicznego także rosną w alarmującym tempie. Dyrektor CBO, Phillip Swagel, podkreślił, że wydatki na odsetki od długu będą wkrótce porównywalne z wydatkami uznaniowymi na programy obronne i społeczne.
Dodatkowo, spadający wskaźnik urodzeń w USA pogłębia problem. Mniejsza liczba młodszych pracowników oznacza mniejsze wpływy podatkowe w przyszłości, co zwiększa presję na finansowanie programów socjalnych.
Prognozy i zmiany w wydatkach
Raport Biura Budżetowego Kongresu (CBO) wskazuje, że deficyt budżetowy w bieżącym roku wyniesie 1,87 biliona dolarów, co stanowi niewielki spadek w porównaniu z ubiegłorocznym wynikiem 1,91 biliona dolarów.
Chociaż dochody podatkowe jako procent PKB są zbliżone do średniej z ostatnich 50 lat, wydatki rządowe nadal rosną. Wydatki na bezpieczeństwo narodowe i programy społeczne wyniosą 7 bilionów dolarów, czyli około 23,3% PKB.

Wyzwanie dla ustawodawców
Michael Peterson, dyrektor Fundacji Petera G. Petersona, zajmującej się analizą zadłużenia publicznego, wezwał decydentów do odpowiedzialności fiskalnej.
„Ustawodawcy powinni zobowiązać się do działań, które nie zaszkodzą sytuacji budżetowej i unikać kreatywnej księgowości. Musimy opierać politykę na neutralnych, bezstronnych szacunkach, takich jak te z CBO” – powiedział Peterson.
Źródło: AP
Foto: cbo.gov, istock
News USA
Gwardia Narodowa zadba o bezpieczeństwo w Nowym Orleanie rok po ataku w sylwestrową noc
We wtorek, decyzją Donalda Trumpa rozpoczęło się rozmieszczenie Gwardii Narodowej w Nowym Orleanie. Ma ono wzmocnić ochronę obchodów Nowego Roku – rok po ataku, w którym na Bourbon Street zginęło 14 osób staranowanych przez samochód proislamskiego zamachowca.
Wzmocniona ochrona po tragicznym ataku
Rozmieszczenie wojsk w Nowym Orleanoe jest elementem szerokich działań zabezpieczających miejskie uroczystości noworoczne. To kolejna w tym roku misja Gwardii Narodowej autoryzowana przez administrację prezydencką – podobne operacje prowadzono wcześniej m.in. w Waszyngtonie oraz Memphis. Lokalne służby podkreślają jednak, że obecność wojska w Nowym Orleanie nie jest zjawiskiem wyjątkowym.
Rola Gwardii Narodowej
Rzeczniczka policji w Nowym Orleanie, Reese Harper, zaznaczyła, że zadania Gwardii mają charakter prewencyjny. Jej zdaniem jest to rozwiązanie znane z przeszłości, stosowane wcześniej przy okazji Super Bowl oraz Mardi Gras.
Jednocześnie podkreślono, że żołnierze nie będą zaangażowani w działania imigracyjne, mimo że od początku miesiąca w mieście trwają federalne operacje związane z egzekwowaniem prawa imigracyjnego.
Ograniczony obszar działań
Według zapowiedzi służb, 350 żołnierzy Gwardii Narodowej będzie operować głównie na terenie French Quarter, szczególnie w rejonach popularnych wśród turystów. Ich obecność ma przypominać wcześniejsze patrole prowadzone po ataku z 1 stycznia, kiedy to sprawca wjechał samochodem w tłum świętujących.
Żołnierze pozostaną w mieście aż do zakończenia sezonu karnawałowego, którego kulminacja przypada podczas Mardi Gras w połowie lutego.
Szeroka koordynacja służb
Rzecznik Louisiana National Guard, Noel Collins, poinformował w oficjalnym komunikacie, że Gwardia będzie wspierać lokalne, stanowe i federalne służby porządkowe w celu zwiększenia ich możliwości operacyjnych, stabilizacji sytuacji oraz odbudowy zaufania społecznego.
Łącznie w mieście ma zostać rozmieszczonych ponad 800 funkcjonariuszy różnych formacji. Ich zadania obejmą m.in. zamknięcie Bourbon Street dla ruchu pojazdów, kontrole bagażu, patrole piesze oraz kierowanie ruchem.

Gubernator Luizjany Jeff Landry, Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Kristi Noem i Burmistrz Nowego Orleanu LaToya Cantrell przy pomniku ofiar na Bourbon Street, 3 lutego 2025 r.
Polityczne reakcje i tło decyzji
Dodatkowe wsparcie dla Nowego Orleanu uzyskało poparcie części Demokratów. Burmistrz miasta LaToya Cantrell podkreśliła, że miasto z zadowoleniem przyjmuje dodatkowe zasoby bezpieczeństwa.
Decyzja o zwiększeniu obecności służb zapada rok po ataku, którego dokonał Shamsud-Din Jabbar, obywatel USA i weteran armii, deklarujący w mediach społecznościowych poparcie dla Państwa Islamskiego. Po zdarzeniu odnaleziono również kilka ładunków wybuchowych, które na szczęście nie eksplodowały.

Bariera wjazdowa na Bourbon Street, maj 2025 r.
Wcześniej, we wrześniu, Gubernator Luizjany Jeff Landry wnioskował o wysłanie nawet 1 000 żołnierzy do miast stanu, powołując się na obawy dotyczące przestępczości. Część lokalnych liderów sprzeciwiała się temu, argumentując, że w ostatnich latach Nowy Orlean odnotował wyraźny spadek poziomu brutalnych przestępstw.
Źródło: scrippsnews
Foto: DHS, Tedder, wikipedia
News USA
Amerykanie nie odkładają na czarną godzinę. Alarmujący raport finansowy
Według najnowszego raportu przygotowanego przez Bankrate, zdecydowana większość dorosłych Amerykanów nie zasiliła w 2025 roku swoich oszczędności awaryjnych, co może mieć poważne konsekwencje w przypadku nagłych kryzysów finansowych.
Brak oszczędności w obliczu kryzysów
Raport Bankrate pokazuje, że aż 8 na 10 badanych osób przyznało, iż w 2025 roku nie odłożyło ani jednego dolara na fundusz awaryjny. To szczególnie niepokojące w sytuacjach takich jak utrata pracy, nagłe problemy zdrowotne czy inne nieprzewidziane wydatki, które mogą gwałtownie zachwiać domowym budżetem.
Eksperci finansowi podkreślają, że brak rezerw finansowych znacząco zwiększa ryzyko zadłużenia lub konieczności sięgania po kosztowne kredyty w momentach kryzysowych.
Kto oszczędzał, a kto nie
Z badania wynika jednocześnie, że osoby, które w mijającym roku zwiększyły swoje oszczędności awaryjne, zazwyczaj odnotowały wzrost dochodów. To sugeruje, że poprawa sytuacji finansowej sprzyja odkładaniu pieniędzy, choć eksperci zaznaczają, że nawet przy stabilnych zarobkach wielu Amerykanów rezygnuje z systematycznego oszczędzania.
Ile powinien wynosić fundusz awaryjny
Specjaliści ds. finansów osobistych od lat rekomendują, aby fundusz awaryjny pozwalał pokryć koszty utrzymania przez okres od 3 do 6 miesięcy. Taka rezerwa daje czas na znalezienie nowego źródła dochodu lub poradzenie sobie z nieoczekiwanymi wydatkami bez natychmiastowej presji finansowej.
Małe kwoty, duże znaczenie
Eksperci zwracają uwagę, że kluczowe znaczenie ma regularność, a nie wysokość wpłat. Zalecają przechowywanie oszczędności awaryjnych na osobnym koncie oraz systematyczne odkładanie nawet niewielkich kwot. Jak podkreślają, nawet skromne wpłaty dokonywane dziś mogą w przyszłości stanowić realne zabezpieczenie finansowe.
Źródło: scrippsnews
Foto: istock/Ridofranz
News USA
Spotkanie z Netanjahu: Trump ostrzega Iran i naciska na dalsze rozmowy o Gazie
W poniedziałek, podczas spotkania w rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie, Prezydent Donald Trump wyraźnie ostrzegł Iran przed próbami odbudowy programu nuklearnego. Rozmowy odbywały się w trakcie wizyty Premiera Izraela Benjamin Netanyahu i dotyczyły zarówno bezpieczeństwa Bliskiego Wschodu, jak i przyszłości rozejmu w Strefie Gazy.
Donald Trump stwierdził, że Stany Zjednoczone posiadają informacje sugerujące możliwość wznowienia przez Teheran prac nad zdolnościami nuklearnymi. Zapowiedział, że w przypadku potwierdzenia takich działań Waszyngton jest gotów ponownie użyć siły.
Podkreślił jednocześnie, że wcześniejsze amerykańskie uderzenia miały całkowicie zniszczyć kluczowe elementy irańskiej infrastruktury nuklearnej. Iran zaprzecza tym oskarżeniom i deklaruje gotowość do rozmów, jednak izraelscy urzędnicy nie ukrywają obaw dotyczących równoległej odbudowy potencjału rakietowego.
Gaza i spór o drugą fazę rozejmu
Istotnym punktem rozmów była także sytuacja w Gazie i przyszłość porozumienia pomiędzy Izraelem a Hamasem. Pierwsza faza rozejmu, zawarta po ataku Hamasu z 7 października 2023 roku, w dużej mierze się utrzymuje. Niemal wszyscy zakładnicy zostali już uwolnieni, jednak negocjacje dotyczące kolejnego etapu wyraźnie utknęły w martwym punkcie.
Donald Trump zadeklarował, że chce jak najszybszego przejścia do drugiej fazy porozumienia, ale zaznaczył, że warunkiem jest pełne rozbrojenie Hamasu. Netanjahu prezentuje bardziej ostrożne stanowisko, wskazując, że dopóki w Gazie nie zostaną odnalezione szczątki izraelskiego policjanta Rana Gviliego, Izrael nie może mówić o pełnej realizacji pierwszego etapu.
Presja rodzin zakładników i rozmowy w Waszyngtonie
Wizyta Benjamina Netanjahu w USA obejmowała również spotkania z Sekretarzem Stanu Marco Rubio oraz Sekretarzem Wojny Pete’em Hegsethem.
Równolegle rodziny zakładników, w tym rodzice Gviliego, prowadziły rozmowy z amerykańskim wysłannikiem Steve’em Witkoffem oraz Jaredem Kushnerem, apelując o niedopuszczenie do dalszych ustępstw wobec Hamasu przed pełnym wykonaniem dotychczasowych zobowiązań.
Plan Trumpa dla regionu
Prezydent Trump przedstawił również swoją wizję długofalowego rozwiązania konfliktu. Zakłada ona zakończenie rządów Hamasu w Gazie, jej demilitaryzację oraz odbudowę pod międzynarodowym nadzorem. Strefą miałaby zarządzać technokratyczna administracja palestyńska, a bezpieczeństwo zapewniałaby międzynarodowa struktura stabilizacyjna.
Plan ten, choć popierany przez USA i Izrael, budzi wątpliwości wśród państw regionu oraz części europejskich partnerów, którzy obawiają się, że taka obecność mogłaby być postrzegana jako nowa forma okupacji.
Sprawa Netanjahu i apel o ułaskawienie
Podczas spotkania Donald Trump ponownie zaapelował do Prezydenta Izraela Isaac Herzog o ułaskawienie Netanjahu, który pozostaje oskarżony w trzech sprawach korupcyjnych. Amerykański prezydent określił go mianem „premiera czasu wojny” i argumentował, że proces sądowy osłabia przywództwo Izraela w kluczowym momencie.
Wiele pytań bez odpowiedzi
Choć rozmowy w Mar-a-Lago miały nadać nowy impuls dyplomacji, kluczowe kwestie pozostają nierozstrzygnięte. Przyszłość irańskiego programu nuklearnego, tempo dalszych negocjacji w sprawie Gazy oraz realność międzynarodowego planu stabilizacji regionu wciąż budzą poważne wątpliwości.
Spotkanie Trumpa i Netanjahu pokazało, że mimo politycznych deklaracji droga do trwałego rozwiązania konfliktów Bliskiego Wschodu pozostaje długa i pełna napięć.
Źródło: AP
Foto: YouTube
-
News USA4 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA3 tygodnie temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
Polonia Amerykańska2 dni temuCoraz więcej Polaków opuszcza USA na skutek zaostrzonej polityki imigracyjnej
-
News USA4 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuMsza Św. w intencji ofiar stanu wojennego zostanie odprawiona 14 grudnia w Kościele Św. Trójcy
-
News Chicago7 dni temuKevin Niemiec wśród absolwentów St. Viator High School oskarżonych o gwałt na koleżance z klasy
-
News Chicago4 tygodnie temuKawiarniany wagon Metry: Pasażerowie zachwyceni, przewoźnik planuje kolejny krok










